Forum

Rodzice i Maluchy czyli WuŻecikowe pogaduchy

Plan lekcji w szkole - zasady

  • Autor: Julia100 Data: 2013-09-18 08:28:30

    Witam. Czy może ktoś orientuje się czym nauczyciele kierują się przy układaniu planu. U mojego dziecka w 5 klasie podstawówki moim zdanie plan jest ułożony niekorzystnie dla dzieci tzn. dwa razy w tygodniu po 7 lekcji i dwa razy po4 lekcje raz 5. Dodam że dziecko jeżdzi autobusem , a powrót po siedmiu godzinach wiąże się z tym że musi iść pieszo około 4 km. Dotyczy to nie tylko mojego dziecka ale jeszcze około 6 dzieci z klasy. W środę maja bardzo ciężkie lekcje tj. matematyka, historii przyroda, polski , angielski, a w piątek muzykę, w-f,, godzinę wychowawczą i przyrodę.

  • Autor: grazka35 Data: 2013-09-18 09:13:56

    Myślę ,że własnym widzimisię się kierują przy układaniu lekcji. U mojej córki w 4 klasie w środę jest:j.polski,j.ang, przyroda, matematyka, historia i wf, a w czwartek: religia, plastyka, technika, wf, g.wych..Fajnie, nie? 

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-09-18 09:52:50

    Czasami robi to komputer, ale myślę, że powinnaś z tym problemem zgłosić sie do Dyrekcji szkoły lub Rady Rodziców. Nie mogą być tak lekcje ułożone żeby dziecko nie mogło skorzystać z autobusu szkolnego

  • Autor: Julia100 Data: 2013-09-18 12:01:32

    Oczywiście na zebraniu zgłosiłam ten problem ale nikt z rodziców nie odezwał się ani słowem. Wychowawczyni  powiedział że oczywiście  rozumie ale że nie bardzo da się coś z tym zrobić. W środę jak zważyliśmy plecak z książkami to ważył 7 kg, a w piątek 2 kg. No i dzieciak ma tak na piechotę wracać do domu. Nieważne że deszcz, zima się zbliża.

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-09-18 17:29:58

    Rozumiem Ciebie bo moje też dźwigają ciężary. Ja bym na Twoim miejscu poszła z tym do dyrekcji

  • Autor: gosiekb Data: 2013-09-18 19:57:58

    Moje tez dzwigaja wg mnie ciezary pomimo tego ze chodza do pierwszej klasy. W dniu kiedy maja zajecia ze swoja pania, angielski i religie ich plecaki waza prawie 4 kg. Dowozimy dzieci samochodem do szkoly i sama niose ich plecaki do szatni one maja je na plecach dopiero jak ida do klasy. A gdy juz niosa swoje plecaki na plecach to raz ze sie pochylaja do przodu i zwlaszcza jedna jakos tak dziwnie daje ramiona i ostatnio skarzyla mi sie ze ja bola plecy. Ale wiem ze z kazda klasa waga plecakow bedzie wzrastac i to mnie przeraza.  Poki co plecaki bede nosic za nie.

  • Autor: Bahati Data: 2013-09-18 22:39:47

    Młode tez maja ciężkie plecaki, ale noszą same, bo rodzic na teren szkoły nie wejdzie, jeżdżą szkolnym autobusem, który zatrzymuje się blisko domu. Póki nie mają książek noszą po 5 zeszytów i piórniki, ale podobno książki już dziś przyszły. Planu nie mają, tylko godziny zajęć, więc codziennie noszą wszystko, a przedmiotów, co za tym idzie zeszytów i książek jest sporo. Dobrze, że nie muszą nosić strojów na w-f, po prostu 2 razy w tygodniu przychodzą bez fartuchów, na sportowo, w-f jest ostatni i do domu.

  • Autor: Iza29 Data: 2013-09-18 11:28:18

    Mój syn chodzi do 4 klasy i ma codziennie 7 lekcji tak jak i córa w 6 klasie :( tragedia  !

  • Autor: kasnik Data: 2013-09-18 14:20:55

    Mój syn chodzi do 4 klasy i też tak mamy dziwnie plan ułozony, ale na to nic nie możemy poradzic, dodatkowo klasa jest dzielona na 2 grupy kiedy maja angielski lub informatykę.Czasami jedna grupa kończy wczesniej, a druga zostaje. W poniedziałek na przykład mój syn idzie na 8:00 do 13:30, a druga grupa idzie na 8:55 do 12:30. Dzisiaj poszedł na 8:00 i ma lekcje do 14:25... i tez same, że tak powiem "wymagające". 

    Plecak wazyłam w zeszłym tygodniu i 7 kilo jak nic. Nie było w środku zadnych zbędnych rzeczy, plecak sam w sobie leciutki,prócz książek i zeszytów, piórnika w środku kanapki,strój na wf i buty na zmianę-bo nasza genialna szkoła nie ma nawet szatni.A na wf najczęściej chodzą ćwiczyc na salę przy stadionie, albo w inne miejsca, bardzo rzadko  uda im sie na sali-bo podobno zajęta.Jak do tej pory(od pierwszej klasy) miał lekcję na sali może z 4 razy.Bez względu na pogodę..........

    Były juz w waszych szkołach zebrania rodziców? U nas cisza...

    Pozdrawiam rodziców:)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2013-09-18 20:36:02

    Nie martwcie się, będzie gorzej.

    I wierzcie mi, to lepiej, że te najgorsze lekcje i najwięcej - są w środy. To najbardziej wydajny dzień tygodnia. Wyobraźcie sobie takie małe dzieciaki, które w piątek mają 7 czy 8 trudnych lekcji.

    P.S. Zauważyłam przez lata, że nauczyciele układają plany raczej pod siebie a nie dzieciaki. Fajnie mieć dodatkowy wolny dzień i ze dwa razy w tygodniu kończyć pracę o 11.00. :(

  • Autor: kate501 Data: 2013-09-19 01:41:10

    Nie martwcie się, będzie gorzej.   I wierzcie mi, to lepiej, że
    te najgorsze lekcje i najwięcej - są w środy. To najbardziej wydajny dzień
    tygodnia. Wyobraźcie sobie takie małe dzieciaki, które w piątek
    mają 7 czy 8 trudnych lekcji. P.S. Zauważyłam przez lata, że nauczyciele
    układają plany raczej pod siebie a nie dzieciaki. Fajnie mieć dodatkowy
    wolny dzień i ze dwa razy w tygodniu kończyć pracę o 11.00.
    :(      

    Nauczyciele przy pełnym etacie nie mogą mieć dnia wolnego, chyba że pracują w weekendy. Nauczyciele nie układają planu jak już ktoś napisał, i na pewno tez woleli by mieć lekcje równo rozłożone za nie jednego dnia 2, a drugiego 7. Powinnaś zgłosić problem do dyrekcji. 

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2013-09-19 06:14:29

    Z mojego doświadczenia "matczynego" wynika, że w takim razie prawie żaden nauczyciel nie pracuje na pełnym etacie.

  • Autor: piszczalka Data: 2013-09-27 19:23:07

    Plan układa dyrekcja szkoły i nauczyciele raczej nie maja nic wspolnego z jego ulozeniem, dostaja i sie dostosowuja do tego.

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-09-20 23:44:45

    To już chyba nie te czasy, że nauczyciele ustalaja plan. U nas w szkole pierwszy raz układał komputer i ustalił, że w piątek dzieci mają 2 godz w-f i basem, a co:):) Wybiegają się, wypływają ponoszą worki i tornistry i w weekend będą plackiem w domu leżeć, cicho jak myszki  i odpoczywać :):) Żartuję na szczęście się zbuntowaliśmy i zmienili na 1 godz w-f

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2013-09-21 06:56:17

    Nie wiem, aggusiu, kto ale wiem od lat jak to wygląda w "moich szkołach".

  • Autor: as Data: 2013-09-21 09:59:34

    U nas ustala Pani Dyrektor. Kryteriów ma na pewno wiele. Niektóre z nich to: dostęp do sal lekcyjnych. Pomieszczeń jest za mało więc jak np jedna klasa idzie na gimnastykę to inna w tym czasie ma w tej klasie j. angielski. Nauczyciele uczą w kilku szkołach więc tez pod nich ustalany jest plan by mogli to pogodzić .

    Też plan mi się nie podoba bo córka w IV klasie we wtorki ma 7 lekcji (w tym wf). Na ósmej lekcji kółko niemieckie. Wraca o 14:50 i od października ma mieć od 18:00-20:00 basen jeszcze 7 km od domu.

  • Autor: Beata500 Data: 2013-09-21 18:36:10

    As, te 7km to chyba nie problem. Wiele dzieci tak ma , nawet więcej. Widzisz tu jakiś problem? Jak raz w tygodniu odbierzesz córkę samochodem , to chyba nic się stanie.

  • Autor: as Data: 2013-09-22 20:33:49

    7 km to nie problem. Problemem jest 8 lekcji i po 2,5 godz jeszcze 2 godz zegarowe i noc. Kiedy  zrobić zadania?

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-09-21 21:25:55

    a na basen dzieci są dowożone u Was?

  • Autor: as Data: 2013-09-22 20:34:28

    rodzice maja zadecydować czy chcą dowozu, czy chcą sami wozić

  • Autor: marzanna.k5 Data: 2013-09-18 21:39:47

    Witam.Plan układa dyrekcja szkoły a nie nauczyciele.Radzę udać się z tym problemem do dyrekcji.

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2013-09-19 06:18:40

    Radzę ci nie udawac się do dyrekcji i dać sobie spokój. Będziesz "tą jedyną matką", której się coś nie podoba. Pamiętaj, że to rzutuje na twoje dziecko. Inne mamusie nabiorą wody w usta i będą gadać i narzekać między sobą. Ja już to przerabiałam, że zawsze jako jedyna nie bałam się zabrać głosu i zawsze odbijało się to na dzieciach. Jeśli ktoś ma inne doświadczenie, to niech napisze - widocznie trafił na rzadki egzemplarz normalnego pedagoga.

  • Autor: limarek Data: 2013-09-19 08:21:56

    Witam. Pracuję w szkole, układam plan lekcji i podam Pani czym my się kierujemy przy układaniu planu lekcji. Najważniejsze są dzieci i zgodnie z zaleceniami sanepidu ( przy kontroli sprawdzany jest plan lekcji) w każdym dniu musi być przedmiot lżejszy lub ruchowy typu w-f, lekcja wychowawcza, plastyka, muzyka itp. Przedmioty ścisłe zazwyczaj powinny być z rana natomiast różnica pomiędzy ilością lekcji w kolejnych dniach nie może być większa niż 1 lekcja. Na przykład poniedziałek 6 , wtorek 7, środa 6, czwartek 5, piątek 6. Oczywiście nie zawsze da się ułożyć taki plan lekcji żeby wszyscy byli zadowoleni. W naszej szkole jest kilku nauczycieli , którzy pracują też w innych szkołach i plan lekcji trzeba też tak ułożyć żeby mogli dojechać na zajęcia do nas bądź do innej szkoły. Poza tym klasa IV u nas jeździ na basen więc 3 godziny lekcyjne musi mieć zablokowana klasa i nauczyciel . Z dyrektorem np. ustaliliśmy żeby zajęcia w piątek kończyły się najpóźniej o 13.20. Proszę mi wierzyć , że ułożenie planu lekcji nie jest łatwe a zawsze są osoby niezadowolone. Dla nas jednak liczą się dzieci. Nie wiem czy udało mi się trochę wyjaśnić Pani na czym polega ułożenie planu lekcji. Pozdrawiam

     

  • Autor: Laugasel1 Data: 2013-09-24 20:30:34

    Mój  Kubuś w 6 klasie ma dwa razy po 8 lekcji  i 2 razy  po 6  i 1 raz po 7. Ma obowiązkowo angielski, polski i rosyjski i jeszcze miał mieć białoruski ale musiałam napisać ,że nie chcę .W sumie 4 języki w podstawówce to raczej nietypowe. Ale szkoda mi go kiedy ma 8 lekcji i wszystkie trudne.  W ramach lekcji są także zajęcia wyrównawcze. Czyli między innymi lekcjami.

  • Autor: Julia100 Data: 2013-09-19 10:45:17

    Dziękuję  wszystkim za komentarze. Widzę  że problem z planem to nie tylko mój problem. Szkoda że rodzice boją się odezwać, przecież chodzi o dobro naszych dzieci.

  • Autor: kokarda Data: 2013-09-20 13:41:49

    A czym kierują sie nauczyciele wybierając książki jakie rodzice musza kupic? plecak wazy "tonę" , wtedy tez priorytetem jest dobro dzieci? :)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2013-09-20 16:50:29

    Ależ oczywiście, jak zawsze. Tak jak przy zmianach podręczników z roku na rok, abyś, Broń Boże, nie mogła taniej kupić używanych.

  • Autor: pa1982 Data: 2013-09-21 21:36:19

    A właśnie,czy ktoś móglby się wypowiedzieć czemu podręczniki są zmieniane co roku?czy co roku rodzą się dzieci z innym zapotrzebowaniem intelektualnym?mam dwoje dzieci ,różniaca między nimi 2 lata starszy w 1.klasie gimnazjum i książki po nim do wyrzucenia

  • Autor: kokarda Data: 2013-09-21 22:23:01

    Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :D profity od wydawców?

  • Autor: piszczalka Data: 2013-09-27 19:26:29

    Z tego co mi wiadomo (w telewizji nawet problem poruszano) ze nauczyciele prosza wydawnictwa o ksiazki - segregatory, wtedy dzieci moglyby zabierac pojedyncze kartki do domu a nie nosic wszystkiego.

    U mojego syna w szkole (jest pierwszakiem) nosza jedynie "domowniczki" z zadana praca domowa.

Przejdź do pełnej wersji serwisu