Rozmowy wolne i frywolne
Szczególny miesiąc Lot 2014/4
Witam sobotnio
Mam ochotę napisać, że mnie przywiało, bo za oknem wiatr szaleje z prędkością 90 km/h
Obudziłam się o szóstej. Gardło szczypało, nos zapchany - kiedy to minie?
Zrobiłam gorącej herbaty i póki co kawy nie planuję. Nooo, chyba, że Ktoś takowej potrzebuje, to zrobię na życzenie.
Dobrego dnia
Witam :)
Piec dni temu malutki obchodzil swoje 4 urodzinki a do mnie to jakos nie dochodzi ze malutki juz nie jest taki malutki bo 4 latka to juz powazny przeciez wiek. No coz dzieciaki rosna my sie starzejemy .... W zwiazku z powaznym wiekiem malutki -niemalutki dostal wymarzony rowerek z bocznymi kolkami , niebieski i obowiazkowo z pajeczyna na siodelku . Bartus nazwal go spidermanowy rowerek .
Wczoraj bylismy pierwszy raz na spacerze z rowerekiem . No pedalowanie opanowane gorzej z hamowaniem ale coz jak na pierwszy raz to super .
U nas w nocy przymrozki a rano mglisto ale na szczescie nareszcie nie pada . W zeszlym tygodniu bylo tak cieplo i slonecznie , ze do szkoly dzieciaki w sweterkach pomykaly ,bez kurtek .Od wczoraj jakby chlodniej ale mam cicha nadzieje ,ze nie bedzie padac
Ukłony poniedziałkowe!
Pada i pada, Wieje i wieje... Tak jak prognozowali w sobotę od rana pogoda pod psem, więc impra odbyła się w domu. Na szczęście cała gromada bawiła się na piętrze, a na dole tylko pojadali, więc tak głośno nie było. Zgrana grupa, bo i kłótni nie było.
Choróbsko na dobre mnie dopadło. Ale zgaszę dziada szybko, bo nie może być inaczej.
Smakosiu dołączyłam do Ciebie gardłem i nosem.... Jeśli jakieś choróbsko przywiewa, to najczęściej ja zbieram, oby tym razem u mnie tylko zostało.
Lenka chyba mocno machałaś, ja wrocławianka, obecnie 15km. od tablicy Wrocław mieszkam, a poczułam pozdrowienie.....hi hi Pewno ciężko się jeździło autem w taką wichurę, co?
Monia też masz Bartusia, fajniusi i rowerek małego mężczyzny, super.... Cztery latka, kiedy to było.....mój siedmiolatek, stary pryk już....hi hi Na szczęście przytulactwo mu nie mija, nadal uwielbia zwijać się w moich objęciach w embrionalną pozycję. Uwielbiam to, ale kto nie......
Bahati jak Twój szkolny debiut, fajnie było....?
Dopisano 14-03-17 9:44:39:
Witajcie poniedziałkowo
Iwcia, o pogodzie napisałas juz wszystko więc nie będę się powtarzać. Powiem krótko - br!
Że też musiało Cię dopaść to przeziębienie. Kurcze, teraz chyba jest "coś", co długo się utrzymuje. Nie zwala z nóg ale jednocześnie się jakoś tak trzyma i trzyma i trzyma... Życzę żeby u Ciebie szybko minęło i zwiększyło odporność na wiosnę. Miałaś trochę "urwania głowy" w weekend. Synuś z pewnością zadowolony jak nie wiem co "Najazd" masz już z głowy. następny za rok
Przyniosłam gorącą herbatę z sokiem winogronowym. Tak tak - winogronowym. Znalazłam w piwnicy. Tato robił z takich bardzo ciemnych, ogrodowych. Myślałam, że on sie będzie nadawał do picia tak, jak kompot a tu zaskoczenie. Super do herbaty. Jest lekko cierpki, kwaskowy a zarazem wyrazisty i daje fajny smaczek. Spróbujcie
No nic, czas zabrać się do pracy.
Dobrego, nowego tygodnia
Dzień dobry! Zostawiam Wam mnóstwo słońca, lecę ogarniać dom. Mieć męża weekendowego to masakra! Wszystko się zatrzymuje i jest czas dla rodziny, on musi nacieszyć się nami, my nim i tak mijają szybko te dwa dni, że aż trudno w to uwierzyć! Wrzucam przegląd weekendu i kawałek wiosny i leeeecę, po obiedzie Was sobie na spokojnie poczytam. Miłego tygodnia życzę wszystkim. :)
Aaaaa mój szkolny debiut udany, w piątek powtórka! Dzieciaki współpracowały pięknie, wszyscy dobrze się bawili, warto to powtarzać, efekt zamierzony osiągnęłam, teraz tylko trzeba zadbać, by poziom utrzymać i będzie super!
Dopisano 14-03-17 9:44:17:
Jedyne zdjęcie, które udało mi się zrobić :)
Oooo, to gratuluję efektów szkolnego debiutu. Fajnie, że wszystko zrealizowałaś tak, jak sobie zaplanowałaś i efekty też były takie, jak chciałaś.
A co do przyjazdu Połówka - znam ten temat dogłębnie. U mnie też wszystko wtedy postawione jest na głowie. Człowiek chce się nacieszyć każdą, wspólną minutą, organizacja dnia zupełnie odbiega od codziennego szablonu a do tego czas umyka jak szalony.
Uuuu, ewidentnie widać u Ciebie piękne, zielone oznaki wiosny. Tu niestety (jak wiesz) szaro mokro i baaaardzo wietrznie.
Ładna dokumentacja Wiosny.... ,,Zazdraszczamy"
Cieszę się, że poszło planowo i Udanie, Brawo za podejście!!! W piątek mam nadzieję, że też uda Ci się jakieś zdjątko cyknąć. Pozdrowionka.
Ukłony Wtorkowe!!!
Nie czuję się najlepiej....Nie mogłam rano oczu otworzyć i nie dlatego, że spać się chciało, ale naprawdę nie mogłam......! Zalepione na maksa.... dziwnie się porobiło, że jak atakują mnie jakiejsik gluty - zatoki itd. to coraz częściej i zapalenie spojówek też..... Szczęście, że po ostatnim razie mam w lodówce krople z antybiotykiem. Wystarczy jedna ampułeczka i jeden dzień, ale okropnie jest się obudzić z ,,zarośniętymi" oczami....
...cóż, będzie lepiej, ja Wam to mówię i sobie też Pogoda znów ma być ładniutka i potem znów bydutka, ale to w końcu wiosenka. Oby tych ładniutkich było więcej to taka ,,równowaga" mi będzie odpowiadać....!
Idę leniuchować......tj. podleczać choróbsko, by znów słoneczko u mnie wyjrzało.....
Ukłony Środowe!!! Półmetek tygodnia
Uuuuu..............A ja tu na kawie zupełnie sama....... Buziaki zapracowanym!!!
Przyszłam do Ciebie na kawę przeziębiona bidulko. Mam nadzieję, że dziś łatwiej Ci było otworzyć oczy. Przycupnę cicho w kąciku i spróbuję jakoś odnaleźć w tym dniu. Jestem zestresowana i ledwo mogę mysleć. Moja kochana Mamuńcia pewnie w tej chwili jest operowana a ja "wychodzę" z siebie. Trudno jest udawać silną kiedy z emocji łzy cisną się do oczu. Na dodatek dowiedziałam się dzisiaj, że zmarła pewna znajoma mi osoba i to wszystko razem jakoś mnie "przygniata". Już bym chciała żeby był wieczór i żeby moja Mama spokojnie wracała do sił.
O rany.... To trudny masz dzień, przycupnę z Tobą i potrzymam kciuki za sprawną i pomyślną operację Twojej Mamy.... W takich chwilach złe wieści jeszcze dokładają bagażu....współczuję. Będzie dobrze, zobaczysz! A będziesz się z mamą widziała zaraz po operacji, czy to z dala o Twojego domu...?
U mnie samopoczucie dzisiaj lepiej, tylko te ,,Dracule Oczy" nie odpuszczają, może jutro ustąpią objawy. Dzisiaj mogłabym bez charakteryzacji zagrać krwiożerczą wampirzycę.
Dzięki za ciepłe słowo Ty nasz "wampirku".
Będę u Mamy zaraz po pracy. Pojachałabym wcześniej, ale wiedziałam, że będą operować nie wcześniej, jak po 12-ej. Urwę się o 14-ej, to może gdy przyjadę już będzie na sali...? Chociaz wątpię. Straszliwie się denerwuję.
Hej! Już lepiej, choć nadal mam jedno mocno czerwone, ale dzisiaj nie miałam problemu z otwarciem.....hi hi Uff.
Piękna pogoda się wybija, więc pewnie znowu rowerek w ruch pójdzie.....hmm? Pozdrawiam.
Emilko, daj znać jak Mamusia....Mam nadzieje,że wszystko poszło dobrze....
Aduś, dziękuję za myśli... Wróciłam wczoraj bardzo późno i już nie otwierałam komputera. Operacja przebiegła pomyślnie. Oczywiście jest osłabienie i ogólnie wiesz jak to po...ale mam nadzieję, że teraz już z każdym dniem Mama będzie wracała do sił. No a potem będziemy czekać na wyniki i dowiemy się jak ma przebiegać leczenie.
Daj znać jak Ty się czujesz i co z tą tomografią.
Musze zmykać, bo jestem zawalona pracą.
Uściski.
Wiedziałam :) miało być dobrze i było....teraz to już z górki....u mnie bez zmian-terminu tomografii nadal nie ma....ale są inne zmiany..inne terminy....... ale o tym na razie szaaaaa....odezwę się niedługo.....
Pozdrowienia i uściski dla:Smakosi, Beaty, Aloalo,Lenki,Moni,Iwci,Bahati,Michała,Janka,Staszka,Agulka,Myshy,Bonieś,..jak Kogoś pominęłam to przepraszam-nie zamierzony to efekt.....do miłego....
Też Cię mocno ściakm. Daj znać, odezwij się jak tylko będziesz mogła - czekam i myślę.
Tez pozdrawiam i moc usciskow zostawiam :) duzo zdrowka dla Ciebie
Hope kochana, czekałam na wieści od Ciebie..... ale szaaa......będę wyglądać za Tobą w kawiarence i trzymać kciuki za powodzenie. Ja również Ściskam!!!
Smakosiu to dobre wiesci .Teraz to juz z gorki . Zyczé duzo zdrowka dla Twojej mamy zeby rekonwalescencja przebiegala pomyslnie , dla Ciebie tez duzo zdrowka i pozytywnej energi .Moc usciskow
Moniu, dziękuję za każde serdeczne słowo. Każdego dnia budzę się z tą myślą, że teraz już będzie lepiej i, że wszystko dobrze się poukłada. Uściski.
Ukłony Czwartkowe!!!
Czy zauważyliście jak szybko przeleciał ten tydzień.....czy u Was też tak było.....? Jutro już piątek, no nie wiem może przechorowałam trochę, ale to mi się powinno dłużyć chyba....?
Dzisiaj wyglądam już zdecydowanie mniej groźnie, już nie tak krwiożerczo, bo tylko jedno oko czerwonawe nadal....hi hi. Kaszel mnie męczy, coś mi się zdaje, że to jeden z tych co łatwo nie odpuszczają i ciągną się jak flaki z olejem..... poczekamy, zobaczymy. Męczy mnie to, bo zdecydowanie brakuje mi mojego codziennego biegania na orbitreku..... zakaszlałabym się chyba na amen podczas biegu....hi hi.
Sakosiu to w takim razie kciuki za Twoją mamę troszkę już rozluźnię, mam nadzieję, że i Ty troszkę luźniejsza jesteś......? Będzie dobrze, ale przecież już to wiesz prawda.... Buziole Ogromniaste posyłam!!!
Witam Wszystkich!
Pogoda piękna, na razie nie wychodzę jeszcz e spacery. Wczoraj wróciłam ze szpitala, byłam tydzień na badaniach, wyszły dość dobrze.
Smakosiu trzymam kciuki za Twoją Mamę, Hope o Tobie też pamiętam.
Staram się często zaglądam do kawiarenki ale nieraz często trudno mi pisać.
Pozdrawiam wszystkich.
Witam Was Kochani po dłuuuuuuuugiej niebytnosci, w piękne wiosenne popołudnie.
Bardzo przepraszam tych, którzy mnie tu wypatrywali i dziękuję za pamieć. Nie obiecuję, ze będę często wpadać, ale mam nadzieję, ze cześciej niż dotychczas. Trochę mi się pokomplikowały sprawy rodzinne, ale to naturalne w tym świecie, każdy ma jakieś swoje problemy, więc nic mnie nie usprawiedliwia. Póki co, jest dobrze i nie ma co narzekać.
Ponoć jutro ma padać, więc cieszę sie tym ciepłym dzionkiem i nadrabiam zaległości porządkowe. Sąsiadka na przeciwko właśnie myje okna, tak sobie myślę, że tez to powinnam zrobić, może troszkę później, ale dziś, bo od jutra znowu do pracy. Już się nie mogę doczekać urlopu, mam jeszcze kilka dni zaległego i zamierzam wybrać go w maju, pewnie będzie już cudowna pogoda.
Moja dieta, którą tak dzielnie trzymałam przyniosła duży ubytek wagi, ale przez grudniowe Święta trochę sobie pozwoliłam i co nieco wróciło. Dziś zaczynam od nowa, bo lada moment trzeba będzie wyskoczyć z ciuchów i warto by było wyglądac jak człowiek, prawda?
Na razie lecę, ale wrócę niebawem. Całuski dla wszystkich "starych znajomych" i pozdrówki dla wszystkich sympatycznych ludzisków zagladających do Kawiarenki.
Udanego "łikędu"....
Wpadłam tylko na moment, zeby złożyć najlepsze zyczenia naszej Hope
Aduś, niech los Ci sprzyja, niosąc powodzenie i realizację zamierzeń, niech dobry Bóg darzy Cię zdrowiem i pozwoli iść przez zycie w otoczeniu ludzi, których kochasz, z silnym poczuciem bezpieczeństwa i szczęścia. Ogromniaste buziole zasyłam
Hope, Najserdeczniejsze Życzenia Dla Ciebie, Moc Uścisków i absolutnie Duuużo Zdrówka......!!!!
Dziękuję za życzenia urodzinowe :) przyniosłam swój tort marsyliański- częstujcie się, na zdrowie....
Witajcie niedzielnie i wieczorowo
Na początek...
Ada, zasyłam Ci najserdeczniejsze i najcieplejsze życzenia urodzinowe - zdrowia w ogromnych ilościach, niech go będzie tyle żebyś jeszcze mogła obdzielić wszystkich dookoła. Niech się spełnią najskrytsze marzenia. Uściski!
A teraz druga bardzo ważan rzecz...
Boróweczko! Jak ja się cieszę, że zaglądnęłaś. Na dodatek przyniosłaś wspaniałe wieści - "wyniki dość dobre", to rewelacyjan wiadomość. Teraz zbieraj siły. W domu człowiek zawsze szybciej to robi. A potem przyjdzie słońce i jeszcze bardziej poczujesz w sobie wiosnę. Przekonasz się... Jestem myślami z Tobą i dziękuję za dobre słowo. Uściski.
Bonieś, jak fajnie, że wreszcie zaglądnęłaś. Brakowało nam Ciebie w Kawiarence. Jak wnioskuję trochę się działo, ale chyba poczułaś teraz lepszą energię i dlatego nabrałaś chęci na wspólną "kawę", prawda? Masz rację - wszyscy czasami mamy taki gorszy okres w życiu, ale na szczęście to mija
To był dziwny, długi, męczący, ale zarazem pełen emocji i uczuć tydzień. Jestem trochę zmęczona. Mama wyszła w sobotę ze szpitala. Jutro idziemy po wypis i sprawdzimy kiedy będzie jakaś kontrolna wizyta. Przy wyjściu nic nam nie powiedziano i w zasadzie nawet nie było z kim rozmawiać. Mam nadzieję, że jutro czegoś się dowiemy.W piątek przyjechał Połówek. Konieczność, bo w rodzinie (z Jego strony) był pogrzeb. Zrobiło się smutno. Oj, dużo tego wszystkiego ostatnio. Właśnie wyjechał. Przez to mam odczucie, że mi się to tylko przyśniło i wcale Go tutaj nie było.
Wyciągnę z lodówki swojego "pocieszacza" czyli lody. Może Ktoś ma ochotę na porcyjkę?
Śpijcie smacznie
Ukłony Poniedziałkowe!!!
Iwciu, szykują się dla Bubusia pierwsze, poważne emocje. A jak dla Niego, to i dla Ciebie. Na szczęście, to takie miłe emocje i już teraz możesz być dumna, że synuś został zauważony. Nie zapomnij ralecjonować co i jak... Fajnie, że rośnie Ci taki mały bystrzak
Witajcie wtorkowo
Dzień w pracy prawie już zleciał. No i dobrze, bo jakoś się denerwowałam, że będę zasypana papierami a co za tym idzie zrobi się stresująco. Spokojnie ogarnęłam wszystko, bo szef gdzieś na spotkaniach więc cisza...
Za oknem szaro i chłodno. Ocieplenie szykuje się na weekend.
Wracam dziś po pracy do domu. Chyba nawet nie pójdę po zakupy, bo mam ochotę usiąść na sofie i oderwać myśli od minionego tygodnia. Na nic innego nie mam ochoty. Nooo, może tylko na lody
Pozdrawiam wszystkich ciepło
Dobry wieczór :) Wtorek szybko zleciał. Dużo pracy. Od jutra przechodzę na pierwsze zmiany, będzie więcej czasu po południu. Pozdrawiam wszystkich :)
Ukłony Środowe!!!
Pogoda się nie poddaje i dzisiaj słoneczko od rana, choć na trawie mrozik było widać i na szybie auta też.....
Smakosiu dzisiaj już półmetek tygodnia, nie ma co się jeszcze pracą stresować....! dość masz zmartwień innych.....oby szybko w miłe chwile się przemieniły.....! Zostało Ci trochę Lodów na dzisiaj....?
Co do młodego to Pani jemu i klasie powiedziała, że jego wystawia do konkursu, bo najlepiej czyta.....hmm i tu moja skromna dusza rośnie. Jeszcze jedna osoba ma zostać wytypowana, pani sprawdza dzieciaki. To niezły bodziec dla wszystkich, by więcej pracować. Ale faktycznie zaczynają się emocje szkolne....kurcze....
Teraz młody codziennie na nowo słucha, jak mu czytam baśnie i wiersz do przerobienia. Codziennie jedno przerabiamy i Bubuś zdaje relację, opowiada co zapamiętał i jak to było...... to na teraz, potem planuję wydrukować mu taki referacik z każdej przerabianej historii i żeby sam czytał...... co następnie to jeszcze nie mam konkretnego pomysła.... może zestaw pytań....? Zobaczymy. Mamy trochę czasu na szczęście.
Polewam...... kawkę lub herbatkę, a później na Banana Bread zapraszam, bo właśnie idę wstawić do piekarnika.......ktoś chętny...???
Ja jestem chętna! Az się zaczerwieniłam, bo coś to słodkie tak za mną chodzi, że aż wstyd. Post jest a ja myślę o przyjemnościach.
Hm...wspomniałaś o lodach. Skończyły się niestety. Wczoraj wracając do domu zastanawiałam się czy nie kupić nowej porcji ale tak zaczęło padać, że odpuściłam sobie i pognałam do domu. Dziś natomiast muszę zaliczyć małe zakupy więc pewnie lody też wylądują w koszyku. A co tam! Przecież trzeba mieć jakieś małe przyjemności, prawda?
Zmykam, bo praca czeka.
Ukłony Czwartkowe !!!
Tak, tak to już czwartek. Sama nie wiem kiedy to zleciało.
Nie pisałam jeszcze o tym, bo wolałam poczekać czy coś poważnego z tego nie wyniknie przypadkiem.
Otóż mąż w miniony weekend trochę się popsuł..... Zachciało mu się tańcować z żoną, ale to nic nowego i na końcu piosnki lekkie noszenie widocznie zaplanował..... Miałam humor, lecz jeszcze nie taki jakim on dysponował po kilku drinkach i się napięłam i zaprotestowałam..... Luby poślizgnął się i upadł ze mną.... niby nic się nie stało, ja dostałam z kolanka w pachwinę i trochę bolała, ale śmiechu my mieli po pachy...... Rano mąż się budzi i stwierdza, że bardzo bok boli.....podotykali my i wyczuli, że lekko z tyłu żeberko ruchome i chrzęści......brrrr Po tych kilku dniach jest lepiej, ale musi samo minąć, takich urazów nijak się nie składa.....hi hi Mówiłam.......się popsuł......!
Kawkę już wypiłam, ciasto pokrojone zostawiam, dla każdego wystarczy......!!! trzeba na zakupy lecieć.....
Ale tylko rano....muszę miski połechtać, by co inne zechciały przyjąć......w dużej ilości......
Witajcie czwartkowo
Jak dobrze, że już bliżej weekendu. Co prawda zleciało bardzo szybko, ale mimo wszystko czekam z utęsknieniem na sobotę.
Wczoraj zachowałam się jak dziecko - zamiast obiadu zjadłam duże opakowanie lodów. Wiem, że to głupota, ale trudno. Przecież raz - nie zawsze, prawda?
Iwcia, no to ładnie wywijaliście z Połówkiem To pewnie teraz trochę cierpi, co? Musiał iśc do lekarza?
Hm...zauważyłaś, że ostatnio same wypijamy całą, kawiarenkową kawę i herbatę? Gdzie te ludziska sie podziały?
Hej! Hej! Chcecie żebyśmy z Iwcią pękły od nadmiaru płynów, cz co?
Ada, wiem, że obiecałaś się odezwać, jak coś będziesz wiedzieć, ale chociaż daj znać jak się czujesz. Myślę...
Lenka, jak się miewa Twoja familia. Dużo masz pracy? Jedziecie na weekend w swoje "górki"? Pamiętasz o obiecanym zdjęciu krokusów? No!
Miłego dnia!
Witam w piątek, piąteczek, piąteluniek
Wreszcie jest ten dzień, wreszcie można pomyśleć o nadchodzącym relaksie. Hm...w sumie, to nie tak do końca o relaksie, ale i tak się cieszę.
Zrobiłam dzbanek kawy "rozpieszczalnej" gdyby Ktoś tu jednak zaglądnął Faworek z Koralikiem nakarmieni, Kawiarenka przewietrzona więc mozna zmykać do papierów.
Byle do 15-ej!
Dobrego dnia
Ukłony Piątkowe!!! Haa...... już piątek.....
Ja konkurencyjnie trochę, kawkę z ekspresu podaję, ale jeśli nadal będziemy tylko we dwie, to łatwo grafik Kawowy ułożyć....hi hi
Trochę smętnie się zrobiło, bo padało w nocy i teraz szaro i zimno. Wczoraj duszy nie rozgrzałam, bo ekipa na odwyku, więc kacorka niet..... Ale weekend, więc nadrobim ja.....
Wczoraj przerobiłam z Bubkiem wiersz i teraz, to już będziem się w koło kręcić tym repertuarem, ale młody daje radę. Śmieszne jest, że chce zapamiętywać każdy szczegół i cytuje fragmenty omawianego utworu...hi hi On jest jeszcze taki malutki......no dobra, może nie jest......ale dla mnie jest....!
Smakosiu Duużo wypoczynku Ci życzę, mocnych uścisków Twojej Mamy, bo to będzie znak, że siły wracają..... Zostaw Lody na następny tydzień....hi hi
W sobotę śmigam do Mamuńci i wyściskam Ją ciepło jak nie wiem co Ty mi nie przypominaj o lodach W tym temacie nie trzeba mi dwa razy powtarzać . Póki co nowej porcji nie kupiłam i mam nadzieję, że się opamiętam i nie skuszę.
To mówisz, że Bubuś świetnie sobie radzi. Nie mogło być inaczej. Jego "Pani" też się na Nim poznała i to chyba prze Tobą To nieprawdopodobne jak dzieci szybko rosną, prawda? Ledwo zaczął mówić a już pierwsze konkursy Rośnie Ci mały "mądrala". Faaaajnie
A jak tam Połówek? Mocno obolały?
Łyknę tej Twojej kawy. Jednak z ekspresu, to zupełnie inna bajka. "Rozpieszczalna" może się schować.
Cicho, ciemno, głucho...zwierzaczki głodne i stęsknione. Czas to odmienić.
Zapalę świecę, przewietrzę Kawiarenkę i nakarmię naszych "przyjaciół mniejszych". Uuuu, jakie fajne powietrze wpadło. Zrobię pysznej herbaty z sokiem z czarnej porzeczki i z cytryną. Jak ona smakuje, mmmm...
Dzień był dzisiaj piękny. Co prawda rano pojawiła się gęsta mgła, ale potem szybko opadła i od południa mieliśmy "wybuch" wiosny. Marzy mi się żeby jutro też było tak wspaniale.
Dziwnie się siedzi tak całkiem samotnie. Gdzie są Kawiarenkowicze? Nikt nie przynosi ciasta ani kwiatków?
No to ja sobie przycupnę w kąciku i porozpieszczam Koralika i Faworka
Dobrej nocy
Witam niedzielnie
Pobudka! Kto jeszcze nie przestawił, to migiem przesuwajcie wskazówki o godzinę do przodu.
Dziś słońce od rana. Jest co prawda lekka mgła, ale zupełnie inaczej się wstaje, kiedy nie ma szarości. Dziwne sny mam od wczoraj a jeszcze dziwniejsze jest to, że je pamiętam, bo zazwyczaj budzę się z odczuciem, że o niczym nie śniłam.
Zrobiłam kawę z ekspresu. Mam nadzieję, że Ktoś się skusi. Czujecie jak pachnie? Przepiękny aromat. Nie wiem jak Wy, ale ja, kiedy tylko poczuję ten zapach, to zaraz zaczynam intensywnie myśleć o tym, że mam chęć na to "czarne cudo".
Otwieram okna, wpuszczam powiew wiosny i zaczynamy dzień
Super niedzieli!
Witam wieczorkiem
Ale ta niedziela szybko zleciała... Niby w pracy nie byłam, specjalnie tez nie robiłam nic specjalnego, ale drobiazgi codziennego zycia wypełniły ten dzień po brzegi. Pozegnałam dzis synusia, przyjedzie teraz dopiero na Święta Wielkanocne i powiem Wam, że z czasem przyzwyczaiłam sie do tego, ze na co dzień nie ma go w domu.
Niedawno wróciłam z koscioła, wieczorem w ramach przygotowania do kanonizacji, odbyło się spotkanie przypominające pielgrzymki Bł. Jana Pawła II do Polski, dziś konkretnie do mojego rodzinnego miasta. Wzruszyłam się słuchając fragmentów homilii i wspominając wizytę papieża. Niewiele z tego pamiętam, bo byłam dzieckiem, jakieś migawki tylko, ale zawsze postać JPII i Jego słowa skłaniaja mnie do refleksji.
Mam nadzieję, że "łikęd" spędziliscie miło i radośnie, bo pogoda wprost wymarzona na rodzinne spacery, działkę i w ogóle przebywanie na świeżym powietrzu. Wszystkim życzę jak najmniej pracy od jutra i dużo, duzo słońca w nadchodzącym tygodniu :))
Dziś ładna pogoda była. Wybraliśmy się rodzinnie do Przemyśla. Byliśmy na Kopcu Tatarskim. Dzieci zjeżdżały na specjalnym torze saneczkowym. Zajrzeliśmy do Bolestraszyc. Chcieliśmy odwiedzić Arboretum ale jeszcze nie czynne. Przecież marzec jeszcze. Dzieci na początku nie chciały jechać. Potem dziękowały i były zadowolone
W Przemyślu już śliwy kwitną. Za niedługo będzie kwitła tarnina
Widziałam dwa bociany na gnieździe. Pierwszy raz w tym roku.
Ukłony Poniedziałkowe!
Przyznam bez bicia, nie ma we mnie życia dzisiaj...... Fajny, pogodny weekend przyciągnął do nas niezapowiedzianych gości ,,dom otwarty" ma swój rytm, było miło, a i wczoraj do ostatniego promyczka słonka siedzieliśmy na tarasie z sąsiadami...... Dzisiaj jakoś dziwnie odczuwam zmianę czasu i ziewam jak najęta.... cóż trzeba będzie w tygodniu wypocząć i zrobić sobie totalnie wooolny, następny ,,łikendzik" bo siły już brak, na takie intensywne wypoczynki......hi hi
Kawiarenka pachnie wiosną i teraz kawką też.... zapraszam!
As fajnie jak dzieciaczki doceniają, proponowane przez rodziców rozrywki i dobrze się spędza czas. A pogoda wymarzona była. W moich okolicznych wioskach i u mnie Boćki już są...... też pierwszy raz, tego roku zobaczyłam w piątak, jak do Wrocka na zakupy jechałam. Każde gniazdo zajęte....super. I krążą nad głowami piękne okazy, aż miło popatrzeć.....
Smakosiu Ty w sobotę w kawiarence całkiem sama, samiuśka......:( Oj...... ja nie miałam jak do kompa usiąść.....gości doglądałam.... ale już jestem, kawkę zrobiłam i przyniosłam hiacynty, za dni kilka będą ukwiecone. Mamy trzy sztuki, tylko nie wiem jakiego kolorku....poczekamy zobaczymy......!!!
Witam u progu nowego tygodnia
Smakosia pewnie zajęta, jesli Jej do tej pory nie było w Kawiarence, to ja się do kawki do towarzystwa przysiądę. Mam nadzieję Iwciu, ze nie masz nic przeciwko temu?
Słoneczko dziś jakby trochę nieśmiałe, ale widać, że próbuje przebić się przez chmury, więc otwieram okna, niech wpadnie nieco świeżego powietrza i wiosennej aury. Póki co jest dośc chłodno, ale mam nadzieje, że się nieco ociepli.
As, Iwcia, zazdroszczę Wam dziewczyny widoku bocianów, mnie się do tej pory nie udało wypatrzeć, ale co tu chcieć, jak się w miejskich spalinach siedzi i nie ma kiedy pojechać na łono natury.
Ja dziś zaplanowałam generalne porządki. Trzeba okna pomyć i wysprzątać balkon, pranie juz wstawiłam, to szybciej wyschnie na dworze.
No, kawusie wypiłam, dzięki Iwciu. Na razie zmykam, ale będę wpadać, ciekawa jestem jakie hiacynty nam zakwitną...
Buziole dla Wszystkich !
Jasne, że na kawusie zawsze, wszyscy mile widziani.... Fajnie, że wpadłaś..... będziemy hiacyntów doglądać
Witajcie poniedziałkowo
Ja fajnie jest zaglądnąć do Kawiarenki i poczuć aromat kawy i do tego wszystkiego nie siedzieć w niej samotnie Z tego wszystkiego, to aż mi się kawy zachciało a to już druga dzisiaj.
To mówicie, że będziemy mieli w Kawiarence hiacynty? Super! One tak potrafią pachnieć, że aż może się zakręcić w głowie Ciekawe jaki kolor?
A boćka też widziałam - tylko niestety na zdjęciu w lokalnej gazecie. Nic to, grunt, że już przylatują i zwiastują wiosnę. Dziś również słoneczny dzionek. Temperatura niższa, ale jak sądzę nadal bardzo przyjemna. Po 15-ej będzie okazja poczuć te promyki
Dobrze mi się dzisiaj wstawało. Zupełnie nie odczułam zmiany czasu. Ja mam w sobie coś z automatu - popatrzyłam wieczorem na zegarek i postanowiłam zasnąć. Jak postanowiłam - tak zrobiłam . Jakoś nie czułam, że popchnęłam wskazówki zegarka. Zasnęłam w dwie minuty jak dziecko
Ale mi kawa smakuje. Niby ta sama co zwykle a jakaś smaczniejsza...?
Dobrego dnia
Witajcie wtorkowo i o wczesnym poranku
Za oknem mleko. Ledwo coś widać. A ja nietypowo jeszcze jestem w domu, bo dziś muszę coś załatwić i wyjdę dopiero o 7-ej. Może do tej pory opadnie trochę ta mgła. Na dodatek jest zimno. U mnie zaledwie dwa stopnie.
Przyniosłam pysznej, gorącej herbaty z sokiem z czarnej porzeczki i plasterkiem cytryny. Trzeba się podelektować, bo jak wpadnę do pracy, to pewnie na nic już nie będzie czasu. Nie lubię przyjeżdżać później, bo wtedy zazwyczaj jestem nagle baaaardzo potrzebna i wszyscy coś ode mnie chcą.
Myślicie już o świętach? Ja jakoś wyjątkowo nie mogę się przestawić na ten tor i póki co nic nie planuję. Zazwyczaj brałam się za małe porządki, układałam listę zakupów itp. Hm...chyba nie mam teraz do tego głowy.
Ja pierdziu! Jakie mleko za oknem. Aż się nie chce wychodzić. Chętnie bym sobie dzisiaj posiedziała w domu.
Miłego dnia
Smak wiosny zaprasza;) http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=649234&post=649234
Pogodne niebo, śpiew ptaków tak wzrusza,
dookoła widać wiosnę, wiatr ledwo się rusza.
Przyjemnie wyjść, twarz do słońca wystawić,
chłonąć ciepło, ciężkiej odzieży się pozbawić.
Odrzucić stresy, z uśmiechem dzień witać,
jak te pąki kwiatów z radością rozkwitać.
Marzec, szczególny miesiąc teraz mamy,
jest okazja, Dzień Kobiet, życzenia składamy.
Niech Wszystkie panie przyjmą serdeczne życzenia,
miłości, radości, spokoju, codziennego zadowolenia.
Poranna kawa niech budzi w paniach marzenia,
ranek będzie szczęśliwy, podążajcie do ich spełnienia.
Dziękujemy
Dziękuję za życzenia:)
właśnie pije kawkę i tak sobie marzę.........
Czekałam na to, dziękujemy za życzenia, jak zwykle cieplutkie
Piękne życzenia, dziękuję pięknie
Dziękuję
Lajan! Ty jak zawsze niezawodny. Urocze słowa i wspaniały początek nowego "lotu". Dziękujemy
Dziękuję
Dziekuje
Dziękuję, CMOK
Gorące uściski i buziole dla wszystkich kawiarenkowych kobitek od Michała. Zostawiam w wazonie skromny bukiecik niezwykle pachnących, czerwonych róż.
dla Cię również Cmok :)
Jak miło, że o nas pamiętałeś. Dziękuję i zasyłam
Dziękuję
Dzień dobry sobotnio!
Nie świętuję, ale dziękuję za życzenia.
Jutro mam gości na obiedzie, a że rano nie będę mieć czasu, by coś przygotować, więc większość robię dzisiaj. W planie gulasz z kaszą lub z ziemniakami i buraczki. Na deser sernik biały puch alidab, będę piec pierwszy raz, mam nadzieję, że wyjdzie. Nie mam tylko pomysłu na żadną zupę, no pustka w głowie :(
Wracam do porządków.
Pozdrawiam serdecznie :)))
Miłe i drogie panie!
Z okazji waszego święta przekazuję wam moc szczerych życzeń, uścisków i cmoków.
Przyjmijcie również symbolizujący to święto drobny wirtualny upominek.
pamiętałeś o goździkach i rajstopach :) dziękuję, cmok
Prezenty i życzenia przyjmę z przyjemnością Dziękuję!
Dziękuję bardzo.:))
Dziękuję Goździki lubię, a rajstopy też przyjmę A co
Dziękuję, zwłaszcza ze rajtuzki nie byle jakie
Za kwiaty i życzenia dziękuję, rajtki za małe
Kliknijcie
Widziałam to już dzisiaj są po prostu niesamowici
są boscy! to takie ze smakiem jest
Rajstop nigdy za mało, goździki długo postoją :D dziękuje :D PS. Moge prosisć o rajstopy unoszące
pośladki?:D
Rowniez bardzo dziekuje !
Pięknie dziękuję.:))
Obydwu Panom za piękny wiersz, kwiaty, prezent i życzenia-dzięki.
Bardzo dziękuję
Lajanie, ukłony za wiersz, jak zawsze jestem zauroczona. Dzień spędziłam na piciu wina i ganianiu za dziećmi ze szczotką, skutkiem czego w moim życiu zaczął się czas podpowiadania Mamom , które mają coraz mniej pomysłów jak uczesać pociechę. Mój pierwszy step na prośbę Makusi i dorotyibasi :) A oto "dzieło" :
Ja dziękować, ja już umieć:)
Mam widać również talent pedagogiczny!!! :)
Lajanie, ukłony za wiersz, jak zawsze jestem zauroczona. Dzień spędziłam
Mile widziany specjalny wątek :) Może ktoś też coś dołoży :)na piciu wina i ganianiu za dziećmi ze szczotką, skutkiem czego w moim
życiu zaczął się czas podpowiadania Mamom , które mają coraz mniej
pomysłów jak uczesać pociechę. Mój pierwszy step na prośbę
Makusi i dorotyibasi :) A oto "dzieło" :
Najszybciej mi dołoży ;) Poczekaj, niech mi się kilka tych fryzur uzbiera :) fryzury szkolne z ostatnich dni :)
Eeee tam..zaraz dołoży...my Cię obronimy prawdaż? wszystkie super, ta korona jakaś inna niż ja potrafię, a ta plecionka to od karku sie zaczyna prawda? chyba wczoraj robiłam cos podobnego...pól dnia na youtube siedziałam i próbowałam...tylko ze to moje dziecko to jeszcze takie na pół dzikie, nie to co Twoje poważne uczennice:) Basia czasem kwadrans po uczesaniu wyglada jak "piorun w mietle" :D
A ja mam dwóch chłopaków i kogo mam czesać? Chyba, że zacznę czesać moją sunie
co robisz żeby córka się pozwoliła czesać? moja ma metr włosów ale czesać to się nie chce, a ja bym tak poszalała
Same chcą. :) Wstają nawet wcześniej, bo uczesanie obu panien do szkoły zajmuje ok 15 minut. To stare baby już, mają po 9 lat ale Mała jak ma nastrój da sobie cuda wyczarować na głowie, po prostu lubią i czasem pół dnia zastanawiają się, jak mam je rano uczesać, dlatego robię zdjęcia, które mogą przeglądać. :)
no moja też stara.....całe 11 lat jak dyskoteka szkolna to się daje czesać, a z tymi fotkami to fajny pomysł!
z chęcią popatrzę na Wasze zdjęcia fryzurek...Moja Młoda ma już 13 i jest starą córką swojej matki...O czesaniu mogę zapomnieć.....jedynie co pozwoliła,to ściąć z długości 10cm za linię końca tyłka do ramion i pocieniować...A miała takie piękne i długie włosy.....Ja ciągle warkoczyki,koczki,korony,dobierańce...a teraz? teraz to Młoda sama myje, machnie szczotką i suszarą i tyle.....
Kapitalne, ja dzisiaj próbowałam tą wczorajszą hihi :) Muszę jeszcze sporo potrenować :)
Wczoraj robiłam tamtą też po raz pierwszy, w sumie wszystkie na zdjęciach to "pierwsze razy" :)
Witam niedzielowo :)
Przyszłam z kawą rozpieszczlną, bom w pracy.
Lajan, dziękuję w swoim imieniu za piękny życzeniowy wierszyk :)
Gluba, również dziękuję za wczorajsze życzenia :)
Bahus, a Tobie dziękuję też za kwiaty i prezent, bo chyba nigdy nie dostałam kobiety w rajstopach w prezencie...zresztą bez rajstop też nie dostałam .
Liczę, że Smakosia przyjdzie z porządną kawą, więc jeszcze postaram się wpaść do kawiarenki i pozdrawiam wszystkich :).
Ps. A w ogóle to jak się dziękuje za życzenia z okazji Dnia Kobiet ? W dniu urodzin dziękuje się za życzenia urodzinowe, można za imieninowe, ślubne itd...., a wczoraj to za "kobiece" życzenia powinnyśmy dziękować.... .
Panowie - jeszcze raz dziękuję Wam za kobiece życzenia :)))
Lenka...dla Ciebie tylko rajstopy...resztę zostawiłem sobie...
Nie ma tak, nie ma ....na zdjęciu rajstopy były w komplecie z kobietą, więc biorę cały pakiet
Witam i ja niedzielowo
Lenka, specjalnie dla Ciebie odpalę ekspres i zrobię pyszną kawę. Może jak poczuję zapach, to też mi się zachce. Jakoś tak od wczoraj nie mam chęci więc nie piję.
Kupiłam sobie w piątek tulipany cudnej urody - takie niby białe a jak się rozwinęły, to blado-różowe. No normalnie prześliczne. Całe szczęście, że o nich pomyślalam, bo by mi było żal, że wszystkie kobitki mają kwiatki a ja nie Połówek daleko więc i kwiatów brak. Na dodatek zakopałam się na dobre pod kocykiem i próbuję dojść do zdrowia. Wolno mi to idzie, ale daję radę
Postawię wazon z tulipanami. Niech cieszą oczy
Miłego dniato ja na pocieszenie przyniosłam swoje tulipany od Moich Chłopaków....do wazonu nacięłam kilka gałązek śnieguliczki i wiśni i już są zielone listeczki......lampa z tulipanami też mojego wykonania...co by do kompletu było....tak wiosennie :) zostawiam kawulca i kruche babeczki z kremem i owocami...i idę ..do wątku o ogrodach...a potem znów na ogród....
Witajcie poniedziałkowo
Piękny, słoneczny poranek. Jak sądzę patrząc na zapowiedzi "pogodynkowe" w całej Polsce czuć będzie przedwiośnie. Ech, jak dobrze Mam nadzieję, że to spowoduje, iż szybciej będę się regenerować. Niestety jeszcze trzyma mnie to przeziębienie. Liczę, że w tygodniu wszystko się "rozejdzie".
No ale dosyć o przeziębieniach - czas zacząć dzionek kawą. "Rozpieszczalną" mam gdyby Ktoś reflektował.
Niech ten nowy tydzień przyniesie nam duuuuużo wspaniałej, słonecznej energiiUkłony Poniedziałkowe!!!
U mnie również słonecznie, łatwiej się wstaje. Nawet Bubuś stwierdził, przychodząc tradycyjnie na kilku minutowe przytulactwo, że nie jest zmęczony, bo jest jasno i już dzień.... poranna ciemność odeszła w niepamięć.
Lajan bardzo Ładny i promienny wiersz nam zaserwowałeś, Dziękuję za niego
Smakosiu jeszcze kilka łyków, tego wiosennego powietrza i promieni, a z pewnością poczujesz się w pełni sił!!!
Bahati świetne kompozycje ,,włosowe" i fajnie, że dziewczyny też mają z tego frajdę... Ja w sumie cieszę się, że mam synka, bo co ja niezdolna manualnie jestem to moje.....hi hi
Hope śliczna wiosenna kompozycja, też muszę cosik gałązek poznosić, niech czarują. Cudna ta Twoja lampeczka!!! I tu znów,, zazdraszam" talentu manualnego!!!
Buziole w ten śliczny dzionek posyłam Wszystkim!!! Idę domostwo oporządzać, bo po weekendowym goszczeniu nie widać, że było sprzątane....
Kocham Cię poniedziałku!!! W domu cisza i spokój, Mężowski pojechał o 7 do pracy, być może wróci w piątek, Młode kopniaka na rozpęd dostały o 8:02 i pognały na autobus, Mała spała do 10. No żyć nie umierać, dawno nie miałam tyle świętego spokoju i czasu tylko dla siebie. Zaraz zabieram się za obiad, o 13.30 odbieram Młode i mamy dziś w planie składanie papierowych lalek, ciekawe co nam z tego wyjdzie.. Muszę przygotować na piątek 32 babeczki/muffinki i to musi być szał, siedzę i myślę... Miłego tygodnia wszystkim. :)
Znów będziesz Bahatku piec Ty jesteś uzależniona bardzo :) A na jaką okazję te babeczki, że muszą być szałowe?
Zaczynam współpracę (duże słowo) ze świetlicą, będę piec i uczyć dzieciaki jak mądrze wybierać, co jedzą, wszystko po angielsku. No i w piątek mam pierwsze spotkanie z dzieciakami...
Tylko by Ci starsze wyzdrowiały bo jakby nie poszły do szkoły to miałabyś problem z kim je zostawić.
Nie jestem sama na tym łez padole, opieka się znajdzie, spokojnie, dzieci (dla mnie przynajmniej) to nie problem. One maja kaszel, nie są wymierajce, jutro idą do szkoły na 100%. Zresztą one wracają ze szkoły w piątki o 12.30 a ja mam zajęcia 0 16.30. :)
Witajcie wtorkowo
Słońce, piękne słońce. Póki co jeszcze chłodno, ale niebo jest niesamowicie błękitne. Poranek w pracy, to wgapianie się w niezwykłą "pomarańczę". Właśnie tym kolorem wschodziło dziś słonko. Zaraz potem kawa i migiem do papierów. No ale przecież nie mozna zaniedbywać Kawiarenki
Otwieram wszystkie okna. Koralik z Faworkiem nie czekali na tradycyjne głaskanie i czmychnęli na poszukiwanie wiosny, kiedy tylko uchyliłam pierwsze. Sama też bym chętnie wystawiła buzię do słońca
Ada, jak tam Twoja głowa? Są jakieś wieści w sprawie tomografu?
Iwcia, dzisiaj spokojniejszy dzionek po wczorajszym ogarnięciu chałupki? Masz czas na herbatę ze mną? Przyniosłam taką z sokiem z czerwonej porzeczki. Smaczna jak nie wiem co Oczywiście innych też namawiam do częstowania się
Bahati, dziś też mogłaś w ciszy i spokoju rozpocząć dzień? Ile u Was jest stopni? Jeeeeny, jak cudownie by było spacerować teraz po Paryżu. Tam dzisiaj zanotowano 22 stopnie w cieniu.
Pomyślałam o Paryżu ze względu na temperaturę, ale tak naprawdę, to zwyczajnie marzy mi się jakiś wyjazd i takie zwykłe "zapomnienie" się...
Lenka, jak się miewają Twoje córcie? Mama już po zabiegu, prawda? Wszystko dobrze poszło? Kiedy się wybieracie do swojej "oazy"? Kurcze, w moich rejonach na weekend zapowiadają deszcz, to muszę teraz nacieszyć się słońcem.
Dobrego dnia!Ukłony Wtorkowe!!!
Słonko Uroczo budzi wszystkich i wszystko do życia. Zaglądnęłam już wcześniej tu, ale nie bardzo miałam czas się przywitać. Piekłam blaty kolorowe na jutrzejszy torcik dla Bubusia i zaraz wzięłam się za robienie krówek z podwójnej porcji. Zawsze jest większa ,,zachcica" na nie niż porcja, którą zrobię...hi hi. Jutro rodzinno-przyjacielskie częstowanie torcikiem, a w sobotę spęd dzieciaków.... oj jak ja to przeżyję.....
Teraz z miłą chęcią Smakosiu skorzystam z towarzystwa i pysznej herbatki!!! Mam nadzieję, że już prawie zapomniałaś o przeziębieniu i jest OK.
Ale świeci.... Mam nadzieję, że w sobotę też tak będzie to ,,szkodniki" na ogrodzie będą buszować BUZIOLE
Witam środowo :)
Nikogo jeszcze nie było...., a ja przyszłam z późną kawą rozpieszczalną ( bo w pracy innej nie piję ) i nie ma z kim pogadać....
Nic to... Idę lizać rany, a raczej zakwasy, bo znowu dałam czadu grając na xboxie, a teraz ciężko w pracy się ruszać ;)
Smakosiu, wspomniałaś o moich górach w odpowiednim momencie, bo właśnie byliśmy tam kilka dni temu. Już nie mogłam usiedzieć na tyłku i Ślubny zabrał mnie na wycieczkę w góry, a raczej na kawę do domku ;). Zabrałam tylko mleko do kawy i ciastka i w drogę. Zajechaliśmy w pełnym słoneczku...moje krokusy kwitły jak szalone, aż trzeba było patrzeć pod nogi i było tak cichutko.... Wysiadłam z samochodu w samej bluzie, bo ciepełko +9 stopni, ale jak otworzyłam domek, to kazałam lecieć Ślubnemu po kurtkę. Mówię : " Trzeba się ubrać, bo do domu wchodzę :) "....a w środku... -7 (!). Musieliśmy odpalić kominek, żeby trochę podnieść temperaturę, ponieważ całą zimę nikogo nie było ;). Żeby nie marznąć wychodziliśmy na taras się ogrzać . Ale warto było pojechać, chociaż na chwilę...
Witajcie środowo
Lenka, no niezły numer z tą temperaturą Widać Wasza "oaza" żyje swoim życiem, kiedy Was tam nie ma. Krokusy mówisz - fiu fiuuuu. A gdzie jest zdjęcie! Toż trzeba się pochwalić, że umiesz prawidłowo wkopać cebulki i na dodatek są tego efekty. A jaki mają kolor?
Pytałam jak się udał zabieg na oczy u Twojej Mamy? Wszystko się udało?
Byłam dzisiaj po pracy w mieście. Rano stwierdziłam, że prawie wszystkie moje rzeczy mają ciemne kolory i postanowiłam kupić sobie coś jasnego. Ja pierdziu! Jakie badziewie wisi na wieszakach. Wszystko jednakowe. Nie lubię takiego tandetnego szycia, pełnego niedoróbek i do tego z beznadziejnych materiałów. Kupiłam sportową, białą koszulę, bo jako jedyna wyglądała sensownie. Rozglądałam się również za "kajakami" dla siebie (czytaj: butami), ale oczywiście, tradycyjnie dużych rozmiarów nie było. Ręce mi opadły i wróciłam do domu.
Przeziębienie jeszcze mnie trzyma. Już jest lepiej, ale niestety tak na 50%. Kupiłam jakiś syrop. Może on coś zdziała...?
A gdzie się schowała reszta towarzystwa?
Spokojnej nocyKawy? Herbaty? Wódki? Kołysanki?
O godz. 3.37, to raczej żadna z tych czterech propozycji. No ale za to teraz możesz nam zrobić kawy
Witajcie czwartkowo
Przychodzę z herbatą i melduję, że za oknem piękny, słoneczny poranek. To tyle na tyle, bo muszę wracać do swojej sterty papierów.
Dobrego dniaUkłony Czwartkowe!!!
Słoneczko, aż miło... Lenka niezła ta różnica temperatury w waszym ,,Azylu" Ale krokusików zazdroszczę, bo ja swego czasu kupiłam 120 cebulek i najpierw nieśmiało wzeszło kilka, a na następny rok więcej i ładniej. I myślałam, że sprawa jest rozwojowa, a tu klaps w tym roku nic.....
Lajan dla mnie, może być każdy z wymienionych trunków!
Muszę się fizycznie i psychicznie przygotować do Natarcia ,,Szkodników" w sobotę, a pogoda ma się popsuć i moje plany by buszowanie odbywało się na ogrodzie raczej spełzną na niczym.... oj będzie się działo, będzie zabawa... tyko pracy będzie niemało..... hi hi.
Smakosiu to niezłe miałaś zakupy... Ja zawsze tak mam, że jak czegoś szukam, to z pustymi rękoma wracam do domu. Udany zakup to taki z przypadku...hi hi.Ale to znaczy, że kolejny dzionek na poszukiwanie buciorków musisz poświęcić. Szybkiego uporania się z papierami w pracy i..........jutro już piąteluniek
Bahati co tam u Ciebie? Jak poszły zajęcia w szkole..???? Bo miałaś już pierwsze prawda?
Wczoraj była na torcie rodzinka i sąsiedzi-znajomi, a w sobotę następna przeprawa.... ale Bubuś podekscytowany samym faktem, zaproszenia szkolnych znajomków.
Dopisano 14-03-13 16:35:38:
Oooj Nikt nie zaglądał....
Ale nic tam wpadłam, by zostawić kawałek wczorajszego Urodzinowego....częstować, częstować Może do wieczornej lampki winka się nada po pracy!
Dopisano 14-03-13 16:39:02:
I tak trzymaj!!!! Zapraszam znowu rano. Dopiero wróciłem z praco-działki.
I tak trzymaj!!!! Zapraszam znowu rano. Dopiero wróciłem z
Tośmy są razem, bo ja dzisiaj pierwsze koszenie trawy zaliczyłam w ogrodzie....a reszta ( wertykulacja ) przede mną. Zdrówka Życzę.praco-działki.
Iwcia, to Ty takie tęczowe ciasto robisz? Brawo! Wygląda smakowicie. Kurna Olek! Dopiero teraz do mnie dotarło, że ja życzeń nie składałam W takim razie same naj, naj, najlepsze życzenia urodzinowe dla Bubusia - duuuużo zdrówka i wyłącznie uśmiechniętej buzi.
Podziękował, podziękował....! Młody teraz sobotnią imprą żyje...ciekawe jak ja przeżyję....hi hi
Jak się dobrze "znieczulisz" w wątku pijackim, to może Cię będzie trzymaćdo soboty i jakoś łatwiej pokonasz najazd gości
Jak się dobrze "znieczulisz" w wątku pijackim, to może Cię będzie
hahaha... i tego się trzymajmy!!!trzymaćdo soboty i jakoś łatwiej pokonasz najazd gości
Witam czwartkowo :)
Lekko padnięta jestem, bo wczoraj po pracy przyszło mi się zająć przetworami na zimę...chyba już na kolejną . Otóż Ślubny przytargał mi z piwnicy 100-kilową dynię.... Pamiętam że dostałam jesienią od cioci dynię, ale że z jednej strony mniej pomarańczowa była, to ciocia kazała nam ją "dojrzewać" na słońcu. Tak więc woziliśmy ją w bagażniku ze sobą wszędzie. Była z nami na weselu, w górach i u rodziców i wszędzie, jak tylko była okazja, wyprowadzaliśmy dynie na spacer, na słoneczko, kładąc ją na zielonej trawce. Aż nadeszła zima. Mrozy mogły dyni zaszkodzić, więc na chwilę trafiła do piwnicy, ponieważ nie miałam wtedy czasu na mycie jej, obieranie i krojenie, bo ona z tonę ważyła. I ta chwila przeciągnęła się do wczoraj, ponieważ całkiem o dyni zapomniałam . Za karę pakowałam ją do słoików do godz. 1 w nocy. Część zmiksowałam na zupę, część zamarynowałam i w sumie wyszło mi 14 słoików i gar pysznej zupy dyniowej :) Więcej takiej wielkiej dyni nie biorę ;)
Smakosiu, postaram się pamiętać o zdjęciu, ale to po pracy dopiero około godz. 22 ;) A moje krokusy są w kolorze kolorowym....najczęściej obstają przy żółtym, fioletowym, białym, różowawym i cieniowane też są :))) Mama czuje się całkiem dobrze, musi na siebie uważać i absolutnie się nie schylać, ale planuje już operować drugie oko, więc jest zadowolona. Jutro po pracy jadę do rodziców, to się z nią zobaczę :)))
Iwcia, nie martw się zastojem w kwitnieniu, za rok możesz mieć Dolinę Chochołowską . U mnie zakwitły nawet te krokusy, które swego czasu posadziłam zielonym do dołu :))) Część odkopałam i poprawiłam, a część sama się odwróciła . Ciasto piękne !
Lenka...na padniętych czeka pijacji wątek...zapraszam...
Ja w ogóle nie wiem, jak Wam picie smakuje beze mnie , ale jak wrócę z wyjazdu łikędowego, to mam nadzieję się jeszcze załapać na coś mocniejszego i może z bąbelkami.... :)
Lenka, wygląda na to, że najważniejsze już za Mamą. To wspaniale, że ma już nowy plan. Niedługo będzie "jak nowa"
Ale mnie ucieszyłaś! Super, że zrobiłaś fotkę tym swoim krokusom. Już się nie mogę jej doczekać. Fiu fiuuu, aż tyle masz kolorów? W moim mieście od paru lat jest jakaś ogólna akcja sadzenia krokusów w różnych miejscach. Ostatnio to odkryłam jadąc autobusem. Co dziwniejsze pojawiają się nie tylko w atrakcyjnych punktach, ale też w takich, które są wyłącznie pasmami komunikacyjnymi. Super to wygląda.
A co do dyni...Gdyby mi przyszło robić słoiki do 1 w nocy, to coś czuję, że dziś bym poszła spać o 16-ej Tej ilości do przerobienia to nie zazdraszczam, ale tego gara zupy, to i owszemWitam w piatek, piąteczek, piąteluniek!
Nareszcie ostatni dzień pracy. Ten tydzień był jakiś męczący. Pewnie wszystko przez to przeziębienie, które jeszcze ciągle trzyma. Mniejsze, ale jest.
Komu kawy "rozpieszczalnej"? Co jest? Coś chętnych nie widzę Czyzby towarzystwo jeszcze spało?
Dzisiaj po pracy śmigam do fryzjera. Wyjątkowo mocno odrosły mi kudełki.
Szkoda, że na weekend zapowiadają deszcz albo i deszcz ze śniegiem a do tego jakis intensywny wiatr. Kurcze! Żeby się mylili! Łobadamy jutro.
Wczoraj rozmawialiśmy o krokusach a dziś w porannej gazecie przeczytałam informację, że w moim mieście jesienią posadzono ich aż 60 tys. Super prawda? Ja się cieszę.
No dobrze, czas zabierać się do pracy.
Dobrego dniaUkłony Piątkowe !!!
Dzisiaj teściowie do domciu zmykają, a ja znowusz za porządki się biorę.....no nic przeżyjem..... Jutro nalot ,,Szkodników", ale jedna z mam - koleżanka zapowiedziała, że zostanie i pomoże ogarnąć Szarańcze ....też przeżyjem w takim razie....hi hi Zrobię dzisiaj Murzynka, żeby go przełożyć kremem, polać czekoladą i na to kolorowa posypka i jakoś ala tortowo będzie. Nie jestem w tym dobra, ale czekoladowe zawsze cieszy Bubusia, więc powinno się sprawdzić.....
Smakosiu poczęstowałam się Twoją rozpieszczalną, bo muszę ziarnistą dziś kupić, dzięki Też mi grzywa urosła jak nigdy.... może zabierzesz mnie ze sobą do fryzjera.....???
Wrocław też od kilku lat obsadzony krokusami...Piękny widok na wiosnę, mimo harmidru miasta, cieszy oko.
Trzymam kciuki by weekendowa prognoza się nie sprawdziła.... i by to moje, od wczoraj rana obolałe gardło, odpuściło bez żadnego większego choróbska.....
A jasne, że Cie zabiorę. Ja ogólnie rzecz ujmując mam krótkie włosy więc jak moja fryzjerka ciachnie Twoją grzywkę, to pewnie nawet nie zauważy różnicy w "robocie"
To ile jutro będziesz mieć tej "szarańczy"?
To mówisz, że tez macie sporo krokusów. Fajne to to. nie? Hm...we Wrocławiu mieszkasz? Podoba mi się to miasto. Mam takie odczucie, że władze tego miasta dbają o jego wizerunek i sporo się w to inwestuje. Mam na mysli remonty, renowacje itp. W moim mieście jest bardzo duzo przepieknych, poniemieckich budynków, ale niestety niszczeją w oczach i jakoś nie widać reakcji ze strony włodarzy
Niestety prognoza już zaczyna się sprawdzać - słońce zaszło i pojawiły się gęste, szare chmury. Życzę żeby gardło szybko się "naprawiło" i wszystko rozeszło po kościach. Polecam ziołowy "Gardlox".Zleci się na jutro 6 + Bubek. Na pogodę nie mam co liczyć zapewne, ale damy rade ,, no bo co, kurcze blade" ( ulubione odzywki z Mikołajka )
Jestem Rodowitą Wrocławianką, ale teraz poniosło mnie ciut dalej tj. 15 km. do tablicy-Wrocław, a do centrum 30 km. I jest super, własny ogród, wkoło lasy. I blisko gdy trzeba, do znajomych, rodzinki, czy na zakupy większe lub kina. I daleko od miastowego harmidru, anonimowości. hi hi. Buziole... lecę kończyć to co zaczęłam, czyli wszystko......hi hi
Witam piątkowo :)
Dzisiaj mam urwanie głowy w pracy, więc tylko na chwilkę.
Smakosiu, wczoraj o zdjęciach już zapomniałam, ale po powrocie od rodziców się poprawię ;)
Iwcia, to Ty z Wrocławia ? Ja dzisiaj tam jadę...w rodzinne strony... pomacham Ci po drodze :)
No i do roboty....
Kawa? Herbata? Wódeczka? Podrapać?
Za oknem plus 8 a do tego wiatr jak po grochówce.WPoznaniu ciepło. Poniżej kolejna fotka z mojego ogródka...już się zazieleniło. Wiosna całą parą.