Forum

Rodzice i Maluchy czyli WuŻecikowe pogaduchy

Będę żoną dziadka :)

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-21 21:46:43


    Synowa rodzi , na dniach i godzinach , mają rodzić razem z synem . Nie wiem jak się zachować- jechać do szpitala - z czym ? kwiaty odpadają -nie umie o nie dbać . Coś dla Franka - ale co? wszystko mają ... czarna rozpacz ... pomóżcie - co kupić? Ja jestem ' w oddali' , 30 km od ich miejsca zamieszkania, rodzice młodej Mamy ' za ścianą ' ....

  • Autor: yennefer Data: 2014-08-21 21:50:05

    Z perspektywy trójki dzieci: szpital bym odpuściła. Osobiście akceptowałam tam tylko męża. Wolałam widzieć gości już w domu. Ostatecznie, to tylko kilka dni.

    Jeśli chodzi o prezent: na portalu aukcyjnym widziałam fajne ramki na zdjęcia, z drugim skrzydłem, w którym była glina na odcisk nóżki maluszka. Może coś takiego, skoro rodzice wszystko już mają?

    Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i niezapomnianych chwil Ci życzę!

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-21 22:03:17

    dasz linka? [podoba mi się to...

  • Autor: yennefer Data: 2014-08-21 22:13:05

    Np to: 

    http://allegro.pl/ramka-ramki-z-glinka-na-zdjecia-lub-odcisk-chrzest-i4448202630.html

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-21 22:19:53

    aktywnego nie da rady?

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-21 22:19:53

    aktywnego nie da rady?

  • Autor: yennefer Data: 2014-08-21 22:21:47

    O, wprawdzie po pijaku, ale przylazła. Dobra Kobieta z Ciebie! Się powtarzam.

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-21 22:26:33

    ale fajne ... dzięki - jakieś jeszcze porady - proszę ...

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-21 22:27:25

    Iza wyluzuj trochę będą jeszcze okazje np. chrzciny :)

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-21 22:30:50

    dobrze psze pani :)

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-21 22:32:07

    chodź się z nami napić!

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-21 22:33:28

    Wyjęłaś mi to z ust :)

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 08:50:17

    czy np. w Smyku kupię taką ramkę , kocyk ? na allegro trochę za późno , potrzebuję już , jestem z Krakowa

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-22 14:11:17

    Iza wpadłam teraz na pomysł tak,i nie wiem co Ty na to. Skoro piszesz, że kocyki i inne mają to zafunduj młodym profesjonalną sesję fotograficzną z maleństwem. Jesteś z okolic Krakowa, akurat znam tutaj bardzo dobrych fachowców w tej dziedzinie jak chcesz to pisz na PW. Widziałam takie zdjęcia są niesamowite:) Młodzi i maleństwo będzie miało pamiątkę.

  • Autor: heiworth Data: 2014-08-22 14:26:00

    Świetny pomysł ! (muszę zapamiętać :))

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 20:19:06

    Iza wpadłam teraz na pomysł tak,i nie wiem co Ty na to. Skoro piszesz, że
    kocyki i inne mają to zafunduj młodym profesjonalną sesję fotograficzną z
    maleństwem. Jesteś z okolic Krakowa, akurat znam tutaj bardzo dobrych
    fachowców w tej dziedzinie jak chcesz to pisz na PW. Widziałam takie
    zdjęcia są niesamowite:) Młodzi i maleństwo będzie miało pamiątkę.

    super, ale  czy będą chcieli ? jak tak to odezwę się na PW , dzięki wielkie,buziaki:)

  • Autor: yennefer Data: 2014-08-21 22:20:53

    nie potrafię.... Skopiuj i do kolejnego okna wklej.

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-21 22:21:37

    wkleiłam aktywny... za mało pijecie, to nie umiecie!!! :P

  • Autor: Scooby Data: 2014-08-25 14:01:05

    to z tą ramką by było super takie niespotykane.Dobry pomysł.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-21 21:54:20

    Spokojnie, weź głęboki oddech nalej sobie %, a jutro zadzwoń do syna i zapytaj czego im potrzeba. Do szpitala pojedź, ale wcześniej zadzwoń do niej i spytaj czy możesz ją zobaczyć i co jej potrzeba. Jak wszytko mają to nic nie kupuj. Jeszcze się nakupisz kochana:)

  • Autor: as Data: 2014-08-21 21:55:15

    Też tak uważam. 

  • Autor: mggi63 Data: 2014-08-22 13:55:56

    Masz zupełną rację :)

  • Autor: as Data: 2014-08-21 21:54:21

    Myślę, że pojechać powinnaś jak już urodzi. Do szpitala raczej nie musisz nic im przywozić. Moim zdaniem raczej na pierwszą wizytę w domu możesz kupić jakieś ubranko dla małego. Jak nie na już to ciut większe. Ja przeważnie kupuję na pół roku tylko biorę pod uwagę jaka będzie wtedy pora roku:) U nas na pierwszą wizytę kupuje się coś słodkiego by dziecko "dobrze się chowało". Przeważnie jest to czekolada ale moja teściowa przywiozła 1 kg cukru:D Mi się to podobało. Gratuluję wnuka. 

  • Autor: Beata500 Data: 2014-08-22 07:30:31

    As, kiedyś tak było.Moja córka dostało od swojej prababci ( wieki temu) : kryształ , w nim czekoladki i pieniądze. Kryształ,żeby dziecko miało kryształowy charakter, czekoladki ,żeby miało słodkie życie , a pieniądze,żeby było bogate.

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-22 10:58:54

    I co? Pomogło? :)

  • Autor: Beata500 Data: 2014-08-22 13:18:32

    Cóż, udała mi się córka. Charakter ma dobry , póki co dobre życie, a czy będzie bogata? Najważniejsze ,żeby była szczęśliwa.

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-22 13:19:43

    To najwazniejsze. :)

  • Autor: a. Data: 2014-08-22 00:25:15

    Izuś, z mojej perspektywy: szpital - zadzwoń do synowej i spytaj wprost kiedy możesz ją odwiedzić, ja w szpitalu wietrzyłam strategiczną część ciała i tolerowałam tylko męża. Co do zakupów - też uważam, że spytaj wprost, najlepszy prezent dla mnie na pierwsze dni to były pieluchy.

    Pozdrawiam i gratuluję Wam wszystkim :)

  • Autor: urszula80 Data: 2014-08-22 07:25:16

    Gratulacje! Moim zdaniem jak pisały dziewczyny , najlepiej zadzwonic do synowej i się zorientowac czy życzy sobie odwiedziny w szpitalu.Ja na swoim przykładzie wolałam gości jak już byłam w domu,a rodziłam 3 miesiące temu.A co do prezentu to najlepiej ubranko,dresik albo pieniążki bo to się na pewno przyda dla dzidziusia.

  • Autor: dorotask Data: 2014-08-22 07:43:09

    http://allegro.pl/dlugowlosy-kocyk-haft-z-imieniem-i-metryczka-i4506180629.html a może taki kocyk z metryczką

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 08:49:12

    http://allegro.pl/dlugowlosy-kocyk-haft-z-imieniem-i-metryczka-i4506180629.html 
    a może taki kocyk z metryczką  

    super ... :))) dla Franusia mojego:) kupię ,dzięki

  • Autor: amelika Data: 2014-08-22 09:01:54

    Kogo na mniej bym chciała widzieć w szpitalu... to teściową

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 09:09:23

    Kogo na mniej bym chciała widzieć w szpitalu... to teściową

    nie pcham się , uwierz mi, ale też nie chcę czegoś przegapić , aby nie było' teściowa się nie interesuje'...

  • Autor: amelika Data: 2014-08-22 09:12:56

    Twoje słowa: nie umie dbać o kwiaty:litości ....

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 09:26:53

    Twoje słowa: nie umie dbać o kwiaty:litości ....

    to prawda, sama unika kwiatków , nawet kaktusy mają trudny żywot, więc po co jej robić kłopot ?

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 09:45:23

    http://www.smyk.com/ubrania/dla-niemowlat/chlopiec/all?qtype=facetForm&searchCategory=740301&hideUnavailable=true&resultsPP=20&recommendedAge=0-3+miesi%C4%85ce&sexFacet=ch%C5%82opiecŁadne
    i praktyczne rzeczy mają

    ubranek mają na 1/2 roku, ale dziękuję, dlatego spodobał mi się ten odcisk stopy i kocyk, mają coś takiego w Smyku?

  • Autor: amelika Data: 2014-08-22 09:47:44

    Ja kupiłam taki odcisk w sklepie z zabawkami ( nie był to smyk)
    a kocyk z imieniem zamawiałam na allegro, czekałam jeden dzień :)

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 09:55:06

    dzięki wielkie, działam, dziękuję wszystkim Dziewczynom za pomoc, buziaki.

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-22 09:55:06

    dzięki wielkie, działam, dziękuję wszystkim Dziewczynom za pomoc, buziaki.

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-22 12:11:21

    Więc, po prostu zadzwoń z gratulacjami i o wszystko wypytaj. A co do prezentów, to zawsze przydadzą się pieluchy i kosmetyki. Radzę też, kiedy pojedziesz na tę pierwszą wizytę, nie być gościem, którego synowa ma obsługiwać i nie siedzieć z przemądrzałą miną, a raczej w czymś pomóc. Można też zawieźć jakieś ciasto na przykład.Wiem z doświadczenia, że nie ma nic gorszego jak wymądrzająca się i obrażona teściowa, bo nie przyjęto jej jak królowej. Pamiętaj, że synowa jest zmęczona i porodem i nową sytuacją. Gratuluję BABCIU! <Rodzicom też oczywiście i Dziadkowi.>

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-23 20:43:59

    ŚWIĘTE SŁOWA!!!! Tydzień po porodzie miałam taką wizytę w domu! Goście, którzy przyjechali zobaczyć wnuka. I zjeść obiad. I wypić kawę. I dać się obsługiwać... Byłam koszmarnie zmęczona, wciąż jeszcze obolała i rozżalona, że jeszcze mam dodatkowy obowiązek na głowie. Gotowanie i sprzątanie ze stołu...

  • Autor: Maria K Data: 2014-08-24 21:37:22

    Obiad? Zaproponowałabym tylko ciasto i kawę, lub herbatę, nic więcej.To nie chrzciny przecież.

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-26 21:50:35

    Tu nie było miejsca na "zaproponowanie"... Goście zapowiedzieli się, że przyjadą po śniadaniu i zostaną do wieczora (dzieli nas dobre 100 km). I tak też zrobili mimo moich męczeńskich min (nie do końca przesadzałam ).

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-27 06:05:34

    Wierz mi, na pewno nie dostaliby u mnie obiadu! Wy, dziewczyny, jeszcze młode jesteście i za grzeczne! 

  • Autor: a. Data: 2014-08-27 15:39:19

    Ja grzeczna nie jestem ;))

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-28 07:31:24

    Nie, nie... zauważyłam, że parę cech mamy wspólnych. :)

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-28 12:39:30

    A jakie było wyjście? Sama miałam jeść, a gościom dać... popatrzeć?

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-28 13:56:09

    Nie. W momencie, jak się zapowiadali ja bym zapowiedziała, że serdecznie zapraszam ale nie jestem w stanie jeszcze gotować, w związku z tym zapraszam z wałówką i ciastem. Naprawdę. Dla mnie, jak ktoś jest na tyle przymulony i sam nie łapie, co wypada, to mu trzeba łopatą do łba.

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-28 16:04:19

    A jak się NIE zapowiadają tylko przyjeżdżają?

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-28 20:56:15

    Otóż to! Albo jak ich dziecię nie widzi w tym nic złego i cieszy się, że rodzice przyjeżdżają i nie słucha moich racji? (A wiadomo, że moja racja jest bardziej mojsza ) Qrde blade, wiecie co? Przy trzecim dziecku sama chwycę za telefon i przekażę "zaproszenie", nie zostawię męża z tym trudnym zagadnieniem samego (tzn. samowolnego...)

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-28 21:05:54

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-29 06:08:21

    A to już kwestia nie dogadania ze Ślicznym. :)

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-29 21:22:49

    Ano tak. Ze Ślicznym często-gęsto problemu natury komunikacyjnej... Życie

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-30 15:06:55

    Wymienić ślicznego na inny model :P

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-29 06:07:29

    Ale się zapowiedzieli.

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-29 07:26:47

    Moi teściowie nie zapowiadają się NIGDY, a przed Słodkim Buraczkiem......jeszcze wszystko!

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-25 18:55:35

    Wierz mi," przerabiałam to". I komentarz "a ciasto tylko kupne?"<poprzedniego dnia wieczorem wyszłam ze szpitala.>

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-26 21:52:01

    Wierzę!

    Jak to jest, że "drudzy" rodzice przyjechali z zapowiedzią, żeby nic nie szykować, bo przywiozą coś na obiad i go przygotują. Nawet ciasto przywieźli. 

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-22 14:12:39

    a ja tam wszystkich bym zobaczyła im więcej osób do podzielania moje radości tym lepiej

  • Autor: Maria K Data: 2014-08-23 00:02:13

    Ja was nie rozumiem kobiety, przecież każda będzie kiedyś teściową, dlaczego synowe, nie nienawidzą tak swoich teściowych, że nawet odwiedziny w szpitalu przeszkadzają.Świat schodzi już całkowicie na psy, strasznie to smutne:(

  • Autor: a. Data: 2014-08-23 00:44:38

    To nie chodzi o nienawiść do teściowych. Niektóre kobiety, w tym ja po prostu nie mają ochoty być oglądane przez osoby obce w tej dość intymnej sytuacji. I o ile dla mnie moja teściowa/matka obcą osobą nie jest to dla mojej współlokatorki z sali a i owszem. Uważam, że ilość osób odwiedzających położnice (w standardowej sytuacji przebywania na oddziale 3 dni) powinna być ograniczona do niezbędnego minimum jednej osoby na jedną położnicę. Jak obie przypomnę wizyty u mojej drugiej współlokatorki podchmielonych szwagrów i innej maści krewnych to mnie krew zalewa.

    Mało tego ja już zupełnie "na psy" zeszłam, ale nie pozwoliłam się odwiedzać w pierwszym tygodniu po powrocie do domu nikomu innemu poza dziadkami (teściami, rodziców mam daleko). Mąż wyjechał w delegację następnego dnia po moim powrocie do domu. Musiałam sobie napalić w piecu, ugotować obiad, zrobić pranie i całą masę innych rzeczy i niekoniecznie miałam ochotę np. zobaczyć akurat w ty momencie narzeczoną szwagra drugi raz w życiu na oczy. Tak jestem egoistką, ale wizyty zaczęłam przyjmować wtedy kiedy mogłam założyć na cztery litery normalne majtki.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-23 08:13:53

    Z jednym się z Tobą zgodzę takie wizyty na sali powinny być ograniczone, ale nie zakazane, a u nas w szpitalach jest różnie.

    Nie uważam żebyś na "psy zeszła" jesteśmy dorośli i odwiedzają nas Ci których mamy ochotę oglądać.

    Tylko z tymi galotami nie rozumiem, ale ja rodziłam ponad 10 lat temu i nic nie stało na przeszkodzie żebym mogła nosić normalne galotki, chyba, że normalne dla Ciebie to stringi wtedy to się zgadza:)

  • Autor: jolka60 Data: 2014-08-23 11:31:51

    Aggusia,ja wiem,o co chodzi z tymi majtkami.Po pierwszym porodzie,gdzie mnie nie pocięto,ale raczej poszarpano,przez miesiąc nie założyłam normalnych.o bólu nie wspomnę.Stringów nigdy nie nosiłam.Poza tym tez jestem za odrobiną intymności.nie widzę powodu,dla którego mieliby mnie oglądać obcy ludzie w nieciekawej sytuacji.Jeśli każdej położnicy szpital zapewni oddzielny pokój,proszę bardzo,to będzie tylko Jej sprawa.

    Tak więc jeśli Ty mogłaś od razu nosić normalne,to Twoje szczęście.

    Za nadmiarem odwiedzin też nie jestem.

    Niecały rok  minął,jak córka rodziła.No cóż,cesarka,ciąża zagrożona.Trzy Panie na sali.do córki przychodził tylko zięć,raz odwiedzili drudzy dziadkowie,na króciutko.My nie mogliśmy,a i tak wolałam,aż wróci do domu.No i ..do 2 pań przychodziło kilka razy dziennie po kilka osób.Gwarno,wesolutko,tylko nie mojej córce,która chciałaby się przespać.Czasem wychodziła,żeby mieć  spokój.No i drugiego dnia ktoś z odwiedzających,pewnie za porozumieniem pacjentki,.ukradł jej Iphona.Policja była,a jakże,Panie spisano i to na tyle.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-23 12:26:47

    Jolu dziękuje, że mi wytłumaczyłaś z tymi galotkami:) Faktycznie u mnie wszytko było ok po. :)

    Ja rozumiem dziewczyny, które nie życzą sobie odwiedzin tzn staram się. Tylko jak wcześniej napisałam zobaczenie dziecka i mamy przez 5 minut to dla nikogo kłopot. Trzeba też rozumieć tą drugą stronę.

    Natomiast z tymi odwiedzinami to masz racje coś z tym mogli by zrobić. Ja miałam operację kolana, leżałam na sali 3 łóżka jedno od drugiego oddalone o jakieś 70 cm i do mojej sąsiadki schodziła się cała rodzina. Facet od, którego jechało tak alkoholem, że nie mogłam tego znieść. To jest męczące kiedy chcesz spać i czy chcesz czy nie musisz słuchać rozmów sąsiadów. No, ale to chyba wszytko zależy od organizacji szpitala. Uważam, że i tak miałam szczęście bo na sali leżały 3 osoby. Inne sale były, że po 10 i jeszcze tam leżała taka Pani co całą noc krzyczała nie z bólu jakieś zaburzenia psychiczne miałam.

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-23 19:02:23

    Kłopot jest   nie tylko z ilością, ale czasem też z długością odwiedzin. Do mojej sąsiadki  przychodził tylko mąż, ale za to siedział od 9. do 20., więc w końcu poprosiłyśmy położną, żeby go wyprosiła. Niestety nie rozumiał żadnych aluzji. Miałam to szczęście, że rodziłam"rodzinnie" , więc poprosiłam ordynatora o osobną  salę, ale pozostałe panie musiały się męczyć.

  • Autor: a. Data: 2014-08-24 13:23:18

    Jola już wszytko napisała, więc się nie będę powtarzać ;) Stringów nie noszę jakoś nie moje klimaty ;) Dokładnie tak jak piszesz, nie chodzi o zakaz odwiedzin tylko ograniczenie ich do rozsądnego poziomu :):)

  • Autor: jolka60 Data: 2014-08-24 13:24:27

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-23 20:40:22

    Na drzwiach oddziałów szpitala, w którym rodziłam ostatnio (tzn. drugie dziecię) stoi jak wół, że do jednej pacjentki może przyjść jedna osoba w odwiedziny. Jest napisane. I tyle. Nie wiem, czy ludzie mają problem z czytaniem? Ze zrozumieniem tekstu czytanego? Niestety, ten "przepis" nie był przestrzegany, a położne/pielęgniarki nie reagowały.

  • Autor: w jesiennym stroju Data: 2014-08-22 09:42:51

    Do szpitala wystarczy jaki sms z gratulacjami i że się cieszysz z narodzin wnuka. Kiedy już ich odwiedzisz ja bym po prostu kupiła grzechotkę banana czy czekoladę dla mamy. O ile będzie karmiła, bo jeśli nie to czekolada wystarczy  i wręczyła kopertę, żeby kupili to co im najbardziej potrzebne.

  • Autor: argennia Data: 2014-08-22 10:23:33

    Do szpitala na pewno nie ma co jechać. Ja osobiście nie miałam ochoty nikogo prócz męża widzieć po 18 h akcji porodowej. Rodzina chce zobaczyć dzidziusia, wyściskać, wycałować i nanieść tysiące zarazków, a przed przyjściem oczywiście trzeba się wypachnieć. Ja marzyłam o chwili snu po ciężkiej nocy. Tak było u mnie za pierwszym razem bo dziecię długo wyczekiwane było a i moi rodzice pierwszy raz dziadkami zostali.

    SMS jest wg mnie jak najbardziej w porządku.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-22 14:17:42

    Nie możesz w życiu mierzyć wszystkiego swoją miarą. Moi teściowie przyszli do mnie ucałowali mnie, zobaczyli maluszka i poszli. Powiedzieli też Aguś jak będziesz czegoś potrzebowała to dzwoń i mów. Mieć wsparcie w kimś jest bardzo ważne Trwało to może 5 minut. Więc niewiele prawda?  Zarazkami bym się nie pryzmowała bo od pierwszych chwil życia dziecko musi się z nimi zmierzyć i tyle.

  • Autor: pa1982 Data: 2014-08-22 14:30:04

    Do szpitala na pewno nie ma co jechać. Ja osobiście nie miałam ochoty
    nikogo prócz męża widzieć po 18 h akcji porodowej. Rodzina chce
    zobaczyć dzidziusia, wyściskać, wycałować i nanieść tysiące
    zarazków, a przed przyjściem oczywiście trzeba się wypachnieć. Ja
    marzyłam o chwili snu po ciężkiej nocy. Tak było u mnie za pierwszym razem
    bo dziecię długo wyczekiwane było a i moi rodzice pierwszy raz dziadkami
    zostali. SMS jest wg mnie jak najbardziej w porządku.

    wydaje mi się czystą głupotą żeby babcia nie mogła zobaczyć wnuka bo musi się wyperfumować,a czy korona jej z głowy spadnie gdyby ten jeden raz nie użyła perfumu?poza tym po porodzie w szpitalu zostaje się 3 dni więc babcia nie musi przecież odwiedzać pierwszego dnia dzidziusia.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-22 14:39:19

    Mam takie wrażenie, że niektórzy takie odwiedzenie widza jako nie wiadomo jakie siedzenie, a tu przecież chodzi tylko i kika zaledwie minut. Pamiętam jak duże wsparcie otrzymałam od teściów po urodzeniu dzieci i choć jak pisze  róznie bywało w relacjach moich z teściową to za to właśnie będę im wdzięczna do końca życia i takie wsparcie ja chce dać swoim dzieciom jak będą w takiej sytuacji.

  • Autor: madina99 Data: 2014-08-22 12:50:51

    Przede wszystkim moje gratulacje dla babci.W szpitalu to bardziej potrzebny jest mąż a teściowa raczej ''na potem''.Ja sama najbardziej chciałam aby przy mnie był mąż....Wysłanie sms -a z gratulacjami jest jak najbardziej na miejscu.

  • Autor: pa1982 Data: 2014-08-22 13:16:31

    tak czytam wszystkie komentarze i jestem trochę zdziwiona.mam 3 dzieci i podczas pobytu w szpitalu za każdym razem odwiedziła mnie moja teściowa,nie miałam nic przeciwko przecież to jej wnuk i ma prawo go zobaczyć nie mówię tu o godzinnym siedzeniu i zanudzaniu radami ale zobaczenie dzidziusia to chyba nic strasznego.jeśli chcesz zobaczyć wnuka to możesz pojechac według mnie a na prezent to na pewno  pampersy i może jakaś różyczka dla mamy dziecka a na większe prezenty przyjdzie czas później.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-22 14:23:52

    Mam podobne wrażenie jak Ty. Nie jestem babcią, z moją teściową różnie bywało, ale są chwile radości, które są wspólne dla wszystkich, które łączą i to jest piękne w więzi rodzinnej. Nie rozumiem patrzenia na tą sytuację z perspektywy własnego egoizmu. W nowo narodzonym dziecku płynie krem matki ojca ale dziadków i babć, którzy tak samo jak my to przeżywają .

  • Autor: pa1982 Data: 2014-08-22 14:26:45

    zgadzam się

  • Autor: pa1982 Data: 2014-08-22 14:30:57

    zgadzam się

    coś źle się podpina

  • Autor: argennia Data: 2014-08-22 13:44:15

    Aja jeszcze dodam, że kupowanie kosmetyków czy pieluch nie jest do końca dobre. My tego dostaliśmy sporo, ale... pieluchy Pampers uczulały, z kosmetykami to już w ogóle były jaja.

    Ja na pierwsze spotkanie po porodzie wzięłabym coś drobnego ( ktoś wspominał o kilogramie cukru ), a synowej po prostu zapytała co by się przydało bo nie chcesz kupić czegoś zbędnego.

    Żyjemy w czasach gdzie wszystko wszędzie jest.

  • Autor: anulkaD Data: 2014-08-22 13:55:39

    Witam,osobiście wydaje mi się że pieluchy zawsze się przydadzą,chusteczki do pupy również,ja dostałam pieniądze żebym kupiła coś co się przyda na pózniej,rodzice mojej koleżanki kupili łóżeczko,drudzy wózek,karuzelę nad łóżeczko na potem.Pomysłów multum.CO do odwiedzin w szpitalu,jestem osobiście za wprowadzeniem zakazu odwiedzin w pokoju położnic wszystkich oprócz męża.Nie wiem jak jest gdzie indziej,ale gdy jakiś czas temu byłam w szpitalu w Gdańsku to był pokój odwiedzin,i tak powinno być,sama przeżyłam horror odwiedzin mojej współlokatorki więc wiem co to za koszmar  z punktu widzenia osoby,która leży na sali z drugą kobietą,nie żebym się czepiała ale gościny trwały od 10 rano do 22 na noc,multum ludzi ,milion zarazków,szkoda wspominać.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-22 14:25:24

    Co wy z tymi zarazkami. :)

  • Autor: yennefer Data: 2014-08-22 17:55:32

    To będzie off, ale na odpowiadam na pytanie:

    kiedy leżałam po cc, wraz ze mną na sali była młoda cygańska mama, którą masowo odwiedzali krewni. Konkretnie tabun krewnych. Wkurzyłam się maksymalnie i zrobiłam awanturę, gdy wśród gości pojawił się chłopczyk z niesamowicie brudnym bandażem na dłoni (a kto wie, może to był np. jej synek, więc kto zabroni mu odwiedzin u mamy?). Z "opatrunku" sączyła się obficie ropa Dopiero kategoryczny zakaz WSZELKICH odwiedzin na sali dał nam upragniony spokój. Tyle w temacie zarazków.

    A wracając do tematu: jestem jak najdalsza od tego, bo zakazywać naszej szczęśliwej babci odwiedzin w szpitalu. Sugeruję jedynie, że warto się zastanowić, czy ma to sens w przypadku, gdy maleństwo i mama za kilka dni będą w domu. Naprawdę, czasem młode mamy robią tzw. dobrą minę do złej gry. Ich współlokatorki z sali również. O nich też warto pomyśleć. 

    P.S. U mnie nie było wyjątków. Moi rodzice na wnuki również czekali w domu. 

  • Autor: as Data: 2014-08-22 19:02:27

    Moja teściowa odwiedziła mnie po porodzie w szpitalu. Córeczkę dostawałam mocno owiniętą pieluchami. Jak za dawnych czasów. Jak trzeba było zmienić pieluchę to oddawałam dziecko i dostawałam czyściutkie. Teściowa pierwsze co zrobiła to porozwijała dziecko by zobaczyć jak jest owinięta. Nie potrafiła potem tak owinąć jak było wcześniej. Uwolniła rączki dziecka i dziecko poczuło wolność. Już nikt tych rąk więcej nie krępował. 

  • Autor: pa1982 Data: 2014-08-23 12:24:03

    to chyba dobrze?

  • Autor: as Data: 2014-08-23 14:34:15

    W sumie dobrze ale w tym momencie jak ją rozwijała to nie byłam zadowolona. 

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-22 19:40:58

    Na odział miały zakaz wstępu dzieci do lat 10, to wieeelki plus, poza tym sale jednoosobowe z łazienkami zapewniały komfort. Ale 5 dni w szpitalu z R. było wiecznością. Odwiedzali mnie na zmianę M. i moja Mama. Czekałam na te wizyty jak pięciolatek na pierwszą gwiazdkę w Wigilię :D 

  • Autor: pa1982 Data: 2014-08-22 14:33:59

    ja też nie uznaję przesiadywania po kilka godzin i odwiedzin jakiś koleżanek lub dalszych kuzynów ale dajcie spokój to przecież dziadkowie-najbliższa po mężu rodzina,jeżeli rodzice kobiety która właśnie urodziła maleństwo mogą ją odwiedzić to dlaczego nie rodzice ojca dziecka ?

  • Autor: słodki buraczek Data: 2014-08-22 20:38:38

    Zgadzam się! Ja zapowiedziałam, że w szpitalu nie życzę sobie odwiedzin choćby miały trwać 10 minut. Teść się niemalże obraził, że niby ma prawo zobaczyć wnuka. Oczywiście, że ma takie prawo, ale ja nie mam ochoty być oglądana w takim a nie innym stanie i nic mu (teściowi) się nie stanie, gdy zobaczy wnuka 3 doby później. U teściowej moje nastawienie spotkało się z pełnym zrozumieniem "Kiedyś na oddziałach porodowych w ogóle nie było odwiedzin i było dobrze" - skwitowała. Mąż wpadał do szpitala i pomagał mi doczłapać się pod prysznic, przynosił rzeczy na zmianę itp. Do pań sąsiednich łóżek też wpadali tylko mężowie.

  • Autor: Basialis Data: 2014-08-22 21:12:32

    Zgadza sie.............dawniej za moich czasow porodowka to byl oddzial septyczny i nikt nie mial prawa wstepu.Rodzilam w akademi medycznej w Gdansku.Moja ciocia byla kierowniczka apteki w tejze akademi i tylko tam moglam sie spotkac z mezem.Jak dzisiaj pamietam, to byl horror zejscie i wejscie na trzecie pietro.

    Gratulacje dla babci!

  • Autor: eva67 Data: 2014-08-22 17:16:26

    Gratuluję z całego serca. Miesiać temu miałam podobny dylemat(wczoraj moja wnisia skończyła miesiac).

    Założyłam jej funusz na czas nieokreslony i będę wpłacać co miesiac po 100 zł . Do jej18 nazbiera sie trochę. Pieluchy i ubranka niech kupują rodzice a ja zabawki jak będzie większa. Pozdrawiam

  • Autor: Basialis Data: 2014-08-22 21:15:01

    Zrobilam to samo.

  • Autor: mgronik Data: 2014-08-22 21:26:14

    Ja też najbardziej byłam zadowolona z pieluch.

    Co do odwiedzin: leżałam w 5-osobowej sali, jak w weekend zbierali się goście, to momentami było w tej sali ponad 20 osób. A był to lipiec, koszmarne upały. Mnie odwiedzał tylko mąż, bo teściów mam 300km stąd, a moi rodzice zajmowali się w tym czasie moimi starszymi córkami.

    Z kolei przy pierwszym porodzie dzieci leżały na oddziale noworodków i nawet mąż nie mógł wchodzić do sali, na której leżałam. Moi rodzice przyjechali zobaczyć wnuczki (bliźniaczki), ale mogli to zrobić tylko przez szybę, a ja wychodziłam do nich na korytarz.

  • Autor: asieksza Data: 2014-08-23 21:29:56

    Myślę, że miło byłoby gdybyś pomyślała o jakimś drobiazgu dla młodej mamy.

  • Autor: amelika Data: 2014-08-23 21:34:10

    Iza i co kupiłaś dzidzi?

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-25 08:14:57

    kupiłam ramkę na zdjęcie i odcisk stópki , 1/2 kg brązowego cukru- zapakowałam w celofan z kokardą na 'słodkie życie' i drożdżówkę, jabłka i banany dla Synowej.

  • Autor: amelika Data: 2014-08-25 10:28:39

    kupiłam ramkę na zdjęcie i odcisk stópki , 1/2 kg brązowego cukru-
    zapakowałam w celofan z kokardą na 'słodkie życie' i drożdżówkę,
    jabłka i banany dla Synowej.

    No i super prezent

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-25 18:59:23

    Miło, że o Niej pamiętałaś. Wierz mi, nie chodzi o to co, ale o to, że w ogóle o niej pomyślałaś.

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-25 08:14:57

    kupiłam ramkę na zdjęcie i odcisk stópki , 1/2 kg brązowego cukru- zapakowałam w celofan z kokardą na 'słodkie życie' i drożdżówkę, jabłka i banany dla Synowej.

  • Autor: jannaj Data: 2014-08-23 23:46:09

    Wątki porodowe zawsze mają wzięcie na babskim forum.

  • Autor: Anetka990 Data: 2014-08-24 15:55:26

    ....kwiaty nie bo cytuje;nie umie o nie dbać ....mało sympatyczną jesteś teściową moja droga....kup cięte i tyle liczy się gest!!!!Napewno będzie jej miło.....

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-25 08:15:26

    ...bez komentarza....

  • Autor: SŁAWKA Data: 2014-08-25 14:31:11

    Rzeczywiście nie powinnaś komentować, tylko wziąć sobie do serca uwagę postronnej osoby, ja też odebrałam Twój wpis jako mało sympatyczny. Naprawdę można było sobie darować uwagę o tym czego nie potrafi synowa. Ale poza tym serdeczne gratulacje dla Was wszystkich.

  • Autor: jannaj Data: 2014-08-25 21:37:18

    Ja na ten przykład również nie potrafię dbać o kwiatki. Stwierdzenie tego faktu przez szanowaną teściową wcale by mnie nie obraziło.

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-25 23:07:44

    To tak jak ja ;) wszyscy wiedza, ze wreczony mi kwiat wiednie gdy tylko go dotkne, nawet bazylia zdycha w doniczce zanim do domu ja doniose... I mialabym sie obrazac , ze ktos pamieta, ze mi sie takich prezentow nie daje, bo powoduja u mnie silna frustracje? :)

  • Autor: amelika Data: 2014-08-26 09:58:16

    To tak jak ja ;) wszyscy wiedza, ze wreczony mi kwiat wiednie gdy tylko go
    dotkne, nawet bazylia zdycha w doniczce zanim do domu ja doniose... I mialabym
    sie obrazac , ze ktos pamieta, ze mi sie takich prezentow nie daje, bo
    powoduja u mnie silna frustracje? :)

    Pewnie ty tylko koperty przyjmujesz...hahahahaa

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-26 13:16:45

    Nie przyjmujemy pieniedzy w prezencie. Takie mamy zasady.

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-26 19:27:17

    No popatrz, a ja bym przyjęła, tylko jakoś nikt mi nie chce dać.

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-26 14:41:40

    A czy to źle i musi być negatywne, że ktoś nie umie o coś dbać. Ot stwierdzenie nie każdy się zna przeciez na kwiatkach i lubi o nie dbać. Kiedyś miałam koleżankę, która właśnie z tego powodu w każdym kącie miała sztuczne kwiaty.

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-26 19:41:05

    Iza, gratuluję baaaardzo wnuka. 

  • Autor: iza1 Data: 2014-08-26 20:26:00

    chwalę się ... mam  Franka od soboty, robotny będzie bo 'sobotni' albo 'weekendowy'... :))) piękny , taka żabcia mała. Synowa rodziła 50 min. - Franek sam wyszedł. Czują się świetnie , dziękuję wszystkim.

  • Autor: jolka60 Data: 2014-08-26 21:07:29

    Zuch Franek.Gratuluję Wam.

  • Autor: makusia Data: 2014-08-26 21:14:04

    Gratulacje, wiem jakie to szczęście :)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-27 06:07:48

    Zuch dziewczyna (też). A mały pewnie, że piękny. Pamiętam, jak nasz klusek się urodził. Teraz już chodzi i tylko patrzeć, jak zacznie pyskować.

    P.S. Ja się urodziłam w niedzielę, do tego w Wielką Niedzielę. :) To mówi samo za siebie.

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-08-27 07:27:24

    Że niby co, leniwa, święta, czy wielka?

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-27 07:46:52

    Moja mama twierdzi, że leniwa na maksa. Ale to pomówienia, złe ludzkie języki...

  • Autor: Basialis Data: 2014-08-27 11:07:09

    Moja siostra w Palmowa Niedziele............cos w tym jest.

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-27 11:42:18

    Oczywiście, ja też w niedzielę :)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-08-27 12:31:01

    Ty pazerny leniu!

  • Autor: Bahati Data: 2014-08-27 16:18:11

    Wstydzę się za siebie każdego dnia... :D

  • Autor: makusia Data: 2014-08-27 13:05:38

    Kurde, coś w tym jest, bo ja też

  • Autor: ekkore Data: 2014-08-27 16:14:27

    Leniwa (y). Hmmm...Większego lenia od mojego Ślubnego trudno znaleźć...Chyba tylko jego własny syn (mój przy okazji też)...Ale on środowy...

  • Autor: eva67 Data: 2014-08-28 09:51:51

    Jakbym słyszała samą siebie,tez tak zawsze mówię.

  • Autor: bahus Data: 2014-09-11 00:19:45

    Tak mówisz bo nie znasz mnie

  • Autor: aggusia35 Data: 2014-08-27 08:03:54

    Iza serdeczne, serdeczne gratulacje. Dużo radości dla Ciebie, a dla Franka dużo zdrówka:)

Przejdź do pełnej wersji serwisu