Mam pytanie do osób, które miały tzw. infiltrację (wstrzyknięcie dostawowe) w kręgosłupie w celu usunięcia - złagodzenia zapalenia na poziomie L5/S1 kręgosłupa. W środę idę na ten zabieg i nie mam pojęcia jak to wygląda, a przyznam, że boję się kłucia. Choć miałam już wcześniej dwa razy znieczulenie zewnątrzoponowe, to jednak tym razem wydaje mi się, że to nie to samo.
Jeżeli jest wśród was kto już to przeszedł, to proszę o szczegóły zabiegu, czy jest on bolesny i jakie są jego rezultaty. Chciałabym się psychicznie przygotować, wierzcie mi, że mam już serdecznie dość cierpienia, które przechodzę od prawie dwóch miesięcy.
Cierpiałam wiele na rwę, teraz mam spokój już prawie 3 lata, robiłam ćwiczenia i ... przeszło, a bywało, że po 10 krokach musiałam przystanąć, bo nie dało rady iść, a w domu... czołgałam się na kolanach. Nigdy jednak żadnych blokad nie stosowałam, nawet zastrzyków, więc nie powiem jak to jest.
Witam! Ja miałam robione blokady(zastrzyki) kręgosłypa na poziomie L4/L5 i myślę ,że to samo będzie miała Pani robione w środę .Muszę powiedzieć ,że to wcale nie jest takie straszne a zewnątrzoponowe to też 2 razy miałam ;)
U mnie wykonywał to neurolog a sam zabieg był krótki i wcale niebolesny.Trzeba było położyć się na wznak na brzuchu,przed zastrzykiem pan doktor uciskał na krąg i powoli wpuszczał zawartość strzykawki. Miałam po jednym zastrzyku z każdej strony czyli dwa na raz w odstępach 5cio dniowych. Pomogło mi to bardzo,zaczęłam normalnie funkcjonować,bo leki bardzo silne zresztą ,źle znosiłam.
Także powodzenia i trzymam kciuki za środowy zabieg :)
Dziękuję serdecznie za odzew. Prawdę mówiąc, ja też mam obustronne zapalenie - tak wynika z badań RTG i IRM (rezonans magnetyczny) ale na razie będę miała zabieg na jedną stronę. Lekarz dziwił się, że mam bóle tylko z prawej strony, choć po 2 dniach od wizyty zaczęło mi pobolewać i z drugiej strony ale tylko momentami. Może specjalista, u którego będę w środę przepisze mi drugi zabieg.
Też biorę leki przeciwzapalne od dwóch tygodni razem z osłonowymi i paracetamolem z opium w jednym ale i tak jestem mało "mobilna" i ciągle odczuwam bóle.
Podobno po wstrzyknięciu leku do kręgosłupa trzeba leżeć co najmniej dwie godziny. Z kolei dziś rozmawiałam z robotnikiem, który naprawia u nas ogrodzenie i mówił, że po wstrzyknięciu musiał mieć głowę wysoko, a najlepiej stać - tylko, że on miał ten zabieg 20 lat temu i pewnie teraz są nowocześniejsze metody i produkty...
Jeszcze mam pytanie - jak dawno miałaś ten zabieg i czy to prawda, że pomaga do około 20 miesięcy? Pytam, bo lekarz prowadzący powiedział mi, że i tak w perspektywie czeka mnie operacja i zastanawiam się czemu od razu na nią mnie nie skierował? Zabieg miałaś w kraju czy za granicą?
Zabieg miałam w kraju ,w prywatnym gabinecie 3 lata temu. Naprawdę nie ma się czym przejmować,bo to raczej nic skomplikowanego .Ja potraktowałam to jak zwykły zastrzyk i tyle.Trzeba się rozluźnić i nie myśleć zbytnio o tym i wykonywać polecenia lekarza.Ja musiałam odleżeć z 10 min po zastrzyku i tyle;)
Żadnych specjalnych zaleceń nie miałam,normalnie sobie funkcjonowałam ;). A teraz to ja już nie funkcjonuję. Znowu mi dokucza kręgosłup,bo należało by powtórzyć blokadę. A o operacji to ja nie myślę,dla mnie to ostateczność.Ja jestem cierpliwa na ból i mam nadzieję,że odwlokę ją maxymalnie w czasie o ile będzie konieczna.
Jestem już po zabiegu, który trwał około 30 sek. Najgorsze w tym wszystkim było utrzymanie pozycji leżącej na brzuchu - ból niesamowity. Samo wkłucie nie było aż tak bolesne i było monitorowane (widziałam jakiś monitor i pani technik robiła w tym czasie zdjęcia RTG?). Lekarz mówił mi co robi i kiedy się wkłuwa - były dwa wkłucia.
Po zabiegu musiałam leżeć 2 godz. w domu ale trudno mi było znaleźć wygodną pozycję - bolało mi od biodra do pięty - jak zwykle. W sumie mam odpoczywać 48 godz. tj. normalnie funkcjonować ale bez wysiłku. Noc przespałam bez większego bólu i mogłam dość swobodnie zmieniać pozycje - pragnęłam tego od dawna..
Dziś wstałam już z mniejszym bólem ale jednak z bólem. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej. Lekarz kazał kontynuować leczenie farmakologiczne, jeśli ból nie ustąpi mam mieć drugi zabieg w przeciągu miesiąca. Prawdopodobnie będę też miała kinezoterapię - jakieś ćwiczenia i masaże.
Informacje podaję również dla osób, które mają przed sobą ten zabieg ewentualnie wahają się z podjąć decyzję o zabiegu.
ja mam wlasnie badania w tym temacie poniewaz wyskoczyly mi dwa dyski jutro maja stwierdzic co bedzie dalej (3i4,4i5).narezie leze bo bol niepozwala ani na chodzenie ani na spokojne lezenie jest nie ciekawie,Czy ktos mial juz to operacyjnie robione ;Pozdrawiam Henry
Jakie badania robisz? Nie wiem jak w Niemczech ale wydaje mi się, że opieka medyczna jest na wysokim poziomie? Opisuj po kolei, co Ci przepisują - jakieś leki, zabiegi - to będzie pomocne dla pozostałych, którzy interesują się tym tematem.
U mnie póki co, była tylko blokada ale tak jak już wcześniej pisałam, w perspektywie też mam operację o ile nie będzie lepiej. Pewna aptekarka mówiła mi, że jest po operacji i jest bardzo dobrze. Myślę, że to może ostatecznie zażegnać nasze problemy ale zawsze są jakieś obawy.
Mieszkam we Francji i wg tutejszej procedury zaczyna się od lżejszej ingerencji tj. najpierw od leków, potem blokada, a w ostateczności operacja w zależności od rodzaju dolegliwości.
Rozumiem, że wypadnięcie dysków powoduje ucisk na nerw kulszowy? Jeśli jest zapalenie, co wyjdzie w rezonansie lub RTG, to pewnie przepiszą najpierw środki przeciwzapalne ( w tym blokada), chyba, że skierują na rehabilitację (masaże itp.) ale pod warunkiem, że nie ma zapalenia - tak myślę.
W każdym razie opisuj nam jak lekarze postępują w Twoim przypadku, mnie to bardzo interesuje.
Jestem pierwszy godziny w domu po szpitalu.W szpitalu .nie mialem comp wiec nie moglem odpowiedziec.
przedewszystkim Tobie i wszystkim czytajacym zycze wszystkiego nallepszego w tym nowym roku2014..Jezeli pozwolisz to chce Ci opisac jak w niemczech przebiega te leczenie i jak przebiegalo u mnie. Ale chce to zrobic tro che pozniej bo jeszcze niemoge wysiedziec przy pisaniu prosze nie gniewaj sie.
Henry, dziękuję za życzenia, Tobie również życzę dużo pomyślności w Nowym Roku, a przede wszystkim zdrowia.
Widzę, że skończyło się na operacji. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :) Oczywiście odpoczywaj, a jak będziesz już w stanie to opisuj co i jak po kolei.
Wracając do mojego przypadku, to właśnie zaczęłam chodzić na masaże i ćwiczenia na wzmocnienie mięśni kręgosłupa. Wczoraj byłam na pierwszym seansie. Wyszłam bardzo zadowolona, bo bardzo mi się rozluźniły mięśnie pupy i dolnej partii kręgosłupa. Jeszcze trzy masaże rozluźniająco-rozgrzewające i przejdziemy do ćwiczeń. Muszę przyznać, że od 2 tygodni jest naprawdę lepiej, mogę już siedzieć bez dokuczającego bólu i nie jestem już zgięta, kiedy wstaję rano.
Co prawda, jeszcze miewam bóle ale nie są już takie uciążliwe. Ciągle biorę leki przeciwzapalne i przeciwbólowe ( w zmniejszonej dawce ). Lekarz wypisał mi leki na miesiąc ale mówił, że jak mi przejdzie ból, to mogę odstawić, jeśli nie, to czeka mnie drugi zabieg (blokada), potem to już operacja jak nic nie pomoże. Myślę jednak, że o tym porozmawiamy z lekarzem w dalszej przyszłości, bo leczenie idzie w dobrym kierunku.
Dziękuję za ten wątek , również jestem w temacie , obecnie leczenie farmakologiczne , oczekuję poprawy i ustąpienia bólu , będę tu zaglądała , piszcie , życzę wszystkiego dobrego , pozdrawiam
Mam pytanie do osób, które miały tzw. infiltrację (wstrzyknięcie dostawowe) w kręgosłupie w celu usunięcia - złagodzenia zapalenia na poziomie L5/S1 kręgosłupa. W środę idę na ten zabieg i nie mam pojęcia jak to wygląda, a przyznam, że boję się kłucia. Choć miałam już wcześniej dwa razy znieczulenie zewnątrzoponowe, to jednak tym razem wydaje mi się, że to nie to samo.
Jeżeli jest wśród was kto już to przeszedł, to proszę o szczegóły zabiegu, czy jest on bolesny i jakie są jego rezultaty. Chciałabym się psychicznie przygotować, wierzcie mi, że mam już serdecznie dość cierpienia, które przechodzę od prawie dwóch miesięcy.
Cierpiałam wiele na rwę, teraz mam spokój już prawie 3 lata, robiłam ćwiczenia i ... przeszło, a bywało, że po 10 krokach musiałam przystanąć, bo nie dało rady iść, a w domu... czołgałam się na kolanach.
Nigdy jednak żadnych blokad nie stosowałam, nawet zastrzyków, więc nie powiem jak to jest.
Witam! Ja miałam robione blokady(zastrzyki) kręgosłypa na poziomie L4/L5 i myślę ,że to samo będzie miała Pani robione w środę .Muszę powiedzieć ,że to wcale nie jest takie straszne a zewnątrzoponowe to też 2 razy miałam ;)
U mnie wykonywał to neurolog a sam zabieg był krótki i wcale niebolesny.Trzeba było położyć się na wznak na brzuchu,przed zastrzykiem pan doktor uciskał na krąg i powoli wpuszczał zawartość strzykawki. Miałam po jednym zastrzyku z każdej strony czyli dwa na raz w odstępach 5cio dniowych. Pomogło mi to bardzo,zaczęłam normalnie funkcjonować,bo leki bardzo silne zresztą ,źle znosiłam.
Także powodzenia i trzymam kciuki za środowy zabieg :)
Dziękuję serdecznie za odzew. Prawdę mówiąc, ja też mam obustronne zapalenie - tak wynika z badań RTG i IRM (rezonans magnetyczny) ale na razie będę miała zabieg na jedną stronę. Lekarz dziwił się, że mam bóle tylko z prawej strony, choć po 2 dniach od wizyty zaczęło mi pobolewać i z drugiej strony ale tylko momentami. Może specjalista, u którego będę w środę przepisze mi drugi zabieg.
Też biorę leki przeciwzapalne od dwóch tygodni razem z osłonowymi i paracetamolem z opium w jednym ale i tak jestem mało "mobilna" i ciągle odczuwam bóle.
Podobno po wstrzyknięciu leku do kręgosłupa trzeba leżeć co najmniej dwie godziny. Z kolei dziś rozmawiałam z robotnikiem, który naprawia u nas ogrodzenie i mówił, że po wstrzyknięciu musiał mieć głowę wysoko, a najlepiej stać - tylko, że on miał ten zabieg 20 lat temu i pewnie teraz są nowocześniejsze metody i produkty...
Jeszcze mam pytanie - jak dawno miałaś ten zabieg i czy to prawda, że pomaga do około 20 miesięcy? Pytam, bo lekarz prowadzący powiedział mi, że i tak w perspektywie czeka mnie operacja i zastanawiam się czemu od razu na nią mnie nie skierował? Zabieg miałaś w kraju czy za granicą?
Zabieg miałam w kraju ,w prywatnym gabinecie 3 lata temu. Naprawdę nie ma się czym przejmować,bo to raczej nic skomplikowanego .Ja potraktowałam to jak zwykły zastrzyk i tyle.Trzeba się rozluźnić i nie myśleć zbytnio o tym i wykonywać polecenia lekarza.Ja musiałam odleżeć z 10 min po zastrzyku i tyle;)
Żadnych specjalnych zaleceń nie miałam,normalnie sobie funkcjonowałam ;). A teraz to ja już nie funkcjonuję. Znowu mi dokucza kręgosłup,bo należało by powtórzyć blokadę. A o operacji to ja nie myślę,dla mnie to ostateczność.Ja jestem cierpliwa na ból i mam nadzieję,że odwlokę ją maxymalnie w czasie o ile będzie konieczna.
Powodzenia , po zabiegu będzie o niebo lepiej :)
Jestem już po zabiegu, który trwał około 30 sek. Najgorsze w tym wszystkim było utrzymanie pozycji leżącej na brzuchu - ból niesamowity. Samo wkłucie nie było aż tak bolesne i było monitorowane (widziałam jakiś monitor i pani technik robiła w tym czasie zdjęcia RTG?). Lekarz mówił mi co robi i kiedy się wkłuwa - były dwa wkłucia.
Po zabiegu musiałam leżeć 2 godz. w domu ale trudno mi było znaleźć wygodną pozycję - bolało mi od biodra do pięty - jak zwykle. W sumie mam odpoczywać 48 godz. tj. normalnie funkcjonować ale bez wysiłku. Noc przespałam bez większego bólu i mogłam dość swobodnie zmieniać pozycje - pragnęłam tego od dawna..
Dziś wstałam już z mniejszym bólem ale jednak z bólem. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej. Lekarz kazał kontynuować leczenie farmakologiczne, jeśli ból nie ustąpi mam mieć drugi zabieg w przeciągu miesiąca. Prawdopodobnie będę też miała kinezoterapię - jakieś ćwiczenia i masaże.
Informacje podaję również dla osób, które mają przed sobą ten zabieg ewentualnie wahają się z podjąć decyzję o zabiegu.
SzuSzu - dziękuję za wsparcie ;)
Hey
ja mam wlasnie badania w tym temacie poniewaz wyskoczyly mi dwa dyski jutro maja stwierdzic co bedzie dalej (3i4,4i5).narezie leze bo bol niepozwala ani na chodzenie ani na spokojne lezenie jest nie ciekawie,Czy ktos mial juz to operacyjnie robione ;Pozdrawiam Henry
Jakie badania robisz? Nie wiem jak w Niemczech ale wydaje mi się, że opieka medyczna jest na wysokim poziomie? Opisuj po kolei, co Ci przepisują - jakieś leki, zabiegi - to będzie pomocne dla pozostałych, którzy interesują się tym tematem.
U mnie póki co, była tylko blokada ale tak jak już wcześniej pisałam, w perspektywie też mam operację o ile nie będzie lepiej. Pewna aptekarka mówiła mi, że jest po operacji i jest bardzo dobrze. Myślę, że to może ostatecznie zażegnać nasze problemy ale zawsze są jakieś obawy.
Mieszkam we Francji i wg tutejszej procedury zaczyna się od lżejszej ingerencji tj. najpierw od leków, potem blokada, a w ostateczności operacja w zależności od rodzaju dolegliwości.
Rozumiem, że wypadnięcie dysków powoduje ucisk na nerw kulszowy? Jeśli jest zapalenie, co wyjdzie w rezonansie lub RTG, to pewnie przepiszą najpierw środki przeciwzapalne ( w tym blokada), chyba, że skierują na rehabilitację (masaże itp.) ale pod warunkiem, że nie ma zapalenia - tak myślę.
W każdym razie opisuj nam jak lekarze postępują w Twoim przypadku, mnie to bardzo interesuje.
Pozdrawiam
Witam...
Jestem pierwszy godziny w domu po szpitalu.W szpitalu .nie mialem comp wiec nie moglem odpowiedziec.
przedewszystkim Tobie i wszystkim czytajacym zycze wszystkiego nallepszego w tym nowym roku2014..Jezeli pozwolisz to chce Ci opisac jak w niemczech przebiega te leczenie i jak przebiegalo u mnie. Ale chce to zrobic tro che pozniej bo jeszcze niemoge wysiedziec przy pisaniu prosze nie gniewaj sie.
Pozdrawiam Henry
Henry, dziękuję za życzenia, Tobie również życzę dużo pomyślności w Nowym Roku, a przede wszystkim zdrowia.
Widzę, że skończyło się na operacji. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :) Oczywiście odpoczywaj, a jak będziesz już w stanie to opisuj co i jak po kolei.
Wracając do mojego przypadku, to właśnie zaczęłam chodzić na masaże i ćwiczenia na wzmocnienie mięśni kręgosłupa. Wczoraj byłam na pierwszym seansie. Wyszłam bardzo zadowolona, bo bardzo mi się rozluźniły mięśnie pupy i dolnej partii kręgosłupa. Jeszcze trzy masaże rozluźniająco-rozgrzewające i przejdziemy do ćwiczeń. Muszę przyznać, że od 2 tygodni jest naprawdę lepiej, mogę już siedzieć bez dokuczającego bólu i nie jestem już zgięta, kiedy wstaję rano.
Co prawda, jeszcze miewam bóle ale nie są już takie uciążliwe. Ciągle biorę leki przeciwzapalne i przeciwbólowe ( w zmniejszonej dawce ). Lekarz wypisał mi leki na miesiąc ale mówił, że jak mi przejdzie ból, to mogę odstawić, jeśli nie, to czeka mnie drugi zabieg (blokada), potem to już operacja jak nic nie pomoże. Myślę jednak, że o tym porozmawiamy z lekarzem w dalszej przyszłości, bo leczenie idzie w dobrym kierunku.
Henry, wracaj do zdrowia i czekamy na wieści.
Przepraszam ze tak dlugo nie pisalem jestem na rechabilitacji , w domu bede za miesiac to mozemy wiecej na ten temat porozmawiac.pozdrawiam
P.S. operacja tylko ,TYLKO w ostatecznosci!!!!
Henry
Dziękuję za ten wątek , również jestem w temacie , obecnie leczenie farmakologiczne , oczekuję poprawy i ustąpienia bólu , będę tu zaglądała , piszcie , życzę wszystkiego dobrego , pozdrawiam