Lubię robić dzieciom i sobie na śniadanie kaszę jaglaną na słodko ze startymi jabłkami. Jednak z rana nie jest zbyt wiele czasu, poza tym robię to (tarkowanie) elektryczną maszynką, która jest dosyć głośna, a nie chce mi się budzić dzieci. Czy jeżeli starkuję jabłka na noc i włożę do lodówki do jakiegoś pojemnika to coś im się stanie? Czy utracą jakieś wartości odżywcze? Mogą się zepsuć?Czy trzymać w plastikowym pojemniku czy lepiej w słoiku?
Ile potrzebujesz jabłek .. 2 - 3 szt .. i po co zaraz maszyna ? ... Można 5 min wcześniej wstać i starkować na tarce .. Jabłko zachowa i smak , kolor i wartości odżywcze .. Chyba codziennie jabłek do jaglanej nie serwujesz , to i wysiłek rannego wstawania nie będzie tak uciążliwy ...
Jabłka tarte wieczorem i włozone do lodówki, napewno sie nie zepsują do rana .Ale obawiałabym sie utraty witamin .A do przechowywania ich ,proponowałabym słoik z plastikową nakretką.Pozdrawiam.
Wiem Droga Mahiko .. Ja czasem używam , takich dziwolągów słowniczych . Skrót myślowy podobnie jak '' puzlowanie '' . Robię to jednak sporadycznie . Pozdrawiam ))
Mam jeszcze w zanadrzu '' caculki '' czyli biżuteria . Nawet panie w sklepie jubilerskim do którego zachodzę z uśmiechem informują mnie o '' fajnych , nowych caculkach '' . Upss ale my dyskutujemy o jabłku czy co zetrzeć na tarce czy nie , przepraszam za moją nie merytoryczną wypowiedź .
Też codziennie ścieram jabłko na tarce, dodaję jogurt i podaję jako deser mojej mocno starszej i chorej mamie. Wcześniej robiłam to rano, ale wraz z posuwaniem się jej choroby mam coraz więcej pracy rano i nie wyrabiam, mimo, że coraz wcześniej wstaję. Spróbowałam więc ścierać to jabłko wieczorem, a rano tylko zmieszać z jogurtem. Moje wnioski: jabłko nić nie traci, jest soczyste i jędrne, a to czy ściemnieje zależy tylko od gatunku jabłka. Ja teraz kupuję "szampiony" i one prawie w ogóle nie ciemnieją.
Lubię robić dzieciom i sobie na śniadanie kaszę jaglaną na słodko ze startymi jabłkami. Jednak z rana nie jest zbyt wiele czasu, poza tym robię to (tarkowanie) elektryczną maszynką, która jest dosyć głośna, a nie chce mi się budzić dzieci. Czy jeżeli starkuję jabłka na noc i włożę do lodówki do jakiegoś pojemnika to coś im się stanie? Czy utracą jakieś wartości odżywcze? Mogą się zepsuć?Czy trzymać w plastikowym pojemniku czy lepiej w słoiku?
Oj tak to się chyba nie da bo ściemnieją.
Chyba musiałabyś skropić jabłka sokiem z cytryny żeby nie ściemniały
zepsuć się nie zepsują, wartości też nie utracą. Jedynie nie będą białe tylko zciemnieją
Jeśli tylko chodzi o kolor to mi to w niczym nie przeszkadza. I tak będzie wymieszane z kaszą i całą resztą. Dzięki za odpowiedzi:)
Zetrzec, skropic cytryna i jest ok, ja tak robie zmarchewką razem do pracy
Ile potrzebujesz jabłek .. 2 - 3 szt .. i po co zaraz maszyna ? ... Można 5 min wcześniej wstać i starkować na tarce .. Jabłko zachowa i smak , kolor i wartości odżywcze .. Chyba codziennie jabłek do jaglanej nie serwujesz , to i wysiłek rannego wstawania nie będzie tak uciążliwy ...
Jabłka tarte wieczorem i włozone do lodówki, napewno sie nie zepsują do rana .Ale obawiałabym sie utraty witamin .A do przechowywania ich ,proponowałabym słoik z plastikową nakretką.Pozdrawiam.
Nie ma takiego słowa "tarkować"
http://sjp.pl/tarkowa%E6
Wiem Droga Mahiko .. Ja czasem używam , takich dziwolągów słowniczych . Skrót myślowy podobnie jak '' puzlowanie '' . Robię to jednak sporadycznie . Pozdrawiam ))
Ja się przyzwyczaiłam do Twojego nazewnictwa
Hehe, puzlowanie pierwszy raz słyszę :)
Ale te tarkowanie to jakas plaga ;)
Mam jeszcze w zanadrzu '' caculki '' czyli biżuteria . Nawet panie w sklepie jubilerskim do którego zachodzę z uśmiechem informują mnie o '' fajnych , nowych caculkach '' . Upss ale my dyskutujemy o jabłku czy co zetrzeć na tarce czy nie , przepraszam za moją nie merytoryczną wypowiedź .
Jak go zawał,tak go zwał a wiadomo o co chodzi
Fajne te ...Caculki... Ja na pieniążki, mówię czasem Zolki... Wrzucam zolki do skarbonki. :-)
Też codziennie ścieram jabłko na tarce, dodaję jogurt i podaję jako deser mojej mocno starszej i chorej mamie. Wcześniej robiłam to rano, ale wraz z posuwaniem się jej choroby mam coraz więcej pracy rano i nie wyrabiam, mimo, że coraz wcześniej wstaję. Spróbowałam więc ścierać to jabłko wieczorem, a rano tylko zmieszać z jogurtem. Moje wnioski: jabłko nić nie traci, jest soczyste i jędrne, a to czy ściemnieje zależy tylko od gatunku jabłka. Ja teraz kupuję "szampiony" i one prawie w ogóle nie ciemnieją.
Tak na marginesie - rewelacyjne jabłka.