No właśnie. Sprawa jest dość poważna. Właśnie dostałam wynik z wymazu z nosa. Mam gronkowca. Byłam u lekarza z wynikiem. Mam przepisaną maść antybiotykową. Wspomniałam lekarzowi że słyszałam o szamańskim leczeniu gronkowca i zacytowałam mu wypowiedz z internetu. Było mi wszystko jedno jak zareaguje. Nie zdziwił się kazał to robić a także wspomniał o inhalacji z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego.Dzisiaj byliśmy w parku zdobyć korę co okazało się nie lada wyzwaniem. Ale jest. Od jutra zaczynam te szamańskie wyczyny.
Witam, w ksiazce Tombaka tez jest taki sposob na gronkowca, pisze on, zeby wdychac dym ze mokrych galazek brzozy, czyli nie koniecznie musi byc kora, pozdrawiam i zycze powodzenia.
Co do olejku z drzew herbacianego,też zamierzam spróbować.Mam od lat problemy z gardłem.Jak nie pomoże,mam nadzieję,że nie zaszkodzi.Na razie kupiłam i..kilka kropel użyłam do ...mycia lodówki.Po prostu po umyciu dodałam kilka kropel do ok.szklanki wody i tym ją przetarłam.No,z początku zwątpiłam,zapach był intensywny,ale szybko się ulotnił,a lodówka super odświeżona.Dośc drogie "to",ale też bardzo wydajne.
Byłam w parku jak pisałam ale nie na grandzie. Odkąd żyję świadomie, to staram się żyć zgodnie z matką naturą. Na szczęście nie była mi potrzeba siekierka bo nie zamierzałam tak na cha....korować drzew. Dlatego było to wyzwanie. Szukaliśmy jakiegoś zwalonego drzewa, ale nie było, po sporych poszukiwaniach znaleźliśmy połamane z wiatrołomu gałęzie brzozy. Właśnie chodziło o takie gałązki które mają na "sobie" tą białą skórkę, to białe zawiera betulinę, taki związek który podczas wilgotnego spalania czyli jak ja to nazywam "szamaństwa" wydziela związki które leczą m.in. gronkowca. Z tym jak wspominałam zgodził się nawet lekarz, choć oficjalnie nie chce o niczym wiedzieć.Ale mam robić.Od dziś zaczynam szamaństwo. Mąż wymyślił że zrobimy małe ognisko w pojemniku na grilu oczywiście na zewnątrz. Tak nawiasem mówiąc właśnie sąsiadka powiedziałam mi że jej mama wyleczyła się w ten sposób z przewlekłego zapalenia zatok. No nie wiem. Za m-c mam zrobić kontrolny wymaz na obecność gronkowca, zobaczymy, podzielę się z Wami inf. co wyjdzie. Dodam jeszcze że samodzielne poszukiwanie brzozy to nie oszczędność jak ktoś tam sugeruje. Wszystkie potrzebne zioła zbieram sama i nawet do głowy mi nie przyszło że tym razem miałoby byc inaczej.W moimi przypadku najprościej było iść do apteki, mam ją pod nosem.
As, moja córka miała gronkowca złocistego . Miała robiony wymaz z gardła, bo leki nie pomagały . Po wymazie podałam odpowiedni antybiotyk i choroba się skończyła. Pamiętam, że miała jeszcze robiony po jakimś czasie kontrolnie wymaz i nie było powtórki. Miała chyba wtedy jakieś 5-6 lat.
Te wszystkie "czary mary" są dlatego że nie chcę leczyć się antybiotykami. Jakie miałam objawy , otóż myślałam że mam opryszczkę w nosie bo w tym samym czasie wysypało mi na wardze. Z wargi zeszło a w nosie przez 2 m-ce robiły mi się strupki na okrągło, nic nie bolało tylko było uciążliwe. Więc poszłam zrobić sobie wymaz żeby sprawdzic co to do diabła jest że 2 m-ce siedzi na okrągło. Nie spodziewałam się takiego werdyktu. No cóż, Jak powiedział lekarz, ten który ja mam roznosi się drogą kropelkową.I na szczęście nie jest najgorszą wersją. Ale jest i teraz robię wszystko żeby nie było "podaj dalej".
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Czy ktoś stosował?
Nie słyszałam,ale dym to raczej może powodować większą duszność.Na jaką dolegliwość takie inhalacje?
No właśnie. Sprawa jest dość poważna. Właśnie dostałam wynik z wymazu z nosa. Mam gronkowca. Byłam u lekarza z wynikiem. Mam przepisaną maść antybiotykową. Wspomniałam lekarzowi że słyszałam o szamańskim leczeniu gronkowca i zacytowałam mu wypowiedz z internetu. Było mi wszystko jedno jak zareaguje. Nie zdziwił się kazał to robić a także wspomniał o inhalacji z dodatkiem olejku z drzewa herbacianego.Dzisiaj byliśmy w parku zdobyć korę co okazało się nie lada wyzwaniem. Ale jest. Od jutra zaczynam te szamańskie wyczyny.
Byłaś w parku zdobyć korę? Czyli co? Okorowałaś brzozę?
korę brzozy można kupić w aptece :)
Dlatego mnie dziwi wyprawa do parku.
Oszczędność?
Właśnie sobie wyobraziłam malgosiafel jak zamaskowana, z maczetą w ręce cichcem okorowuje drzewa w parku.
No nie wiem...
Mój syn miał gronkowca....w nosie i w gardle....
leczyliśmy go przez pól roku u laryngologa ( najlepszy jakiego znam ze wszystkimi możliwymi tytułami)
zero antybiotyków
laser do nosa
chińskie tabletki
coś tam jeszcze nie pamiętam...
wyleczyliśmy - to już będzie z jakieś 10 lat...i gronkowiec śpi :)
Witam, w ksiazce Tombaka tez jest taki sposob na gronkowca, pisze on, zeby wdychac dym ze mokrych galazek brzozy, czyli nie koniecznie musi byc kora, pozdrawiam i zycze powodzenia.
Co do olejku z drzew herbacianego,też zamierzam spróbować.Mam od lat problemy z gardłem.Jak nie pomoże,mam nadzieję,że nie zaszkodzi.Na razie kupiłam i..kilka kropel użyłam do ...mycia lodówki.Po prostu po umyciu dodałam kilka kropel do ok.szklanki wody i tym ją przetarłam.No,z początku zwątpiłam,zapach był intensywny,ale szybko się ulotnił,a lodówka super odświeżona.Dośc drogie "to",ale też bardzo wydajne.
B
Byłam w parku jak pisałam ale nie na grandzie. Odkąd żyję świadomie, to staram się żyć zgodnie z matką naturą. Na szczęście nie była mi potrzeba siekierka bo nie zamierzałam tak na cha....korować drzew. Dlatego było to wyzwanie. Szukaliśmy jakiegoś zwalonego drzewa, ale nie było, po sporych poszukiwaniach znaleźliśmy połamane z wiatrołomu gałęzie brzozy. Właśnie chodziło o takie gałązki które mają na "sobie" tą białą skórkę, to białe zawiera betulinę, taki związek który podczas wilgotnego spalania czyli jak ja to nazywam "szamaństwa" wydziela związki które leczą m.in. gronkowca. Z tym jak wspominałam zgodził się nawet lekarz, choć oficjalnie nie chce o niczym wiedzieć.Ale mam robić.Od dziś zaczynam szamaństwo. Mąż wymyślił że zrobimy małe ognisko w pojemniku na grilu oczywiście na zewnątrz. Tak nawiasem mówiąc właśnie sąsiadka powiedziałam mi że jej mama wyleczyła się w ten sposób z przewlekłego zapalenia zatok. No nie wiem. Za m-c mam zrobić kontrolny wymaz na obecność gronkowca, zobaczymy, podzielę się z Wami inf. co wyjdzie. Dodam jeszcze że samodzielne poszukiwanie brzozy to nie oszczędność jak ktoś tam sugeruje. Wszystkie potrzebne zioła zbieram sama i nawet do głowy mi nie przyszło że tym razem miałoby byc inaczej.W moimi przypadku najprościej było iść do apteki, mam ją pod nosem.
Jakie miałaś objawy, żer zdiagnozowano gronkowca?
As, moja córka miała gronkowca złocistego . Miała robiony wymaz z gardła, bo leki nie pomagały . Po wymazie podałam odpowiedni antybiotyk i choroba się skończyła. Pamiętam, że miała jeszcze robiony po jakimś czasie kontrolnie wymaz i nie było powtórki. Miała chyba wtedy jakieś 5-6 lat.
Te wszystkie "czary mary" są dlatego że nie chcę leczyć się antybiotykami. Jakie miałam objawy , otóż myślałam że mam opryszczkę w nosie bo w tym samym czasie wysypało mi na wardze. Z wargi zeszło a w nosie przez 2 m-ce robiły mi się strupki na okrągło, nic nie bolało tylko było uciążliwe. Więc poszłam zrobić sobie wymaz żeby sprawdzic co to do diabła jest że 2 m-ce siedzi na okrągło. Nie spodziewałam się takiego werdyktu. No cóż, Jak powiedział lekarz, ten który ja mam roznosi się drogą kropelkową.I na szczęście nie jest najgorszą wersją. Ale jest i teraz robię wszystko żeby nie było "podaj dalej".
... drogą kropelkową.I na szczęście nie
Grzeczna dziewczynkajest najgorszą wersją. Ale jest i teraz robię wszystko żeby nie było
"podaj dalej".