Załozyłam ten wątek, bo wiem, że Koleżanki i Koledzy są tu z różnych stron świata.Znają tysiące wspaniałych przepisów. Na przednówku, teraz warzywa są już...stare, te młode to pełne chemii jeszcze u nas. Ale....jak nas uczyli przodkowie, można teraz już znaleźć wspaniałe nowalijki...na łące. Ja z tęsknotą czekam zawsze na początek maja, bo wtedy u nas jest świeży szczaw, młoda pokrzywa, którą dodaję do sałatek, zupy ; młodziutki mniszek do sałatek i zup. No i więcej nie znam. wiem, że w dawnych czasach zbierano również młodą lebiodę na jarzynkę. Te roślinki pojawiają się właśnie teraz i niosą mnóstwo witamin na wiosnę. Może i wy macie swoje roślinki wiosenne, których używacie w kuchni...podzielcie się doświadczeniami , proszę.
Istnieje coś takiego jak bluszczyk kurdybanek. Rodzice opowiadali, że dziadkowie gotowali najzwyklejszą zupę ziemniaczaną i dodawali rzeczoną roślinkę. Byłam tego strasznie ciekawa, posprawdzałam w internecie co i jak no i nazbierałam troszkę zielska. Dodałam do zupy jarzynowej zamiast zielonej pietruszki i koperku. Zapach niesamowity, zupka tylko zyskała na smaku. Polecam naprawdę, bo oprócz tego, że pięknie pachnie, to ma mnóstwo właściwości leczniczych. Między innymi reguluje przemianę materii, usuwa toksyny, działa moczopędnie, jest też wskazany przy kaszlu, ułatwia odkrztuszanie, łagodzi objawy astmy.
Drugą roslinką którą się niedawno zainteresowałam jest czosnek niedzwiedzi. Rośnie tego pełno po lasach. Można z tego zrobić pesto, dodać do surówek, kanapek z mozzarellą i pomidorkiem, wzbogacić twarożek. Wiem, że robi się też nalewkę, która działa wzmacniająco na organizm.
Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam. Sama jestem ciekawa doświadczeń innych, dlaczego niecierpliwie czekam na wpisy Żarłoczków:)
Załozyłam ten wątek, bo wiem, że Koleżanki i Koledzy są tu z różnych stron świata.Znają tysiące wspaniałych przepisów. Na przednówku, teraz warzywa są już...stare, te młode to pełne chemii jeszcze u nas. Ale....jak nas uczyli przodkowie, można teraz już znaleźć wspaniałe nowalijki...na łące. Ja z tęsknotą czekam zawsze na początek maja, bo wtedy u nas jest świeży szczaw, młoda pokrzywa, którą dodaję do sałatek, zupy ; młodziutki mniszek do sałatek i zup. No i więcej nie znam. wiem, że w dawnych czasach zbierano również młodą lebiodę na jarzynkę. Te roślinki pojawiają się właśnie teraz i niosą mnóstwo witamin na wiosnę. Może i wy macie swoje roślinki wiosenne, których używacie w kuchni...podzielcie się doświadczeniami , proszę.
Istnieje coś takiego jak bluszczyk kurdybanek. Rodzice opowiadali, że dziadkowie gotowali najzwyklejszą zupę ziemniaczaną i dodawali rzeczoną roślinkę. Byłam tego strasznie ciekawa, posprawdzałam w internecie co i jak no i nazbierałam troszkę zielska. Dodałam do zupy jarzynowej zamiast zielonej pietruszki i koperku. Zapach niesamowity, zupka tylko zyskała na smaku. Polecam naprawdę, bo oprócz tego, że pięknie pachnie, to ma mnóstwo właściwości leczniczych. Między innymi reguluje przemianę materii, usuwa toksyny, działa moczopędnie, jest też wskazany przy kaszlu, ułatwia odkrztuszanie, łagodzi objawy astmy.
Drugą roslinką którą się niedawno zainteresowałam jest czosnek niedzwiedzi. Rośnie tego pełno po lasach. Można z tego zrobić pesto, dodać do surówek, kanapek z mozzarellą i pomidorkiem, wzbogacić twarożek. Wiem, że robi się też nalewkę, która działa wzmacniająco na organizm.
Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam. Sama jestem ciekawa doświadczeń innych, dlaczego niecierpliwie czekam na wpisy Żarłoczków:)
Słyszałam, że do sałaty dobrze jest dodać gwiazdnicę, ale sama nie próbowałam.