Witam! Z uwagi na wieczny katar i brak wechu postanowilam skorzystac z porad laryngologa.Kiedys leczylam sie u alergologa ,ktore to leczenie tak naprawde nic nie dalo.Podczas wizyty u laryngologa dowiedzialam sie ze mam polipy ,dostalam skierowanie do szpitala na zabieg.Termin oczekiwania.....4 mies.Chcialabym sie dowiedziec moze sa jakies inne sposoby leczenia a nie tylko usuwanie,a moze to jedyne rozwiazanie?Moze ktos sie zmagal z podobnym schorzeniem,prosze o porady.Pozdrawiam.
Brat mojej mamy przeszedł taki zabieg, miał znieczulenie miejscowe, wszystko poszło sprawnie.:)Innego sposobu nie ma, trzeba polipy usunąć, wszystko będzie dobrze :)Pozdrawiam.
Mój wujek ma usuwane co 2-3 lata bo ciagle się odnawiają. Pierwsze dwa razy spędził 2-3 dni w szpitalu, później miał usuwane w prywatnym gabinecie i od razu wracał do domu...krwawienie jest spore, istnieje ryzyko krwotoku i dlatego powinno sie to robic w szpitalu, komfort po usunięciu jest duży, niestety po czasie problem wraca (przynajmniej u niego),szczerze mówiąc mój wujek od lat nie ma już węchu, obojętnie czy jest przed czy po usunięciu polipów
Tak naprawde to nie chodzi mi o ten brak wechu,bardziej o katar,ktory mam od wczesnej jesieni do lata.Jak jest cieplo to latwiej go znosze.Nie moglam oddychac przez nos,bo ciagle mialam zatkany.Zrobilam sobie masc na bazie kitu pszczelego,sprawdzilam czy nie jestem uczulona i stosuje juz kilka dni.Powiem ze latwiej mi sie oddycha.Musze sie jakos ratowac,krople do nosa ,nawet te na sterydach nie pomagaja. A masc poki co narazie nie szkodzi,stosuja ja oczywiscie z umiarem.
Miał kilka lat temu, około 4 lata, trochę mu nos spuchł po zabiegu, ale po kilku dniach opuchlizna zeszła i wszystko wróciło do normy.Od tamtej pory, nie skarży się na żadne bóle nosa i złe oddychanie.:)
Spokojnie Tereniu .. obecnie to jak zabieg kosmetyczny ..)) Nie mniej tak jak pisały moje koleżanki , trzeba powtarzać , pojawiają się ponownie . Moja babcia chyba z trzy razy była z tego powodu pacjentka na laryngologii .. Głowa do góry i .. zdrowia życzę .. ))
Teresko! polecam Ci urzadzenie do plukania nosa tutaj masz jak to funkcjonuje: http://zdrowie.1krok.pl/zatoki.htm mowa jest tu o zatokach, ale to jest wszystko polaczone i jeszcze poczytaj tutaj: http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=142.0, mozesz wybierzesz cos dla siebie.
Plukania nosa stosuje regularnie, a szczegolnie przy zaziebieniu i przynosi to duza ulge tzn. udraznia nos i likwiduje bol i ucisk glowy. Masz jeszcze 4 miesiace do operacji, wiec mozesz wyprobowac innych metod, tym bardziej, ze operacja nie likwiduje przyczyny powstawania polipow, bo wracaja, pozdrawiam i zycze zdrowia.
Dziekuje za dobre rady.Jakis czas temu zakupilam dla dziecka nebulizator.Od czasu do czasu i sobie robie inhalacje z soli fizjologicznej. Pomaga co prawda ale na krotko. Najgorzej czuje sie podczas jazdy busem,jest tyle kurzu ze od razu po wejsciu mam tak zapchany nos ze caly czas musze oddychac ustami.Zaczelam stosowac masc z kitem pszczelim i jest mi lepiej. Przyznam ze, troche sie obawiam tego zabiegu,chocby z racji tego ze, beda moze szybciej odrastac i trzeba bedzie powtarzac. A co bedzie jesli sie ich nie usunie ? Jak duze moga urosnac? Mam cicha nadzieje ze pozbede sie ich bez zabiegu. Pozdrawiam.
Teresko, bardzo dobrze Cie rozumiem, dlatego zachecam szukaj w metodach naturalnych. To plukanie nosa (ja stosuje tylko ten pierwszy sposob) powinnien przyniesc ulge, poczytaj jeszcze moze dodatek z jakiegos olejku czy ziol i pozbedziesz sie polipow. Czytalam tez duzo o zakrapianiu rozcienczona woda utleniona (Iwan Nieumywakin napisal ksiazke o tej metodzie leczenia). Radze Ci szukaj jestem przekonana, ze jest jakas metoda naturalna.Milego wieczoru zycze.
Stosowalam kiedys wode utleniona na katar,pomagalo na tyle zeby odetkac zapchany nos.Narazie bede trzymac sie jednego ,tzn. testuje masc.Jak mi z tym nie wyjdzie ,bede probowac z czym innym.Dziekuje i pozdrawiam.
Dzisiaj w rozmowie z tata powiedzialam ze mam polipy do usuniecia a on na to, ze tez ma wybadane.......40 lat temu i nic z tym nie zrobil. Nigdy nie poddawal sie zabiegowi ,nie ma takiego zamiaru i nawet bardzo mu nie przeszkadzaja.Sama nie wiem co robic,narazie smaruje jakims tam mazidlem,do lutego czas daleki.Pozyjemy zobaczymy.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Witam! Z uwagi na wieczny katar i brak wechu postanowilam skorzystac z porad laryngologa.Kiedys leczylam sie u alergologa ,ktore to leczenie tak naprawde nic nie dalo.Podczas wizyty u laryngologa dowiedzialam sie ze mam polipy ,dostalam skierowanie do szpitala na zabieg.Termin oczekiwania.....4 mies.Chcialabym sie dowiedziec moze sa jakies inne sposoby leczenia a nie tylko usuwanie,a moze to jedyne rozwiazanie?Moze ktos sie zmagal z podobnym schorzeniem,prosze o porady.Pozdrawiam.
Brat mojej mamy przeszedł taki zabieg, miał znieczulenie miejscowe, wszystko poszło sprawnie.:)Innego sposobu nie ma, trzeba polipy usunąć, wszystko będzie dobrze :)Pozdrawiam.
Jak dawno mial ten zabieg i jak sie czuje? Wiem ze po jakims czasie odrastaja i co,znowu trzeba usuwac?
Mój wujek ma usuwane co 2-3 lata bo ciagle się odnawiają. Pierwsze dwa razy spędził 2-3 dni w szpitalu, później miał usuwane w prywatnym gabinecie i od razu wracał do domu...krwawienie jest spore, istnieje ryzyko krwotoku i dlatego powinno sie to robic w szpitalu, komfort po usunięciu jest duży, niestety po czasie problem wraca (przynajmniej u niego),szczerze mówiąc mój wujek od lat nie ma już węchu, obojętnie czy jest przed czy po usunięciu polipów
Tak naprawde to nie chodzi mi o ten brak wechu,bardziej o katar,ktory mam od wczesnej jesieni do lata.Jak jest cieplo to latwiej go znosze.Nie moglam oddychac przez nos,bo ciagle mialam zatkany.Zrobilam sobie masc na bazie kitu pszczelego,sprawdzilam czy nie jestem uczulona i stosuje juz kilka dni.Powiem ze latwiej mi sie oddycha.Musze sie jakos ratowac,krople do nosa ,nawet te na sterydach nie pomagaja. A masc poki co narazie nie szkodzi,stosuja ja oczywiscie z umiarem.
U mojego nic się nie odnawia i żadnych krwotoków nie miał, operację miał w szpitalu w Warszawie, na Kasprzaka.
Miał kilka lat temu, około 4 lata, trochę mu nos spuchł po zabiegu, ale po kilku dniach opuchlizna zeszła i wszystko wróciło do normy.Od tamtej pory, nie skarży się na żadne bóle nosa i złe oddychanie.:)
Spokojnie Tereniu .. obecnie to jak zabieg kosmetyczny ..)) Nie mniej tak jak pisały moje koleżanki , trzeba powtarzać , pojawiają się ponownie . Moja babcia chyba z trzy razy była z tego powodu pacjentka na laryngologii .. Głowa do góry i .. zdrowia życzę .. ))
Teresko! polecam Ci urzadzenie do plukania nosa tutaj masz jak to funkcjonuje: http://zdrowie.1krok.pl/zatoki.htm mowa jest tu o zatokach, ale to jest wszystko polaczone i jeszcze poczytaj tutaj: http://rozanski.ch/forum/index.php?topic=142.0, mozesz wybierzesz cos dla siebie.
Plukania nosa stosuje regularnie, a szczegolnie przy zaziebieniu i przynosi to duza ulge tzn. udraznia nos i likwiduje bol i ucisk glowy. Masz jeszcze 4 miesiace do operacji, wiec mozesz wyprobowac innych metod, tym bardziej, ze operacja nie likwiduje przyczyny powstawania polipow, bo wracaja, pozdrawiam i zycze zdrowia.
Dziekuje za dobre rady.Jakis czas temu zakupilam dla dziecka nebulizator.Od czasu do czasu i sobie robie inhalacje z soli fizjologicznej. Pomaga co prawda ale na krotko. Najgorzej czuje sie podczas jazdy busem,jest tyle kurzu ze od razu po wejsciu mam tak zapchany nos ze caly czas musze oddychac ustami.Zaczelam stosowac masc z kitem pszczelim i jest mi lepiej. Przyznam ze, troche sie obawiam tego zabiegu,chocby z racji tego ze, beda moze szybciej odrastac i trzeba bedzie powtarzac. A co bedzie jesli sie ich nie usunie ? Jak duze moga urosnac? Mam cicha nadzieje ze pozbede sie ich bez zabiegu. Pozdrawiam.
Teresko, bardzo dobrze Cie rozumiem, dlatego zachecam szukaj w metodach naturalnych. To plukanie nosa (ja stosuje tylko ten pierwszy sposob) powinnien przyniesc ulge, poczytaj jeszcze moze dodatek z jakiegos olejku czy ziol i pozbedziesz sie polipow. Czytalam tez duzo o zakrapianiu rozcienczona woda utleniona (Iwan Nieumywakin napisal ksiazke o tej metodzie leczenia). Radze Ci szukaj jestem przekonana, ze jest jakas metoda naturalna.Milego wieczoru zycze.
Stosowalam kiedys wode utleniona na katar,pomagalo na tyle zeby odetkac zapchany nos.Narazie bede trzymac sie jednego ,tzn. testuje masc.Jak mi z tym nie wyjdzie ,bede probowac z czym innym.Dziekuje i pozdrawiam.
Dzisiaj w rozmowie z tata powiedzialam ze mam polipy do usuniecia a on na to, ze tez ma wybadane.......40 lat temu i nic z tym nie zrobil. Nigdy nie poddawal sie zabiegowi ,nie ma takiego zamiaru i nawet bardzo mu nie przeszkadzaja.Sama nie wiem co robic,narazie smaruje jakims tam mazidlem,do lutego czas daleki.Pozyjemy zobaczymy.