Moi drodzy, dzisiaj podczas wiosennego obchodu ogródka zauważyłam dziwną narośl na moim krzaczku-migdałku. Czy ktoś z Was wie może co to jest i czy mam to usunąć? A jeżeli tak, to w jaki sposób?
Tu są zdjęcia owego przypadku:
Druga chora roślinka to moja jodełka. Jej igły zmieniły kolor i mają widoczne białe kropki, tak jakby przyklejone do igieł. Igły przy dotknięciu po prostu się osypują. Może to jakaś choroba? Czym to potraktować?
Już zamieściłam, ale pomyślałam, że im więcej osób zobaczy tym lepiej.. Napisali, że los migdałka jest przesądzony, bo zaatakował go grzyb.
Z jodełką jeszcze coś da się zrobić (mam nadzieję) - podali jakie środki mam zastosować, więc będę działać. Migdałka bardzo mi szkoda :-( Może uda się go jednak uratować...
Specjalistą nie jestem, ale patrząc na zdjęcie migdałka, to nic z niego niestety nie będzie i nie ma co ratować. To, co widać na zewnątrz, to tylko część grzyba, czyli owocnik. Grzybnia jest w środku drzewka i raczej się jej nie da pozbyć.
Najlepiej wyciąć i spalić, żeby nie zarażało innych.
Skoro los migdałka jest przesądzony to nie ma już nic do stracenia... Ja spróbowałabym potraktować go Miedzianem, tym bardziej, że środek dopuszczony jest do stosowania w uprawach ekologicznych a jego karencja na pszczoły to tylko jedna godzina. Zawsze jest jakaś szansa
tak to grzyb- też to przerabiałam... miedzian jest dość delikatny, spryskaj migdałka dokładnie (nie tylko pień) teraz i po 2 tygodniach czymś na pleśń i grzyba (nie pamiętam nazwy ale kupowałam w Leroy Merlin) ja swoje migdałki tak ocaliłam (rok jeszcze odchorowały (brak kwitnienia) ale już jest ok.
Dziękuję za radę - mam mieszane uczucia, bo forumowicze z forum ogrodowego jednoznacznie stwierdzili, że grzyb zaatakował całą roślinę i ratunku już nie ma.... Co gorsza, może podobno zagrażać innym roślinom, więc ich rada jest taka, żeby dać mu zakwitnąć ostatni raz i wykarczować, a dołek porządnie odkazić... I podobno migdałki szczepione na pniach są mniej odporne niż te w wersji "krzaczastej". Tak czy tak, do kwitnienia mam jeszcze ok. miesiąca, więc mogę spryskać i zobaczyć co z tego wyniknie. A Leroy też niedaleko, więc da się temat ogarnąć ;-)
Moi drodzy, dzisiaj podczas wiosennego obchodu ogródka zauważyłam dziwną narośl na moim krzaczku-migdałku. Czy ktoś z Was wie może co to jest i czy mam to usunąć? A jeżeli tak, to w jaki sposób?
Tu są zdjęcia owego przypadku:
Druga chora roślinka to moja jodełka. Jej igły zmieniły kolor i mają widoczne białe kropki, tak jakby przyklejone do igieł. Igły przy dotknięciu po prostu się osypują. Może to jakaś choroba? Czym to potraktować?
Tak to wygląda:
Będę wdzięczna za porady :-)
Nie pomogę, bo nie wiem co to za choroba. Ale może spróbuj wstawić zdjęcia na forum ogrodniczym lub na forumogrodniczeoaza.pl
Już zamieściłam, ale pomyślałam, że im więcej osób zobaczy tym lepiej.. Napisali, że los migdałka jest przesądzony, bo zaatakował go grzyb.
Z jodełką jeszcze coś da się zrobić (mam nadzieję) - podali jakie środki mam zastosować, więc będę działać. Migdałka bardzo mi szkoda :-( Może uda się go jednak uratować...
A grzybków się nie zwalcza jakimiś opryskami? Czy pomaga jedynie niszczenie zarażonych części rośliny (palenie)?
Specjalistą nie jestem, ale patrząc na zdjęcie migdałka, to nic z niego niestety nie będzie i nie ma co ratować. To, co widać na zewnątrz, to tylko część grzyba, czyli owocnik. Grzybnia jest w środku drzewka i raczej się jej nie da pozbyć.
Najlepiej wyciąć i spalić, żeby nie zarażało innych.
Skoro los migdałka jest przesądzony to nie ma już nic do stracenia... Ja spróbowałabym potraktować go Miedzianem, tym bardziej, że środek dopuszczony jest do stosowania w uprawach ekologicznych a jego karencja na pszczoły to tylko jedna godzina. Zawsze jest jakaś szansa
Kurczę, zmartwiłyście mnie tym, że ten grzyb to tak naprawdę siedzi w środku rośliny, a to co ja widzę na zewnątrz, to tylko mały fragment całości...
Spróbuję z tym Miedzianem, ale boję się, że to i tak nic nie da i będę zmuszona wyciąć mojego migdałka....
tak to grzyb- też to przerabiałam... miedzian jest dość delikatny, spryskaj migdałka dokładnie (nie tylko pień) teraz i po 2 tygodniach czymś na pleśń i grzyba (nie pamiętam nazwy ale kupowałam w Leroy Merlin) ja swoje migdałki tak ocaliłam (rok jeszcze odchorowały (brak kwitnienia) ale już jest ok.
Dziękuję za radę - mam mieszane uczucia, bo forumowicze z forum ogrodowego jednoznacznie stwierdzili, że grzyb zaatakował całą roślinę i ratunku już nie ma.... Co gorsza, może podobno zagrażać innym roślinom, więc ich rada jest taka, żeby dać mu zakwitnąć ostatni raz i wykarczować, a dołek porządnie odkazić... I podobno migdałki szczepione na pniach są mniej odporne niż te w wersji "krzaczastej". Tak czy tak, do kwitnienia mam jeszcze ok. miesiąca, więc mogę spryskać i zobaczyć co z tego wyniknie. A Leroy też niedaleko, więc da się temat ogarnąć ;-)
mi się udało to i tobie się uda :) powodzenia życzę... (pryśnij roślinki które blisko rosną- tak na wszelki wypadek...) tylko popatrz które można :)
Myślę , że to jakaś choroba grzybowa, ale nic nie doradzę , bo się nie znam