Marzenka,bez paniki.Jeśli możesz,to najpierw podaj przepis.Może coś się da zrobić.W ciastach drożdżowych ważna jest temperatura-i składników,i ciasta do wyrastania.
Jolu, przepis jest taki, że najpierw rozgniatam drożdże z cukrem i odstawiam do wyrośnięcia. Później mieszam mąkę z cukrem, dodaję mleko ugotowane z masłem, jajka, mieszam ciasto i dodaję drożdże. Mam proporcje na 1kg mąki, ale że chciałam zrobić bułeczki lub ciasto mini, to pozmniejszałam ilości składników i może coś mi nie wyszło z obliczeniami... Oczywiście ciasto stało w ciepłym miejscu, przy kuchence. W końcu trochę drgnęło i urosło, w związku z czym załadowałam je do piekarnika i czekam czy bułeczki będą wyglądać i smakować jak należy ;-)
Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami, robiłam to ciasto z mamą bardzo często. Odkąd mam swoją rodzinę, produkuję raczej inne ciasta, a dziś tak mnie jakoś naszło na drożdżówki z kruszonką... ;-) Chyba po prostu z wprawy wyszłam..
Skoro robisz to ciasto po raz n-ty,no cóż,po prostu mały pech,licho się zaczaiło.Pewnie,jak sama napisałaś,inne proporcje.Mam nadzieję,ze jednak się udały.Jak piekę "drożdżowe",wkładam do ciepłego,nie gorącego piekarnika (ale ustawionego na docelową temperaturę)i rośnie jak szalone,nawet jak wcześniej mu się czasem nie chciało.
Chciałam zrobić ciasto drożdżowe, wymieszałam wszystko wg przepisu, ale ono mi w ogóle nie rośnie. Co mam zrobić? Czy uda się je jeszcze uratować?
Może drożdże zalałaś zbyt gorącym mlekiem lub margaryną?
Marzenka,bez paniki.Jeśli możesz,to najpierw podaj przepis.Może coś się da zrobić.W ciastach drożdżowych ważna jest temperatura-i składników,i ciasta do wyrastania.
Jolu, przepis jest taki, że najpierw rozgniatam drożdże z cukrem i odstawiam do wyrośnięcia. Później mieszam mąkę z cukrem, dodaję mleko ugotowane z masłem, jajka, mieszam ciasto i dodaję drożdże. Mam proporcje na 1kg mąki, ale że chciałam zrobić bułeczki lub ciasto mini, to pozmniejszałam ilości składników i może coś mi nie wyszło z obliczeniami... Oczywiście ciasto stało w ciepłym miejscu, przy kuchence. W końcu trochę drgnęło i urosło, w związku z czym załadowałam je do piekarnika i czekam czy bułeczki będą wyglądać i smakować jak należy ;-)
Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami, robiłam to ciasto z mamą bardzo często. Odkąd mam swoją rodzinę, produkuję raczej inne ciasta, a dziś tak mnie jakoś naszło na drożdżówki z kruszonką... ;-) Chyba po prostu z wprawy wyszłam..
Oj,przysnęło mi się.Wybacz.
Skoro robisz to ciasto po raz n-ty,no cóż,po prostu mały pech,licho się zaczaiło.Pewnie,jak sama napisałaś,inne proporcje.Mam nadzieję,ze jednak się udały.Jak piekę "drożdżowe",wkładam do ciepłego,nie gorącego piekarnika (ale ustawionego na docelową temperaturę)i rośnie jak szalone,nawet jak wcześniej mu się czasem nie chciało.
Ściereczką przykryj i w ciepłe miejsce... Np przy miejscu gdzie gorujesz obiad
Zagotuj wodę w garnku, pokrywkę połóż odwrotnie postaw na niej ciasto w misce i nakryj ścierką. Ma urosnąć łaski nie robi, powodzenia.