Moja kapucha się zakisiła, wyszła przepyszna i jeżeli coś z niej nie zrobię, to ją zjemy na surowo:)
Weszłam sobie popatrzeć jaki inni robią pierogi z grzybami i kapustą i strasznie się napaliłam na takie pierogi, jak robi pan, w tym linku(widać że to stara szkoła) koniecznie go obejrzyjcie, naprawdę ułatwia lepienie pierogów. Facet ma smykałkę:)Wy kochani oglądajcie, a ja się biorę za robotę:)
A w ogóle to nie wiem, czy ja mam zwidy ale tam gdzie leci reklama laci biosfeminy przez chwilę miałam reklamę z gadżetami erotycznymi chyba po norwesku.
Człowiek całe życie się uczy,zawsze miałam problem z "zalepieniem' pieroga ponieważ farsz (zwłaszcza z kapusty) mi "uciekał" a tu proszę-wystarczy uformować z niego kulkę.
Witam, obejrzałam film z lekcją lepienia pierogów ja do maki wlewam bardzo dobrze ciepłą wodę prawie wrzątek ciasto jest miękkie i plastyczne bez jaj , mama moja mówiła że wtedy jest twarde chociaż do ciasta pierogowego z owocami daję jajka mleko i trochę mąki ziemniaczanej , kiszoną kapustę odgotowuję a następnie smażę z cebulą duszoną i grzybami nigdy nie jadłam takich pierogów tylko z odgotowaną kapustą zrobione ciasto w misce przykrywam talerzem aby się ''zaparowało ''odpoczęło , zrobione surowe pierogi przykrywam ściereczką gotuje do wypłynięcia wyciągam hartuje zimną wodą do miski na to smażona cebula na boczku lub maśle ale masło bardziej do ruskich .Kulek nigdy nie robiłam po odgotowaniu zimną kapustę jeszcze wiciskam z soku i wody w ściereczce i szatkuje drobno więc nie ma problemu z nałożeniem łyżeczką .Doprawioną zimną uduszoną kapustę lekko oprószam mąką .ale na mieszałam
Ja robię tak jak moja babcia, gotuję kapustę z olejem i liściem laurowym, krócej się gotuje, odcedzam porządnie i wkładam do praski do przeciskania ziemniaków, jak dociskam , to kapusta zostaje w prasce, a wylatuje tylko sok:)Wtedy farsz nie jest mokry , ani rzadki.
Przekładam do miski, daje ugotowane i zmielone grzyby, pokrojone w kostkę 2 duże cebule , podsmażone na oleju.Jak przestygnie, doprawiam solą i pieprzem, dzisiaj miałam swoją kiszoną kapustę, farsz wyszedł super, nawet nie trzeba było jej siekać nożem.
Do ciasta dałam mąkę, 3 łyżki oleju, 1 jajko, troszkę soli i ciepłą przegotowaną wodę, ale nie wrzątek.
Wyszło 112 pierogów, pokaźnych rozmiarów, resztę farszu, zamroziłam , będzie do krokietów , na wigilię.Zdjęcie pierogów będzie jutro:)
Po co gotujesz kapustę z olejem skoro później dajesz cebule podsmażone na oleju?
Ja nie używam oleju do pierogów. W moim domu rodzinnym używało się masła klarowanego i ja też tak robię. W sumie podobnie jak TY. Najpierw gotuję kapustę nie daje liścia bo mam go w kapuście( też własnej roboty). Kapustę odciskam porządnie, kroje na trochę mniejsze kawałki, albo i nie zależy od kapusty, daję wcześniej ugotowane i grzyby pokrojone w kostkę, sól pieprz i gotowe. Farsz nigdy mi się nie rozlatuje nie wylatuje. Nakładam go specjalną łyżką. Taką, która została mi po dzieciach jak były małe. Trochę większa od łyżki do herbaty, a mniejsza niż do zupy. Ciasto robię podobnie jak Wy mąka, ciepła ( nigdy gorąca) woda, sól, jajko.
Daria ja dopiero w zeszłym tygodniu zakisiłam pierwszą partię kapusty także jeszcze troche poczekam na pierogi z nią. Wczoraj nastawiliśmy drugą partie kapuchy, dziś będę dawać do słoika:)
Ja robię tak jak moja babcia, gotuję kapustę z olejem i liściem laurowym, krócej się gotuje, odcedzam porządnie i wkładam do praski do przeciskania ziemniaków, jak dociskam , to kapusta zostaje w prasce, a wylatuje tylko sok:)Wtedy farsz nie jest mokry , ani rzadki.
Świetny patent!! Zawsze mam problem z porządnym odsączeniem. Na pewno wykorzystam ten pomysł. Dzięki!
Ja nie mam problemu z odsączaniem, bo kapustę po ugotowaniu (aldente) odsączam na sicie, kroję na mniejsze kawałki i podduszam na zeszklonej na cebuli, aż do odparowania soku. Kapustka wygląda przepysznie, zmienia lekko kolor na mocno złoty a smak nieziemski. Robię tak od zawsze. Nauczył mnie Tata jak byłam mała i tak mi zostało. Popzdrawiam.
Nie mam doświadczenia bo nie cierpię pierogów owocowych. Są dla mnie nie do zjedzenia. Ani ja ani mój mąż nie lubimy. Synek mocno chciał. Kupiłam kilka i niestety też mu nie smakowały.
Pierogi z jagodami lub truskawkami,polane śmietaną, są wyśmienite. Wodę do owocowych pierogów, też się trochę soli. Moje dzieci uwielbiają takie pierogi, są nauczone od małego jeść takie rzeczy.
pierogi z truskawkami , serem i cukrem robię raz w roku w sezonie ,dużo roboty mało jedzenia z kapustą po jutrze będę robić tylko ja z 3 kg mąki robię podobnie jak ruskie bo na słodko ze serem w dziób nie wezmę robię takie duże porcje ponieważ mrożę przychodzę z pracy a tu na obiad pierogi mniam ,jak mi zostaje farszu to mrożę i do krokietów mam, zamrożoną kapustę wrzucam na patelnie na drugiej smażę naleśniki za nim usmażę to kapusta juz rozmrożona a barszczyk czerwony na trzecim palniku ugotowany pół godziny i obiad chociaż i farsz do ruskich parę razy zawijałam w naleśniki i panierowałam jak krokiety w jajku ale takiego farszu nie mroziłam na wigilię jeszcze pierogów nie robię tydzien przed świętami zrobię
Nigdy nie solę ciasta, tylko wodę, a pierogi z owocami uwielbiamy, oprócz męża. Do polewania używam śmietany ale mam patent z dzieciństwa i śmietanę (najlepiej taką super wiejską ) podsmażam na patelni, często mieszając, aż wyparuje całą woda i zostanie gęsta żółta masa, którą dalej smażę, aż wytopi się tłuszcz i powstaną mini serki najpierw białe a po chwili smażenia lekko brązowe. Uwielbiam te sereczki położone na pierogach albo na kopytkach
Jednym słowem '' wuzetka '' dla całej twojej rodziny to ochyda bo .....śmietana z cukrem . A swoją drogą prawie każdy z nas w dzieciństwie od babci czy mamy dostawał pajdę chleba ze gęstą smietaną , posypną cukrem pamiętacie ? Teraz wiem , że nie każdy
Jednym słowem '' wuzetka '' dla całej twojej rodziny to ochyda bo .....śmietana z cukrem . A swoją drogą prawie każdy z nas w dzieciństwie od babci czy mamy dostawał pajdę chleba ze gęstą smietaną , posypną cukrem pamiętacie ? Teraz wiem , że nie każdy
Ciasta lubię ale żadnych: pierogów owocowych ze śmietaną i cukrem, chleba ze śmietaną i cukrem (prędzej bym posoliła), klusek na słodko, placków ziemniaczanych na słodko. Nie lubię nawet naleśników ale te z dżemem zjem ale z serem na słodko nie przejdą.
Ciasta lubię ale żadnych: pierogów owocowych ze śmietaną i cukrem, chleba ze śmietaną i cukrem (prędzej bym posoliła), klusek na słodko, placków ziemniaczanych na słodko. Nie lubię nawet naleśników ale te z dżemem zjem ale z serem na słodko nie przejdą.
to tak jak u mnie nic na słodko oprócz ciast ,naleśniki ja jem puste reszta rodziny normalnie z dżemem
Ja nie dostawałam smietany z cukrem.I nawet jakby wuzetka była dla AS świństwem ,to jej sprawa .I nie widze powodu zeby miała stawać na ;dywanik' z powodu że nie lubi czegoś lub lubi.
To jest tak, że my na przykład też nie znosimy placków ziemniaczanych na słodko, czy klusek ze śmietaną i z cukrem. Myślę, że to zależy od tego, jak się jadało w domu rodzinnym. Moja młoda takich klusek spróbowała u znajomych i definitywnie stwierdziła, że nie! Jest do takich smaków nie przyzwyczajona, bo i dlaczego miałabym ją przyzwyczajać, skoro my z mężem tak nie jadamy.
Dopiszę jeszcze, że pierogi i knedle z owocami jak najbardziej. No i kluski z owocami i śmietaną też. A bez owoców, ani chu chu.
Wiesz As, u mnie domownicy nie jedzą potraw, których ja nie lubię, bo po prostu nie przygotowuję ich. Na szczęscie mało jest takich, ale nie ma nic gorszego niż ograniczenia smakowe, znam wiele domów gdzie dzieci nie jedzą tego czego nie lubia dorośli. Nie jem na przykad ryb w galarecie, bo smak gotowanej ryby jest dla mnie nie do zniesienia, ale czasem skubnę w nadziei, że może mi zaskamuje.
Aguś .. u mnie sól w każdym ciachu .. mówimy o śladowych ilościach ale krem budyniowy z kroplami soku z cytryny nadaje mu lekki posmak + '' pół szczypty '' soli ..
Mama do mnie przyleciała i wczoraj wzięłyśmy się za lepienie uszek do świątecznego barszczu, mąż wałkował i robił krążki z ciasta a z mama lepiłyśmy, wyszło ich baaaardzo dużo i bardzo szybko, zjedliśmy też wczoraj na obiadek i dwie porcje są już w zamrażarce.
Z ostatnich pierogów zostało mi trochę ciasta, wiec go zamroziłam, wczoraj go wyjęłam, rozmroziłam, zagniotłam jeszcze i uszka gotowe.Ulepione uszka, wsadziłam z deską do zamrażarki, dzisiaj je tylko przesypie do torebki i wrócą do zamrażarki.
Zaraz biorę się za następne, a w wigilię tylko ugotuję i gotowe;)
Z ostatnich pierogów zostało mi trochę ciasta, wiec go zamroziłam, wczoraj go wyjęłam, rozmroziłam, zagniotłam jeszcze i uszka gotowe.Ulepione uszka, wsadziłam z deską do zamrażarki, dzisiaj je tylko przesypie do torebki i wrócą do zamrażarki. Zaraz biorę się za następne, a w wigilię tylko ugotuję i gotowe;)
Wiem że nie wolno mrozić produktu już raz zamrożonego i odmrożonego, no chyba że jest po obróbce, w tym wypadku gdybyś mroziła obgotowane pierogi...Nie odważyła bym się robić tak jak Ty.
raz odmrożone danie nie powinno być ponownie zamrażane.
To było tylko ciasto, woda i mąka, wiele razy tak robiłam i nikt nie umarł:)Żyjemy wszyscy i mamy się dobrze, co innego mięso, ryby czy inne potrawy.:)
Ja tak robiłam kilka razy, ale to nie znaczy , że inni też mają zamrażać ciasto, zaraz będę robić z nowego.
To było tylko ciasto, woda i mąka, wiele razy tak robiłam i nikt nie umarł:)Żyjemy wszyscy i mamy się dobrze, co innego mięso, ryby czy inne potrawy.:) Ja tak robiłam kilka razy, ale to nie znaczy , że inni też mają zamrażać ciasto, zaraz będę robić z nowego.
Właśnie dlatego zwróciłam uwagę, aby ktoś się nie skusił.
Nawet jak ktoś inny się pokusi, to na pewno nic mu nie będzie:) Ludzie kupują w sklepach, rozmrażane i ponownie zamrażane produkty, nawet ryby, i o tym nie wiedzą..U mnie to tylko mąka i woda.:)
Mam pytanie. Kiedy lepicie pierogi naswieta. tzn czy robicie na swierzo czy pare dni wczesniej i mrozicie. Pytam bo pracuje w wigile i niezabardzo mam czas.
Mam pytanie. Kiedy lepicie pierogi naswieta. tzn czy robicie na swierzo czy pare dni wczesniej i mrozicie. Pytam bo pracuje w wigile i niezabardzo mam czas.
Karolciu, jak przeczytasz wcześniejsze wpisy to uzyskasz wyczerpującą odpowiedź:)
Ja ma przeszło 320 uszek i trochę pierogów, resztę pierogów zrobi mama, ma zamrożony farsz, chciała zrobić sama, więc jej nie odwodzę , jak jej to sprawia przyjemność:)
Mi w tym roku też naszło na klejenie uszek - również ponad 320 sztuk wyszło, jak Tobie. Normalnie tylko na ryneczek pójść (choć trochę szkoda by było,bo się narobiłam i naczekałam cały rok na nie,a bardzo lubimy..)
Ja kupiłam pierożnicę i powiem szczerze nie byłam zadowolona robiłam 2 razy i poszła w kąt, mało farszu wchodziło. mam taką czerwoną foremkę do wycinania i klejenia 2 w jednym i z tej jestem bardzo zadowolona.
Ja kupiłam pierożnicę i powiem szczerze nie byłam zadowolona robiłam 2 razy i poszła w kąt, mało farszu wchodziło. mam taką czerwoną foremkę do wycinania i klejenia 2 w jednym i z tej jestem bardzo zadowolona.
Mogłabyś pokazać jak wygląda ta foremka z której jesteś zadowolona?
Moja kapucha się zakisiła, wyszła przepyszna i jeżeli coś z niej nie zrobię, to ją zjemy na surowo:)
Weszłam sobie popatrzeć jaki inni robią pierogi z grzybami i kapustą i strasznie się napaliłam na takie pierogi, jak robi pan, w tym linku(widać że to stara szkoła) koniecznie go obejrzyjcie, naprawdę ułatwia lepienie pierogów. Facet ma smykałkę:)Wy kochani oglądajcie, a ja się biorę za robotę:)
Dopisano 13-10-30 8:27:49:
Dziś robię z mięsem.
A w ogóle to nie wiem, czy ja mam zwidy ale tam gdzie leci reklama laci biosfeminy przez chwilę miałam reklamę z gadżetami erotycznymi chyba po norwesku.
Ja reklamy nie widziałam, może i przez chwilę coś puścili, ale można pominąć.:)
Człowiek całe życie się uczy,zawsze miałam problem z "zalepieniem' pieroga ponieważ farsz (zwłaszcza z kapusty) mi "uciekał" a tu proszę-wystarczy uformować z niego kulkę.
Też tak zaraz będę lepić :)Dużo wygodniej.
Filmik fajny, napewno przydatny
Od wielu lat lepię w ten sposób pierogi, dużo szybciej je sie lepi chyba inaczej bym już nie potrafila :) http://wielkiezarcie.com/recipe32976.html
Witam, obejrzałam film z lekcją lepienia pierogów ja do maki wlewam bardzo dobrze ciepłą wodę prawie wrzątek ciasto jest miękkie i plastyczne bez jaj , mama moja mówiła że wtedy jest twarde chociaż do ciasta pierogowego z owocami daję jajka mleko i trochę mąki ziemniaczanej , kiszoną kapustę odgotowuję a następnie smażę z cebulą duszoną i grzybami nigdy nie jadłam takich pierogów tylko z odgotowaną kapustą zrobione ciasto w misce przykrywam talerzem aby się ''zaparowało ''odpoczęło , zrobione surowe pierogi przykrywam ściereczką gotuje do wypłynięcia wyciągam hartuje zimną wodą do miski na to smażona cebula na boczku lub maśle ale masło bardziej do ruskich .Kulek nigdy nie robiłam po odgotowaniu zimną kapustę jeszcze wiciskam z soku i wody w ściereczce i szatkuje drobno więc nie ma problemu z nałożeniem łyżeczką .Doprawioną zimną uduszoną kapustę lekko oprószam mąką .ale na mieszałam
Tak tak koniecznie bardzo ciepła woda,prawie wrzątek.
Ja daję wrzątek
Ja robię tak jak moja babcia, gotuję kapustę z olejem i liściem laurowym, krócej się gotuje, odcedzam porządnie i wkładam do praski do przeciskania ziemniaków, jak dociskam , to kapusta zostaje w prasce, a wylatuje tylko sok:)Wtedy farsz nie jest mokry , ani rzadki.
Przekładam do miski, daje ugotowane i zmielone grzyby, pokrojone w kostkę 2 duże cebule , podsmażone na oleju.Jak przestygnie, doprawiam solą i pieprzem, dzisiaj miałam swoją kiszoną kapustę, farsz wyszedł super, nawet nie trzeba było jej siekać nożem.
Do ciasta dałam mąkę, 3 łyżki oleju, 1 jajko, troszkę soli i ciepłą przegotowaną wodę, ale nie wrzątek.
Wyszło 112 pierogów, pokaźnych rozmiarów, resztę farszu, zamroziłam , będzie do krokietów , na wigilię.Zdjęcie pierogów będzie jutro:)
Po co gotujesz kapustę z olejem skoro później dajesz cebule podsmażone na oleju?
Ja nie używam oleju do pierogów. W moim domu rodzinnym używało się masła klarowanego i ja też tak robię. W sumie podobnie jak TY. Najpierw gotuję kapustę nie daje liścia bo mam go w kapuście( też własnej roboty). Kapustę odciskam porządnie, kroje na trochę mniejsze kawałki, albo i nie zależy od kapusty, daję wcześniej ugotowane i grzyby pokrojone w kostkę, sól pieprz i gotowe. Farsz nigdy mi się nie rozlatuje nie wylatuje. Nakładam go specjalną łyżką. Taką, która została mi po dzieciach jak były małe. Trochę większa od łyżki do herbaty, a mniejsza niż do zupy. Ciasto robię podobnie jak Wy mąka, ciepła ( nigdy gorąca) woda, sól, jajko.
Daria ja dopiero w zeszłym tygodniu zakisiłam pierwszą partię kapusty także jeszcze troche poczekam na pierogi z nią. Wczoraj nastawiliśmy drugą partie kapuchy, dziś będę dawać do słoika:)
Daję olej dlatego , bo kapusta się szybciej gotuje i nie jest po ugotowaniu taka żywa, tylko miękka:)
Ja robię tak jak moja babcia, gotuję kapustę z olejem i liściem laurowym,
Świetny patent!! Zawsze mam problem z porządnym odsączeniem. Na pewno wykorzystam ten pomysł. Dzięki!krócej się gotuje, odcedzam porządnie i wkładam do praski do
przeciskania ziemniaków, jak dociskam , to kapusta zostaje w prasce, a
wylatuje tylko sok:)Wtedy farsz nie jest mokry , ani
rzadki.
Ja nie mam problemu z odsączaniem, bo kapustę po ugotowaniu (aldente) odsączam na sicie, kroję na mniejsze kawałki i podduszam na zeszklonej na cebuli, aż do odparowania soku. Kapustka wygląda przepysznie, zmienia lekko kolor na mocno złoty a smak nieziemski. Robię tak od zawsze. Nauczył mnie Tata jak byłam mała i tak mi zostało. Popzdrawiam.
Wczoraj robiłam uszka z mięsem. Zostało mi ciasta to machnęłam pierogi z jagodami. Za te świąteczne jeszcze się nie zabieram:)
Nie rozumiem jak to zrobiłaś do słonego ciasta dałaś jagody? Chyba, że Ty ciasta nie solisz do robienia uszek.
Można nie solić ciasta, wystarczy potem posolić wodę.
Nie mam doświadczenia bo nie cierpię pierogów owocowych. Są dla mnie nie do zjedzenia. Ani ja ani mój mąż nie lubimy. Synek mocno chciał. Kupiłam kilka i niestety też mu nie smakowały.
Pierogi z jagodami lub truskawkami,polane śmietaną, są wyśmienite. Wodę do owocowych pierogów, też się trochę soli. Moje dzieci uwielbiają takie pierogi, są nauczone od małego jeść takie rzeczy.
My niestety nie lubimy. Śmietany z cukrem to nawet do ust nie wezmę bo bym....
Jak gotuję pierogi z serem, to polewam dzieciom śmietaną z cukrem i posypuję cynamonem, zajadają się:)
pierogi z truskawkami , serem i cukrem robię raz w roku w sezonie ,dużo roboty mało jedzenia z kapustą po jutrze będę robić tylko ja z 3 kg mąki robię podobnie jak ruskie bo na słodko ze serem w dziób nie wezmę robię takie duże porcje ponieważ mrożę przychodzę z pracy a tu na obiad pierogi mniam ,jak mi zostaje farszu to mrożę i do krokietów mam, zamrożoną kapustę wrzucam na patelnie na drugiej smażę naleśniki za nim usmażę to kapusta juz rozmrożona a barszczyk czerwony na trzecim palniku ugotowany pół godziny i obiad chociaż i farsz do ruskich parę razy zawijałam w naleśniki i panierowałam jak krokiety w jajku ale takiego farszu nie mroziłam na wigilię jeszcze pierogów nie robię tydzien przed świętami zrobię
Nigdy nie solę ciasta, tylko wodę, a pierogi z owocami uwielbiamy, oprócz męża. Do polewania używam śmietany ale mam patent z dzieciństwa i śmietanę (najlepiej taką super wiejską ) podsmażam na patelni, często mieszając, aż wyparuje całą woda i zostanie gęsta żółta masa, którą dalej smażę, aż wytopi się tłuszcz i powstaną mini serki najpierw białe a po chwili smażenia lekko brązowe. Uwielbiam te sereczki położone na pierogach albo na kopytkach
Jednym słowem '' wuzetka '' dla całej twojej rodziny to ochyda bo .....śmietana z cukrem . A swoją drogą prawie każdy z nas w dzieciństwie od babci czy mamy dostawał pajdę chleba ze gęstą smietaną , posypną cukrem pamiętacie ? Teraz wiem , że nie każdy
Ja do dzisiaj uwielbiam, chleb ze śmietaną i cukrem:)
Jednym słowem '' wuzetka '' dla całej twojej rodziny to
Pamiętamy !ochyda bo .....śmietana z cukrem . A swoją drogą prawie każdy z nas
w dzieciństwie od babci czy mamy dostawał pajdę chleba ze gęstą smietaną
, posypną cukrem pamiętacie ? Teraz wiem , że nie każdy
Ciasta lubię ale żadnych: pierogów owocowych ze śmietaną i cukrem, chleba ze śmietaną i cukrem (prędzej bym posoliła), klusek na słodko, placków ziemniaczanych na słodko. Nie lubię nawet naleśników ale te z dżemem zjem ale z serem na słodko nie przejdą.
Ciasta lubię ale żadnych: pierogów owocowych ze śmietaną i cukrem,
to tak jak u mnie nic na słodko oprócz ciast ,naleśniki ja jem puste reszta rodziny normalnie z dżememchleba ze śmietaną i cukrem (prędzej bym posoliła), klusek na
słodko, placków ziemniaczanych na słodko. Nie lubię nawet
naleśników ale te z dżemem zjem ale z serem na słodko nie przejdą.
Ja nie dostawałam smietany z cukrem.I nawet jakby wuzetka była dla AS świństwem ,to jej sprawa .I nie widze powodu zeby miała stawać na ;dywanik' z powodu że nie lubi czegoś lub lubi.
Piszesz my, a piszesz o sobie. Czyli nie lubicie bo TY nie lubisz ?
Tak się złożyło, że wszyscy domownicy i to nie dlatego bo ja nie lubię.
Nie lubią, bo nie znają tych smaków, sama nie lubisz , więc im tego nie robisz:)
To jest tak, że my na przykład też nie znosimy placków ziemniaczanych na słodko, czy klusek ze śmietaną i z cukrem. Myślę, że to zależy od tego, jak się jadało w domu rodzinnym. Moja młoda takich klusek spróbowała u znajomych i definitywnie stwierdziła, że nie! Jest do takich smaków nie przyzwyczajona, bo i dlaczego miałabym ją przyzwyczajać, skoro my z mężem tak nie jadamy.
Dopiszę jeszcze, że pierogi i knedle z owocami jak najbardziej. No i kluski z owocami i śmietaną też. A bez owoców, ani chu chu.
Wiesz As, u mnie domownicy nie jedzą potraw, których ja nie lubię, bo po prostu nie przygotowuję ich. Na szczęscie mało jest takich, ale nie ma nic gorszego niż ograniczenia smakowe, znam wiele domów gdzie dzieci nie jedzą tego czego nie lubia dorośli. Nie jem na przykad ryb w galarecie, bo smak gotowanej ryby jest dla mnie nie do zniesienia, ale czasem skubnę w nadziei, że może mi zaskamuje.
Bogdziu , mój szczupaczek faszerowany w galarecie, na pewno by Ci zasmakował:)
U mnie też wszyscy lubimy takie pierogi :)
dokładnie tak!
As .. do każdego ciasta dodaje się sól .. biszkopt , sernik czy biała Pavlowa ..sól podkreśla smak i czasem usztywnia białko .
Ja nie daję do każdego, tylko do tych gdzie białko trzeba ubić. Coś w tym jest bo naleśniki na słodko zawsze muszą u mnie być ze szczyptą soli
Aguś .. u mnie sól w każdym ciachu .. mówimy o śladowych ilościach ale krem budyniowy z kroplami soku z cytryny nadaje mu lekki posmak + '' pół szczypty '' soli ..
Nie solę. Solę dopiero wodę jak gotuję pierogi:)
To nasze pierogi, nie będę ich zachwalać, ale wyszły rewelacyjne poczułam smak Wigilii:)
Na pewno pyszne.
Mama do mnie przyleciała i wczoraj wzięłyśmy się za lepienie uszek do świątecznego barszczu, mąż wałkował i robił krążki z ciasta a z mama lepiłyśmy, wyszło ich baaaardzo dużo i bardzo szybko, zjedliśmy też wczoraj na obiadek i dwie porcje są już w zamrażarce.
Po niedzieli ugotuje grzybki i też się wezmę za uszka,na święta będą jak znalazł:)
Z ostatnich pierogów zostało mi trochę ciasta, wiec go zamroziłam, wczoraj go wyjęłam, rozmroziłam, zagniotłam jeszcze i uszka gotowe.Ulepione uszka, wsadziłam z deską do zamrażarki, dzisiaj je tylko przesypie do torebki i wrócą do zamrażarki.
Zaraz biorę się za następne, a w wigilię tylko ugotuję i gotowe;)
Z ostatnich pierogów zostało mi trochę ciasta, wiec go zamroziłam,
wczoraj go wyjęłam, rozmroziłam, zagniotłam jeszcze i uszka
gotowe.Ulepione uszka, wsadziłam z deską do zamrażarki, dzisiaj je tylko
przesypie do torebki i wrócą do zamrażarki. Zaraz biorę się za
następne, a w wigilię tylko ugotuję i gotowe;)
Wiem że nie wolno mrozić produktu już raz zamrożonego i odmrożonego, no chyba że jest po obróbce, w tym wypadku gdybyś mroziła obgotowane pierogi...Nie odważyła bym się robić tak jak Ty.
To było tylko ciasto, woda i mąka, wiele razy tak robiłam i nikt nie umarł:)Żyjemy wszyscy i mamy się dobrze, co innego mięso, ryby czy inne potrawy.:)
Ja tak robiłam kilka razy, ale to nie znaczy , że inni też mają zamrażać ciasto, zaraz będę robić z nowego.
To było tylko ciasto, woda i mąka, wiele razy tak robiłam i nikt nie
Właśnie dlatego zwróciłam uwagę, aby ktoś się nie skusił.umarł:)Żyjemy wszyscy i mamy się dobrze, co innego mięso, ryby czy inne
potrawy.:) Ja tak robiłam kilka razy, ale to nie znaczy , że inni też
mają zamrażać ciasto, zaraz będę robić z nowego.
Nawet jak ktoś inny się pokusi, to na pewno nic mu nie będzie:) Ludzie kupują w sklepach, rozmrażane i ponownie zamrażane produkty, nawet ryby, i o tym nie wiedzą..U mnie to tylko mąka i woda.:)
B/k.
Mam pytanie. Kiedy lepicie pierogi naswieta. tzn czy robicie na swierzo czy pare dni wczesniej i mrozicie. Pytam bo pracuje w wigile i niezabardzo mam czas.
Mam pytanie. Kiedy lepicie pierogi naswieta. tzn czy robicie na swierzo czy
Karolciu, jak przeczytasz wcześniejsze wpisy to uzyskasz wyczerpującą odpowiedź:)pare dni wczesniej i mrozicie. Pytam bo pracuje w wigile i niezabardzo mam
czas.
Masz racje czarno na bialym W ten weekend wezme sie za lepienie Dziekuje
Masz racje czarno na bialym W ten weekend wezme sie za
lepienie Dziekuje
Dzisiaj miałam natchnienie i resztę farszu w zamrażarce, więc sobie polepiłam:)Ale to już naprawdę koniec:)
Dzisiaj także dorobiłam uszek, w sumie mam 160 szt, a jutro zrobię jeszcze pierogów z kapustą i grzybami i upiekę paszteciki, które zamrożę.
Ja ma przeszło 320 uszek i trochę pierogów, resztę pierogów zrobi mama, ma zamrożony farsz, chciała zrobić sama, więc jej nie odwodzę , jak jej to sprawia przyjemność:)
Mi w tym roku też naszło na klejenie uszek - również ponad 320 sztuk wyszło, jak Tobie. Normalnie tylko na ryneczek pójść (choć trochę szkoda by było,bo się narobiłam i naczekałam cały rok na nie,a bardzo lubimy..)
Ulla, to też zaszalałaś:) Ja bym nie sprzedała ,za bardzo łakomi jesteśmy, na ten towar:)
Dziewczyny, czy któraś z was zetknęła się z czymś takim? Ktoś używał?
http://allegro.pl/forma-na-pierogi-pieroznica-pierogownica-i3723108319.html
http://allegro.pl/forma-foremka-do-ravioli-uszka-pierogi-pieroznica-i3706605044.html
Oczywiście te, które kleją pierogi bezproblemowo powiedzą, że to do chrzanu. :)
(Jak się aktywuje te cholerne linki?)
Ja kupiłam pierożnicę i powiem szczerze nie byłam zadowolona robiłam 2 razy i poszła w kąt, mało farszu wchodziło. mam taką czerwoną foremkę do wycinania i klejenia 2 w jednym i z tej jestem bardzo zadowolona.
To tak jak u mnie:)Leży gdzieś w garażu w skrzynce ze złomem:)
Ja kupiłam pierożnicę i powiem szczerze nie byłam zadowolona robiłam 2
Mogłabyś pokazać jak wygląda ta foremka z której jesteś zadowolona?razy i poszła w kąt, mało farszu wchodziło. mam taką czerwoną foremkę
do wycinania i klejenia 2 w jednym i z tej jestem bardzo zadowolona.
Ja mam taką i jestem zadowolona, miałam podobne do tej tylko białe ale one były takie cienkie i się żle wykrawało.
Dobra... dzięki, dziewczyny.
mam taką i jestem z niej zadowolona, bardzo często korzystam
Nic tylko pogratulować tak smacznych potraw jak i samych przygotowań,u nas rusą pełną parą dopiero jutro,ale na pewno zdążymy:)