proszę Was o radę i pomoc bo z doświadczenia wiem, że zawsze można tu liczyć na wsparcie.
Wczoraj wieczorem moja córka (13 lat) straciła przytomność. Znalazłam ją w pokoju leżącą , z otwartymi oczami, wywróconymi do góry, miała wykrzywioną buzię, jakby chciała płakać, pianę na ustach,
wezwałam pogotowie, zabrali ją do szpitala, a ja zaraz tam jadę. Wczoraj nie powiedzieli nam nic w szpitalu, czekają na wyniki. Dla nich to zwykły przypadek, a ja nie umiem tak spokojnie czekać.
pierwsze skojarzenie, które przyszło mi do głowy to padaczka, ale może to być coś innego, może potraficie mi podpowiedzieć
Proszę, napiszcie,o co pytać lekarzy, jakich badań domagać się w szpitalu, zeby niczego nie ,zaniedbać, nie przegapić, ja od wczoraj jestem w takim stanie, ze nie potrafię się skupić, boję się, że po prostu zapomnę zapytać o coś, albo ze wypiszą ją do domu bez potrzebnych badań, ze skierowaniem do przychodni- wiadomo, jakie są kolejki....
Wczoraj pierwsze pytanie lekarzy z pogotowia, to było czy córka coś wzięła? Zdaję sobie sprawe, że akurat taki wiek, takie czasy, dzieci robią różne rzeczy,
Jak czytałam co napisąłaś to też mi to pasuje na padaczkę.Zrób to badanie fal mózgowych (nie wiem jak się po polsku nazywa) i będziesz miała pewność.Wiek Twojej córki pasuje do pierwszych wzrostowych napadów.Bardzo ważna jest też ustalenie przyczyny napadów.Ale głowa do góry,padaczka jest stosunkowo łatwa do leczenia,po dobraniu odpowiednich leków.Mój syn po trzyletniej kuracji rozpoczął odstawianie leków.
Nie ma sensu gdybać i nakręcać się .Czekaj spokojnie na wyniki badań,będzie dobrze.Przy utracie przytomności napewno zrobią córce dokładne badania.Trzymaj się.
EEG to podstawa (elektroencefalografia). Powinni jeszcze zrobić rezonans magnetyczny lub tomografię mózgu. Bez tych badań, nie wychodź ze szpitala.
Jeśli w czasie utraty przytomności ( nie wiesz czy córka miala drgawki, czy nie) oddała mocz to na pewno padaczka. jesli nie, może być jakaś inna przyczyna, która nigdy więcej się nie powtórzy.
możesz jeszcze zapytać lub prosić żeby zrobili córce (jeżeli twierdzą że coś brała) profil toksykologiczny, ale najważniejsze są te trzy badania o których pisze ewa
Przyczyn utraty przytomności może być wiele. Szpital na pewno zadba o szukanie ich u Twojej córki, zaufaj lekarzom. Standardowo w takiej sytuacji prosi się o konsultację neurologiczną, robi się badania ogólne krwi i moczu (jeśli jest podejrzenie - oznacza się też czy dziecko zażyło narkotyki lub inne substancje toksyczne; na pewno też określa się poziom cukru). Neurolog może zlecić EEG.
Często w okresie dojrzewania omdlenia się zdarzają bez wyraźnych przyczyn.
Podobnie, jak Ewa, optowałabym za EEG i tomografią. Ewentualnie tomografią z kontrastem.
Pwyso ma rację z toksykologią. To żaden wstyd. Przynajmniej będzie można coś wykluczyć. Córcia mogła wypić coś u koleżanki-goopie pomysły czasami się nastolatków czepiają, a dopalacze i dilerzy nie śpią pewnie nigdy.
Druga rzecz, to omdlenia w okresie dojrzewania zdarzające się bez wyraźnej przyczyny. Ale to neurolog jest w stanie ocenić, na ile objawy utraty przytomności mogą na coś takiego wskazać, a na ile (bez straszenia) mogą być czymś innym. Wróg zidentyfikowany to tylko pół wroga, bo wiadomo z czym się walczy. Trzymaj się!
Jeszcze nic nie wiemy na pewno, jutro jedziemy na oddział neurologii dziecięcej, na pełną diagnostykę. Mamy szczęście,że udało się załatwić miejsce z dnia na dzień, bo to jedyny taki oddział na całe województwo . Lekarka powiedziała, ze podejrzewają padaczkę, ale muszą wykluczyć inne rzeczy, które są mozliwe. Padaczka jest tu najmniejszym złem, podobno łatwo się ją leczy....
Co do narkotyków- tu akurat jestem pewna, od piątku córka była właściwie przez cały czas z nami, nie spotykała się z nikim, dopiero w niedzielę ok. 17 wróciliśmy do domu, a o 21,30 wzywałam pogotowie.
Wszystkie badania dziś wyszły w normie- morfologia, ekg, ciśnienie, jakieś badanie oczu-wszystko w miarę dobrze
Mam nadzięję, że jutro tez badania wyjdą dobrze i będziemy mogli o wszystkim zapomniec
Mojej córce w wieku 14-15 lat dość często robiło się słabo i miała zawroty głowy. Wszystkie badania były jednak wzorcowe i pani doktor powiedziała, że to hormony. Rzeczywiście, po pewnym czasie wszystko wróciło do normy, a teraz jest taka zdrowa, że nie opuściła nawet dnia w szkole. Mam nadzieję, że z Twoją córcią też tak będzie.
Ja w czasie dorastania też tak mdlałam, potem przeszło, ale jest róznica między omdleniem i głęboką utratą przytomności.To drugie- niebezpieczne. W pracy nie raz musze gnać biegiem, bo ktoś mdleje i rozpoznać, co to jest. Jesli tylko mdleje,k to koniecznie do lekarza, ale nie w tej chwili. Jeśli głęboka utrata przytomności-pogotowie i to natychmiast. Co ciekawsze- u dziewcząt w tym wieku zdarza się też hiperwentylacja. Objawy podobne do omdlenia. To takie troche...hm jakby histeria oddechowa, ale też tego się nie lekceważy. Ciekawe, że wśród chłopców to się nie zdarza.)) Dziewczęta w tym wieku czasem mają takie incydenty, ale zawsze trzeba to zbadać. I faktycznie uważa sie, że może to być spowodowane burzą hormonalna w okresie dojrzewania.Niestety wiele razy w mojej praktyce zawodowej okazywało sie, ze to pierwsze objawy chorobowe.
Witajcie,
proszę Was o radę i pomoc bo z doświadczenia wiem, że zawsze można tu liczyć na wsparcie.
Wczoraj wieczorem moja córka (13 lat) straciła przytomność. Znalazłam ją w pokoju leżącą , z otwartymi oczami, wywróconymi do góry, miała wykrzywioną buzię, jakby chciała płakać, pianę na ustach,
wezwałam pogotowie, zabrali ją do szpitala, a ja zaraz tam jadę. Wczoraj nie powiedzieli nam nic w szpitalu, czekają na wyniki. Dla nich to zwykły przypadek, a ja nie umiem tak spokojnie czekać.
pierwsze skojarzenie, które przyszło mi do głowy to padaczka, ale może to być coś innego, może potraficie mi podpowiedzieć
Proszę, napiszcie,o co pytać lekarzy, jakich badań domagać się w szpitalu, zeby niczego nie ,zaniedbać, nie przegapić, ja od wczoraj jestem w takim stanie, ze nie potrafię się skupić, boję się, że po prostu zapomnę zapytać o coś, albo ze wypiszą ją do domu bez potrzebnych badań, ze skierowaniem do przychodni- wiadomo, jakie są kolejki....
Wczoraj pierwsze pytanie lekarzy z pogotowia, to było czy córka coś wzięła? Zdaję sobie sprawe, że akurat taki wiek, takie czasy, dzieci robią różne rzeczy,
Jak czytałam co napisąłaś to też mi to pasuje na padaczkę.Zrób to badanie fal mózgowych (nie wiem jak się po polsku nazywa) i będziesz miała pewność.Wiek Twojej córki pasuje do pierwszych wzrostowych napadów.Bardzo ważna jest też ustalenie przyczyny napadów.Ale głowa do góry,padaczka jest stosunkowo łatwa do leczenia,po dobraniu odpowiednich leków.Mój syn po trzyletniej kuracji rozpoczął odstawianie leków.
Nie ma sensu gdybać i nakręcać się .Czekaj spokojnie na wyniki badań,będzie dobrze.Przy utracie przytomności napewno zrobią córce dokładne badania.Trzymaj się.
Witaj,
EEG to podstawa (elektroencefalografia). Powinni jeszcze zrobić rezonans magnetyczny lub tomografię mózgu. Bez tych badań, nie wychodź ze szpitala.
Jeśli w czasie utraty przytomności ( nie wiesz czy córka miala drgawki, czy nie) oddała mocz to na pewno padaczka. jesli nie, może być jakaś inna przyczyna, która nigdy więcej się nie powtórzy.
Trzymam kciuki.
możesz jeszcze zapytać lub prosić żeby zrobili córce (jeżeli twierdzą że coś brała) profil toksykologiczny, ale najważniejsze są te trzy badania o których pisze ewa
Przyczyn utraty przytomności może być wiele. Szpital na pewno zadba o szukanie ich u Twojej córki, zaufaj lekarzom. Standardowo w takiej sytuacji prosi się o konsultację neurologiczną, robi się badania ogólne krwi i moczu (jeśli jest podejrzenie - oznacza się też czy dziecko zażyło narkotyki lub inne substancje toksyczne; na pewno też określa się poziom cukru). Neurolog może zlecić EEG.
Często w okresie dojrzewania omdlenia się zdarzają bez wyraźnych przyczyn.
Zdrówka!
Podobnie, jak Ewa, optowałabym za EEG i tomografią. Ewentualnie tomografią z kontrastem.
Pwyso ma rację z toksykologią. To żaden wstyd. Przynajmniej będzie można coś wykluczyć. Córcia mogła wypić coś u koleżanki-goopie pomysły czasami się nastolatków czepiają, a dopalacze i dilerzy nie śpią pewnie nigdy.
Druga rzecz, to omdlenia w okresie dojrzewania zdarzające się bez wyraźnej przyczyny. Ale to neurolog jest w stanie ocenić, na ile objawy utraty przytomności mogą na coś takiego wskazać, a na ile (bez straszenia) mogą być czymś innym. Wróg zidentyfikowany to tylko pół wroga, bo wiadomo z czym się walczy. Trzymaj się!
Dziękuję wszystkim za słowa otuchy,
Jeszcze nic nie wiemy na pewno, jutro jedziemy na oddział neurologii dziecięcej, na pełną diagnostykę. Mamy szczęście,że udało się załatwić miejsce z dnia na dzień, bo to jedyny taki oddział na całe województwo . Lekarka powiedziała, ze podejrzewają padaczkę, ale muszą wykluczyć inne rzeczy, które są mozliwe. Padaczka jest tu najmniejszym złem, podobno łatwo się ją leczy....
Co do narkotyków- tu akurat jestem pewna, od piątku córka była właściwie przez cały czas z nami, nie spotykała się z nikim, dopiero w niedzielę ok. 17 wróciliśmy do domu, a o 21,30 wzywałam pogotowie.
Wszystkie badania dziś wyszły w normie- morfologia, ekg, ciśnienie, jakieś badanie oczu-wszystko w miarę dobrze
Mam nadzięję, że jutro tez badania wyjdą dobrze i będziemy mogli o wszystkim zapomniec
Mojej córce w wieku 14-15 lat dość często robiło się słabo i miała zawroty głowy. Wszystkie badania były jednak wzorcowe i pani doktor powiedziała, że to hormony. Rzeczywiście, po pewnym czasie wszystko wróciło do normy, a teraz jest taka zdrowa, że nie opuściła nawet dnia w szkole. Mam nadzieję, że z Twoją córcią też tak będzie.
Życzę zdrówka
Dziękuję,
Ja w czasie dorastania też tak mdlałam, potem przeszło, ale jest róznica między omdleniem i głęboką utratą przytomności.To drugie- niebezpieczne. W pracy nie raz musze gnać biegiem, bo ktoś mdleje i rozpoznać, co to jest. Jesli tylko mdleje,k to koniecznie do lekarza, ale nie w tej chwili. Jeśli głęboka utrata przytomności-pogotowie i to natychmiast. Co ciekawsze- u dziewcząt w tym wieku zdarza się też hiperwentylacja. Objawy podobne do omdlenia. To takie troche...hm jakby histeria oddechowa, ale też tego się nie lekceważy. Ciekawe, że wśród chłopców to się nie zdarza.)) Dziewczęta w tym wieku czasem mają takie incydenty, ale zawsze trzeba to zbadać. I faktycznie uważa sie, że może to być spowodowane burzą hormonalna w okresie dojrzewania.Niestety wiele razy w mojej praktyce zawodowej okazywało sie, ze to pierwsze objawy chorobowe.
niestety, nie było to omdlenie, ani histeria, a bardzo bym chciała, żeby tak było : (
Jutro mamy umówioną konsultację u neurochirurga w Katowicach, ma się wypowiedzieć, co do dalszego leczenia. Boję się tego, co mogę jutro usłyszeć
musisz być silna dla swojej córki ... trzymam kciuki
Jestem z Tobą, z Wami. Życzę z całego serca pomyślnych diagnoz.
Głowa do góry.U mojego syna napady epilepsji wywoływały zmiany w mózgu,w tym dwa guzy na szczęście nie rakotwórcze.Trzymam kciuki.