zrobiłam to http://wielkiezarcie.com/recipe63346.html ale część z tego kawałka będę chciała sparzyć, jak to zrobić w wodzie czy na parze? W wodzie, boje się że zejdą wszystkie przyprawy z obtoczenia co radzicie.
Ella, moja mama odpieka w piecu, nie "uciekna " wtedy przyprawy, wiec moze wrzuc do piekarnika nie mocno nagrzanego, mysle, ze skoro temperatura odparzania jest mniejsza od 100°C, wiec i tak nagrzany piekarnik bedzie dobry. Jeszcze lepiej to zatrzymaj ta pyszna wedlinke tylko dla siebie, a domownikom przygotuj cos innego, pozdrawiam
To jest wędlina surowa tzw. dojrzewająca. Wg mnie najlepiej smakuje po trzech tygodniach dojrzewania.
Jeśli komuś nie smakuje, to można ją podpiec w piekarniku do temp. wewnątrz mięsa 68-70st.C. Myślę, że 30 min w temp. 150st.C wystarczy. Mięso umieścić na podstawce, podlać wodą.
Dwa lata temu zrobiłam tą wędlinę na surowo,ale też nie podeszła smakowo mojej rodzince ,więc włożyłam do rękawa i podpiekłam w piekarniku.No i od tej pory zawsze tak robię.
zrobiłam to http://wielkiezarcie.com/recipe63346.html ale część z tego kawałka będę chciała sparzyć, jak to zrobić w wodzie czy na parze? W wodzie, boje się że zejdą wszystkie przyprawy z obtoczenia co radzicie.
Podpinam się pod wątek z nadzieją, że ktoś zajrzy i mi pomoże.
Otóż mam pytanie dotyczące suszenia mięska. Zawinęłam je dziś rano i powiesiłam przy skręconym grzejniku w sypialni. Nie wiem czy dobre miejsce wybrałam. Generalnie powinna się suszyć w cieple czy chłodzie?
Domia, ja też robię polędwicę pierwszy raz. Powiesiłam ją w pobliżu rur CO, bo na przykładzie komentarzy innych osób uznałąm, że jednak mięso wymaga odrobiny ciepła. Moja wisi dzisiaj trzeci dzień - wygląda i pachnie ok, więc chyba suszy się jak trzeba:) Potrzymam ją tak jeszcze do jutra wieczór, bo miną cztery doby suszenia i.... wielkie próbowanie
Też jestem po lekturze komentarzy i opinii, jednak..nutka niepewności została. Podręciłam już tyci grzejnik. Strach ma wielkie oczy.Zawijając ją w ściereczkę miałam totalnie mieszane odczucia. Kurcze, skoro Wam wychodzi, dlaczego mnie ma się nie udać..
zrobiłam to http://wielkiezarcie.com/recipe63346.html ale część z tego kawałka będę chciała sparzyć, jak to zrobić w wodzie czy na parze? W wodzie, boje się że zejdą wszystkie przyprawy z obtoczenia co radzicie.
Moim zdaniem ta suszona polędwica nie nadaje się do parzenia. Sam najlepszy smak jest właśnie w tej ''surowiźnie''.
też tak uważam ale niestety tylko ja w mojej rodzinie
Ella, moja mama odpieka w piecu, nie "uciekna " wtedy przyprawy, wiec moze wrzuc do piekarnika nie mocno nagrzanego, mysle, ze skoro temperatura odparzania jest mniejsza od 100°C, wiec i tak nagrzany piekarnik bedzie dobry. Jeszcze lepiej to zatrzymaj ta pyszna wedlinke tylko dla siebie, a domownikom przygotuj cos innego, pozdrawiam
To jest wędlina surowa tzw. dojrzewająca. Wg mnie najlepiej smakuje po trzech tygodniach dojrzewania.
Jeśli komuś nie smakuje, to można ją podpiec w piekarniku do temp. wewnątrz mięsa 68-70st.C. Myślę, że 30 min w temp. 150st.C wystarczy. Mięso umieścić na podstawce, podlać wodą.
z piekarnikiem pomysł może być dobry - a co myślicie o włożeniu tego mięska w rękaw ?
Dwa lata temu zrobiłam tą wędlinę na surowo,ale też nie podeszła smakowo mojej rodzince ,więc włożyłam do rękawa i podpiekłam w piekarniku.No i od tej pory zawsze tak robię.
zrobiłam to http://wielkiezarcie.com/recipe63346.html ale
Ja tez dopiekałam bo nam nie smkowała .część z tego kawałka będę chciała sparzyć, jak to zrobić w wodzie czy
na parze? W wodzie, boje się że zejdą wszystkie przyprawy z obtoczenia co
radzicie.
Podpinam się pod wątek z nadzieją, że ktoś zajrzy i mi pomoże.
Otóż mam pytanie dotyczące suszenia mięska. Zawinęłam je dziś rano i powiesiłam przy skręconym grzejniku w sypialni. Nie wiem czy dobre miejsce wybrałam. Generalnie powinna się suszyć w cieple czy chłodzie?
Domia, ja też robię polędwicę pierwszy raz. Powiesiłam ją w pobliżu rur CO, bo na przykładzie komentarzy innych osób uznałąm, że jednak mięso wymaga odrobiny ciepła. Moja wisi dzisiaj trzeci dzień - wygląda i pachnie ok, więc chyba suszy się jak trzeba:) Potrzymam ją tak jeszcze do jutra wieczór, bo miną cztery doby suszenia i.... wielkie próbowanie
Też jestem po lekturze komentarzy i opinii, jednak..nutka niepewności została. Podręciłam już tyci grzejnik. Strach ma wielkie oczy.Zawijając ją w ściereczkę miałam totalnie mieszane odczucia. Kurcze, skoro Wam wychodzi, dlaczego mnie ma się nie udać..