Jeśli,jak piszesz,dużo wekujesz,polecam jak najbardziej.Kupiłam, w ubiegłym roku,w Lidlu i jestem bardzo zadowolona,mimo iż teraz robię mniej przetworów.Mo ma 27 litrów pojemności,dwa zegary-czasu i temperatury.Grzeje od 30 do 100 stopni.Po włożeniu słoików nastawia się odpowiednią temperaturę i długość pasteryzacji.Zegar zaczyna odmierzać czas od momentu,gdy woda osiągnie pożądana temperaturę.Tak więc wstawiasz słoiki i ...możesz zapomnieć o nich.Super sprawa.
czy używała któraś z Was garnka elektrycznego do pasteryzacji? wiem, to taki "przydaś" ;-D, ale do mojego największego garnka wchodzi raptem 3 słoiki 1L, piekarnik mam bardzo kiepski i nie chcę w nim ryzykować przetworów robię sporo, pasteryzacja zajmuje mi bardzo dużo czasu i miejsca na kuchence kuchenkę mam elektryczną więc prądu też idzie sporo dzięki za odpowiedzi
Przypomniałam sobie,taka praktyczna rada.Jeśli słoiki wyciągam od razu po pasteryzacji,nastawiam na odpowiedni czas.Jeśli zostają w wodzie,nastawiam ze 3-4 minuty krócej,bo woda jeszcze jakiś czas trzyma temperaturę.W instrukcji są podane czasy dla różnych produktów,ale sama wypróbujesz.
w opisie jest że mieszczą 14 litrowych słoików. Zastanawiam się, one stoją piętrowo? bo średnica 32cm to tak 7-8 słoików, mierzyłam w sklepie na zwykłym garnku z wkładką....
Niby można pasteryzować piętrowo,ale nigdy tak nie robiłam.Pomimo tego i tak wydaje mi się że to inwestycja opłacalna,o wygodzie nie wspominając.Chyba że kupisz zwykły szeroki gar,ale też nie są tanie.
zwykły szeroki gar odpada..., patrzyłam w sklepie i ma średnicę 32cm, na moją kuchenkę wchodzi max 26 cm; kosztował 120 zł, ten elektryczny na allegro kosztuje 300zł
w zwykłym garnku trzeba pilnować bulgotania, dolewać co jakiś czas wody, nic nie mogę jednocześnie zrobić na kuchence więcej bo mam wielki parujący gar, nie mogę go przykryć, nie mogę ręką sięgnąć na dalsze palniki.
ostatnio jak miałam 26 litrowych słoików, to jednego dnia robiłam a na następny dzień pół dnia pasteryzowałam
Już zapomniałam,ile za niego płaciłam,ale jednak powyżej 200 złotych.W NIemczech widziałam tańsze,poniżej 50 euro.Jeśli się zdecydujesz,kup z wyłącznikiem czasowym,bo są i bez niego.
Jest takie jakieś ruskie ustrojstwo. Nie wiem, jak to się nazywa, nie mam tego, ale wielokrotnie widzialam na rosyjskich filmikach nt przetworów. Oni gotują sloiki klasycznie a dopiero potem zakręcają taką jakby obręczą na rączce. To podobno rewelacja!W ogóle Rosjanie to mistrzowie w przydatnych "wynalazkach" domowych)) Kiedyś w pracy leci pani sprzatająca z krzykiem- pani, pani- jakiś pani wariat włozył do miski z praniem ładowarke do telefonu podłącząna do gniazdka z prądem. Rzuciłam się, wyłączyłam, zabrałam tę ładowarkę mysląc-włascieciel mnie znajdzie ani chybi.Dziwna była ta ładowarka, jakas taka płaska. Za chwile leci z góry student- Rosjanin, co chwilowo u nas mieszkał. Nie widziała pani mojej pralki?Chyba mi ukradli.Wyciągnęłam to ustrojstwo i pytam -to jest ta "pralka"?!! Chłopak mówi- tak, to sie wkłada do wody z praniem, to jest na prąd, takie małe coś plastikowe, jak ładowarka do telefonu. Nie trzeba proszku, to wydziela do wody jakieś ultradźwieki, czy co i po pół godzinie pranko czyściutkie. Ruski wynalazek, który mozna u nich kupić w sklepach.
Wstawię wam filmik, w którym jest to urządzenie do konserwacji-w tym przypadku pomidorów. Wygotowuje się otwarte, lekko nakryte sloiki z przetworami, potem dopiero zakrywa szczelnie i na koniec zakręcają tym urządzeniem wszystko.Ogórki, pomidory, kabaczki itp. W głowę zachodzę, jak to urządzenie działa- podciśnienie wytwarza? Podobno jest doskonałe i nie ma takiej możliwości, żeby słoiczki się nie zamknęły.
Majolika,obejrzałam filmik kilkakrotnie.Faktycznie to jest proste i pożyteczne urządzenie.Też sądzę,że na zasadzie podciśnienia wytwarza próżnię i zasysa słoiki.W wielu naszych przepisach tez jest zalecane niedokręcanie słoików przed pasteryzacją,ale po niej.Nadmiar powietrza ma czas i okazję się 'ulotnić'.
Można robić to i ręcznie,ale to "ustrojstwo' pozwala na zakręcenie z większym wyczuciem i bez parzenia rąk.Fajne.zobaczę,czy u nas da się coś takiego kupić.
U nas w Olsztynie( i Gdańsku) jest strefa przygraniczna. Duzo Rosjan przyjeżdża na zakupy i naszych jedzie do nich po paliwo i fajki)) Wiadomo-dużo tańsze. Ja nie wyrobilam sobie tej karty przekroczenia granicy, bo i tak nie chcialo by mi sie.)) ale moi znajomi jeżdżą.Od nas do Kaliningradu jest ok 100km. Poproszę znajomych, żeby oni się rozejrzeli.
odpisuję, przepraszam za opóźnienie, w ciąży jestem i w szpitalu byłam a teraz muszę trochę poleżeć.....ogórki więc zaczekają;-D
garnek jest ok, wsadziłam na raz 7 słoików 1l, nagrzał się szybko, mam model z termostatem i timerem, bardzo przydatne. zwłaszcza spodobało mi się zwolnienie miejsca na kuchence...tu się pasteryzuje a ja spokojnie działam z obiadem.... drugi punkt pozytywny za to ze wszystko jest przykryte i para wodna nie ucieka mi do kuchni, tylko skrapla się do garnka
Kupiłam na allegro garnek do pasteryzacji o pojemności 29 litrów firmy SEVERIN za 199 zł z przesyłką. Za jednym razem spasteryzowałam 15 słoi 1-litrowych. Słoje ułożyłam w 2 warstwach. Pół godziny trwało zanim woda osiągnęła temperaturę 85 stopni a kolejne pół godziny trwała pasteryzacja. Podczas pasteryzacji z garnka nie wydostaje się para (duży plus). Wodę spuszcza się specjalnym kranikiem u dołu. Mam nadzieję, że garnek długo mi posłuży, bo na prawdę ułatwia pracę i jestem z niego bardzo zadowolona :)
P.S. do jego kupna zainspirował mnie ten wątek. Wcześniej nie miałam pojęcia, że takie "ustrojstwo" istnieje :)
No i fajnie,niech takie wątki powstają,żebyśmy wiedzieli,co i czy warto kupić.Ja już dosć dawno wiedziałam o tym garnku,ale najczęściej były z jednym programatorem,już nie pamiętam,czasu czy temperatury.Te z dwoma są idealne.U mnie nie ma kranika,ale to już szczegół.Jestem i tak bardzo zadowolona.
czy używała któraś z Was garnka elektrycznego do pasteryzacji?
wiem, to taki "przydaś" ;-D, ale do mojego największego garnka wchodzi raptem 3 słoiki 1L, piekarnik mam bardzo kiepski i nie chcę w nim ryzykować
przetworów robię sporo, pasteryzacja zajmuje mi bardzo dużo czasu i miejsca na kuchence
kuchenkę mam elektryczną więc prądu też idzie sporo
dzięki za odpowiedzi
Jeśli,jak piszesz,dużo wekujesz,polecam jak najbardziej.Kupiłam, w ubiegłym roku,w Lidlu i jestem bardzo zadowolona,mimo iż teraz robię mniej przetworów.Mo ma 27 litrów pojemności,dwa zegary-czasu i temperatury.Grzeje od 30 do 100 stopni.Po włożeniu słoików nastawia się odpowiednią temperaturę i długość pasteryzacji.Zegar zaczyna odmierzać czas od momentu,gdy woda osiągnie pożądana temperaturę.Tak więc wstawiasz słoiki i ...możesz zapomnieć o nich.Super sprawa.
czy używała któraś z Was garnka elektrycznego do
Przypomniałam sobie,taka praktyczna rada.Jeśli słoiki wyciągam od razu po pasteryzacji,nastawiam na odpowiedni czas.Jeśli zostają w wodzie,nastawiam ze 3-4 minuty krócej,bo woda jeszcze jakiś czas trzyma temperaturę.W instrukcji są podane czasy dla różnych produktów,ale sama wypróbujesz.pasteryzacji? wiem, to taki "przydaś" ;-D, ale do mojego największego
garnka wchodzi raptem 3 słoiki 1L, piekarnik mam bardzo kiepski i nie chcę w
nim ryzykować przetworów robię sporo, pasteryzacja zajmuje mi bardzo
dużo czasu i miejsca na kuchence kuchenkę mam elektryczną więc prądu
też idzie sporo dzięki za odpowiedzi
modele które oglądałam w necie też mają 27L ;-D
w opisie jest że mieszczą 14 litrowych słoików. Zastanawiam się, one stoją piętrowo? bo średnica 32cm to tak 7-8 słoików, mierzyłam w sklepie na zwykłym garnku z wkładką....
Niby można pasteryzować piętrowo,ale nigdy tak nie robiłam.Pomimo tego i tak wydaje mi się że to inwestycja opłacalna,o wygodzie nie wspominając.Chyba że kupisz zwykły szeroki gar,ale też nie są tanie.
zwykły szeroki gar odpada..., patrzyłam w sklepie i ma średnicę 32cm, na moją kuchenkę wchodzi max 26 cm; kosztował 120 zł, ten elektryczny na allegro kosztuje 300zł
w zwykłym garnku trzeba pilnować bulgotania, dolewać co jakiś czas wody, nic nie mogę jednocześnie zrobić na kuchence więcej bo mam wielki parujący gar, nie mogę go przykryć, nie mogę ręką sięgnąć na dalsze palniki.
ostatnio jak miałam 26 litrowych słoików, to jednego dnia robiłam a na następny dzień pół dnia pasteryzowałam
Mój jest taki
http://tugazetka.pl/lidl/2013.07.22.do.kuchni/11112,Urzadzenie,do,pasteryzacji
Już zapomniałam,ile za niego płaciłam,ale jednak powyżej 200 złotych.W NIemczech widziałam tańsze,poniżej 50 euro.Jeśli się zdecydujesz,kup z wyłącznikiem czasowym,bo są i bez niego.
a raz kozie śmierć....;-D
kupiłam na allegro, właśnie z wyłącznikiem czasowym
nie umiem linków wstawiać niestety
mam nadzieję ze jednak nie będę żałować
a tymczasem idę robić wiśnie, dziś kolejne 12kg na kompoty;-D
Powodzenia i miłego użytkowania.
Pewnie już przetestowałaś garnek.Jak go oceniasz?
Jest takie jakieś ruskie ustrojstwo. Nie wiem, jak to się nazywa, nie mam tego, ale wielokrotnie widzialam na rosyjskich filmikach nt przetworów. Oni gotują sloiki klasycznie a dopiero potem zakręcają taką jakby obręczą na rączce. To podobno rewelacja!W ogóle Rosjanie to mistrzowie w przydatnych "wynalazkach" domowych)) Kiedyś w pracy leci pani sprzatająca z krzykiem- pani, pani- jakiś pani wariat włozył do miski z praniem ładowarke do telefonu podłącząna do gniazdka z prądem. Rzuciłam się, wyłączyłam, zabrałam tę ładowarkę mysląc-włascieciel mnie znajdzie ani chybi.Dziwna była ta ładowarka, jakas taka płaska. Za chwile leci z góry student- Rosjanin, co chwilowo u nas mieszkał. Nie widziała pani mojej pralki?Chyba mi ukradli.Wyciągnęłam to ustrojstwo i pytam -to jest ta "pralka"?!! Chłopak mówi- tak, to sie wkłada do wody z praniem, to jest na prąd, takie małe coś plastikowe, jak ładowarka do telefonu. Nie trzeba proszku, to wydziela do wody jakieś ultradźwieki, czy co i po pół godzinie pranko czyściutkie. Ruski wynalazek, który mozna u nich kupić w sklepach.
Wstawię wam filmik, w którym jest to urządzenie do konserwacji-w tym przypadku pomidorów. Wygotowuje się otwarte, lekko nakryte sloiki z przetworami, potem dopiero zakrywa szczelnie i na koniec zakręcają tym urządzeniem wszystko.Ogórki, pomidory, kabaczki itp. W głowę zachodzę, jak to urządzenie działa- podciśnienie wytwarza? Podobno jest doskonałe i nie ma takiej możliwości, żeby słoiczki się nie zamknęły.
https://www.youtube.com/watch?v=fs7P3bKHxv4. Niestety w Polsce nigdzie takiego urządzenia nie widziałam.
Majolika,obejrzałam filmik kilkakrotnie.Faktycznie to jest proste i pożyteczne urządzenie.Też sądzę,że na zasadzie podciśnienia wytwarza próżnię i zasysa słoiki.W wielu naszych przepisach tez jest zalecane niedokręcanie słoików przed pasteryzacją,ale po niej.Nadmiar powietrza ma czas i okazję się 'ulotnić'.
Można robić to i ręcznie,ale to "ustrojstwo' pozwala na zakręcenie z większym wyczuciem i bez parzenia rąk.Fajne.zobaczę,czy u nas da się coś takiego kupić.
U nas w Olsztynie( i Gdańsku) jest strefa przygraniczna. Duzo Rosjan przyjeżdża na zakupy i naszych jedzie do nich po paliwo i fajki)) Wiadomo-dużo tańsze. Ja nie wyrobilam sobie tej karty przekroczenia granicy, bo i tak nie chcialo by mi sie.)) ale moi znajomi jeżdżą.Od nas do Kaliningradu jest ok 100km. Poproszę znajomych, żeby oni się rozejrzeli.
też jestem ciekawa wrażeń z użytkowania,bo chodzi mi po głowie zamiar kupna.
odpisuję, przepraszam za opóźnienie, w ciąży jestem i w szpitalu byłam a teraz muszę trochę poleżeć.....ogórki więc zaczekają;-D
garnek jest ok, wsadziłam na raz 7 słoików 1l, nagrzał się szybko, mam model z termostatem i timerem, bardzo przydatne. zwłaszcza spodobało mi się zwolnienie miejsca na kuchence...tu się pasteryzuje a ja spokojnie działam z obiadem.... drugi punkt pozytywny za to ze wszystko jest przykryte i para wodna nie ucieka mi do kuchni, tylko skrapla się do garnka
jak na razie jestem zadowolona
pozdrawiam i dziękuję za wypowiedzi
Gosia
Cieszę się Gosiu,że jesteś zadowolona,zwłaszcza,ze polecałam Ci ten garnek.Zdrowia życzę i udanego maluszka.
Oooo, następna "CIĘŻARÓWKA".<a może mi coś wcześniej umknęło?>. Zdrówka życzę zatem i szczere gratulacje składam.
nie, nie umknęło, nie rozgłaszałam wcześniej, bo ciąża problemowa niestety
ale powoli idzie ku dobremu
dzięki i pozdrawiam
Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka! Gratulacje:)
Kupiłam na allegro garnek do pasteryzacji o pojemności 29 litrów firmy SEVERIN za 199 zł z przesyłką. Za jednym razem spasteryzowałam 15 słoi 1-litrowych. Słoje ułożyłam w 2 warstwach. Pół godziny trwało zanim woda osiągnęła temperaturę 85 stopni a kolejne pół godziny trwała pasteryzacja. Podczas pasteryzacji z garnka nie wydostaje się para (duży plus). Wodę spuszcza się specjalnym kranikiem u dołu. Mam nadzieję, że garnek długo mi posłuży, bo na prawdę ułatwia pracę i jestem z niego bardzo zadowolona :)
P.S. do jego kupna zainspirował mnie ten wątek. Wcześniej nie miałam pojęcia, że takie "ustrojstwo" istnieje :)
No i fajnie,niech takie wątki powstają,żebyśmy wiedzieli,co i czy warto kupić.Ja już dosć dawno wiedziałam o tym garnku,ale najczęściej były z jednym programatorem,już nie pamiętam,czasu czy temperatury.Te z dwoma są idealne.U mnie nie ma kranika,ale to już szczegół.Jestem i tak bardzo zadowolona.