Czy ktoś mi wyjaśni różnicę między kaczką pekin a barbarie? Jest w ogóle jakaś? Czy to odmiany żywej kaczki? Zawsze mnie to nurtowało, jaka jest pomiędzy nimi różnica?
A ja się podepnę tutaj... kochani co sądzicie o kaczkach pekin tych z LIDLa? jest tam coś do zjedzenia po upieczeniu czy sam tłuszcz? boje sie zaryzykowac i kupić
No właśnie.... Ostatnio kupiłam 2,5 kg. Piekła się dłuuuuuugo, to, co zostało nie starczyło na obiad dla trzech osób. Nie miała mięsa dosłownie nigdzie. A surowa wyglądała całkiem, całkiem. Gwoli sprawiedliwości dodam, że pierwszy raz mi się tak zdarzyło.
U mnie w domu chętnie są jadane kaczki. Niestety, jesteśmy skazani na zakup ich w marketach / dyskontach. Najlepsze do tej pory udawało mi się kupić właśnie w Lidlu (w porównaniu do Biedronki, Auchana i Piotra i Pawła). Może to był (kilkukrotny?) przypadek, ale miały najmniej "pypci". Najgorsze pod tym względem okazały się kaczuchy z Auchana - ile ja się naskubałam tego badziewia!
Z tego, co pamiętam kaczka pekin to taki brojler, szybko rośnie i ma bardziej tłuste mięso od barbarie .Kaczki piżmowe( barbarie) pochodzą od dzikiej kaczki, są mniejsze, ale mięso jest smaczniejsze i ma mniej tłuszczu.
Moja babcia zawsze hodowała kaczki francuskie( czyli właśnie barbarie), a o tych białych mówiła, że niesmaczne i tłuste. Tyle mojej wiedzy w temacie kaczek, mam nadzieję że pomogłam.
No to ja kupuję (teraz) pekinkę właśnie do rosołu. Daję pół lub ćwiartkę na duuuuży gar (zależy ile czego jeszcze mam). Rosołek jest pachnący i żółciutki "jak kaczuszka". Ale z ręką na sercu - z barbie nie gotowałam.
No to może ja cos dopiszę ;-) kaczka ze sklepu zawsze będzie inna od tej z własnego chowu. Ja mam własne, od pisklaka wychowane, mam "barbi" i pekiny :-) pizmowa jest bardziej soczysta i powiedziałabym że troszke lepsza w smaku od pekina, ale jak nie jedzą sztucznych pasz obie są naprawde bardzo dobre, mają duzo mięsa, po upieczeniu nie ubywa ich dużo, a co do rosołu to mieszam z kurą bo tak nam lepiej smakuje :-), przy skubaniu jest czas na wspomnienia od wczesnych młodych lat.....bo to troche trwa :-))) i łaciną nieraz gadam i litania poleci.....coś za coś :-)
czyli ta z lidla , tak?no to spróbuję...chodzi za mną taki typowo kaczy rosołek
ostatnio na typowo wiejskie nie mam widoków niestety,chociaż wiem że taka powinna być najlepsza...
tylko że i tak nie zawsze tak bywa-zależy czym karmiona...dostałam kiedyś niby ,,wiejską''kaczuchę-ale mimo tego że chodziła wolno-skubała trawę itp...to zupa na niej była wstrętną wodą z jakimiś pojedyńczymi mętnymi oczkami tłuszczu i zero smaku czy aromatu-nie wiem co to była za wybrakowana sztuka;/
Tak, ta lidlowa. Ja całkowicie kaczkowego rosołu nie jadłam. Zawsze staram się mieszać mięska a dodanie kaczki bardzo, według mnie,podniosło walory smakowe.
No i kupiłam ta pekinkę w LIDL i zajadaliśmy się. Była bardzo smaczna pieczona z jabłkami w majeranku. W środek dałam pęczaku, podgotowanego przyprawionego i również jabłka. Udała się więc jestem z siebie zadowolona :)
Czy ktoś mi wyjaśni różnicę między kaczką pekin a barbarie? Jest w ogóle jakaś? Czy to odmiany żywej kaczki? Zawsze mnie to nurtowało, jaka jest pomiędzy nimi różnica?
to są odmiany żywiej kaczki - kaczka barbarie, to kaczka piżmowa. Kaczka pekińska jest biała i większa od kaczki piżmowej.
A coś więcej? Smak, ilość mięsa, obróbka? :) Niby robiłam obie ale w tak długich odstępach czasu, że trudno mi porównać. Pytam fachowców. :)
Moja koleżanka, smakoszka kaczek mówi, że "tylko Barbi :) " ale dlaczego? nie wiem, nie dociekałam :)
A ja się podepnę tutaj... kochani co sądzicie o kaczkach pekin tych z LIDLa? jest tam coś do zjedzenia po upieczeniu czy sam tłuszcz? boje sie zaryzykowac i kupić
No właśnie.... Ostatnio kupiłam 2,5 kg. Piekła się dłuuuuuugo, to, co zostało nie starczyło na obiad dla trzech osób. Nie miała mięsa dosłownie nigdzie. A surowa wyglądała całkiem, całkiem. Gwoli sprawiedliwości dodam, że pierwszy raz mi się tak zdarzyło.
No to miałaś pecha ... trafiłaś na kaczusie co nie chodziła na siłownie i .... utuczyła się paszą
Chyba tak!
U mnie w domu chętnie są jadane kaczki. Niestety, jesteśmy skazani na zakup ich w marketach / dyskontach. Najlepsze do tej pory udawało mi się kupić właśnie w Lidlu (w porównaniu do Biedronki, Auchana i Piotra i Pawła). Może to był (kilkukrotny?) przypadek, ale miały najmniej "pypci". Najgorsze pod tym względem okazały się kaczuchy z Auchana - ile ja się naskubałam tego badziewia!
Ja kupuję kaczki w Lidlu i zawsze były smaczne, starczało na na 4 osobowy obiad spokojnie.
Z tego, co pamiętam kaczka pekin to taki brojler, szybko rośnie i ma bardziej tłuste mięso od barbarie .Kaczki piżmowe( barbarie) pochodzą od dzikiej kaczki, są mniejsze, ale mięso jest smaczniejsze i ma mniej tłuszczu.
Moja babcia zawsze hodowała kaczki francuskie( czyli właśnie barbarie), a o tych białych mówiła, że niesmaczne i tłuste. Tyle mojej wiedzy w temacie kaczek, mam nadzieję że pomogłam.
Dwa razy kupowałam kaczkę Pekin w lidlu i nie była tłusta , mięsa też było dużo.
moja z LIDLa też była fajna, nadziała ją jabłuszkami obtoczonymi w majeranku a całą w przyprawie do drobiu. Upieczona była pycha :)
Nie wiem, czym się różni kaczka... wiem, czym się różni wróbelek. Bo ma jedną nóżkę bardziej.
A jak sfrunie na gałązkę, to siedzi czy stoi?
Stoi. Przeciez jakby siedział to zwisałyby mu nóżki! :D
to i ja się podepnę-poradźcie mi która z tych kaczuś -będzie najlepsza na rosół???-tylko nie jakąś mętną wodę,ale prawdziwy żółciutki,pachnący...
No to ja kupuję (teraz) pekinkę właśnie do rosołu. Daję pół lub ćwiartkę na duuuuży gar (zależy ile czego jeszcze mam). Rosołek jest pachnący i żółciutki "jak kaczuszka". Ale z ręką na sercu - z barbie nie gotowałam.
No to może ja cos dopiszę ;-) kaczka ze sklepu zawsze będzie inna od tej z własnego chowu. Ja mam własne, od pisklaka wychowane, mam "barbi" i pekiny :-) pizmowa jest bardziej soczysta i powiedziałabym że troszke lepsza w smaku od pekina, ale jak nie jedzą sztucznych pasz obie są naprawde bardzo dobre, mają duzo mięsa, po upieczeniu nie ubywa ich dużo, a co do rosołu to mieszam z kurą bo tak nam lepiej smakuje :-), przy skubaniu jest czas na wspomnienia od wczesnych młodych lat.....bo to troche trwa :-))) i łaciną nieraz gadam i litania poleci.....coś za coś :-)
czyli ta z lidla , tak?no to spróbuję...chodzi za mną taki typowo kaczy rosołek
ostatnio na typowo wiejskie nie mam widoków niestety,chociaż wiem że taka powinna być najlepsza...
tylko że i tak nie zawsze tak bywa-zależy czym karmiona...dostałam kiedyś niby ,,wiejską''kaczuchę-ale mimo tego że chodziła wolno-skubała trawę itp...to zupa na niej była wstrętną wodą z jakimiś pojedyńczymi mętnymi oczkami tłuszczu i zero smaku czy aromatu-nie wiem co to była za wybrakowana sztuka;/
Tak, ta lidlowa. Ja całkowicie kaczkowego rosołu nie jadłam. Zawsze staram się mieszać mięska a dodanie kaczki bardzo, według mnie,podniosło walory smakowe.
Czym się różni kaczka? Ano, ma jedną nóżkę bardziej niż drugą.
No,i skrzydełko bez...
Wróbelek, tak się różni wróbelek!!!! :D
Nie ściągaj od Bahati!
No i kupiłam ta pekinkę w LIDL i zajadaliśmy się. Była bardzo smaczna pieczona z jabłkami w majeranku. W środek dałam pęczaku, podgotowanego przyprawionego i również jabłka. Udała się więc jestem z siebie zadowolona :)