Byłam z teściową na jarmarku Benedyktyńskim we wrześniu. Na jednym ze straganów kupiła sobie trzy rodzaje przypraw na wagę: oregano, zioła prowansalskie i jeszcze coś ale zapomniała co. W domu nie mogła odróżnić co jest co. Oregano jej odszyfrowałyśmy, a reszty niestety nie bo ziół prowansalskich niestety nie znam. Wszystkie wyglądały i pachniały podobnie. Poradziłam jej, że nie ważne jak przyprawa się nazywa. niech weźmie ciut do buzi i na smak uzna do czego może to pasować. Ten sposób jej się spodobał.
Oczywiście za link bardzo dziękuje i widzę, że dobrze eksperymentuje z przyprawami.
W sklepach jest mnóstwo ziół i przypraw. Nieumiejętne połączenie może zepsuć potrawę. Jakich najczęściej ziół używacie i jak je łączycie?
Zainteresowanych odsyłam także do linku: http://www.kuchniaplus.pl/kuchnioteka/artykuly/ziola-i-przyprawy_47.html
Dzięki za link:)
Bardzo ciekawy artykuł - tego mi było trzeba :-)
Świetny artykuł :)
Byłam z teściową na jarmarku Benedyktyńskim we wrześniu. Na jednym ze straganów kupiła sobie trzy rodzaje przypraw na wagę: oregano, zioła prowansalskie i jeszcze coś ale zapomniała co. W domu nie mogła odróżnić co jest co. Oregano jej odszyfrowałyśmy, a reszty niestety nie bo ziół prowansalskich niestety nie znam. Wszystkie wyglądały i pachniały podobnie. Poradziłam jej, że nie ważne jak przyprawa się nazywa. niech weźmie ciut do buzi i na smak uzna do czego może to pasować. Ten sposób jej się spodobał.
Oczywiście za link bardzo dziękuje i widzę, że dobrze eksperymentuje z przyprawami.