no to zaczynamy ... nową świecką tradycję czas zacząć, Majówka nadchodzi - czy Wszyscy są przygotowani na wielkie odpalenie grilli ? i schłodzone piwo ...
Podpinam się.. Wczoraj 7C i deszcz, dziś na ten moment 3,7C(!) i jeszcze większy deszcz.. W tych "pięknych" okolicznościach przyrody jeśli piwo, to tylko grzane..
Eh, "Zośka" w tym roku jakoś wcześniej, wczoraj w nocy było -5, od 23-ciej wielka akcja zabezpieczania i deszczowanie do 6-tej rano, dziś powtórka z rozrywki, a jutro normalnie do pracy na 7-mą. Chyba padnę po drodze...
Trzymaj sie. Wielu ludzi(ja też) w pracy. Taka praca. Za dni ustawowo wolne od pracy należy się+100% zapłaty wg Kodeksu Pracy. U nas jest róznie.Czasem zamiast dodatku dostajemy wolne dni do odebrania, ale za naszą zgodą i wielu się zgadza, bo potem, jak np zachorujemy, to zamiast iść na zwolnienie(płacą 80%) to odbieramy wolne dni, albo możemy wziąć kilka dni wolnego kiedy nam trzeba.Ja to wolę od dodatków pieniężnych za przepracowane święto.
Ze znajomymi na ,,majowanie" się wybieramy, grillek w planach...... aż boję się pogody, bo jak nie dopisze, to będę musiała odpocząć po powrocie, od nadmiaru trunków. Jak grillować będzie trudno, zawsze łatwiej cosik polać na rozgrzanie i pocieszenie.......
Odwiedzamy jeziorko w okolicach, jak mniemam Bahusa........
Nie przepadamy za grillowaniem, więc sezonu nie otworzymy. Może jak się trafi jakaś niedziela w lipcu czy sierpniu to raz na działce grilla zrobimy . U nas tak statystycznie to wypada jedno grillowanie w roku. Natomiast na pochody jako dzieciak chodziłam, czasem nawet nieźle się bawiłam przy okazji
Ja w pracy, ale po pracy idę na targi ogrodnicze nieopodal i mam zamiar kupić coś ciekawego do mojego balkonowego ogrodu Semiramidy))))A na pewno ser koryciński, prawdziwe oscypki i litewskie kiełbachy, bo na tym targu zawsze są))) Tylko u nas zapowiadają straszliwe załamanie pogody, to śmignę tylko jutro na targi)))
Mnie się ten tytuł trochę inaczej skojarzył..Zwłaszcza dziś-1 maja. Mieszkam bardzo blisko miejsca, gdzie się zbierają wszystkie demonstracje. Dziś rano obudził mnie dźwiek trąb( jak na mecz AZSu w hali Urania obok))) Rozbudzona wyjrzałam za okno a tam szli ludzie na pochód robotniczy, na Święto Pracy. Chętnie bym nawet z nimi poszła, ale w koszuli nocnej jeszcze byłam, a w takim stroju trochę wstyd by było((
Ale jak mnie już obudzili(łobuzy!!) to się zebrałam i pomaszerowałam na targ ogrodniczy- z drugiej strony hali sportowej Urania))Kupiłam dwie siaty ziółek na balkon po 2 zł za dużą sadzonkę! Pelargonie podwójne po 4 zł i kilkanaście(prawdziwych!!)owczych oscypków. I prawdziwą figę(figowca), dużą, z owocami. Ciekawe, czy mi się uda ją wyhodować.?A na drugi rok wstanę wczesniej i pójdę na ten pochód robotniczy. Ja też człowiek pracy, to czemu nie...
Mnie na ten targi ogrodnicze nie wolno wpuszczać. Najchętniej wykupiłabym połowę)) Dziś kupiłam cytrynę skierniewicką i parę glinianych dwojaków jako doniczki, ale najbardziej mnie cieszy zakup takiego glinianego gwizdka- ptaszka na wodę, jakie kiedyś sprzedawali na jarmarkach. Mała rzecz, a cieszy)))
Nie masz litości,u nas grill zaplanowany na przyszlą sobotę dopiero:-( Bo tak wypadło że w weekend majowy nasza paczka mija się z dniami wolnymi w pracy i nie udało się zgrać.Ale za tydzien odbijemy to podwójnie:-)
Porywam oscypka i pieczarki i zasiadam przed tv, bo u mnie leje jak z cebra...wrrr.....Niech sie święci 1 maja, w strugach deszczu, tralalala. Wszystkim życzę miłego biesiadowania:)
No u nas na razie nie leje, ale za to wieje jak 100 diabłów)) Jutro wg zapowiedzi nie warto nosa z domu wychylać, ale ja spróbuję na targ po oscypka)) Jak sprzedawcy nie uciekną, to ja sobie jakoś poradzę))Nawet kaloszki wyciągnęłam z szafki, jakby co...
Przygotowani i gotowi ...na grilla i zimne piwo ......tak było wczoraj :)...
Grillowana kiełbasa,grzanki a'la bruschetta,pieczarki,kaszanka na dwa rodzaje z kapustą kiszoną i cebulą i druga wersja z jabłkiem,cebulą i majerankiem ,na deser grillowana nototenia i dorsz w musztardzie i ziołach ...
No niestety, urodzinowy grill mojej corki zupelnie sie nie udal.40 osob siedzialo w chalupie a moj biedny ziec grilowal w strugach deszczu.Jasne, ze sympatycznie bylo ale slonka brakowalo.
no to zaczynamy ... nową świecką tradycję czas zacząć, Majówka nadchodzi - czy Wszyscy są przygotowani na wielkie odpalenie grilli ? i schłodzone piwo ...
No raczej....
parasole i pod daszek hahahahaaa
No nie masz litości!!! takie smakołyki aż ślinka cieknie przed monitorem.... a u nas grill planowany na sobotę o ile pogoda się bardzo nie popsuje
A propos 1 maja mnie jeszcze kojarzy się z (przed laty) obowiązkowym pochodem... idziecie?
O kurcze ale smakołyki,u nas gril planowany na sobotę
1,2,3 w pracy, ktoś musi pracować, żeby świętować mógł ktoś...
... chwała Im i zimne piwo ...
Piwo chętnie, ale grzane, strasznie dziś zmarzłam, a jutro powtórka z rozrywki.
Podpinam się.. Wczoraj 7C i deszcz, dziś na ten moment 3,7C(!) i jeszcze większy deszcz.. W tych "pięknych" okolicznościach przyrody jeśli piwo, to tylko grzane..
Eh, "Zośka" w tym roku jakoś wcześniej, wczoraj w nocy było -5, od 23-ciej wielka akcja zabezpieczania i deszczowanie do 6-tej rano, dziś powtórka z rozrywki, a jutro normalnie do pracy na 7-mą. Chyba padnę po drodze...
Trzymaj sie. Wielu ludzi(ja też) w pracy. Taka praca. Za dni ustawowo wolne od pracy należy się+100% zapłaty wg Kodeksu Pracy. U nas jest róznie.Czasem zamiast dodatku dostajemy wolne dni do odebrania, ale za naszą zgodą i wielu się zgadza, bo potem, jak np zachorujemy, to zamiast iść na zwolnienie(płacą 80%) to odbieramy wolne dni, albo możemy wziąć kilka dni wolnego kiedy nam trzeba.Ja to wolę od dodatków pieniężnych za przepracowane święto.
WOW do tego zestawu brakuje mi jeszcze kaszanki :)))
u mnie jutro grilowanko :)
kaszanka i kiełbasa śląska z grilla :D muszarda, małosolny ogórek... mmmm mniodzio
Ze znajomymi na ,,majowanie" się wybieramy, grillek w planach...... aż boję się pogody, bo jak nie dopisze, to będę musiała odpocząć po powrocie, od nadmiaru trunków. Jak grillować będzie trudno, zawsze łatwiej cosik polać na rozgrzanie i pocieszenie.......
Odwiedzamy jeziorko w okolicach, jak mniemam Bahusa........
a u mnie "spokojny" kameralny grill na ogrodzie ... a jak pogoda się popsuje to pewnie się przeniesiemy do domu ...
Naszykowane na grillowanie na jutro.:))
Mam stado dzieci w domu, bo pracowac musi ktoś, a ktos tym pracującym musi dzieci pilnować. Oczywiście za free, bo ja taka du*a jestem głupia... ;D
Nie przepadamy za grillowaniem, więc sezonu nie otworzymy. Może jak się trafi jakaś niedziela w lipcu czy sierpniu to raz na działce grilla zrobimy . U nas tak statystycznie to wypada jedno grillowanie w roku. Natomiast na pochody jako dzieciak chodziłam, czasem nawet nieźle się bawiłam przy okazji
za dziecka na pochodzie było super i jakiś fajny kiermasz był przy okazji ... stare czasy
U mnie jutro grilowanie
Nie lubię grillować i tego nie robię .
Ja w pracy, ale po pracy idę na targi ogrodnicze nieopodal i mam zamiar kupić coś ciekawego do mojego balkonowego ogrodu Semiramidy))))A na pewno ser koryciński, prawdziwe oscypki i litewskie kiełbachy, bo na tym targu zawsze są))) Tylko u nas zapowiadają straszliwe załamanie pogody, to śmignę tylko jutro na targi)))
nie mam nastroju i nie mam z kim grillować
grazkaa nie gadaj, że ty jesz takie niezdrowe rzeczy :P
ale ja nie jestem grazkaa
:(
Ach... powinnam zrobić odpowiedź dla wiadomości, ale mi sie pomyliło i napisałam na dole :/
Ach... powinnam zrobić odpowiedź dla wiadomości, ale mi sie pomyliło i
Oprócz kichy i kiełbas... można grillować warzywa i dróbnapisałam na dole :/
ale skąd ty możesz o tym wiedzieć... pewnie zajadasz boczki i karkówki...:(
Nie grilluję ze względu na WWA.
Agaciu, ty zawsze taka zadziorna.... aż przykro patrzeć, jak się smucisz. Głowa do góry, będzie dobrze.
Mnie się ten tytuł trochę inaczej skojarzył..Zwłaszcza dziś-1 maja. Mieszkam bardzo blisko miejsca, gdzie się zbierają wszystkie demonstracje. Dziś rano obudził mnie dźwiek trąb( jak na mecz AZSu w hali Urania obok))) Rozbudzona wyjrzałam za okno a tam szli ludzie na pochód robotniczy, na Święto Pracy. Chętnie bym nawet z nimi poszła, ale w koszuli nocnej jeszcze byłam, a w takim stroju trochę wstyd by było((
Ale jak mnie już obudzili(łobuzy!!) to się zebrałam i pomaszerowałam na targ ogrodniczy- z drugiej strony hali sportowej Urania))Kupiłam dwie siaty ziółek na balkon po 2 zł za dużą sadzonkę! Pelargonie podwójne po 4 zł i kilkanaście(prawdziwych!!)owczych oscypków. I prawdziwą figę(figowca), dużą, z owocami. Ciekawe, czy mi się uda ją wyhodować.?A na drugi rok wstanę wczesniej i pójdę na ten pochód robotniczy. Ja też człowiek pracy, to czemu nie...
Targ trwa 3 dni-jutro tez pójdę!!!)))
Mnie na ten targi ogrodnicze nie wolno wpuszczać. Najchętniej wykupiłabym połowę)) Dziś kupiłam cytrynę skierniewicką i parę glinianych dwojaków jako doniczki, ale najbardziej mnie cieszy zakup takiego glinianego gwizdka- ptaszka na wodę, jakie kiedyś sprzedawali na jarmarkach. Mała rzecz, a cieszy)))
Nie masz litości,u nas grill zaplanowany na przyszlą sobotę dopiero:-( Bo tak wypadło że w weekend majowy nasza paczka mija się z dniami wolnymi w pracy i nie udało się zgrać.Ale za tydzien odbijemy to podwójnie:-)
Porywam oscypka i pieczarki i zasiadam przed tv, bo u mnie leje jak z cebra...wrrr.....Niech sie święci 1 maja, w strugach deszczu, tralalala. Wszystkim życzę miłego biesiadowania:)
No u nas na razie nie leje, ale za to wieje jak 100 diabłów)) Jutro wg zapowiedzi nie warto nosa z domu wychylać, ale ja spróbuję na targ po oscypka)) Jak sprzedawcy nie uciekną, to ja sobie jakoś poradzę))Nawet kaloszki wyciągnęłam z szafki, jakby co...
A do czorta z tymi prognozami!!)) Pogoda jak "rybie oko"!!!
Przygotowani i gotowi ...na grilla i zimne piwo ......tak było wczoraj :)...
Grillowana kiełbasa,grzanki a'la bruschetta,pieczarki,kaszanka na dwa rodzaje z kapustą kiszoną i cebulą i druga wersja z jabłkiem,cebulą i majerankiem ,na deser grillowana nototenia i dorsz w musztardzie i ziołach ...
No nie ! Ale wypas, gdybym wiedziala to z tej Brennej bym skrecila do Ciebie hahaha ;)
Musimy się kiedyś umówić ...
O kurczaczki, jakie pysznosci :))
No niestety, urodzinowy grill mojej corki zupelnie sie nie udal.40 osob siedzialo w chalupie a moj biedny ziec grilowal w strugach deszczu.Jasne, ze sympatycznie bylo ale slonka brakowalo.
Uhhhh.... a u mnie lało. I główny grillowacz ma rączkę złamaną. Dupa blada po całości... :(
A ślinka cieknie.