Witam, tydzień temu pokroiłam pigwe (około 2 kg) i zasypałam 1 kg cukru. W przepisie nie było napisane aby trzymać to w słoiku, więc ja trzymałam to w naczyniu żaroodpornym ( miałam go pod ręką) przykrytym i co jakiś czas potrząsałam, tak jak w przepisie. Dziś powinnam zalać pigwę spirytusem. Jednak wczoraj wieczorem zauważyłam, że sok, który się wytworzył fermentuje. Nie wiem czy tak powinno być czy popełniłam błąd z tymi owocami. Być moze powinny być zasypane cukrem w słoiku i szczelnie zamknięte. Nie chcąc zmarnować spirytusu, proszę Was o radę czy robić dalej nalewkę, przełożyć pigwę do słoika i dolać spirytusu czy wyrzucić pigwę i nie zawracać sobie głowy.
Możliwe, że drożdże znajdujące się na skórce pigwy zaczęły fermentację, przerabiając cukier na alkohol. To by było w porządku. Zalać spirytusem, który zabije drożdże i robić nalewkę. Jeśli z naczynia czuć ocet, to znaczy że zachodzi fermentacja octowa i to jest do wurzucenia.
W moim przepisie na pigwówkę są proporcje: 1kg owoców i 1 kg cukru, 0,5 l spirytusu i 0,5l wódki. Sądzę, żę gdyby było więcej cukru nic by się nie działo, ponieważ ja trzymam od 2 tygodni zasypane owoce w słoju, który nie jest szczelnie zamknięty. Dzisiaj zalewam je spirytusem. Jeśli u ciebie nastąpiła fermentacja, to pewnie jak zalejesz spirytusem, to nic złego się nie będzie działo, alkohol ze spirytusu na pewno zakonserwuje owoce. Ale moim zdaniem za mało cukru masz w syropie. Sama musisz ocenić czy pachnie to winnie, czy też octowo.
Robię pierwszy raz nalewkę i nie miałam w ogóle pojęcia czy to dużo czy mało cukru. Dzięki za sugestie. Teraz już nie będę dosypywała cukru. Zobaczymy co wyjdzie. Degustacja planowa, zgodnie z przepisem, w czerwcu 2014, więc wtedy odezwę się i napiszę czy wyszła:) Opinie osób, które robiły tę nalewkę były jak najbardziej pozytywne. Mam nadzieję, że ja dołącze do ich grona dzieki Waszym radom:) Pozdrawiam gorąco!
Robię nalewki z pigwowca, cukru daję różnie, zależy jaką chcę otrzymać nalewkę... Twoja proporcja jest też ok /nalewka będzie ... półwytrawna /ja preferuję półsłodką - na 1 kg owoców / 0,75 kg cukru/, ale panowie wolą półwytrawną, a nawet wytrawną. Zasypane cukrem owoce wystarczy pozostawić na 3 dni... w mojej ocenie tydzień to trochę za długo przy tej proporcji cukru.
Robiąc nalewkę z pigwy też zostawiłam ją na tydzień zasypaną cukrem i też zaczeła mi fermentować więc zalałam ją wódką i jest ok. tydzień to stanowczo zadługo
Już tyle mi pomogliście kochani, więc proszę o jeszcze:) Podpowiedzcie czy nalewka powinna stać w chłodnej, ciemnej piwnicy czy np. w kuchni/pokoju na parapecie żeby światło dochodziło? Może pytanie banalne, ale pierwszy raz robię i nie mam czasu buszować w necie i szukać porad. Wy jesteście profesjonalistami więc nie ukrywam, że liczę na Was:)
Witam, tydzień temu pokroiłam pigwe (około 2 kg) i zasypałam 1 kg cukru. W przepisie nie było napisane aby trzymać to w słoiku, więc ja trzymałam to w naczyniu żaroodpornym ( miałam go pod ręką) przykrytym i co jakiś czas potrząsałam, tak jak w przepisie. Dziś powinnam zalać pigwę spirytusem. Jednak wczoraj wieczorem zauważyłam, że sok, który się wytworzył fermentuje. Nie wiem czy tak powinno być czy popełniłam błąd z tymi owocami. Być moze powinny być zasypane cukrem w słoiku i szczelnie zamknięte. Nie chcąc zmarnować spirytusu, proszę Was o radę czy robić dalej nalewkę, przełożyć pigwę do słoika i dolać spirytusu czy wyrzucić pigwę i nie zawracać sobie głowy.
Możliwe, że drożdże znajdujące się na skórce pigwy zaczęły fermentację, przerabiając cukier na alkohol. To by było w porządku. Zalać spirytusem, który zabije drożdże i robić nalewkę. Jeśli z naczynia czuć ocet, to znaczy że zachodzi fermentacja octowa i to jest do wurzucenia.
. Octu nie czuć więc zrobię tak jak radzisz. Bardzo dziekuję!
W moim przepisie na pigwówkę są proporcje: 1kg owoców i 1 kg cukru, 0,5 l spirytusu i 0,5l wódki. Sądzę, żę gdyby było więcej cukru nic by się nie działo, ponieważ ja trzymam od 2 tygodni zasypane owoce w słoju, który nie jest szczelnie zamknięty. Dzisiaj zalewam je spirytusem. Jeśli u ciebie nastąpiła fermentacja, to pewnie jak zalejesz spirytusem, to nic złego się nie będzie działo, alkohol ze spirytusu na pewno zakonserwuje owoce. Ale moim zdaniem za mało cukru masz w syropie. Sama musisz ocenić czy pachnie to winnie, czy też octowo.
Robię pierwszy raz nalewkę i nie miałam w ogóle pojęcia czy to dużo czy mało cukru. Dzięki za sugestie. Teraz już nie będę dosypywała cukru. Zobaczymy co wyjdzie. Degustacja planowa, zgodnie z przepisem, w czerwcu 2014, więc wtedy odezwę się i napiszę czy wyszła:) Opinie osób, które robiły tę nalewkę były jak najbardziej pozytywne. Mam nadzieję, że ja dołącze do ich grona dzieki Waszym radom:) Pozdrawiam gorąco!
Robię nalewki z pigwowca, cukru daję różnie, zależy jaką chcę otrzymać nalewkę... Twoja proporcja jest też ok /nalewka będzie ... półwytrawna /ja preferuję półsłodką - na 1 kg owoców / 0,75 kg cukru/, ale panowie wolą półwytrawną, a nawet wytrawną. Zasypane cukrem owoce wystarczy pozostawić na 3 dni... w mojej ocenie tydzień to trochę za długo przy tej proporcji cukru.
Robiąc nalewkę z pigwy też zostawiłam ją na tydzień zasypaną cukrem i też zaczeła mi fermentować więc zalałam ją wódką i jest ok. tydzień to stanowczo zadługo
Ja zasypałam kilogram pigwy kilogramem cukru, bo lubimy słodką nalewkę i trzymałam w słoju 2 tygodnie, nic się nie działo.
Już tyle mi pomogliście kochani, więc proszę o jeszcze:) Podpowiedzcie czy nalewka powinna stać w chłodnej, ciemnej piwnicy czy np. w kuchni/pokoju na parapecie żeby światło dochodziło? Może pytanie banalne, ale pierwszy raz robię i nie mam czasu buszować w necie i szukać porad. Wy jesteście profesjonalistami więc nie ukrywam, że liczę na Was:)
Po zlaniu i przefiltrowaniu nalewki zanoszę ją w butelkach do piwnicy i stawiam na półkę, temperatura zimą ok. 10 stopni C.
Ja się bałam, że sfermentuje i najpierw zalałam alkoholem :)
Powiedzcie mi - obieracie pigwę do nalewki czy wrzucacie ze skórkami usuwając jedynie gniazda nasienne?
Pigwy nie obieramy, za twarda jest, wycinamy tylko gniazda nasienne.