Tyle na razie schudłam... wychodzi 1 kg na tydzień - tak podobno powinno być. Mam wiele do zrzucenia, po 2 ciążach jest ciężko. Nie stosuję w zasadzie żadnej diety. Jem normalne śniadanie takie jak zwykle, potem obiad, czasem są między tym tzn. jakieś jabłko, jogurt... Obiad też bez specjalnych wyrzeczeń czyli normalnie, smażone, pieczone, ale... ostatni posiłek w moim żołądku ląduje przed 18 w postaci jakiś płatków w jogurcie, czy bułki ziarnistej z czymś tam. Nie ćwiczę, czasem wyjdę wieczorem na kije na niecałą godzinę i tyle i.... wyrzuciłam z jadłospisu słodycze.
Po co to piszę ???
Po to żebyście wiedzieli, że nie ułatwiacie utrzymania wagi wrzucając coraz ciekawsze przepisy... :D No i po to, żeby osoby chcące też zrzucić parę kilo wiedziały, że to nie jest takie trudne. Po świętach mam 1,5 kg na plusie, ale damy radę.
Do tego doszły jeszcze kobiece sprawy, o których tutaj akurat nie miała zamiaru pisać, a wtedy jak wiadomo woda się w organizmie zatrzymuje itd... więc proszę cię... wiem co to JOJO.
argennia - nie odpowiadaj atakującym, szkoda Twoich nerwów, gdy ktoś chce Cię poniżyć. Ja Ci gratuluję :) Zmiany wagi mogą zależeć tak jak pisałaś - od zatrzymania wody w organizmie, w II połowie cyklu miesięcznego. Rób swoje, brnij do przodu, życzę Ci samozaparcia i wytrwałości! :)
No to prawie jak ja ;) Mam duży nadbagaż po 2 ciążach...Jednak ja stosuję dietę ubogoenergetyczną i smażonego akurat nie jadam. Schudłam 14 kg od stycznia, więc tak łatwo mi nie idzie jak Tobie...Po Świętach bałam się wejść na wagę, ale niepotrzebnie, bo nic nie przytyłam (haha również "z kobiecymi sprawami").
A przepisy na WZ przeglądam codziennie i tylko dodaję do ulubionych smakowite ciasta :)
Ja również jestem na diecie podobnej do Twojej . Przez 2,5 mies. Schudłam 6 kg. Być może to nie za wiele , jednak cel , który sobie założyłam do świąt osiągnięty , także jestem z siebie zadowolona. Założyłam sobie , że jak schudnę 2,5 kg na miesiąc , to będzie bardzo dobrze i tego się trzymam. Życzę powodzenia w utrzymaniu wagi Wszystkim, którzy są na diecie.
Tyle na razie schudłam... wychodzi 1 kg na tydzień - tak podobno powinno być. Mam wiele do zrzucenia, po 2 ciążach jest ciężko. Nie stosuję w zasadzie żadnej diety. Jem normalne śniadanie takie jak zwykle, potem obiad, czasem są między tym tzn. jakieś jabłko, jogurt... Obiad też bez specjalnych wyrzeczeń czyli normalnie, smażone, pieczone, ale... ostatni posiłek w moim żołądku ląduje przed 18 w postaci jakiś płatków w jogurcie, czy bułki ziarnistej z czymś tam. Nie ćwiczę, czasem wyjdę wieczorem na kije na niecałą godzinę i tyle i.... wyrzuciłam z jadłospisu słodycze. Po co to piszę ??? Po to żebyście wiedzieli, że nie ułatwiacie utrzymania wagi wrzucając coraz ciekawsze przepisy... :D No i po to, żeby osoby chcące też zrzucić parę kilo wiedziały, że to nie jest takie trudne. Po świętach mam 1,5 kg na plusie, ale damy radę.
Witam ,od 20 lat nie jem kolacji ostatni posiłek ok godziny 17 -18 jem ,słodycze jem wszystko. Wagę mam bez zmian nie czuję głodu .nigdy nie ważyłam więcej niż 55kg ,kłamię ważyłam 60 kg w 9 -tym miesiącu ciąży ,dla mnie dieta to śmiechu warte ,racjonalne odżywianie to jest to .POWODZENIA
To jesteś szczęściarą i nie zrozumiesz kogoś , kto ma nadwagę nie z obżarstwa , ale z innych wielu powodów , choćby nawet ze słabej przemiany materii. Jedni mogą jeść tłusto i słodko i nie przytyją , a inni muszą się pilnować.
Słaba przemiana materii to głównie zasługa źle pojętej diety, czyli głodzenia się. Tłumaczenie, że jedni mogą jeść tłusto i słodko jest drogą donikąd.. Sęk w tym, by pojąć, że to po prostu nie służy naszemu zdrowiu, waga jest kwestią wtórną. Niestety wiele osób ma "marzenia" rzędu, by "żreć" i być szczupłym. Absurd.
znam taką osobę osobiście, zawsze był z niej chudzielec a apetyt miała niesamowity. Może jeść wszystko w ilościach dowolnych a waga ani drgnie.
Znam taką osobę osobiście, zawsze był z niej chudzielec a apetyt miała niesamowity. Może jeść wszystko w ilościach dowolnych a waga ani drgnie. Taką ma przemianę materii.
Także potwierdzam, że tacy szczęściarze istnieją :)
W ani jednym fragmencie swojej wypowiedzi tego nie zanegowałam. Również takich znam. Neguję jednak jakikolwiek pozytywny wpływ na nasze organizmy wynikający z zasady "żrę wszystko, bo mogę".
Do pewnego wieku byłam szczupła a nawet wręcz chuda.Przy tym samym trybie życie( nie znosze tłustego, po prostu nie zjem, duzo warzyw i owoców) pięć posiłków dziennie ( nie żre cokolwiek sobie wyobrażąsz) jestem aktywna fizycznie.A jednak z dodatkowymi latami przybywa mi wagi.I niestety jest to słabnięcie przemiany materii. Każdy lekarz Ci to powie.
A zakładanie,że otyli są otyli bo żrą bez opamietania ( i oczywiście Ty wiesz lepiej co i jak jedzą) jest co najmniej obraźliwe.
Chyba Cię trochę poniosło.. Zakładam, że ostatnie zdanie Twojego postu nie jest skierowane do mnie, bo ja w swoim nigdzie nie zamieściłam tego, co mi zarzucasz. Pozdrawiam.
to i ja należę do tych szczęściar,mam nadzieje,że nigdy nie będę musiała stosować żadnych diet,odmawiać sobie jedzenia to najgorsza rzecz na świecie....
a co wnosi Twój wpis do wątku? Zdołować autorkę i pokazać, że to, co ona musi wypracować nie zawsze miłymi ograniczeniami siebie samej, inni mają bez mrugnięcia okiem?
latasz po tych wszystkich wypowiedziach jak prawdziwa powsinoga i każdego pouczasz,żyjemy w wolnym kraju i będę wygłaszać swoje zdanie kiedy i gdzie chcę:)miłego długiego majowego łikendu,
Powiem tak... jeśli ktoś nigdy nie miał problemów z wagą, zawsze będzie mówił o osobach z nadwagą, że to z zaniedbania, ze złej diety, że jedzą jak świnie itd... otóż nie drogie szczupłe Panie. Nawet nie wiecie jak bycie grubym potrafi boleć i utrudniać życie. Czasem mam wrażenie, że każdy SZCZUPŁY jest ekspertem w dziedzinie zdrowego żywienia.
Ja dzisiaj idąc na spacer, widzę idące trzy dziewczyny, Dwie szczupłe, jedna gruba,Grubaska wlecze się za tamtymi, podjadając zapikankę wielkości mojej nogi,,, Ot takie moje spostrzeżenie, że grubi tyją z powietrza...
wczoraj oglądałam program na tvn style "półtonowy tata" czy jakoś tak,dziecko 4 miesieczne mamusia hamurgerem karmiła,ja nie mam nic do ludzi otyłych ale często właśnie widzę co jadają tacy ludzie,same tuczące rzeczy.
A operacyjne zmniejszanie żołądka, to co? Z czego się rozciągnął jak wiadro... nie z żarcia? Gadanie jacy oni są biedni, nikt ich nie rozumie...MŻ i tyłek z kanapy!!
Prawdziwy pokaz krótkowzroczności. Bardzo łatwo kogoś oceniać, gdy samemu nie ma się problemów. "jak można do tego dopuścić" "wystarczy Mż". Wiesz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Grubi/łysi/zezowaci i inni "inni" budzą Twoje obrzydzenie, to lepiej zamilknij, niż masz komuś zrobić przykrość.
Autorko tematu, gratuluję! Pięknie Ci idzie, takie tempo chudnięcia zmniejsza ryzyko jo-jo :)
Z całym poszanowaniem Twojego problemu, ale jak sama zaznaczyłaś w poście otwierającym wątek Twoja nadwaga spowodowana jest ciążami, nie zaś problemami zdrowotnymi, hormonalnymi, etc. Niestety wiem z doświadczenia, nie swojego na szczęście, że w tym czasie kobiety uwielbiają sobie pofolgować. Jak stwierdziła moja bratowa z pierwszym dzieckiem w ciąży, że wreszcie może jeść do woli i nikt jej złego słowa nie powie i tak skończyła z wagą 27 kg na plusie. Ośmielam się zabrać głos w tym temacie, bo również rodziłam i trzy dni po porodzie ważyłam 1 kg więcej niż przed ciążą. Nie dlatego, że mam aż tak cudowną przemianę materii i należę do tych szczęśliwców, którzy mogą się obżerać. A dlatego, że odżywiałam się zdrowo, czyli tak jak zwykle. Niestety ogrom kobiet woli nie dopuszczać do siebie, że zapotrzebowanie kaloryczne w czasie ciąży wzrasta o jakieś 350 kcal, co tak naprawdę oznacza jedną kanapkę "na bogato". Zatem pociążowa nadwaga to zasługa jedzenia za dwoje.. Niemniej jednak życzę powodzenia i wytrwałości w zrzucaniu zbędnego balastu. Pozdrawiam.
Powiem tak... jeśli ktoś nigdy nie miał problemów z wagą, zawsze będzie mówił o osobach z nadwagą, że to z zaniedbania, ze złej diety, że jedzą jak świnie itd... otóż nie drogie szczupłe Panie. Nawet nie wiecie jak bycie grubym potrafi boleć i utrudniać życie. Czasem mam wrażenie, że każdy SZCZUPŁY jest ekspertem w dziedzinie zdrowego żywienia. Dziękuję za dobre słowa i wsparcie.
Witam, nie miałam zamiaru nikogo obrażać ,moja przemiana materii jest powiem tak w normie nie jakaś super po prostu w nornie staram się jeśc o wyznaczonych porach czyli 1 kanapka rano 1 kanapka o jednastej czasami zupa o 17- tej drugie danie to wszystko słodkie ciasto do kawy maksymalnie do 16- tej chodzę do pracy na nocki i drugie zmiany również więc na drugich zmianach o 19 -tej jak jest przerwa czasami banana zjem na nocach tylko kawa ,2 litry wody dzienne na pewno wypiję .Chciałam pogratulować i stwierdzić fakt że dieta to absurd tylko normalne racjonalne odżywianie ma sens .
Zgadzam się , że diety to absurd, bo one działają tylko w czasie w którym ją stosujemy . Jeżeli nie zmienimy swoich nawyków żywieniowych to nici z diety . Dlatego nie jestem na konkretnej diecie , tylko zmieniłam nawyki żywieniowe i zamiast 3 posiłków dziennie , jem pięć i nie odmawiam sobie niczego i chudnę .
nie agacina tylko agacia3323,i jeszcze jedna groźba na priv a będę zmuszona powiadomić admnistratora,i nie przystoi miss takie wiadomości prywatne wysyłać...buuuuuuuuuuuu
A ja bym chciała, żeby choć trochę skoczyła<170cm i 49-52 kg i wyżej nic, żebym nie wiem ile jadła>. Niestety moja córcia ma nadwagę i to przy wyrzeczeniach i uprawianiu sportu. 2-3 kg to żadna nadwaga , a ona nie może schudnąć bo ma "taki genotyp" jak powiedział lekarz specjalista. To prawdopodobnie i tak cud, że nie jest otyła. Więc absolutnie nie zgadzam się z tym, że wystarczy się nie obżerać i więcej się ruszać, a kto tak myśli powinien rozejrzeć się uważniej wokół siebie i nie "mierzyć wszystkich własną miarą", bo to jest często krzywdzące. Autorce życzę wiele samozaparcia i sukcesów w gubieniu kilogramów!
E tam, znam i młodsze... :) gdy ja będę miała 44 lata moje Starszaki będą miały po 22 lata, to już nie tragiczny czas na macierzyństwo.
Bo te ładne i zgrabne szybko wychodzą za mąż hahahaa czasy się zmieniły, teraz babcie to nie chuścina na głowie, ale znajomośc języków obcych i kilku programów komputerowych....Wyobrażacie sobie młódki ( no nie takie całkiem) jaki ten XXI wiek okropny...
Jak kto woli. Ja wolałam rozkładac zeszyty i odrabiać prace domowe. :D
A gdy przez głupotę córek zostanę wcześnie babcią, cóż pomogę wychować, choć powiem szczerze, że wolę, by skończyły studia, zobaczyły, czego na prawdę chcą w życiu, zwiedziły kawał świata, zanim będą go zwiedzac z dziećmi, niech maja co opowiadać.
Jak kto woli. Ja wolałam rozkładac zeszyty i odrabiać prace domowe. :D A gdy przez głupotę córek zostanę wcześnie babcią, cóż pomogę wychować, choć powiem szczerze, że wolę, by skończyły studia, zobaczyły, czego na prawdę chcą w życiu, zwiedziły kawał świata, zanim będą go zwiedzac z dziećmi, niech maja co opowiadać.
Oj bahati wiele mądrości to ty się nie nauczyłaś w tych Włoszech- coś słabo kumata jesteś
Nie... teraz gdybym miała zmieniać, wolałabym jednak miec żonę. Rudą, koniecznie rudą. Nie mogę mieć więcej dzieci, ale nie martw się, to nie problem dla mnie.
Nie... teraz gdybym miała zmieniać, wolałabym jednak miec żonę. Rudą, koniecznie rudą. Nie mogę mieć więcej dzieci, ale nie martw się, to nie problem dla mnie.
Z dziećmi? Świetne uczennice, żadnych problemów wychowawczych, wszystkie mówia w trzech językach, są zdolne, ładne i lubiane. To jaki widzisz problem? Ach, oby wszyscy mieli takie problemy... :)
Z dziećmi? Świetne uczennice, żadnych problemów wychowawczych, wszystkie mówia w trzech językach, są zdolne, ładne i lubiane. To jaki widzisz problem? Ach, oby wszyscy mieli takie problemy... :)
A co niedawno pisałaś..że z jednej taki pieron... drze się cały czas jakaś nadpobudliwa i agresywna więc zamiast pisać brednie o czyjejś d...e, pilnuj swojej (nie całkiem takiej porządnej)smarkulo!!!
Rok temu... tylko idiota czeka rok by rozwiązać problem z dzieckiem, my ten okres daaawno mamy za sobą. dzieci dojrzewaja różnie, niektóre bardzo burzliwie, cóż, to naturalne. A co do mojej du*y to jest mega porządna, kawał porządnej du*y. Cieszę się ponadto, iż zauważyłaś, iż jestem od Ciebie znacznie młodsza. :) Pieron??? Cóż za wyszukane słownictwo! No ale mniejsza z tym, ten "pieron" jest najlepsza uczennicą w szkole, z testów miał 100% a są standaryzowane dla wszystkich uczniów klas drugich. Drugi "pieron" nieco gorzej sobie poradził, tylko 98%, liczę że podciągnie się w nauce do końca roku.
Rok temu... tylko idiota czeka rok by rozwiązać problem z dzieckiem, my ten okres daaawno mamy za sobą. dzieci dojrzewaja różnie, niektóre bardzo burzliwie, cóż, to naturalne. A co do mojej du*y to jest mega porządna, kawał porządnej du*y. Cieszę się ponadto, iż zauważyłaś, iż jestem od Ciebie znacznie młodsza. :) Pieron??? Cóż za wyszukane słownictwo! No ale mniejsza z tym, ten "pieron" jest najlepsza uczennicą w szkole, z testów miał 100% a są standaryzowane dla wszystkich uczniów klas drugich. Drugi "pieron" nieco gorzej sobie poradził, tylko 98%, liczę że podciągnie się w nauce do końca roku.
Cenzurki i procenty to nie wszystko! Poziom nauki we Włoszech- zerowy.. W Polsce te twoje córunie ledwo na miernych uczyłby się... Obudz się! unieś tę d...ę z tego kamienia i zajmij się dziećmi( z problemami) bo cię ten stary Włoch za miedzę wyrzuci... hahhaa
No patrz, moje dzieci opinię w polskim przedszkolu i zerówce miały doskonałą. Jeszcze poproszę, odczep się od mojej du*y. Nie martw się, do Ciebie nie pójdę, świat jest duży. A i pamiętaj- karma to suka, więc życzę Ci wszystkiego najlepszego, Ty mi nie musisz. Moje dzieci nie maja żadnych problemów. A moim największym jestes właśnie Ty, co świadczy bezsprzecznie o tym, że nie mam ŻADNYCH problemów, za to zdrową rozrywkę.
Oj! biedna, kobita..na obczyźnie.. bez znajomych, rodziny, z znienawidzoną teściową... smutne to twoje spaprane życie, ale trudno ( ja się cieszę) Wypluj jad bo się udusisz pa.. wyłączam kom...:(
Jesteś żenująca. Ale to nic. Dobrze, że to ja jestem jadowita. Mi tam moje życie pasuje. Przyjaciół mam i tu i w Polsce, rodzinę... tylko jedna osobę w Polsce zostawiłam, za to zobaczymy się juz niedługo. Mam za to fajny widok z okna, chociaż tyle :D Obczyzna... a ty jestes przykuta do miejsca, gdzie Cię urodzono, ot "szerokie" horyzonty! Klimat, to się liczy!
Fajna babeczka, prawda???? :) jakoś tak znajomo "brzmi", nie sądzicie? :D
Jesteś żenująca. Ale to nic. Dobrze, że to ja jestem jadowita. Mi tam moje życie pasuje. Przyjaciół mam i tu i w Polsce, rodzinę... tylko jedna osobę w Polsce zostawiłam, za to zobaczymy się juz niedługo. Mam za to fajny widok z okna, chociaż tyle :D Obczyzna... a ty jestes przykuta do miejsca, gdzie Cię urodzono, ot "szerokie" horyzonty! Klimat, to się liczy! Fajna babeczka, prawda???? :) jakoś tak znajomo "brzmi", nie sądzicie? :D
Szkoda że nie z Twojego okna... kiedy ci się kończy wynajem?
Książkę piszesz? O mnie? Jestem wzruszona.... Podać Cie też Pesel, numer buta? Imię kota? Myślisz, że kupić chałupę za milion euro jest tak łatwo (bo taniej w Rzymie nie znajdziesz czegoś większego od klatki na kanarka w przyzwoitej dzielnicy)? Może twoja firma będzie przynosiła w pierwszym roku AŻ takie zyski, czego Ci szczerze życzę.
Chyba jakoś to przeżyję. Tak mi się wydaje, idę pobiegać, żeby moja du*a nie była za duża, bo nie ogarniesz tematu zastanawiania się nad jej porządnością. :D
Chyba jakoś to przeżyję. Tak mi się wydaje, idę pobiegać, żeby moja du*a nie była za duża, bo nie ogarniesz tematu zastanawiania się nad jej porządnością. :D
Jesteś żenująca. Ale to nic. Dobrze, że to ja jestem jadowita. Mi tam moje życie pasuje. Przyjaciół mam i tu i w Polsce, rodzinę... tylko jedna osobę w Polsce zostawiłam, za to zobaczymy się juz niedługo. Mam za to fajny widok z okna, chociaż tyle :D Obczyzna... a ty jestes przykuta do miejsca, gdzie Cię urodzono, ot "szerokie" horyzonty! Klimat, to się liczy! Fajna babeczka, prawda???? :) jakoś tak znajomo "brzmi", nie sądzicie? :D
I to bardzo... Bahati nie daj się prowokować, proszę ;) Dalsze kroki podejmą admini.
Marzysz o banie, czy co??? Po co? Na WZ jest fajnie, dostosuj się do obyczajów i nie zachowuj się agresywnie, chyba, że zamiast dobrze się czuć w gronie Żarłoczków masz ochotę być "czarną owcą". Nie takie tu mieliśmy, uwierz mi i nie robi to już chyba na nikim wrażenia. Hej! Szkoda życia na złośliwości. :)
Bahati a czy te złośliwości nie wydają Ci się znajome?? :) Chociaz chciałabym sie mylić. Chociaż może nasza nowa koleżanka uważa,że złośliwości to taki fajny lans i zdobędzie popularność?
Nie jestem tu po to, żeby szukać pseudo znajomków za bardzo znam się na ludziach
To dlaczego tu jesteś? Bo do wyszukiwania przepisów forum zbędne, do złośliwości zaś osiedlowy sklepik zazwyczaj wystarcza. każdy dysponuje jakąś wiedza o ludziach, podejrzewam więc, że nie jesteś z tą wiedzą odosobniona.
Jest to przykre, ale mnie jakoś specjalnie nie ruszyło. Chciałam się pochwalić i to zrobiłam. Chciałam tym, którym też ciężko pokazać, że nie wiele trzeba, że nie trzeba się wszystkiego wyrzekać, by był jakiś efekt.
Fajnie, że są tu takie osoby jak Ty, które potrafią powiedzieć dobre słowo
Moja pierwsza myśl była dokładnie taka sama. Niektórzy (wyjątkowe wyjątki) zachowują się tutaj jak celebryci, nieważne jak się o nich mówi, ważne, żeby w ogóle mówiono:)
Żadna teoria spiskowa, tylko taki mały upominek dla nowego użytkownika, ale chyba nie zdążyliśmy ze zbiórką funduszy, cóż może jak kupimy karton maści, to się jednak kiedyś przyda? :D
grazkaa nazywaj sobie mnie jak chcesz. Widzę, że nie jesteś TU lubiana, więc ani mnie to nie szczypie ani nie drapie. Nikt TUTAJ nie zapytał ile ważę i ile mam wzrostu. Pojęcie "wiele do zrzucenia" dla jednych może oznaczać 5 kg, a dla innych 25 kg, tak więc...
Firma powiadasz ? Hmmm... wiesz przeważnie Ci co nic nie osiągnęli w życiu na forach piszą o swoim bajkowym życiu, podróżach dookoła świata, willach i mercedesach.
Może sprezentujemy nowej użytkowniczce... najlepiej cały karton???? http://allegro.pl/masc-na-bol-dupy-i4176406818.html :D :D co by nie musiała o innych się martwić? To taka życzliwa osoba w końcu, co Wy na to? Mi ufać nie można, a i pazerna jestem, to powsinogo, organizuj zbiórkę funduszy, ok? :)
Może sprezentujemy nowej użytkowniczce... najlepiej cały karton???? http://allegro.pl/masc-na-bol-dupy-i4176406818.html :D :D co by nie musiała o innych się martwić? To taka życzliwa osoba w końcu, co Wy na to? Mi ufać nie można, a i pazerna jestem, to powsinogo, organizuj zbiórkę funduszy, ok? :)
Najlepiej chudnąć po maksymalnie 1 kg tygodniowo. Ja tez chudłam na poczatku odchudzania się 5 kg miesięcznie a później, pod koniec po około 0,5 kg tygodniowo więc maksymalnie 2 kg miesięcznie, ale bardzo dobrze jest chudnąc po woli. Mi udało sie 20 kg.
znałamm kogoś kto na łożu śmierci żałował że całe życie odmawiał sobie słodkiego ,dlatego jem zawsze to na co mam ochotę życie jest za krótkie żeby marnować je na diety
W sobotę wybrałam się z rodzinką w góry. Od miesiąca chodzę na fitness ostatni posiłek jem do 17 dużo jeżdżę na rowerku schudłam 6kg. Byłam przekonana że kondycyjnie jestem tak dobra ze taka Slęza to pryszcz. Po 200m prawie wyplułam płuca:))))) Przy którymś tam przystanku przebiegł koło mnie 60letni pan. Przebiegł!!! Mówię że wstyd ja połowę młodsza a co 100m mam zadyszkę przy zwykłym wchodzeniu . Pan na to: ''Wstyd to siedzieć w taką pogodę przed telewizorem''. Tak mnie podbudował ze weszłam na szczyt z uśmiechem na ustach:) Najważniejsze to zacząć i konsekwentnie trzymać się swoich zasad. Gratuluję!!!!!
8kg w 2 miesiace - to zdrowe odchudzanie sie. Wg specjalistow 4kg/miesiac to optymalna utrata wagi. Kolezanka polecila mi Therm Line Fast i wlasnie w styczniu zrzucilem z nim 4kg, bez praktycznie zmiany swoich nawykow zywieniowych. Jeszcze 3 takie miesiace i bede wazyc tyle, ile powinienem.
W sumie u mnie się sprawdza - na sokach się naprawdę chudnie i to nie wiedząc o tym, a cynamon np wystarczy dorzucać do porannej kawy, a będzie nam utrzymywał odpowiedni poziom cukru i nie będzie nam się chciało tego cukru już jeść. warto oczywiście wywalić biały chleb i najlpiej ograniczyć ogólnie jedzenie chleba czy bułek (szczególnie bułek), można go zastąpić płatkami owsianymi i jeść je z owocami, mniam. gotowanie na parze też może zmienić twoje życie!
no ale ogólnie można jeść smacznie, a przy okazji zdrowo i tak żeby nie przytyć
Mi się wydaję, że jedząc marchewkę z jabłkiem szybciej się schudnie niż pijąc z nich sok. Podczas jedzenia organizm więcej energii zużywa i traci kalorie. Rozumuje tak teoretycznie oczywiście.
Nie wiem, może sok jest bardziej przyswajalny , niż korzeń ? Poza tym, sok z kilograma marchewki mogę wypić, ale nie zjadłabym 1 kg . to tylko moje przemyślenia.
To sprobuj zjesc kg marchewek. Zapewniam, ze po 300 g bedziesz miala ich dosc, a kalorii ciut mniej sie w siebie wladuje niz pijac dwie szklaneczki soku. Wiec gdy na sniadanie zjadam jablko pokrojone w duza kostke i pomarancze to na pewno do poludnia glodna nie bede, gdybym wypila szklanke soku, glodna bylabym na pewno. :)
Ale ani jedno ani drugie nie jest w stanie mnie nakarmić jako posiłek.
Zielone jako jedzenie - to tylko sałata - z dodatkami oczywiście - ale cały czas mnie zaskakuje i nie mogę wyjść z podziwu - jak sałata z kilkoma plasterkami pomidorów i ogórka plus kilka małych kawałków mięsa, sera, ryby (nie razem - tylko różne zestawienia) - jest w stanie wypełnić żołądek aż do przesytu - przecież to takie nic...Samego kotleta z ziemniakami - jestem w stanie wtrząchnąć zdecydowanie większą porcję.
Mnie udało się pozbyć 5 kg w przeciągu miesiąca. Wiem, że może to dziwić, bo sam byłem w szoku, gdy zobaczyłem co pokazuje waga. Na początku tylko systematycznie trenowałem, ale waga nie spadała tak jak tego chciałem, więc zacząłem jeść częściej, ale w mniejszych ilościach i pewnego dnia trafiłem na forum gdzie toczyła się rozmowa na temat jednego z suplementów diety. Postanowiłem go zastosować, ponieważ wypowiedzi brzmiały bardzo obiecująco. Nie myliłem się. Tak jak wspominałem już wcześniej 5 kg w miesiąc było świetnym wynikiem, dodatkowo zdecydowanie poprawił mi się metabolizm, a Berrator usunął nadmiar wody zgromadzony w moim organizmie. Jeśli ktoś chce faktycznie szybko i skutecznie schudnąć to osobiście bardzo polecam preparat.
Tyle na razie schudłam... wychodzi 1 kg na tydzień - tak podobno powinno być. Mam wiele do zrzucenia, po 2 ciążach jest ciężko. Nie stosuję w zasadzie żadnej diety. Jem normalne śniadanie takie jak zwykle, potem obiad, czasem są między tym tzn. jakieś jabłko, jogurt... Obiad też bez specjalnych wyrzeczeń czyli normalnie, smażone, pieczone, ale... ostatni posiłek w moim żołądku ląduje przed 18 w postaci jakiś płatków w jogurcie, czy bułki ziarnistej z czymś tam. Nie ćwiczę, czasem wyjdę wieczorem na kije na niecałą godzinę i tyle i.... wyrzuciłam z jadłospisu słodycze.
Po co to piszę ???
Po to żebyście wiedzieli, że nie ułatwiacie utrzymania wagi wrzucając coraz ciekawsze przepisy... :D No i po to, żeby osoby chcące też zrzucić parę kilo wiedziały, że to nie jest takie trudne.
Po świętach mam 1,5 kg na plusie, ale damy radę.
Przez dwa dni( święta) przytyłaś1,5 kg? Rety to JOJO jak nic
coś ty jadła ?
Do tego doszły jeszcze kobiece sprawy, o których tutaj akurat nie miała zamiaru pisać, a wtedy jak wiadomo woda się w organizmie zatrzymuje itd... więc proszę cię... wiem co to JOJO.
argennia - nie odpowiadaj atakującym, szkoda Twoich nerwów, gdy ktoś chce Cię poniżyć. Ja Ci gratuluję :) Zmiany wagi mogą zależeć tak jak pisałaś - od zatrzymania wody w organizmie, w II połowie cyklu miesięcznego. Rób swoje, brnij do przodu, życzę Ci samozaparcia i wytrwałości! :)
No kochana, to portal kulinarny, więc licz się z tym, że tutaj same pyszności :))
Życzę wytrwałości, której i mnie trzeba :)
Trzymam bardzo mocno kciuki. Jesteś dzielna, dziewczyno!
No to prawie jak ja ;) Mam duży nadbagaż po 2 ciążach...Jednak ja stosuję dietę ubogoenergetyczną i smażonego akurat nie jadam. Schudłam 14 kg od stycznia, więc tak łatwo mi nie idzie jak Tobie...Po Świętach bałam się wejść na wagę, ale niepotrzebnie, bo nic nie przytyłam (haha również "z kobiecymi sprawami").
A przepisy na WZ przeglądam codziennie i tylko dodaję do ulubionych smakowite ciasta :)
Tobie gratuluję sukcesu i życzę dalszych!
Ja po 3 ciążach schudłam bardzo fajnie jem tylko w małych ilościach przerzuciłam się na wodę nie gazowana waga sama spada :)
Ja również jestem na diecie podobnej do Twojej . Przez 2,5 mies. Schudłam 6 kg. Być może to nie za wiele , jednak cel , który sobie założyłam do świąt osiągnięty , także jestem z siebie zadowolona. Założyłam sobie , że jak schudnę 2,5 kg na miesiąc , to będzie bardzo dobrze i tego się trzymam. Życzę powodzenia w utrzymaniu wagi Wszystkim, którzy są na diecie.
Tyle na razie schudłam... wychodzi 1 kg na tydzień - tak podobno powinno
Witam ,od 20 lat nie jem kolacji ostatni posiłek ok godziny 17 -18 jem ,słodycze jem wszystko. Wagę mam bez zmian nie czuję głodu .nigdy nie ważyłam więcej niż 55kg ,kłamię ważyłam 60 kg w 9 -tym miesiącu ciąży ,dla mnie dieta to śmiechu warte ,racjonalne odżywianie to jest to .POWODZENIAbyć. Mam wiele do zrzucenia, po 2 ciążach jest ciężko. Nie stosuję w
zasadzie żadnej diety. Jem normalne śniadanie takie jak zwykle, potem obiad,
czasem są między tym tzn. jakieś jabłko, jogurt... Obiad też bez
specjalnych wyrzeczeń czyli normalnie, smażone, pieczone, ale... ostatni
posiłek w moim żołądku ląduje przed 18 w postaci jakiś płatków w
jogurcie, czy bułki ziarnistej z czymś tam. Nie ćwiczę, czasem wyjdę
wieczorem na kije na niecałą godzinę i tyle i.... wyrzuciłam z jadłospisu
słodycze. Po co to piszę ??? Po to żebyście wiedzieli, że nie
ułatwiacie utrzymania wagi wrzucając coraz ciekawsze przepisy... :D No i po
to, żeby osoby chcące też zrzucić parę kilo wiedziały, że to nie jest
takie trudne. Po świętach mam 1,5 kg na plusie, ale damy radę.
To jesteś szczęściarą i nie zrozumiesz kogoś , kto ma nadwagę nie z obżarstwa , ale z innych wielu powodów , choćby nawet ze słabej przemiany materii. Jedni mogą jeść tłusto i słodko i nie przytyją , a inni muszą się pilnować.
Słaba przemiana materii to głównie zasługa źle pojętej diety, czyli głodzenia się. Tłumaczenie, że jedni mogą jeść tłusto i słodko jest drogą donikąd.. Sęk w tym, by pojąć, że to po prostu nie służy naszemu zdrowiu, waga jest kwestią wtórną. Niestety wiele osób ma "marzenia" rzędu, by "żreć" i być szczupłym. Absurd.
znam taką osobę osobiście, zawsze był z niej chudzielec a apetyt miała niesamowity. Może jeść wszystko w ilościach dowolnych a waga ani drgnie.
Znam taką osobę osobiście, zawsze był z niej chudzielec a apetyt miała niesamowity. Może jeść wszystko w ilościach dowolnych a waga ani drgnie. Taką ma przemianę materii.
Także potwierdzam, że tacy szczęściarze istnieją :)
W ani jednym fragmencie swojej wypowiedzi tego nie zanegowałam. Również takich znam. Neguję jednak jakikolwiek pozytywny wpływ na nasze organizmy wynikający z zasady "żrę wszystko, bo mogę".
Do pewnego wieku byłam szczupła a nawet wręcz chuda.Przy tym samym trybie życie( nie znosze tłustego, po prostu nie zjem, duzo warzyw i owoców) pięć posiłków dziennie ( nie żre cokolwiek sobie wyobrażąsz) jestem aktywna fizycznie.A jednak z dodatkowymi latami przybywa mi wagi.I niestety jest to słabnięcie przemiany materii. Każdy lekarz Ci to powie.
A zakładanie,że otyli są otyli bo żrą bez opamietania ( i oczywiście Ty wiesz lepiej co i jak jedzą) jest co najmniej obraźliwe.
Chyba Cię trochę poniosło.. Zakładam, że ostatnie zdanie Twojego postu nie jest skierowane do mnie, bo ja w swoim nigdzie nie zamieściłam tego, co mi zarzucasz. Pozdrawiam.
to i ja należę do tych szczęściar,mam nadzieje,że nigdy nie będę musiała stosować żadnych diet,odmawiać sobie jedzenia to najgorsza rzecz na świecie....
a co wnosi Twój wpis do wątku? Zdołować autorkę i pokazać, że to, co ona musi wypracować nie zawsze miłymi ograniczeniami siebie samej, inni mają bez mrugnięcia okiem?
latasz po tych wszystkich wypowiedziach jak prawdziwa powsinoga i każdego pouczasz,żyjemy w wolnym kraju i będę wygłaszać swoje zdanie kiedy i gdzie chcę:)miłego długiego majowego łikendu,
ps.u mnie nie będzie miły:(
Brawo! Serdecznie gratuluję i życzę wytrwałości. Cel uświęca środki:)
Powiem tak... jeśli ktoś nigdy nie miał problemów z wagą, zawsze będzie mówił o osobach z nadwagą, że to z zaniedbania, ze złej diety, że jedzą jak świnie itd... otóż nie drogie szczupłe Panie. Nawet nie wiecie jak bycie grubym potrafi boleć i utrudniać życie. Czasem mam wrażenie, że każdy SZCZUPŁY jest ekspertem w dziedzinie zdrowego żywienia.
Dziękuję za dobre słowa i wsparcie.
Ja dzisiaj idąc na spacer, widzę idące trzy dziewczyny, Dwie szczupłe, jedna gruba,Grubaska wlecze się za tamtymi, podjadając zapikankę wielkości mojej nogi,,,
Ot takie moje spostrzeżenie, że grubi tyją z powietrza...
wczoraj oglądałam program na tvn style "półtonowy tata" czy jakoś tak,dziecko 4 miesieczne mamusia hamurgerem karmiła,ja nie mam nic do ludzi otyłych ale często właśnie widzę co jadają tacy ludzie,same tuczące rzeczy.
A operacyjne zmniejszanie żołądka, to co? Z czego się rozciągnął jak wiadro... nie z żarcia?
Gadanie jacy oni są biedni, nikt ich nie rozumie...MŻ i tyłek z kanapy!!
A dlaczego wszystkich z nadwagą wrzucasz do jednego wora?
Otyłość powstaje nie tylko z nadmiernego jedzenia.I nawet nie wiesz jakw takim przypadku potrafi zaboleć powiedzenie: mniej żryj i tyłek z kanapy.
...obyś całe życie cieszyła się dobrym zdrowiem...często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
aż mi zabrakło fejsbookowego "lubię to" :) Podpisuję się pod Twoimi słowami :)
...obyś całe życie cieszyła się dobrym zdrowiem...często punkt widzenia
zależy od punktu siedzenia
Prawdziwy pokaz krótkowzroczności. Bardzo łatwo kogoś oceniać, gdy samemu nie ma się problemów. "jak można do tego dopuścić" "wystarczy Mż". Wiesz, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Grubi/łysi/zezowaci i inni "inni" budzą Twoje obrzydzenie, to lepiej zamilknij, niż masz komuś zrobić przykrość.
Autorko tematu, gratuluję! Pięknie Ci idzie, takie tempo chudnięcia zmniejsza ryzyko jo-jo :)
Noooo, grazkaa dopiero wlazła na forum i już się popisuje mądrościami ludowymi i uszczypliwością. Smutne to.
Z całym poszanowaniem Twojego problemu, ale jak sama zaznaczyłaś w poście otwierającym wątek Twoja nadwaga spowodowana jest ciążami, nie zaś problemami zdrowotnymi, hormonalnymi, etc. Niestety wiem z doświadczenia, nie swojego na szczęście, że w tym czasie kobiety uwielbiają sobie pofolgować. Jak stwierdziła moja bratowa z pierwszym dzieckiem w ciąży, że wreszcie może jeść do woli i nikt jej złego słowa nie powie i tak skończyła z wagą 27 kg na plusie. Ośmielam się zabrać głos w tym temacie, bo również rodziłam i trzy dni po porodzie ważyłam 1 kg więcej niż przed ciążą. Nie dlatego, że mam aż tak cudowną przemianę materii i należę do tych szczęśliwców, którzy mogą się obżerać. A dlatego, że odżywiałam się zdrowo, czyli tak jak zwykle. Niestety ogrom kobiet woli nie dopuszczać do siebie, że zapotrzebowanie kaloryczne w czasie ciąży wzrasta o jakieś 350 kcal, co tak naprawdę oznacza jedną kanapkę "na bogato". Zatem pociążowa nadwaga to zasługa jedzenia za dwoje.. Niemniej jednak życzę powodzenia i wytrwałości w zrzucaniu zbędnego balastu. Pozdrawiam.
Powiem tak... jeśli ktoś nigdy nie miał problemów z wagą, zawsze
Witam, nie miałam zamiaru nikogo obrażać ,moja przemiana materii jest powiem tak w normie nie jakaś super po prostu w nornie staram się jeśc o wyznaczonych porach czyli 1 kanapka rano 1 kanapka o jednastej czasami zupa o 17- tej drugie danie to wszystko słodkie ciasto do kawy maksymalnie do 16- tej chodzę do pracy na nocki i drugie zmiany również więc na drugich zmianach o 19 -tej jak jest przerwa czasami banana zjem na nocach tylko kawa ,2 litry wody dzienne na pewno wypiję .Chciałam pogratulować i stwierdzić fakt że dieta to absurd tylko normalne racjonalne odżywianie ma sens .będzie mówił o osobach z nadwagą, że to z zaniedbania, ze złej
diety, że jedzą jak świnie itd... otóż nie drogie szczupłe Panie.
Nawet nie wiecie jak bycie grubym potrafi boleć i utrudniać życie. Czasem
mam wrażenie, że każdy SZCZUPŁY jest ekspertem w dziedzinie zdrowego
żywienia. Dziękuję za dobre słowa i wsparcie.
Zgadzam się , że diety to absurd, bo one działają tylko w czasie w którym ją stosujemy . Jeżeli nie zmienimy swoich nawyków żywieniowych to nici z diety . Dlatego nie jestem na konkretnej diecie , tylko zmieniłam nawyki żywieniowe i zamiast 3 posiłków dziennie , jem pięć i nie odmawiam sobie niczego i chudnę .
Moje gratulacje,sama wiem jak to ciężko.Trzymam kciuki za jeszcze.
Argennio,przede wszystkim gratuluję Ci chęci i samozaparcia,życzę wytrwałości w drodze do wyznaczonego celu i pozdrawiam Ciebie serdecznie.
Dziękuję za słowa wsparcia.
Swoją drogą ciekawa jestem czy po drugiej stronie mojego monitora siedzą naprawdę same zdrowo jedzące Chodakowskie
Miłej nocki!
Ależ oczywiście! Chyba nie wątpisz? A szczególnie te, najbardziej potępiające to na pewno są niebywałej urody!
I w rozmiarze 34, który się nigdy nie zmienia.
Oj! zazdrośnice! trzeba dbac o wygląd...nie tylko używać "perfum" koci zapach! Fuj.....
Gracha zapodaj swoje zdjęcie w bikini wtedy będziemy zazdrościć albo powiemy Fuj...
Ty agacina się nie odzywaj, bo cię nikt nie pytał.... rybko:(((
nie agacina tylko agacia3323,i jeszcze jedna groźba na priv a będę zmuszona powiadomić admnistratora,i nie przystoi miss takie wiadomości prywatne wysyłać...buuuuuuuuuuuu
Powodzenia, trzymam kciuki :) Też jestem na diecie nie chudnę w takim tempie jak Ty, ale cieszę się, że waga idzie w dół a nie do góry :)
A ja bym chciała, żeby choć trochę skoczyła<170cm i 49-52 kg i wyżej nic, żebym nie wiem ile jadła>. Niestety moja córcia ma nadwagę i to przy wyrzeczeniach i uprawianiu sportu. 2-3 kg to żadna nadwaga , a ona nie może schudnąć bo ma "taki genotyp" jak powiedział lekarz specjalista. To prawdopodobnie i tak cud, że nie jest otyła. Więc absolutnie nie zgadzam się z tym, że wystarczy się nie obżerać i więcej się ruszać, a kto tak myśli powinien rozejrzeć się uważniej wokół siebie i nie "mierzyć wszystkich własną miarą", bo to jest często krzywdzące. Autorce życzę wiele samozaparcia i sukcesów w gubieniu kilogramów!
grazkaa ja bym chętnie zobaczyła jak wygląda 44-letnia babcia
E tam, znam i młodsze... :) gdy ja będę miała 44 lata moje Starszaki będą miały po 22 lata, to już nie tragiczny czas na macierzyństwo.
E tam, znam i młodsze... :) gdy ja będę miała 44 lata moje Starszaki
będą miały po 22 lata, to już nie tragiczny czas na macierzyństwo.
Bo te ładne i zgrabne szybko wychodzą za mąż hahahaa
czasy się zmieniły, teraz babcie to nie chuścina na głowie, ale znajomośc języków obcych i kilku programów komputerowych....Wyobrażacie sobie młódki ( no nie takie całkiem) jaki ten XXI wiek okropny...
Ładne wcale tak szybko za mąż wychodzić nie muszą, wręcz przeciwnie. :D Ja tam przed 30 małżeństwa nie polecam...
A ja polecam... z córką chadzam jak z siostrą.... z wnuczką jak z córką....
w sile wieku, zdrowa, "zarobiona"....czego chcieć więcej?
ciszę się życiem i teraz otwieram własną firmę...
Jak kto woli. Ja wolałam rozkładac zeszyty i odrabiać prace domowe. :D
A gdy przez głupotę córek zostanę wcześnie babcią, cóż pomogę wychować, choć powiem szczerze, że wolę, by skończyły studia, zobaczyły, czego na prawdę chcą w życiu, zwiedziły kawał świata, zanim będą go zwiedzac z dziećmi, niech maja co opowiadać.
To tak jak ja . A życie studenckie ?
Jak kto woli. Ja wolałam rozkładac zeszyty i odrabiać prace domowe. :D
Z tym że ja mam wciąż jednego i tego samego męża
a ciebie już drugi rozkłada hahahaha
Oh....
Zastanawiam się, ile jeszcze osób musi obrazić, żeby jej moderatorzy gębę przymknęli. :(
Widocznie nie wszystkich obrażać nie można. Life... brutal... itd...
Jak kto woli. Ja wolałam rozkładac zeszyty i odrabiać prace domowe. :D A
gdy przez głupotę córek zostanę wcześnie babcią, cóż
pomogę wychować, choć powiem szczerze, że wolę, by skończyły studia,
zobaczyły, czego na prawdę chcą w życiu, zwiedziły kawał świata, zanim
będą go zwiedzac z dziećmi, niech maja co opowiadać.
Oj bahati wiele mądrości to ty się nie nauczyłaś w tych Włoszech- coś słabo kumata jesteś
No cóż, nie każdy musi być zaraz geniuszem. Cóż poradzę, taki los. Dobrze, że umiem do trzech liczyć, to dzieci nie pogubię.
No cóż, nie każdy musi być zaraz geniuszem. Cóż poradzę,
taki los. Dobrze, że umiem do trzech liczyć, to dzieci nie pogubię.
No nie wiem ...jak w takim tempie, będziesz mężów zmieniać...to kto wie?
moje, twoje, nasze...
Nie... teraz gdybym miała zmieniać, wolałabym jednak miec żonę. Rudą, koniecznie rudą.
Nie mogę mieć więcej dzieci, ale nie martw się, to nie problem dla mnie.
Nie... teraz gdybym miała zmieniać, wolałabym jednak miec żonę. Rudą,
koniecznie rudą. Nie mogę mieć więcej dzieci, ale nie martw się, to nie
problem dla mnie.
Problem to ty masz.. ale z tymi co już masz...
Z dziećmi? Świetne uczennice, żadnych problemów wychowawczych, wszystkie mówia w trzech językach, są zdolne, ładne i lubiane. To jaki widzisz problem? Ach, oby wszyscy mieli takie problemy... :)
Z dziećmi? Świetne uczennice, żadnych problemów wychowawczych,
wszystkie mówia w trzech językach, są zdolne, ładne i lubiane. To
jaki widzisz problem? Ach, oby wszyscy mieli takie problemy... :)
A co niedawno pisałaś..że z jednej taki pieron... drze się cały czas
jakaś nadpobudliwa i agresywna
więc zamiast pisać brednie o czyjejś d...e, pilnuj swojej (nie całkiem takiej porządnej)smarkulo!!!
Rok temu... tylko idiota czeka rok by rozwiązać problem z dzieckiem, my ten okres daaawno mamy za sobą. dzieci dojrzewaja różnie, niektóre bardzo burzliwie, cóż, to naturalne. A co do mojej du*y to jest mega porządna, kawał porządnej du*y. Cieszę się ponadto, iż zauważyłaś, iż jestem od Ciebie znacznie młodsza. :) Pieron??? Cóż za wyszukane słownictwo! No ale mniejsza z tym, ten "pieron" jest najlepsza uczennicą w szkole, z testów miał 100% a są standaryzowane dla wszystkich uczniów klas drugich. Drugi "pieron" nieco gorzej sobie poradził, tylko 98%, liczę że podciągnie się w nauce do końca roku.
Rok temu... tylko idiota czeka rok by rozwiązać problem z dzieckiem,
my ten okres daaawno mamy za sobą. dzieci dojrzewaja różnie,
niektóre bardzo burzliwie, cóż, to naturalne. A co do mojej
du*y to jest mega porządna, kawał porządnej du*y. Cieszę się ponadto, iż
zauważyłaś, iż jestem od Ciebie znacznie młodsza. :) Pieron???
Cóż za wyszukane słownictwo! No ale mniejsza z tym, ten "pieron" jest
najlepsza uczennicą w szkole, z testów miał 100% a są standaryzowane
dla wszystkich uczniów klas drugich. Drugi "pieron" nieco gorzej sobie
poradził, tylko 98%, liczę że podciągnie się w nauce do końca roku.
Cenzurki i procenty to nie wszystko!
Poziom nauki we Włoszech- zerowy..
W Polsce te twoje córunie ledwo na miernych uczyłby się...
Obudz się! unieś tę d...ę z tego kamienia i zajmij się dziećmi( z problemami)
bo cię ten stary Włoch za miedzę wyrzuci... hahhaa
No patrz, moje dzieci opinię w polskim przedszkolu i zerówce miały doskonałą. Jeszcze poproszę, odczep się od mojej du*y. Nie martw się, do Ciebie nie pójdę, świat jest duży. A i pamiętaj- karma to suka, więc życzę Ci wszystkiego najlepszego, Ty mi nie musisz. Moje dzieci nie maja żadnych problemów. A moim największym jestes właśnie Ty, co świadczy bezsprzecznie o tym, że nie mam ŻADNYCH problemów, za to zdrową rozrywkę.
Oj! biedna, kobita..na obczyźnie..
bez znajomych, rodziny, z znienawidzoną teściową... smutne to twoje spaprane życie,
ale trudno ( ja się cieszę) Wypluj jad bo się udusisz
pa.. wyłączam kom...:(
Jesteś żenująca. Ale to nic. Dobrze, że to ja jestem jadowita. Mi tam moje życie pasuje. Przyjaciół mam i tu i w Polsce, rodzinę... tylko jedna osobę w Polsce zostawiłam, za to zobaczymy się juz niedługo. Mam za to fajny widok z okna, chociaż tyle :D Obczyzna... a ty jestes przykuta do miejsca, gdzie Cię urodzono, ot "szerokie" horyzonty! Klimat, to się liczy!
Fajna babeczka, prawda???? :) jakoś tak znajomo "brzmi", nie sądzicie? :D
Jesteś żenująca. Ale to nic. Dobrze, że to ja jestem jadowita. Mi tam moje
życie pasuje. Przyjaciół mam i tu i w Polsce, rodzinę... tylko jedna
osobę w Polsce zostawiłam, za to zobaczymy się juz niedługo. Mam za to
fajny widok z okna, chociaż tyle :D Obczyzna... a ty jestes przykuta do
miejsca, gdzie Cię urodzono, ot "szerokie" horyzonty! Klimat, to się
liczy! Fajna babeczka, prawda???? :) jakoś tak znajomo "brzmi", nie
sądzicie? :D
Szkoda że nie z Twojego okna...
kiedy ci się kończy wynajem?
Książkę piszesz? O mnie? Jestem wzruszona.... Podać Cie też Pesel, numer buta? Imię kota? Myślisz, że kupić chałupę za milion euro jest tak łatwo (bo taniej w Rzymie nie znajdziesz czegoś większego od klatki na kanarka w przyzwoitej dzielnicy)? Może twoja firma będzie przynosiła w pierwszym roku AŻ takie zyski, czego Ci szczerze życzę.
O nie!... w Twoją szczerość to Ja nie wierzę..
Bahati.. jak myślisz..jest sens malować dzisiaj paznokcie?
Chyba jakoś to przeżyję. Tak mi się wydaje, idę pobiegać, żeby moja du*a nie była za duża, bo nie ogarniesz tematu zastanawiania się nad jej porządnością. :D
Chyba jakoś to przeżyję. Tak mi się wydaje, idę pobiegać, żeby moja
du*a nie była za duża, bo nie ogarniesz tematu zastanawiania się nad jej
porządnością. :D
O tej porze to ty lepiej siedz na niej...
O nie, o tej porze w górach biaga się cudnie!
A kogo to obchodzi???? Twoje paznokcie Twoja sprawa.
Bahati, odpuść sobie rozmowy z trollem. Szkoda Twoich nerwów i tłumaczeń.
Ale to takie zabawne!!! :) A ja mam tak mało rozrywek tu, w tym złym kraju... :D
Bahati, odpuść sobie rozmowy z trollem. Szkoda Twoich nerwów i
tłumaczeń.
Wolę być trollem, niż hejterem tak jak ty
Drogie Panie pax, bo czytać "hadko".
Drogie Panie pax, bo czytać "hadko".
Co cię boli?
Jesteś żenująca. Ale to nic. Dobrze, że to ja jestem jadowita. Mi tam moje
I to bardzo... Bahati nie daj się prowokować, proszę ;) Dalsze kroki podejmą admini.życie pasuje. Przyjaciół mam i tu i w Polsce, rodzinę... tylko jedna
osobę w Polsce zostawiłam, za to zobaczymy się juz niedługo. Mam za to
fajny widok z okna, chociaż tyle :D Obczyzna... a ty jestes przykuta do
miejsca, gdzie Cię urodzono, ot "szerokie" horyzonty! Klimat, to się
liczy! Fajna babeczka, prawda???? :) jakoś tak znajomo "brzmi", nie
sądzicie? :D
Ależ mnie sprowokować wcale nie tak łatwo. :) Ech, starzeję się, poza tym nie mam czasu na głupoty, wybieram tatuaż. :)
Mnie również.Może klon???
grazkaa ja bym chętnie zobaczyła jak wygląda 44-letnia babcia
No na pewno lepiej niż 31 letnia grubaska ( niezły tłuszczak z ciebie)Dopisano 14-04-30 19:32:49:
Nie obżerać sięMarzysz o banie, czy co??? Po co? Na WZ jest fajnie, dostosuj się do obyczajów i nie zachowuj się agresywnie, chyba, że zamiast dobrze się czuć w gronie Żarłoczków masz ochotę być "czarną owcą". Nie takie tu mieliśmy, uwierz mi i nie robi to już chyba na nikim wrażenia. Hej! Szkoda życia na złośliwości. :)
Bahati a czy te złośliwości nie wydają Ci się znajome?? :) Chociaz chciałabym sie mylić.
Chociaż może nasza nowa koleżanka uważa,że złośliwości to taki fajny lans i zdobędzie popularność?
Bahati a czy te złośliwości nie wydają Ci się znajome?? :) Chociaz
chciałabym sie mylić. Chociaż może nasza nowa koleżanka uważa,że
złośliwości to taki fajny lans i zdobędzie popularność?
Nie jestem tu po to, żeby szukać pseudo znajomków
za bardzo znam się na ludziach
To dlaczego tu jesteś? Bo do wyszukiwania przepisów forum zbędne, do złośliwości zaś osiedlowy sklepik zazwyczaj wystarcza. każdy dysponuje jakąś wiedza o ludziach, podejrzewam więc, że nie jesteś z tą wiedzą odosobniona.
jeszcze nikt nie zablokował tego świra???
jeszcze nikt nie zablokował tego świra???
OOOO! pustak się zjawił?
oj Mamcia od dawna wiedzialam ,ze z Twoja psychiką cos jest nie tak,ale nie wiedzialam,ze jest tak źle,
pozdrow biednego meża,ten to sie wycierpi chłopina:(
Mam niestety takie samo przykre wrażenie.. Może ktoś z moderatorów zareaguje na niewybredne posty tej pani..
Mam niestety takie samo przykre wrażenie.. Może ktoś z moderatorów
Już poleciała...zareaguje na niewybredne posty tej pani..
Wróci jak bumerang
Słuchajcie, nie można zakładać, że za każdym razem pojawia się ta sama osoba. Świat jest pełen przygłupów. Nie róbcie z tego teorii spisku.
WŻ jest jak narkotyk. Spróbujesz, posmakuje- nie będziesz chciał przestać:)
Łatwo rozpoznać intruza po formie wypowiedzi...
No to chyba ja myślę, że myślicie o kim innym, niż ja myślę, że myślicie. :) Forma formą ale interpunkcji się w dwa miesiące nie nauczyła.
A zresztą..... przykre, że założyłaś temat, żeby się pochwalić, bo coś osiągnęłaś, a taki smętny nieudacznik oblewa wszystkich pomyjami. :(
Jest to przykre, ale mnie jakoś specjalnie nie ruszyło. Chciałam się pochwalić i to zrobiłam. Chciałam tym, którym też ciężko pokazać, że nie wiele trzeba, że nie trzeba się wszystkiego wyrzekać, by był jakiś efekt.
Fajnie, że są tu takie osoby jak Ty, które potrafią powiedzieć dobre słowo
Moja pierwsza myśl była dokładnie taka sama. Niektórzy (wyjątkowe wyjątki) zachowują się tutaj jak celebryci, nieważne jak się o nich mówi, ważne, żeby w ogóle mówiono:)
Nie no, znowu jakaś"teoria spiskowa". Ale trzeba przyznać, że Pani "oblatana" w życiorysie.
Żadna teoria spiskowa, tylko taki mały upominek dla nowego użytkownika, ale chyba nie zdążyliśmy ze zbiórką funduszy, cóż może jak kupimy karton maści, to się jednak kiedyś przyda? :D
Widać pan mąż zdjął bana na komputer ;>
czy chodzi o Mamuśkę?
grazkaa nazywaj sobie mnie jak chcesz. Widzę, że nie jesteś TU lubiana, więc ani mnie to nie szczypie ani nie drapie. Nikt TUTAJ nie zapytał ile ważę i ile mam wzrostu. Pojęcie "wiele do zrzucenia" dla jednych może oznaczać 5 kg, a dla innych 25 kg, tak więc...
Firma powiadasz ? Hmmm... wiesz przeważnie Ci co nic nie osiągnęli w życiu na forach piszą o swoim bajkowym życiu, podróżach dookoła świata, willach i mercedesach.wow, niezły poziom zaprezentowałaś...
Nie widać, dywan zakrywa ten poziom :D
To już nie poziom,moim zdaniem to zupełne dno.... aż przykro
Może sprezentujemy nowej użytkowniczce... najlepiej cały karton???? http://allegro.pl/masc-na-bol-dupy-i4176406818.html :D :D co by nie musiała o innych się martwić? To taka życzliwa osoba w końcu, co Wy na to? Mi ufać nie można, a i pazerna jestem, to powsinogo, organizuj zbiórkę funduszy, ok? :)
Może sprezentujemy nowej użytkowniczce... najlepiej cały
Bahati jesteś doskonała, a maść wymiata :)karton???? http://allegro.pl/masc-na-bol-dupy-i4176406818.html :D :D
co by nie musiała o innych się martwić? To taka życzliwa osoba w końcu,
co Wy na to? Mi ufać nie można, a i pazerna jestem, to powsinogo, organizuj
zbiórkę funduszy, ok? :)
Bardzo użyteczna ta maść.
Nie wrzucam przepisów, nie kuszę! :)
Gratuluję, jeżeli czujesz potrzebę... chudnij i czuj się dobrze w swojej skórze!
Powodzenia życzę i wytrwałości :)
Sama walczę z dodatkowymi 5 kg "dostanymi" w prezencie od tabletek.
Ciężko idzie, ale walczę :)
Żadnych diet, żadnych wyrzeczeń. Odstawiłam słodkie i wskoczyłam na orbitka :)
Najlepiej chudnąć po maksymalnie 1 kg tygodniowo. Ja tez chudłam na poczatku odchudzania się 5 kg miesięcznie a później, pod koniec po około 0,5 kg tygodniowo więc maksymalnie 2 kg miesięcznie, ale bardzo dobrze jest chudnąc po woli. Mi udało sie 20 kg.
A tego "operatora zurawia" to się je, czy tylko nim doprawia?. Brzydka reklama.
A tego "operatora zurawia" to się je, czy tylko nim doprawia?. Brzydka
Fakt, brzydka , już jej nie ma ;)reklama.
Czepiam się:
A dlaczego usuwa się "operatora żurawia" a jednoczenie pozwala komuś funkcjonować z nickiem typu "swojskapiwniczka.pl" czy "piwnicazwinami.com.pl"?
Cofam pytanie - wygląda na to, że konta zostały po paru dniach zablokowane.
Admin wie, co robić
znałamm kogoś kto na łożu śmierci żałował że całe życie odmawiał sobie słodkiego ,dlatego jem zawsze to na co mam ochotę życie jest za krótkie żeby marnować je na diety
W sobotę wybrałam się z rodzinką w góry. Od miesiąca chodzę na fitness ostatni posiłek jem do 17 dużo jeżdżę na rowerku schudłam 6kg. Byłam przekonana że kondycyjnie jestem tak dobra ze taka Slęza to pryszcz. Po 200m prawie wyplułam płuca:))))) Przy którymś tam przystanku przebiegł koło mnie 60letni pan. Przebiegł!!! Mówię że wstyd ja połowę młodsza a co 100m mam zadyszkę przy zwykłym wchodzeniu . Pan na to: ''Wstyd to siedzieć w taką pogodę przed telewizorem''. Tak mnie podbudował ze weszłam na szczyt z uśmiechem na ustach:) Najważniejsze to zacząć i konsekwentnie trzymać się swoich zasad. Gratuluję!!!!!
Po tym odchudzaniu może masz anemie? Może stąd tak słaba kondycja. Ja tak miałam rok temu.
Mądrze! Mam plan żeby przed śmiercią zjeść jeszcze trochę smakołyków.
Trzeba założyć wątek czwartkowy dla tych, co jeszcze w trumnie się napiją i coś dobrego do gęby włożą. :D
Żeby jeszcze można było przewidzieć tą śmierć :D
Ale smakołyki można przewidzieć :)
Ja ten plan już ciągnę prawie ..50 lat !! . Polecam wszystkim tym na łożu i tym co ... wstali z.... łóżka .
To duże wyzwanie, ale trzymam kciuki :)
Wcale nie chcę i znów mnie ubywa-w niecałe 2 tygodnie 2 kilo :(
8kg w 2 miesiace - to zdrowe odchudzanie sie. Wg specjalistow 4kg/miesiac to optymalna utrata wagi. Kolezanka polecila mi Therm Line Fast i wlasnie w styczniu zrzucilem z nim 4kg, bez praktycznie zmiany swoich nawykow zywieniowych. Jeszcze 3 takie miesiace i bede wazyc tyle, ile powinienem.
Powodzenia dla wszystkich odchudzajacych sie!:)
podobno można sobie ułatwić życie zmieniając trochę wyposażenie kuchni. Tutaj jest o tym artykuł.
W sumie u mnie się sprawdza - na sokach się naprawdę chudnie i to nie wiedząc o tym, a cynamon np wystarczy dorzucać do porannej kawy, a będzie nam utrzymywał odpowiedni poziom cukru i nie będzie nam się chciało tego cukru już jeść. warto oczywiście wywalić biały chleb i najlpiej ograniczyć ogólnie jedzenie chleba czy bułek (szczególnie bułek), można go zastąpić płatkami owsianymi i jeść je z owocami, mniam. gotowanie na parze też może zmienić twoje życie!
no ale ogólnie można jeść smacznie, a przy okazji zdrowo i tak żeby nie przytyć
tylko trzeba się nauczyć
Niech mi ktos w koncu wytlumaczy dlaczego wypicie marchewki z jablkiem w formie soku ma byc zdrowsze od zjedzenia marchewki i jablka.
Nie interesuj się, bo "kociej gęby" dostaniesz! (naprawdę nie wiem, czemu?)
A tak naprawdę, to też się zawsze zastanawiam, dlaczego ludzie tak się boją używać zęby....
Bo ciezko o refundacje jak sie zetra? Ja tam gryze poki mam czym. :D
Mi się wydaję, że jedząc marchewkę z jabłkiem szybciej się schudnie niż pijąc z nich sok. Podczas jedzenia organizm więcej energii zużywa i traci kalorie. Rozumuje tak teoretycznie oczywiście.
Mam dokładnie tak samo.
Nie wiem, może sok jest bardziej przyswajalny , niż korzeń ? Poza tym, sok z kilograma marchewki mogę wypić, ale nie zjadłabym 1 kg . to tylko moje przemyślenia.
No to chyba tylko lepiej, ze nie zjesz az tyle ile wypijesz?
Z kilograma ile wyjdzie soku ? Dwie szklanki, chyba nawet nie. Wypiję . czemu nie . Ale tylko pewnie raz.
To sprobuj zjesc kg marchewek. Zapewniam, ze po 300 g bedziesz miala ich dosc, a kalorii ciut mniej sie w siebie wladuje niz pijac dwie szklaneczki soku. Wiec gdy na sniadanie zjadam jablko pokrojone w duza kostke i pomarancze to na pewno do poludnia glodna nie bede, gdybym wypila szklanke soku, glodna bylabym na pewno. :)
Bahati - ja też wolę zjeść niż wypić.
Ale ani jedno ani drugie nie jest w stanie mnie nakarmić jako posiłek.
Zielone jako jedzenie - to tylko sałata - z dodatkami oczywiście - ale cały czas mnie zaskakuje i nie mogę wyjść z podziwu - jak sałata z kilkoma plasterkami pomidorów i ogórka plus kilka małych kawałków mięsa, sera, ryby (nie razem - tylko różne zestawienia) - jest w stanie wypełnić żołądek aż do przesytu - przecież to takie nic...Samego kotleta z ziemniakami - jestem w stanie wtrząchnąć zdecydowanie większą porcję.
Mam tak samo, jak Ty
Ja też walczę z kilogramami ale ostatnio jest coraz lepiej ;) W pół roku 4kg mniej. Wiem, żę mało ale stopniowo do celu ;)
mi się udało zrzucić 8 kg w 6 miesięcy, ważne żeby być systematycznym w ćwiczeniach a a efekt przyjdzie na pewno :)
Mnie udało się pozbyć 5 kg w przeciągu miesiąca. Wiem, że może to dziwić, bo sam byłem w szoku, gdy zobaczyłem co pokazuje waga. Na początku tylko systematycznie trenowałem, ale waga nie spadała tak jak tego chciałem, więc zacząłem jeść częściej, ale w mniejszych ilościach i pewnego dnia trafiłem na forum gdzie toczyła się rozmowa na temat jednego z suplementów diety.
Postanowiłem go zastosować, ponieważ wypowiedzi brzmiały bardzo obiecująco. Nie myliłem się. Tak jak wspominałem już wcześniej 5 kg w miesiąc było świetnym wynikiem, dodatkowo zdecydowanie poprawił mi się metabolizm, a Berrator usunął nadmiar wody zgromadzony w moim organizmie. Jeśli ktoś chce faktycznie szybko i skutecznie schudnąć to osobiście bardzo polecam preparat.