Jeśli masz mało to zamroź, jeśli dużo - postaw garnek na gazie, a kiedy zacznie się gotować włóż do słoików do pełna, zakręć, odwróć i pozostaw do całkowitego wystygnięcia.
Orientujecie się ile czasu może stać przygotowana kapusta z grzybami od dnia przyrządzenia?
Myślę, że może stać dość długo, co mogę poprzeć następującym autentykiem. Kiedyś, jeszcze za głębokich komunistów, przebywałem parę dni w pewnym schronisku w Górach Sokolich. Zapytałem tam, czy serwowany przez nich bigos jest świeży, na co pan z obsługi zapewnił mnie, że jest bardzo świeży, bo nie ma jeszcze nawet trzech tygodni! Wszyscy ten bigos jedli, wszystkim smakował i nic się nikomu nie stało. A realia były takie: (1) Wydarzyło się to nie zimą, tylko w środku lata. (2) Tego bigosu narobili całą beczkę i przechowywali go nie w lodówce (w żadnej by się nie zmieścił), tylko w piwnicy. (3) W tej piwnicy było oczywiście chłodno, ale nie zimno – daleko jej było do temperatury lodówkowej. (4) Bigos był z grzybami, mięsem i wędlinami, więc przypuszczam, że z samymi grzybami przechowywałby się jeszcze lepiej.
Wnioski z tej historyjki wyprowadź sama. Ja absolutnie do niczego Cię nie namawiam. Pozdrawiam - M
Ja właśnie zjadłam kapuśniaczek wigilijny i był bardzo smaczny :) Sądzę, żę na jutro też mi troszkę zostanie. Od Wigilii minęło już kilka dni a kapuśniak nie stracił na jakości.
Moje Drogie!
Orientujecie się ile czasu może stać przygotowana kapusta z grzybami od dnia przyrządzenia?
Z góry dzięki za jakikolwiek odzew
Trzeba zamrozić i będzie jak znalazł :-))
Jeśli masz mało to zamroź, jeśli dużo - postaw garnek na gazie, a kiedy zacznie się gotować włóż do słoików do pełna, zakręć, odwróć i pozostaw do całkowitego wystygnięcia.
Doris ! Wykorzystaj kapustę i innej formie : zrób krokieciki i barszczyk czerwony . Wszystko zniknie błyskawicznie bez potrzeby przechowywania .
Możesz też zamienić w bigos.
Orientujecie się ile czasu może stać przygotowana kapusta z grzybami od dnia przyrządzenia?
Myślę, że może stać dość długo, co mogę poprzeć następującym autentykiem. Kiedyś, jeszcze za głębokich komunistów, przebywałem parę dni w pewnym schronisku w Górach Sokolich. Zapytałem tam, czy serwowany przez nich bigos jest świeży, na co pan z obsługi zapewnił mnie, że jest bardzo świeży, bo nie ma jeszcze nawet trzech tygodni! Wszyscy ten bigos jedli, wszystkim smakował i nic się nikomu nie stało. A realia były takie: (1) Wydarzyło się to nie zimą, tylko w środku lata. (2) Tego bigosu narobili całą beczkę i przechowywali go nie w lodówce (w żadnej by się nie zmieścił), tylko w piwnicy. (3) W tej piwnicy było oczywiście chłodno, ale nie zimno – daleko jej było do temperatury lodówkowej. (4) Bigos był z grzybami, mięsem i wędlinami, więc przypuszczam, że z samymi grzybami przechowywałby się jeszcze lepiej.
Wnioski z tej historyjki wyprowadź sama. Ja absolutnie do niczego Cię nie namawiam. Pozdrawiam - M
*
Ja właśnie zjadłam kapuśniaczek wigilijny i był bardzo smaczny :) Sądzę, żę na jutro też mi troszkę zostanie. Od Wigilii minęło już kilka dni a kapuśniak nie stracił na jakości.