Chciałabym zrobić ten piernik pierwszy raz w życiu, ale nie wiem gdzie go trzymać przez 4 tygodnie. W lodówce podobno nie należy, nie wiem dlaczego,Poza lodówką nie mam takiego miejsca gdzie byłoby chłodno. Piwnicy też nie mam, za oknem nie da się bo parapety pochyłe i wąskie. W ogródku też się obawiam,ze względu na wszędobylskie koty. Poradżcie coś ,bo wiem że macie w tym temacie ogromne doświadczenie. Pozdrawiam Renata
Natknęłam się kiedyś na przepis autorstwa holly na piernik staropolski 4 tygodniowy. Czytałam wiele pochwał i zachwytów nad tym piernikiem i zapragnęłam poczuć tą magię świąt jak i tradycji związanych z piernikiem. Poczytałam forum na temat rad dotyczących tego piernika. Następną fazą było sporządzenie mieszanki przypraw do piernika, żeby był doskonały i niepowtarzalny. W niedzielę zrobiłam piernik staropolski 4 tygodniowy. Ponieważ mieszkam w ciągle remontowanym domu, to mój piernik wyniosłam do pomieszczenia, które ma tylko ściany i nic więcej - jest nieogrzewane ale jasne. Mam dylemat czy w takich warunkach piernik może stać. Chociaż z drugiej strony czytałam forum i wywnioskowałam, że właśnie takie warunki będą dla mojego piernika najlepsze.
Już któryś raz będę go piekła i zawsze przechowuję na balkonie...miska owinięta folią i przykryta inną miską, tak żeby odciąć dopływ światła, w razie mrozów pakuję do kartonu...w lodówce nie mam miejsca
U mnie też ciasto leżakuje zawsze na balkonie ... W misce owiniętej podziurawioną folią ( żeby był dopływ powietrza ) , lnianą ściereczką i podziurawionymi reklamówkami .
Kurcze...ja zawijam szczelnie folią spożywczą...chyba nigdy nie robiłam dziurek...zawsze wychodził...musze poszperać w necie czy jemu potrzeba tego powietrza czy tez nie...
Przejrzałam kilkanaście innych (w sumie to chyba podobnych) przepisów na ciasto piernikowe które lezakuje i wszędzie jest adnotacja "musi oddychać"...już zrobiłam dziurki w "moim", choć w sumie nie wiem czy będzie on oddychał skoro jest przykryty inną miską...:)
Nie wiem, ale wydaje mi się, że ta folia jest na tyle cienka, że zawartość może oddychać. Kiedy robiłam piernik staropolski nie robiłam żadnych dziurek w folii, pełna szczelność. Podobnie zakwas na chleb trzymam w słoiku szczelnie przykryty folią, a niechbym spróbowała zrobić w niej jakieś dziurki, to momentalnie wlezą tam muszki owocówki. Tak, to mogą tylko oblizywać folię tymi swoimi jupkami.
Wychodzi na to , że nie ma to zasadniczego wpływu na jakość ciasta ( chociaż teraz , po dziurkowaniu - będziesz mogła to porównać ) więc każdy może zostać przy swojej metodzie .
Witam, robiłam ten piernik 2 razy,pierwszy raz trzymałam go w altanie w ceramicznej misce owiniętej ścierką i przykrytej talerzem i z racji tego ,że u mnie też pełno kotów się szwęda to położyłam jeszcze na ten talerz średniej wielkości kamień.A za drugim razem w tej samej misce przykryty ścierką i obwiązany sznurkiem stał sobie na balkonie.pozdrawiam
Zmieniłam zdanie i ciasto dzisiaj zrobione włożyłam do naczynia żaroodpornego, owinęłam ściereczką, obwiązałam gumką, włożyłam do reklamówki jednej i zawiązałam pozostawiając lekki otwór, potem nałożyłam druga reklamówkę podziurkowana fabrycznie i całość umieściłam w lodówce turystycznej, takiej co się wkłada wkłady zamrożone, ale ja nie włożyłam tych wkładów, bo lodówkę wyniosłam na dwór,i postawiłam pod ścianą północną. Stoi na płytkach na krześle ogrodowym .Przymocowałam wszystko gumką i całość nakryłam torba na zakupy taką jutową, by chroniła przed deszczem ufff....
Wczoraj przygotowałam ciasto na piernik, przykryłam golia aluminiowa, owinełam reklamówka, potem druga ina balkon:), tak samo było w zeszłym roku i było ok
właśnie zrobiłam piernik, dałam do naczynia żaroodpornego z pokrywką owinęłam ściereczką kuchenną i wsadziłam do jednorazówki biedronkowej i związałam gumką i tak ląduje w piwnicy i tak już 3 rok z kolei i zawsze wychodzi :)
A koleżanka z pracy jak zostawiła na balkonie to jej ukradli, mieszka na wysokim parterze, ja trzymam w zimnej piwnicy w naczyniu żaroodpornym, zawinięte w ręcznik i w folię.
Chciałabym zrobić ten piernik pierwszy raz w życiu, ale nie wiem gdzie go trzymać przez 4 tygodnie. W lodówce podobno nie należy, nie wiem dlaczego,Poza lodówką nie mam takiego miejsca gdzie byłoby chłodno. Piwnicy też nie mam, za oknem nie da się bo parapety pochyłe i wąskie. W ogródku też się obawiam,ze względu na wszędobylskie koty. Poradżcie coś ,bo wiem że macie w tym temacie ogromne doświadczenie. Pozdrawiam Renata
Ja trzymam w lodówce w pojemniku na warzywa.
Witam
Natknęłam się kiedyś na przepis autorstwa holly na piernik staropolski 4 tygodniowy. Czytałam wiele pochwał i zachwytów nad tym piernikiem i zapragnęłam poczuć tą magię świąt jak i tradycji związanych z piernikiem. Poczytałam forum na temat rad dotyczących tego piernika. Następną fazą było sporządzenie mieszanki przypraw do piernika, żeby był doskonały i niepowtarzalny. W niedzielę zrobiłam piernik staropolski 4 tygodniowy. Ponieważ mieszkam w ciągle remontowanym domu, to mój piernik wyniosłam do pomieszczenia, które ma tylko ściany i nic więcej - jest nieogrzewane ale jasne. Mam dylemat czy w takich warunkach piernik może stać. Chociaż z drugiej strony czytałam forum i wywnioskowałam, że właśnie takie warunki będą dla mojego piernika najlepsze.Od kilku lat piekę piernik staropolski i trzymam go w szufladzie w lodówce - zawsze wychodzi rewelacyjny
Trzymam w lodówce w przedostatniej szufladzie.
Ja trzymam na strychu, w szklanej misce przykrytej folią i owiniętą ściereczką kuchenną
Ja trzymałam w piwnicy przykryty folia i ścierką. Tylko zabezpiecz przed myszami:D
As, autorka postu nie ma piwnicy.
Od ośmiu lat piekę piernik staropolski i przechowuję w lodówce, w pojemniku na warzywa. Zawsze mi się udaje i jest pyszny.
Już któryś raz będę go piekła i zawsze przechowuję na balkonie...miska owinięta folią i przykryta inną miską, tak żeby odciąć dopływ światła, w razie mrozów pakuję do kartonu...w lodówce nie mam miejsca
U mnie też ciasto leżakuje zawsze na balkonie ... W misce owiniętej podziurawioną folią ( żeby był dopływ powietrza ) , lnianą ściereczką i podziurawionymi reklamówkami .
Kurcze...ja zawijam szczelnie folią spożywczą...chyba nigdy nie robiłam dziurek...zawsze wychodził...musze poszperać w necie czy jemu potrzeba tego powietrza czy tez nie...
W sumie to nie pamiętam już czy o tych dziurkach gdzieś przeczytałam , czy to mój autorski wymysł ;) .
Mój piernik też zawsze wychodził ( odpukać ) .
Jak coś znajdziesz na ten temat , to napisz proszę , bo może rzeczywiście dostęp powietrza nie jest potrzebny .
Przejrzałam kilkanaście innych (w sumie to chyba podobnych) przepisów na ciasto piernikowe które lezakuje i wszędzie jest adnotacja "musi oddychać"...już zrobiłam dziurki w "moim", choć w sumie nie wiem czy będzie on oddychał skoro jest przykryty inną miską...:)
a tu znalazłam żeby jednak szczelnie zawinąc w folie...http://www.smaczny.pl/artykulp,kiedy_przygotowac_i_gdzie_przechowywac_ciasto_na_piernik_staropolski
może ktoś jeszcze się wypowie w tym temacie bo zgłupiałam
Nie wiem, ale wydaje mi się, że ta folia jest na tyle cienka, że zawartość może oddychać. Kiedy robiłam piernik staropolski nie robiłam żadnych dziurek w folii, pełna szczelność. Podobnie zakwas na chleb trzymam w słoiku szczelnie przykryty folią, a niechbym spróbowała zrobić w niej jakieś dziurki, to momentalnie wlezą tam muszki owocówki. Tak, to mogą tylko oblizywać folię tymi swoimi jupkami.
Wychodzi na to , że nie ma to zasadniczego wpływu na jakość ciasta ( chociaż teraz , po dziurkowaniu - będziesz mogła to porównać ) więc każdy może zostać przy swojej metodzie .
Witam, robiłam ten piernik 2 razy,pierwszy raz trzymałam go w altanie w ceramicznej misce owiniętej ścierką i przykrytej talerzem i z racji tego ,że u mnie też pełno kotów się szwęda to położyłam jeszcze na ten talerz średniej wielkości kamień.A za drugim razem w tej samej misce przykryty ścierką i obwiązany sznurkiem stał sobie na balkonie.pozdrawiam
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.Będę trzymać w lodówce w szufladzie na warzywa.
Życzę udanego pierniczenia.
Renata
Możesz śmiało trzymać w lodówce tylko nie ustawiaj temp. na za niską
Zmieniłam zdanie i ciasto dzisiaj zrobione włożyłam do naczynia żaroodpornego, owinęłam ściereczką, obwiązałam gumką, włożyłam do reklamówki jednej i zawiązałam pozostawiając lekki otwór, potem nałożyłam druga reklamówkę podziurkowana fabrycznie i całość umieściłam w lodówce turystycznej, takiej co się wkłada wkłady zamrożone, ale ja nie włożyłam tych wkładów, bo lodówkę wyniosłam na dwór,i postawiłam pod ścianą północną. Stoi na płytkach na krześle ogrodowym .Przymocowałam wszystko gumką i całość nakryłam torba na zakupy taką jutową, by chroniła przed deszczem ufff....
Co o tym myślicie?
Kiedyś trzymałam w garnku na balkonie. Nic się nie działo. Jak zapowiadał się jakiś mróz garnek owijalam w dwa koce i chowałam do szafki na balkonie
reniapos nie ma balkonu
Wczoraj przygotowałam ciasto na piernik, przykryłam golia aluminiowa, owinełam reklamówka, potem druga ina balkon:), tak samo było w zeszłym roku i było ok
właśnie zrobiłam piernik, dałam do naczynia żaroodpornego z pokrywką owinęłam ściereczką kuchenną i wsadziłam do jednorazówki biedronkowej i związałam gumką i tak ląduje w piwnicy i tak już 3 rok z kolei i zawsze wychodzi :)
A koleżanka z pracy jak zostawiła na balkonie to jej ukradli, mieszka na wysokim parterze, ja trzymam w zimnej piwnicy w naczyniu żaroodpornym, zawinięte w ręcznik i w folię.