Wraz ze znajomymi mamy zamiar zakupić kociołek do plenerowego pichcenia różnych łakoci. Tutaj też moje pytanie, czy taki oto kociołek jest "odpowiedni". Co prawda ceny mocno się wahają, lecz ten wygląda w miarę "solidnie". Proszę Was o porady, jako starszych i bardziej doświadczonych kucharzy.
Witam, powiem ci,że kociołek żeliwny mam od 25lat ten sam , jest nie do zdarcia, pod warunkiem , że jest oryginalny.
Ten ze zdjęcia jest emaliowany, a prawdziwy kociołek jest w stanie surowym, w środku żeliwo, dlatego sugerowałabym nie kupowanie tego co na zdjęciu pokazałeś.
Poszperaj w necie , jest od lat istniejąca kiedyś fabryka ( teraz może jakaś spółka?) zajmująca się produkcją tych kociołków, mieszcząca się w Blachowni pod Częstochową - tam masz 100%-a pewność, że to oryginał.
Pamiętaj , że ten prawdziwy jest masakrycznie ciężki:)
Posiadam kociołek żeliwny emaliowany 8 litrów. Porównania z nieemaliowanymi nie mam, bo to mój 1 kociołek. Emaliowany kociołek zapewne jest łatwiej utrzymać w czystości. Potrawy gotowane w kociołku przyrządza się na ognisku. Nie wiem jak pozostałym użytkownikom, ale mnie zawsze coś do naczynia przywrze, zatem z emaliowanego kociołka łatwiej usunąć zabrudzenia. Poza tym 8 litrowy kociołek, który posiadam jest dla 6-8 osób- tak przynajmniej wychodzą u mnie porcje pieczonek. Pozdrawiam :)
Też posiadam bez emaliowania wewnątrz. Emalię pewnie już bym zdarła, po takich za każdym razem przypalonkach, dość celowych, bo nadają całej potrawie smak!!! Polecam bez emalii.
w moich stronach każda "szanująca: się rodzina ma co najmniej jeden taki kociołek, emaliowane są ok, ale tech starych bez emalii nie szkoda jak przyjdzie taki kociołek szorować z tego co pozostaje podczas gotowania na wolnym ogniu ... a czasem trzeba się przyłożyć i to najlepiej starymi metodami czyli piaskiem ...
U nas prażonki to okoliczny przysmak i tradycja (zapraszam do moich przepisów), natomiast co się tyczy garnka to posiadamy różne. Ja np mam żeliwny 4 litrowy kociołek bez emalii w środku. Smak pieczonek jest wspaniały (nawet tych mocniej przypalonych) haha a czyszczenie to żaden problem. Po umyciu gorącą woda z płynem jesli mamy jakieś mocniejsze przypalenia mąż zakłada szczotkę na wiertarkę czy wkrętarkę i w 3 min środek garnka wygląda jak nowy. Na koniec sezonu smarujemy środek olejem lub smalcem, który oczywiście przed kolejnym użyciem należy dokładnie wymyć (konserwacja zapobiega rdzewieniu).
Rodzice natomiast mają garnek emaliowany, w środku jest cały srebrny, taki jak oryginalnie nowy. Czyszczenie podobne tyle że nie trzeba smarować tłuszczem bo nie rdzewieje.
Taki garnek 4 - 5 litrowy to porcja prażonek na 8 - 10 osób przy ognisku
Prażonki są pyszne, przywłaszczyłam sobie ten śląski przepis, chociaż ze Śląska nie jestem :) Ja polecam prawdziwy żeliwny kociołek, bez emalii, takie a'la cygańskie są najlepsze :) Trwały i nie trzeba się z nim cackać. Trzy lata temu dostałam na imieniny od rodzinki taki kocioł i katowałam go całe lato (mam imieniny 15 czerwca :), katuje go tak od trzech lat i nic mu nie jest. A jakie prażonki się w nim robi...mhmm aż ślinka leci na samo wspomnienie. Niech pogoda się nieco poprawi to go wyciągnę w weekend :)
Ale podejściowo zareklamowałaś ten kociołek:))Niestety ja go nie kupię, wole prażonki zrobić w piekarniku w żeliwnej starej gęsiarce po mojej teściowej:)
Zimą też robię tak jak Ty, posiadam taką starą gęsiarkę.....Ale latem zawsze w kociołku na dworze, niby te same składniki, ale smak i urok zupełnie inny.
Basiu dla mnie kociołek na prażonki to tylko z tych zakręcanych szczelnie z nogami, który stawiamy na ognisku. Te wiszące to raczej na gulasze i inne tego typu biesiadne potrawy, na pewno nie na prażonki. Popatrz sobie na mój przepis i jest w nim fotka naszego garnka prażonkowego. Pozdrówka
Jestem szczerze zainteresowana tematem .Może w dziale Artykuły ,ktoś z doświadczeniem ,napisał by, coś na temat ? Sezon działkowy już otwarty a informacji na w/w temat jak na lekarstwo ,rozsiane są jak gwiazdy na niebie po całym portalu :)Niby używacie a reszta ( ja ) się tylko oblizuje ;D Podzielcie się wiedzą :) Bardzo Was proszę :)
Jestem szczerze zainteresowana tematem .Może w dziale Artykuły ,ktoś z doświadczeniem ,napisał by, coś na temat ? Sezon działkowy już otwarty a informacji na w/w temat jak na lekarstwo ,rozsiane są jak gwiazdy na niebie po całym portalu :)Niby używacie a reszta ( ja ) się tylko oblizuje ;D Podzielcie się wiedzą :) Bardzo Was proszę :)
Może to coś pomoże http://gutki.blogspot.com/2011/06/kocioek.html
Pewnie,e się pochwalę,wprawdzie jeszcze go nie rozpakowałam, bo w święta dopiero pojedzie na działkę nad jeziorko. Ja też mam "troszkę" miejsca do grilowania ale może nie będzie to kolejnym gadżetem.
Na wstępie chciałbym gorąco się przywitać.
Wraz ze znajomymi mamy zamiar zakupić kociołek do plenerowego pichcenia różnych łakoci. Tutaj też moje pytanie, czy taki oto kociołek jest "odpowiedni". Co prawda ceny mocno się wahają, lecz ten wygląda w miarę "solidnie". Proszę Was o porady, jako starszych i bardziej doświadczonych kucharzy.
http://www.dexpol.com/kociolek-zeliwny-7l-z-emaliowanym-wnetrzem-koc6-produkt-37701.html
Pozdrawiam, Helpless!
Witaj!
Ja mam żeliwny, 8 litrów, bez emaliowanego wnętrza. Jestem bardzo zadowolona, mimo maciupeńkich wad. :)
Witam, powiem ci,że kociołek żeliwny mam od 25lat ten sam , jest nie do zdarcia, pod warunkiem , że jest oryginalny.
Ten ze zdjęcia jest emaliowany, a prawdziwy kociołek jest w stanie surowym, w środku żeliwo, dlatego sugerowałabym nie kupowanie tego co na zdjęciu pokazałeś.
Poszperaj w necie , jest od lat istniejąca kiedyś fabryka ( teraz może jakaś spółka?) zajmująca się produkcją tych kociołków, mieszcząca się w Blachowni pod Częstochową - tam masz 100%-a pewność, że to oryginał.
Pamiętaj , że ten prawdziwy jest masakrycznie ciężki:)
Witam
Posiadam kociołek żeliwny emaliowany 8 litrów. Porównania z nieemaliowanymi nie mam, bo to mój 1 kociołek. Emaliowany kociołek zapewne jest łatwiej utrzymać w czystości. Potrawy gotowane w kociołku przyrządza się na ognisku. Nie wiem jak pozostałym użytkownikom, ale mnie zawsze coś do naczynia przywrze, zatem z emaliowanego kociołka łatwiej usunąć zabrudzenia. Poza tym 8 litrowy kociołek, który posiadam jest dla 6-8 osób- tak przynajmniej wychodzą u mnie porcje pieczonek. Pozdrawiam :)Ja zalewam wodą z płynem na parę godzin i jest dość łatwo wtedy umyć. Wadą jest, że PRZED użyciem trzeba go ponownie umyć, bo rdzewieje.
Też posiadam bez emaliowania wewnątrz. Emalię pewnie już bym zdarła, po takich za każdym razem przypalonkach, dość celowych, bo nadają całej potrawie smak!!! Polecam bez emalii.
Używam takiego jak na zdjęciu - ciężki, bo emalia jest tylko od wewnątrz. Jest ok. .
w moich stronach każda "szanująca: się rodzina ma co najmniej jeden taki kociołek, emaliowane są ok, ale tech starych bez emalii nie szkoda jak przyjdzie taki kociołek szorować z tego co pozostaje podczas gotowania na wolnym ogniu ... a czasem trzeba się przyłożyć i to najlepiej starymi metodami czyli piaskiem ...
U nas prażonki to okoliczny przysmak i tradycja (zapraszam do moich przepisów), natomiast co się tyczy garnka to posiadamy różne. Ja np mam żeliwny 4 litrowy kociołek bez emalii w środku. Smak pieczonek jest wspaniały (nawet tych mocniej przypalonych) haha a czyszczenie to żaden problem. Po umyciu gorącą woda z płynem jesli mamy jakieś mocniejsze przypalenia mąż zakłada szczotkę na wiertarkę czy wkrętarkę i w 3 min środek garnka wygląda jak nowy. Na koniec sezonu smarujemy środek olejem lub smalcem, który oczywiście przed kolejnym użyciem należy dokładnie wymyć (konserwacja zapobiega rdzewieniu).
Rodzice natomiast mają garnek emaliowany, w środku jest cały srebrny, taki jak oryginalnie nowy. Czyszczenie podobne tyle że nie trzeba smarować tłuszczem bo nie rdzewieje.
Taki garnek 4 - 5 litrowy to porcja prażonek na 8 - 10 osób przy ognisku
Prażonki są pyszne, przywłaszczyłam sobie ten śląski przepis, chociaż ze Śląska nie jestem :) Ja polecam prawdziwy żeliwny kociołek, bez emalii, takie a'la cygańskie są najlepsze :) Trwały i nie trzeba się z nim cackać. Trzy lata temu dostałam na imieniny od rodzinki taki kocioł i katowałam go całe lato (mam imieniny 15 czerwca :), katuje go tak od trzech lat i nic mu nie jest. A jakie prażonki się w nim robi...mhmm aż ślinka leci na samo wspomnienie. Niech pogoda się nieco poprawi to go wyciągnę w weekend :)
Ale podejściowo zareklamowałaś ten kociołek:))Niestety ja go nie kupię, wole prażonki zrobić w piekarniku w żeliwnej starej gęsiarce po mojej teściowej:)
Zimą też robię tak jak Ty, posiadam taką starą gęsiarkę.....Ale latem zawsze w kociołku na dworze, niby te same składniki, ale smak i urok zupełnie inny.
Robiliśmy też w gęsiarce na grillu, na dworzu,pycha:)
Witam ponieważ sezon grilowo-kociołkowo-ogniskowy się zaczyna czy ma ktoś z Was sprawdzone źródło na kociołek, chyba cały żeliwny??
Do koloru, do wyboru :) http://allegro.pl/listing/listing.php?string=kocio%C5%82ek+%C5%BCeliwny&search_scope=
Qrde wiem, że jest ich do koloru do... i dlatego nie wiem jaki:(
Basiu dla mnie kociołek na prażonki to tylko z tych zakręcanych szczelnie z nogami, który stawiamy na ognisku. Te wiszące to raczej na gulasze i inne tego typu biesiadne potrawy, na pewno nie na prażonki. Popatrz sobie na mój przepis i jest w nim fotka naszego garnka prażonkowego. Pozdrówka
Witam już zobaczyłam i wiem co chcę mam tylko jedno pytanie na ile litrów- /tak na 6-8 osób??ja się przymierzam do 7litrowego??
spokojnie Ci starczy ... na tyle osób
Dziękuję-zakupiłam na allegro:)
Jestem szczerze zainteresowana tematem .Może w dziale Artykuły ,ktoś z doświadczeniem ,napisał by, coś na temat ? Sezon działkowy już otwarty a informacji na w/w temat jak na lekarstwo ,rozsiane są jak gwiazdy na niebie po całym portalu :)Niby używacie a reszta ( ja ) się tylko oblizuje ;D Podzielcie się wiedzą :) Bardzo Was proszę :)
Jestem szczerze zainteresowana tematem .Może w dziale Artykuły ,ktoś z
Może to coś pomoże http://gutki.blogspot.com/2011/06/kocioek.htmldoświadczeniem ,napisał by, coś na temat ? Sezon działkowy już otwarty a
informacji na w/w temat jak na lekarstwo ,rozsiane są jak gwiazdy na
niebie po całym portalu :)Niby używacie a reszta ( ja ) się tylko oblizuje
;D Podzielcie się wiedzą :) Bardzo Was proszę :)
edit
No i od wczoraj jestem posiadaczką 7-litrowego ,żeliwnego kociołka koloru czarnego, byle do wiosny i sezonu działkowego:)
Pochwalisz się,jaki?Mam dużo miejsca do grillowania,ale dla odmiany można czasem nastawić kociołek.
Pewnie,e się pochwalę,wprawdzie jeszcze go nie rozpakowałam, bo w święta dopiero pojedzie na działkę nad jeziorko. Ja też mam "troszkę" miejsca do grilowania ale może nie będzie to kolejnym gadżetem.
http://allegro.pl/kociolek-mysliwski-zeliwny-7l-nowy-targ-i4127069011.html
Solidny i pojemny.Dzięki