Ostatnio robiłam owo ciasto. Chcę je powtórzyć w święta, jednak mam taki kłopot (zresztą jak z innymi kremowymi ciastami), że masa nie trzyma się biszkoptu-oddziela się.Macie na to jakieś rady??
Jest połowicznie ok, ponieważ potem ta skórka i tak odłazi podczas porcjowania. Polecam zdejmowanie jej - jest smaczna, można ją po prostu zjeść osobno :)
Tak jest smaczna i za każdym razem moje łasuchy czatują na skórkę. Ta co schodzi łatwo, przeważnie ze środka jest pochłonięta, a ta co jest przytwierdzona do biszkoptu ląduje na spodzie. Przykleja się do papieru. Potem przekładam ciasto i naprawdę jest ok.
Ostatnio robiłam owo ciasto. Chcę je powtórzyć w święta, jednak mam taki kłopot (zresztą jak z innymi kremowymi ciastami), że masa nie trzyma się biszkoptu-oddziela się.Macie na to jakieś rady??
posmarować ciasto dżemem.
a zdjęłaś z biszkoptu tą "skórkę", która sie robi po upieczeniu? jak ona nasiąknie masą to się oddziela od ciasta
a zdjęłaś z biszkoptu tą "skórkę", która sie robi po
Nie wiedziałam nawet, że powinnam... Dzięki za poradę :)upieczeniu? jak ona nasiąknie masą to się oddziela od ciasta
Jeśli biszkopt jest na samym spodzie, to ja odwracam go skórką do dołu jest ok.
Jest połowicznie ok, ponieważ potem ta skórka i tak odłazi podczas porcjowania. Polecam zdejmowanie jej - jest smaczna, można ją po prostu zjeść osobno :)
oj dostawało się po łapach jak skórka miała iść na boki ciasta a tu szkodniki młode wyżerały jak mama się
na sekunde odwróciła :D
Tak jest smaczna i za każdym razem moje łasuchy czatują na skórkę. Ta co schodzi łatwo, przeważnie ze środka jest pochłonięta, a ta co jest przytwierdzona do biszkoptu ląduje na spodzie. Przykleja się do papieru. Potem przekładam ciasto i naprawdę jest ok.
I tym sposobem problem skórki rozwiązany :-)))
nie pomyślałam o tym , a przecież tak własnie robię :)
czasem tak bywa