Forum

Rozmowy wolne i frywolne

co przywieźć z Meksyku?

  • Autor: iza1 Data: 2013-10-02 18:48:33

    koleżanka jedzie  na 18 dni do Meksyku , macie jakieś doświadczenia co z tego wojażu przywieźć? podpowiecie coś ?

  • Autor: megi65 Data: 2013-10-02 18:52:17

    Tequile ... i wszystko jasne ...

  • Autor: iza1 Data: 2013-10-02 19:00:28

    dragi :)))  ?

  • Autor: megi65 Data: 2013-10-02 19:09:23

    Eeee .. u nas są lepsi .. '' chemicy '' .

  • Autor: iwciaG Data: 2013-10-02 19:29:05

    Przyprawy!!!!! Cumin mielony, papryczki chili wędzone i inne lokalne.

  • Autor: Mama - Różyczki Data: 2013-10-02 20:39:39

    Też bym postawiła na przyprawy i wódeczkę z kaktusa:)

  • Autor: jannaj Data: 2013-10-02 20:45:44

    Meksykanina.

  • Autor: iwciaG Data: 2013-10-02 21:02:35

    Achaaa...

  • Autor: megi65 Data: 2013-10-02 21:37:39

    Do tequili koniecznie Meksykanina ... do 35 lat :DD z zapasem .... fasoli .. ))

  • Autor: iza1 Data: 2013-10-02 21:53:23

    Do tequili koniecznie Meksykanina ... do 35 lat :DD z zapasem .... fasoli ..
    ))

    no tak, meksykanina byle młody, flaszeczkę  - a tak poważnie ?

  • Autor: megi65 Data: 2013-10-02 22:08:04

    Bez somberero niech się nie pokazuje w ... biurze .

    Tak na poważnie jak ma odwagę niech na targ miejscowy wybierze się lub jakiegoś marketu po przyprawy .. Dogada się bez problemu .. Oni chcą sprzedać a koleżanka ma pesos.. a więc udanych zakupów ...

  • Autor: kiki1101 Data: 2013-10-11 21:52:09

    Do tequili koniecznie Meksykanina ... do 35 lat :DD z zapasem .... fasoli ..
    ))

    megi, uwierz mi, szybko spakowalabys go w droge powrotna

  • Autor: tulum2 Data: 2013-10-02 22:02:11

    Proponuję przywieźć parę butelek narodowego alkoholu Meksyku: mezcal i tequila. U nas kupić mezcal to raczej niemożliwe, a tequila (taka prawdziwa z robaczkiem w środku) smakuje zupełnie inaczej.Osobiście, oprócz wymieniomych alkoholi przywiozłam sporo srebrnej  biżuterii (bo ja kocham srebro!) i biżuterii z kamieni półszlachetnych (naprawdę bardzo tanie). Ponadto ładne obrazy i mnóstwo przypraw.

  • Autor: wita Data: 2013-10-02 23:00:03

    Chyba odwrotnie, to właśnie mezcal ma w środku gąsienniczkę, a nie tequila.

    Robaczek w niczym nie "poprawia" , ani nie "doprawia" smaku samogonu z niebieskiej agawy, to był jeden z lepszych chwytów marketingowych celowanych tuż po wojnie  w amerykańskich konsumentów.

    Przywieźć można, choćby w celu konsternacji gości, których podejmie się robaczkiem.

    Srebro rzeczywiście tanie, co do obrazów to chyba nie lepiej niż parę lat temu od "Ruskich".

    Przepiękne rękodzieła, ale nie na trasach wycieczkowych, niestety!

     

     

     

  • Autor: tulum2 Data: 2013-10-04 20:49:21

    Ależ ja nie twierdzę, że robaczek "poprawia" smak tequili! Proponuję zakupić ją jako tzw.ciekawostkę.Osobiście przywiozłam kilka buteleczek moim przyjaciółom, u których one stoją nienaruszone, ale mezcal niestety "wyszedł" i nie miał w środku "robaczka".Zdziwiona jestem Pani stanowiskiem w sprawie obrazów. Ponieważ trochę jeżdżę po świecie staram się w każdym kraju "zachaczyć" o galerię i kupić jakiś charakterystyczny dla tego kraju obraz (jakaż to przyjemność spoglądać nawet w tej chwili na ścianę !) . Kupiłam takie obrazy w Indiach, Peru,Maroku,Chinach, Nepalu,Izraelu i Meksyku.W  Moskwie i Rostowie,czyli u "Ruskich" też dokonałam takich zakupów i nie są to to bohomazy, o jakich Pani zapewne myśli.To tyle tytułem wyjaśnienia.

  • Autor: kola Data: 2013-10-03 00:27:48

    Oprócz wspomnianej tequili czy mezcala, suszonych papryk różnego rodzaju od słodkich po ostre proponuję poszukać coś z tamarindo. Może to być sok, albo takie cukierki do żucia, polecam, bo dają niezapomniane wrażenia smakowe. Jest to mieszanka słono-słodko-kwaśna, w Polsce się z tym smakiem nie spotkałam. Można również przywieźć hamak albo ponczo. Meksykanie lubią się targować i można naprawdę tanio u nich kupić, ale należy również pamiętać, że ten ich handel jest ich źródłem utrzymania i za to co zarobią utrzymują swoje rodziny. Jeśli chodzi o słodycze, to raczej mają kiepskie, w tym bijemy ich na głowę. Ja z Meksyku przywiozłam sobie kilka ceramicznych przedmiotów, np. pojemnik na wodę na drewnianym stojaku czy ceramiczne jabłuszka pokryte szklanymi odłamkami. Tego typu przedmiotów było naprawdę cała masa. Oprócz tego przywiozłam sobie dwa obrusy, jeden w meksykańską kratę, a drugi haftowany, trochę biżuterii ręcznie robionej i jakieś ubrania typu koszulki (bawełna świetnej jakości). Na razie tyle sobie przypominam, jakby co, to jeszcze napiszę. Pozdrawiam.

  • Autor: taara Data: 2013-10-03 10:50:16

    Też myślę, że przede wszystkim przyprawy (wanilia w laskach, albo esencja, epazote, jak jej zasmakuje)

    Ale jak ja wybierałam się do Meksyku to moja Dobra Znajoma, która sporo świata zjeździła (myślę, że nie będzie mi miała za złe, jak Ją zacytuję :) ) poradziła mi tak:

    "Co ja tam będę pisać, sama zobaczysz te setki przedziwnych owoców.
    Taka na przykład guenabàna - wygląda to jak kasztan, smakuje trochę jak gruszka, a w Meksyku robi się z tego lody. Przepyszne!!!!

    Albo sapote - miąższ słodki, coś pomiędzy morelą, dynią i mleczkiem skoncentrowanym.

    Cytrusów niespotykanych u nas też całe mrowie. Największe wrażenie smakowe zrobiła na mnie lima agria
    (mały, okrągły cytrusik z zieloną skórką, zółtym miąższem o smaku bergamotki. Na Jukatanie robią z tego przepyszną
    zupe cytrynową.
    Skoro już o zupach, to spróbujcie koniecznie sopa seca de fideos (sucha zupa z makaronu), którą je sie posypaną kawałkami
    avocado, sera i marynowanymi papryczkami.
    Może będziecie mieli okazję spróbować przepyszny chłodnik meksykański (crema de aquacate al téquila) - zupa krem z awokado
    z "wkładką" z tequili, posypana ziarenkami granatu.
    Zauważysz napewno w wielu potrawach wszechobecny smak jakiegoś zioła. Mnie dopiero po trzech tygodniach udało się
    dowiedzieć, że chodzi o EPAZOTE (które w kuchni meksykańskiej jest tym czym koperek w kuchni polskiej).
    A do guacamole dodaje się zioło o przedziwnej dla Francuzów nazwie - PIPICHA (co brzmi jak "siusiu kotka" i oczywiście
    nic wspólnego z tym zapachem nie ma). Powiedziałabym, że jest z lekka cytrynowe z małą nutka terpentynową :roll: ,
    no tak mi sie przynajmniej wtedy wydawało.

    Z powodów tyleż samo ideologicznych, co i ekonomicznych żywiliśmy się przez cały pobyt w knajpach dla miejscowych,
    nikt się ani nie struł, ani nie pochorował, w Meridzie odważyłam się nawet na flaki jukatańskie i nie żalowałam (nawet przepis
    dostałam od indiańskiego kucharza). Tyle, że ciągle mi brakuje epazoty.

    Vaya con Dios!"

    I miała rację :)

  • Autor: jantarka Data: 2013-10-03 18:39:43

    Ociupinkę słońca.

  • Autor: olenka_chicago Data: 2013-10-04 02:46:45

    Polecam vanilie meksykanska i alkohol tylko raczej uwazac bo mozna zakupic podroby

    jesli chodzi o wyroby reczne duza czasc jest z Chin takze tez trzeba uwazac co sie kupuje. 

    Osobiscie bylismy dwa razy i przywozilismy tylko alkohol poniewaz nie udalo nam sie dostac dobrej vanilii a przyprawy jest bardzo latwo dostac w Usa i to za duzo taniej.

  • Autor: bahus Data: 2013-10-11 14:04:56

    Z Meksyku to najlepiej przywieźć siebie w jednym kawałku.. Meksyk "chlubi" się jedną z największych wskaźników przestępczości na świecie....

  • Autor: kiki1101 Data: 2013-10-11 21:57:01

    ..najgorsze  owoce z meksyku, Zreszta kolezanka mialaby problem gdyby jakies znaleziono u niej w walizce. Przypomij kolezance zeby wziela wegiel leczniczy bo moga ja spaotkac nieprzyjemnosci zoladkowe....

Przejdź do pełnej wersji serwisu