Co roku miałam ogórki robione przez mamę z własnych zbiorów z działki, czyli zdrowe i smaczne. Teraz z uwagi na pogodę ogórki nie obrodziły. Mam tylko kilka słoików. Nie chcę kupować na targu i robić bo z opowieści koleżanek wiem, że można trafić na nawożone. Stwierdziłam, że chyba lepiej kupić gotowe ale nie wiem czy są smaczne i twarde.Czy macie jakieś doświadczenie zakupowe ogórków kiszonych (kwaszonych)?Z góry dziękuję za podzielenie się opiniami.
Ja praktycznie używam tylko ze sklepu/targu, bo ogórków kiszonych nie robię. Nie jestem ich wielką fanką, używam sporadycznie do ogórkowej i sałatki jarzynowej. Tak więc zwyczajnie mi się nie chce ich robić. Kupując proszę o małe i twarde i takie dostaję. Są ok.
Kupne ogórki kiszone, nie pachną koperkiem i czosnkiem, tylko śmierdzą beczką, są dla mnie, nie zjadliwe.Kupuję ogórki na bazarku, u tego samego sprzedawcy i nigdy się nie zawiodłam.Ogórki po ukiszeniu, są chrupiące i bardzo twarde.
Nie lubię kupnych kiszonych ogórków , bo nie pachną tylko śmierdzą. Nie kupuję.
Ogórki zawsze robię sama , kupuję na targu , na giełdzie owocowo warzywnej i powiem szczerze , że raz mi się zdarzyło , że się popsuły. Myślę ,że na twierdzenie , że się nie udadzą bo są nawożone , trzeba trochę przymrużyć oko . Mieszkam na wsi i wiem z doświadczenia , że wszystkie warzywa i owoce są nawożone i pryskane. Jak się tego nie zrobi , nic nie urośnie.
Jak widać, co kraj to obyczaj. Ani mnie, ani moim sąsiadkom nie przyszło by nawet do głowy stosowanie chemii w warzywniku. Na wszystko można stosować opryski i nawożenie ekologiczne. Może zbiory nie są wtedy takie rewelacyjne, ale coś za coś.
Jeżeli już musisz kupić to radziłabym to zrobić u jednego sprawdzonego sprzedawcy.Ci na ogół z małych osiedlowych sklepików mają zaopatrzenie dobre bo zależy im na klientach i sprowadzają przyzwoity, zjadliwy towar,który im schodzi.
Robię ogórki od lat właśnie dlatego, że te sklepowe mi nie smakują. Warto zaciągnąć języka i popytać znajomych u jakiś sprawdzonych sprzedawców kupują.
Co roku miałam ogórki robione przez mamę z własnych zbiorów z działki, czyli zdrowe i smaczne. Teraz z uwagi na pogodę ogórki nie obrodziły. Mam tylko kilka słoików. Nie chcę kupować na targu i robić bo z opowieści koleżanek wiem, że można trafić na nawożone. Stwierdziłam, że chyba lepiej kupić gotowe ale nie wiem czy są smaczne i twarde.Czy macie jakieś doświadczenie zakupowe ogórków kiszonych (kwaszonych)?Z góry dziękuję za podzielenie się opiniami.
Ja praktycznie używam tylko ze sklepu/targu, bo ogórków kiszonych nie robię. Nie jestem ich wielką fanką, używam sporadycznie do ogórkowej i sałatki jarzynowej. Tak więc zwyczajnie mi się nie chce ich robić. Kupując proszę o małe i twarde i takie dostaję. Są ok.
Witam,
Kupowałam w Aucham i były dobre. Kiedyś robiłam sama ale teraz nie mam gdzie przechowywać i tam właśnie kupuję. kosztują chyba około 6 zł.
Pozdrawiam
słoik 0,9
Ja robię sama ale jeśli mi braknie i muszę dokupić to macam i sprawdzam czy faktycznie są twarde.
Kupne ogórki kiszone, nie pachną koperkiem i czosnkiem, tylko śmierdzą beczką, są dla mnie, nie zjadliwe.Kupuję ogórki na bazarku, u tego samego sprzedawcy i nigdy się nie zawiodłam.Ogórki po ukiszeniu, są chrupiące i bardzo twarde.
Nie lubię kupnych kiszonych ogórków , bo nie pachną tylko śmierdzą. Nie kupuję.
Ogórki zawsze robię sama , kupuję na targu , na giełdzie owocowo warzywnej i powiem szczerze , że raz mi się zdarzyło , że się popsuły. Myślę ,że na twierdzenie , że się nie udadzą bo są nawożone , trzeba trochę przymrużyć oko . Mieszkam na wsi i wiem z doświadczenia , że wszystkie warzywa i owoce są nawożone i pryskane. Jak się tego nie zrobi , nic nie urośnie.
Turysta zauważa starszą kobietę na polu, która posypuje kapustę i kalafiory środkiem przeciw szkodnikom.
- babciu co Wy robicie, parzcież to trucizna...
- oj panocku to nie do jedzenia..to na sprzedaż.
Święte słowa,bo do jedzenia, to my niczym chemicznym nie posypujemy!
Jak widać, co kraj to obyczaj. Ani mnie, ani moim sąsiadkom nie przyszło by nawet do głowy stosowanie chemii w warzywniku. Na wszystko można stosować opryski i nawożenie ekologiczne. Może zbiory nie są wtedy takie rewelacyjne, ale coś za coś.
Jeżeli już musisz kupić to radziłabym to zrobić u jednego sprawdzonego sprzedawcy.Ci na ogół z małych osiedlowych sklepików mają zaopatrzenie dobre bo zależy im na klientach i sprowadzają przyzwoity, zjadliwy towar,który im schodzi.
Robię ogórki od lat właśnie dlatego, że te sklepowe mi nie smakują. Warto zaciągnąć języka i popytać znajomych u jakiś sprawdzonych sprzedawców kupują.