witam. Jestem na etapie wyboru mebli kuchennych i mam mętlik w głowie. Najpierw chciałam lakierowane cappuccino, ale taki żywy kolor, jakby do kawy dolał tłustego mleka może ma ktoś takie ?
Później chciałam je połączyć z białym, ale jakoś nie widzi mi się to jak zobaczyłam na wizualizacji.
I wyjdzie na to, że jeszzce zrobie białe, których się tak wypierałam, tylko jeśli już to podobają mi się z dębowym blatem z prawdziwego drewna, bo nadawałby tym meblom trochę ciepła i ,,życia", tylko projektant mi odrazda, bo się szybko zniszczy i NIE WIEM co mam robić, a czas mnie goni.
Czy ma ktoś z Was taki blat i jak się on sprawdza?
Koleżanka mieszkająca w Szwecji ma właśnie białe meble i blaty dębowe. Ładnie to wygląda. Blaty u nich impregnuje się specjalnymi olejami co jakiś czas. z trwałością to już nie wiem.
a ja polecam blat marmurowy :) do najtańszych nie należy, ale garnek postawic możesz, nożem zarysujesz nic nie dzieje, mega łatwy w utrzymaniu czystości, ciasto na nim wyrobisz, talerz mi spadł ostatnio, nic się nie zadziało ;)
Ja mam taką dwukolorową kuchnię - dół ciemny, góra ecru na połysk + srebrne - aluminiowe okucia do górnych szafek ze szkłem. Ciemny dół jest praktyczny ze względu na możliwość "urazu" i zabrudzenia, a jasna góra ślicznie rozjaśnia i dodaje elegancji - nowoczesnej.
Każdy blat drewniany jest podatny na zarysowania, na wodę.Ale, jak go zaimpregnujesz- jest OK. Jakaś żywica na wierzch, powłoka chemo-utwardzalna.Inaczej po 2--3- latach okropnie się zniszczy.
U nas fronty mebli są drewniane, wybarwione na miodowo-brązowy. Są OK, bardzo ładnie "starzeją się". Blat wybrałam nie najlepiej - gruby, okleina, jasny piaskowy beż. Gdybym dzisiaj wybierała, to zamówiłabym syntetyczny, imitujący naturalny kamień. Nie jest tani, może nawet droższy od naturalnych marmurów, ale bardzo odporny na zarysowania i łatwy do utrzymania w czystości.
Naturalne marmury odradzam (w kuchni firmowej mamy takie), chłoną wodę jak gąbka, tworząc brzydkie plamy - jak z tłuszczu i zacieki. Po zalaniu, długo wysychają.Wybór należy do ciebie.Pozdrawiam.
... a to juz ladnie wymyslilas: fronty jasne cappuccino i ciemne blaty. Nie mam prawdziwego drewna, wiec nie pomoge, ale blaty ze wzorem drewna bardzo elegancko sie prezentuja, widac co prawda na nich wszystkie okruszki, ale cos za cos. Mam kuchnie w kolorze piasku sahary i ciemno brazowe blaty, scianke zrobilismy ze szkla pomalowanego na pomaranczowo, taki kolor mi sie podobal, ale to nie jest duzy koszt, jak gust mi sie zmieni, mozna przemalowac. Dodam jeszcze efekty wizualne dla nas kobiet sa bardzo wazne, ale najwazniejszy jest sprzed i tutaj nie oszczedzalam, bo mysle, ze bede musial ja zatrzymac ponad 20 lat, pozdrawiam i tak wyglada czesc mojej kuchni:
Moje doły szafek są bardzo ciemne, nie pamiętam nazwy - jakby czarna venge połączona z brazowymi maźnięciami. Bardzo uniwersalny odcień. Blaty mam z okleiny, ale nieco trwalszej/droższej. Jest genialna - nie niszczy się pod wpływem gorąca, nie odbarwia się. Robię na niej ciasto, A wybór blatów jest ogromny, niektóre kolory są bajeczne. Na górę polecam szklane szafki, ponieważ zawsze w kuchni podczas smażenie tłuszcz osiada na szafkach i takie szklane można bezpiecznie szorować (tych z utwardzoną powłoką nieco się boję). Polecam robić zestaw na zamówienie. Taka kuchnia marzeń. Koszt ok. 10- 11 tys z wyposażeniem cargo. Kosze i wysuwane szafki sa dobrodziejstwem dla kobiety. proszę zwrócić uwagę na to, aby szafki prze samej podłodze miały plastikową/gumową przezroczyste osłonkę. Podczas mycia podłogi mop nie rozmacza szafki. I polecam też zawiasy aventos - zatrzymują ruch drzwi w dowolnym miejscu (ok. 200zl) oraz "drzwi cichy domyk".Ale absolutnie nie drzwi otwierane bez uchwytów na wcisk.
Madziu,często jest tak,że "chodzimy" za czymś,podoba nam się w katalogach,itp. a potem i tak wybieramy coś innego...Bardzo chciałam meble na wysoki połysk,jaskrawe kolory,itp. wyszło całkiem inaczej,z przypadku,mamy całkiem inną kuchnię niż planowałam,ale jestem z niej zadowolona,nie zamieniłabym jej na żadną inną. Mam otwartą kuchnię,więc drewniane fronty pasują do mebli w pokoju.
Ja mam od 4 lat dębowy blat na stole, na którym wszystko robię. Jest wprawdzie lakierowany - nie wiem jaki Ty chcesz. I jestem bardzo, bardzo zadowolona. Dwa razy do roku impregnuje go olejem, który kupuje internetowo z Niemiec (butelka na kilka lat), od czasu do czasu czymś w stylu pronto (używa się żadko bo stolarz mówił, że wbrew pozorom niszczy meble), a od co dnia to po prostu pryskam płynem do mycia szyb i koniec. Mam na stole raptem trzy dziurki od wbitego noża - to taki przypadek. Robię na nim ciasta, układam przygotowywane jedzenie. Na szafkach mam płytki i możesz sobie wyobrazić jak wyglądają fugi. Kamień jest świetny, ale zimny i głośny, a drewno.... dobry wybór!!!!!
Ja mam kuchnię z IKEA, jestem z niej bardzo zadowolona. Co prawda nie mieszkam już w swoim mieszkaniu od 3 lat, ale moi lokatorzy nie narzekają. Nic się nie dzieje. Na blat jest 15 lat gwarancji.
Dzięki za porady, mam jeszcze jedno pytanko. Chciałam okap wbudowany w meble, bo myślę, że będzie praktyczniejszy, bo te nowoczesne szklane okapy czy z innego ,,materiałU, pewnie będę musiała często myć i brud się będzie rzucał w oczy. Jak myślicie?
A mnie się marzy blat z granitu i tylko taki bym wybrała do swojej kuchni. Granit jest bardzo praktyczny, nie plami się, jest odporny na zarysowania, można stawiać gorące rzeczy, odporny na uderzenia i środki chemiczne. Bez problemu można utrzymać na nim czystość. :)
witam. Jestem na etapie wyboru mebli kuchennych i mam mętlik w głowie. Najpierw chciałam lakierowane cappuccino, ale taki żywy kolor, jakby do kawy dolał tłustego mleka może ma ktoś takie ?
Później chciałam je połączyć z białym, ale jakoś nie widzi mi się to jak zobaczyłam na wizualizacji.
I wyjdzie na to, że jeszzce zrobie białe, których się tak wypierałam, tylko jeśli już to podobają mi się z dębowym blatem z prawdziwego drewna, bo nadawałby tym meblom trochę ciepła i ,,życia", tylko projektant mi odrazda, bo się szybko zniszczy i NIE WIEM co mam robić, a czas mnie goni.
Czy ma ktoś z Was taki blat i jak się on sprawdza?
będę BRADZO wdzięczna za jakieś porady, MagdaKoleżanka mieszkająca w Szwecji ma właśnie białe meble i blaty dębowe. Ładnie to wygląda. Blaty u nich impregnuje się specjalnymi olejami co jakiś czas. z trwałością to już nie wiem.
a ja polecam blat marmurowy :) do najtańszych nie należy, ale garnek postawic możesz, nożem zarysujesz nic nie dzieje, mega łatwy w utrzymaniu czystości, ciasto na nim wyrobisz, talerz mi spadł ostatnio, nic się nie zadziało ;)
http://mandor.pl/kuchnie.html
Ja mam taką dwukolorową kuchnię - dół ciemny, góra ecru na połysk + srebrne - aluminiowe okucia do górnych szafek ze szkłem. Ciemny dół jest praktyczny ze względu na możliwość "urazu" i zabrudzenia, a jasna góra ślicznie rozjaśnia i dodaje elegancji - nowoczesnej.
Gdybym miała wybierać meble też bym takie chciała.
Każdy blat drewniany jest podatny na zarysowania, na wodę.Ale, jak go zaimpregnujesz- jest OK. Jakaś żywica na wierzch, powłoka chemo-utwardzalna.Inaczej po 2--3- latach okropnie się zniszczy.
No właśnie, jeszcze z tym roboty)) i nie wiadomo jak długo pociągnie.
Mamamirelki ładna kuchnia, a kolor frontów to orzech?
Pochwalcie się jeszcz kuchniami, może mi się coś spodoba, właśnie myślałam o takiej mieszanej, tyko te dęby z oklein są takie blade.U nas fronty mebli są drewniane, wybarwione na miodowo-brązowy. Są OK, bardzo ładnie "starzeją się". Blat wybrałam nie najlepiej - gruby, okleina, jasny piaskowy beż. Gdybym dzisiaj wybierała, to zamówiłabym syntetyczny, imitujący naturalny kamień. Nie jest tani, może nawet droższy od naturalnych marmurów, ale bardzo odporny na zarysowania i łatwy do utrzymania w czystości.
Naturalne marmury odradzam (w kuchni firmowej mamy takie), chłoną wodę jak gąbka, tworząc brzydkie plamy - jak z tłuszczu i zacieki. Po zalaniu, długo wysychają.Wybór należy do ciebie.Pozdrawiam.
... a to juz ladnie wymyslilas: fronty jasne cappuccino i ciemne blaty. Nie mam prawdziwego drewna, wiec nie pomoge, ale blaty ze wzorem drewna bardzo elegancko sie prezentuja, widac co prawda na nich wszystkie okruszki, ale cos za cos. Mam kuchnie w kolorze piasku sahary i ciemno brazowe blaty, scianke zrobilismy ze szkla pomalowanego na pomaranczowo, taki kolor mi sie podobal, ale to nie jest duzy koszt, jak gust mi sie zmieni, mozna przemalowac. Dodam jeszcze efekty wizualne dla nas kobiet sa bardzo wazne, ale najwazniejszy jest sprzed i tutaj nie oszczedzalam, bo mysle, ze bede musial ja zatrzymac ponad 20 lat, pozdrawiam i tak wyglada czesc mojej kuchni:
Moje doły szafek są bardzo ciemne, nie pamiętam nazwy - jakby czarna venge połączona z brazowymi maźnięciami. Bardzo uniwersalny odcień. Blaty mam z okleiny, ale nieco trwalszej/droższej. Jest genialna - nie niszczy się pod wpływem gorąca, nie odbarwia się. Robię na niej ciasto, A wybór blatów jest ogromny, niektóre kolory są bajeczne. Na górę polecam szklane szafki, ponieważ zawsze w kuchni podczas smażenie tłuszcz osiada na szafkach i takie szklane można bezpiecznie szorować (tych z utwardzoną powłoką nieco się boję). Polecam robić zestaw na zamówienie. Taka kuchnia marzeń. Koszt ok. 10- 11 tys z wyposażeniem cargo. Kosze i wysuwane szafki sa dobrodziejstwem dla kobiety. proszę zwrócić uwagę na to, aby szafki prze samej podłodze miały plastikową/gumową przezroczyste osłonkę. Podczas mycia podłogi mop nie rozmacza szafki. I polecam też zawiasy aventos - zatrzymują ruch drzwi w dowolnym miejscu (ok. 200zl) oraz "drzwi cichy domyk".Ale absolutnie nie drzwi otwierane bez uchwytów na wcisk.
Też bym tak zrobiła,jestem całym sercem za Tobą.
Madziu,często jest tak,że "chodzimy" za czymś,podoba nam się w katalogach,itp. a potem i tak wybieramy coś innego...Bardzo chciałam meble na wysoki połysk,jaskrawe kolory,itp. wyszło całkiem inaczej,z przypadku,mamy całkiem inną kuchnię niż planowałam,ale jestem z niej zadowolona,nie zamieniłabym jej na żadną inną. Mam otwartą kuchnię,więc drewniane fronty pasują do mebli w pokoju.
Ja mam od 4 lat dębowy blat na stole, na którym wszystko robię. Jest wprawdzie lakierowany - nie wiem jaki Ty chcesz. I jestem bardzo, bardzo zadowolona. Dwa razy do roku impregnuje go olejem, który kupuje internetowo z Niemiec (butelka na kilka lat), od czasu do czasu czymś w stylu pronto (używa się żadko bo stolarz mówił, że wbrew pozorom niszczy meble), a od co dnia to po prostu pryskam płynem do mycia szyb i koniec. Mam na stole raptem trzy dziurki od wbitego noża - to taki przypadek. Robię na nim ciasta, układam przygotowywane jedzenie. Na szafkach mam płytki i możesz sobie wyobrazić jak wyglądają fugi. Kamień jest świetny, ale zimny i głośny, a drewno.... dobry wybór!!!!!
Ja mam kuchnię z IKEA, jestem z niej bardzo zadowolona. Co prawda nie mieszkam już w swoim mieszkaniu od 3 lat, ale moi lokatorzy nie narzekają. Nic się nie dzieje. Na blat jest 15 lat gwarancji.
Dzięki za porady, mam jeszcze jedno pytanko. Chciałam okap wbudowany w meble, bo myślę, że będzie praktyczniejszy, bo te nowoczesne szklane okapy czy z innego ,,materiałU, pewnie będę musiała często myć i brud się będzie rzucał w oczy. Jak myślicie?
A mnie się marzy blat z granitu i tylko taki bym wybrała do swojej kuchni. Granit jest bardzo praktyczny, nie plami się, jest odporny na zarysowania, można stawiać gorące rzeczy, odporny na uderzenia i środki chemiczne. Bez problemu można utrzymać na nim czystość. :)