Czytam i czytam jak go robić, w niektórych przepisach pisze aby przez 2 dni podgrzewać a w innym żeby tylko 30 min. W jednym aby wydrylowane zasypac cukrem i aby puściły sok w drugim zeby sok odlac. Pomożcie bo moje wisnie dzisiaj musza juz być zrobione.
Robiłam z żelfixem, bez żadnych ceregieli, szybko, nic nie odlewałam, nie mam na to czasu :-), mam z ubiegłego roku i nic im nie jest, możesz też tradycyjnie gotować aż odparuje do potrzebnej konsystencji, nastepnie cukier i do słoików ....miłej pracy :-)
Ja tam też żelfixu nie boję się .. a taki dżemik z galaretką i owocem rarytaśnie smakuje. Szkoda tak meczyć wiśnie w garze aby sok poszybował do nieba ..soku wiśniowego nie używam, sok jak najbardziej ale do ..nalewki .. ))
Tez kupilam cukier zelujący i zrobilam dzemy, wisnie w syropie, soki, frużeline (choc tutaj nie wiem czy mozna przechowywac) no i maz oczywiscie zajal sie naleweczka.
Teraz robie pare sokow z czarnej porzeczki, wspomnienie z dziecinstwa :)))
Wiśnie trzeba wydrylować przed gotowaniem, chyba,że będziesz przecierać przez sitko, po rozgotowaniu. Ja lubię kawałki owoców w dżemie i dlatego dryluję. Do spożycia na zimno(gofry, naleśniki, chleb) robię z żelfiksem, bo szybciej i mniej słodkie są. Jeśli mają być do ciasta to tym sposobem:http://wielkiezarcie.com/recipe23995.html
Czytam i czytam jak go robić, w niektórych przepisach pisze aby przez 2 dni podgrzewać a w innym żeby tylko 30 min. W jednym aby wydrylowane zasypac cukrem i aby puściły sok w drugim zeby sok odlac. Pomożcie bo moje wisnie dzisiaj musza juz być zrobione.
Robiłam z żelfixem, bez żadnych ceregieli, szybko, nic nie odlewałam, nie mam na to czasu :-), mam z ubiegłego roku i nic im nie jest, możesz też tradycyjnie gotować aż odparuje do potrzebnej konsystencji, nastepnie cukier i do słoików ....miłej pracy :-)
Ja tam też żelfixu nie boję się .. a taki dżemik z galaretką i owocem rarytaśnie smakuje. Szkoda tak meczyć wiśnie w garze aby sok poszybował do nieba ..soku wiśniowego nie używam, sok jak najbardziej ale do ..nalewki .. ))
Tez kupilam cukier zelujący i zrobilam dzemy, wisnie w syropie, soki, frużeline (choc tutaj nie wiem czy mozna przechowywac) no i maz oczywiscie zajal sie naleweczka.
Teraz robie pare sokow z czarnej porzeczki, wspomnienie z dziecinstwa :)))
Wiśnie trzeba wydrylować przed gotowaniem, chyba,że będziesz przecierać przez sitko, po rozgotowaniu. Ja lubię kawałki owoców w dżemie i dlatego dryluję. Do spożycia na zimno(gofry, naleśniki, chleb) robię z żelfiksem, bo szybciej i mniej słodkie są. Jeśli mają być do ciasta to tym sposobem:http://wielkiezarcie.com/recipe23995.html
W tym roku po raz pierwszy zrobiłam z pektyną. Czy będą się dobrze przechowywać, okaże się za kilka miesięcy.
Za rok podzielisz sie doswiadczeniem :)))
Na pewno :)