Forum

Rozmowy wolne i frywolne

przekwalfikowanie się

  • Autor: jannaj Data: 2013-10-13 00:12:21

    Po wypiciu przedniego wina z Biedronki za sumę zawrotną 11.99 wzięło mnie na nocne refleksje.

    Ostatnio ciągle dokonuję podsumowania swego życia zawodowego. Może jest to związane z faktem dobicia do teoretycznego półmetka - cóż 40-tka na karku!

    I podsumowanie to wcale nie wychodzi jakoś szczególnie korzystnie. Pewna jestem jednego - nie chcę dalej pracować w firmach związanych z budownictwem. Jakiś czas, wprawdzie, nie pracuję - ale wizja powrotu do tego co robiłam wcześniej wydaje się dla mnie totalną katastrofą i porażką życiową.

    Czy w tym wieku można się przekwalfikować? Czy można rzucić wszytko w cholerę i nauczyć się zupełnie czegoś nowego od podstaw?

    Jakie są wasze doświadczenia w podobnym zakresie? Czy się wam udało? Czy chcecie-  ale nie macie odwagi do zmian?

     

  • Autor: martynka 13 Data: 2013-10-13 06:59:29

    Oczywiście, że można. Ja jestem tego przykładem. Na początku łatwo nie było, ale mnie się udało.

  • Autor: mggi63 Data: 2013-10-13 08:03:49

    Przede wszystkim wystarczy chcieć aby móc I to jest połowa sukcesu.Jesteś jak najbardziej w odpowiednim wieku na takie zmiany.Z pewnością Ci się uda i nie ma co się bać ale idź do przodu! Siła woli jest najważniejsza.Ja się przekwalifikowałam,poszłam na żywioł i jestem zadowolona.Na początku nie było łatwo,ale chciałam i to było motorem napędzającym.Powodzenia!

  • Autor: megi65 Data: 2013-10-13 08:26:31

    Moja Droga !

    Ja przy czerwonej herbatce mogę z całą swobodą mowy powiedzieć . Wszystko zaczyna się od myślenia , takiego pozytywnego , popatrzenia na siebie z dystansem . Jestem kobietka 40 + raczej prawie 50 - a więc zawodowo powinnam uczepić tego co mam i czekać do magicznego wieku 67

    Dyplom mam , mam nawet certyfikat na inny zawód . Od czerwca powiedziałam basta zrobiłam zakręt na drodze zawodowej .. Prawie każdy pukał się w czoło ale ja wiedziałam czego chce moja '' duszyczka '' .

    Zaczęłam być aktywna zawodowo i znowu co niektórzy pukaja się w czółko '' Co ty robisz ? , przy twoich kwalifikacjach '' ale ja mam ... satysfakcję i wiem, że to jest odskocznia do czegoś innego.

    Na pewno nigdy mojej pasji i hobby nie zrobię zawodem . To będą zawsze oddzielne sprawy abym mogła wyluzować się , odprężyć ..

    Kochana życzę powodzenia ..a jakby co to zawsze możesz zapukać na private .

    Miłego dnia ..

  • Autor: jolka60 Data: 2013-10-13 12:03:58

    Witaj.Z winem,czy bez,poradzę Ci to samo."Bierz byka za rogi" i do dzieła.Oj,wróciłabym chętnie do "czterdziestki",ale coś mi się nie udaje..Wiem jedno-żałuję okazji,które odrzuciłam,bo bałam się zmian,czy tego,że sobie nie poradzę,.Teraz też jestem w trakcie zmian w sferze zawodowej.Nie jest mi łatwo,ale jak teraz nie spróbuję,to kiedy????Zawsze są dwa uda-albo się uda,albo..nie uda.

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2013-10-13 12:42:16

    Niestety nie udało się, Najpierw nie było pieniędzy, a po jakimś czasie okazało się, że jednak powinnam ze względów rodzinnych trzymać się "bezpiecznego etatu". Przez jakiś czas mąż nie miał umowy na czas nieokreślony, dziecko się uczyło i tak dalej ...  Teraz zaś trzymam się tego etatu, bo ... robi się nieco mniej bezpieczny, więc po co mam się zwalniać sama, jak mogę za kilka lat odejść z niezłą odprawą. Wygrywa rozsądek, ale czasem żałuje że jestem rozsądna. Więc jak masz okazję i naprawdę chcesz to nie zastanawiaj się, tylko rzucaj w cholerę

  • Autor: aggusia35 Data: 2013-10-13 22:30:20

    W każdym wieku można się przekwalifikować, rzucić wszystko i zacząć od początku:)

    Dlaczego miałabyś uczyć się wszystkiego od początku? przecież masz spory bagaż doświadczeń :)

  • Autor: dhoine Data: 2013-10-13 22:30:57

    Mojej mamie w wieku ~50 lat, po blisko 20 latach bycia kurą domową udało się przekwalifikować - z wyuczonego i niegdyś praktykowanego zawodu pielęgniarki na doradcą podatkowego. Można, wystarczy mocno chcieć:)

  • Autor: jannaj Data: 2013-10-14 18:14:31

    Dziękuję dziewczyny. Muszę to sobie poukładać.

    Niestety, branża jest bardzo niepewna, szefowie namiętnie uprawiający mobing (w jednej firmie była nawet taka sytuacja, że chłopakom na magazynie nie wolno było spuścić wody w toalecie - bo rzekomo zbyt dużo jej marnowali).

    Do tego wszystkiego firma, w której pracowałam 6 lat prawie wcale nie odprowadzała składek do ZUS. Okresu składowego mam 5,może góra 6 lat.

    Muszę zacząć intensywnie szukać pracy a sama myśl, żeby wracać do tego bajzlu bardzo mnie dołuje.

    Wiem, że jest trudno, zwłaszcza teraz w kryzysie, ale swoją obowiązkową dawkę mobingu już w swoim życiu odebrałam.

     

Przejdź do pełnej wersji serwisu