Witam wszystkich,jako że wakacje już niestety za nami,a pogoda przepiękna nadal,więc podzielmy się wrażeniami z wakacji,tym co nam zostało w pamięci i za czym będziemy tęsknić w zimowe wieczory.Ja z familią byliśmy w Turcji,fantastyczny kraj,cudna pogoda każdego dnia,i pyszne arbuzy,może za dużo nie zwiedziliśmy,ale Zielony Kanion ma swój urok.Moje dziecię zachwycone możliwością taplania się w wodzie od rana do wieczora.Tegoroczne wakacje zaliczamy więc do bardzo udanych.
Ja w tym roku nie miałam wakacji jako takich, bo się wyprowadzaliśmy. Ślubnemu urlop za pół roku w Polsce potrzebny był na pakowanie oraz na czas relokacji (w ten sposób mogliśmy polecieć tydzień przed terminem rozpoczęcia pracy), a nowego jeszcze nie nazbierał za wiele.
Ale od początku robimy sobie weekendowe wycieczki jednodniowe - czasami tylko jeden dzień, czasami jeździmy w sobotę i niedzielę i poznajemy okolicę w promieniu 250 kilometrów (plus minus), głównie wzdłuż wybrzeża Atlantyku. Tylko raz ruszyliśmy się poza granicę stanu. Paliwo tańsze od mleka, więc co sobie żałować.
Na wyjazd z noclegiem nie chcemy sobie jeszcze pozwalać - bo kasa potrzebna na zagospodarowanie. Pierwszy dłuższy wyjazd (4 lub 5 dniowy) planujemy na Święto Dziękczynienia, jeszcze bardziej na południe - bo tam nadal będzie ciepło a nie gorąco. Zobaczymy jak z realizacją.
Pokochałam Atlantyk, wspaniała bryza pozwala na normalne oddychanie (chyba tylko raz nie było wiatru, na moje nieszczęście w pierwszej fazie aklimatyzacji). Nie lubię się kąpać - bo fale poniewierają człowiekiem do krwi - ale spacerować w wodzie po kostki, zbierać muszle, piknikować na plaży (tylko trzeba uważać na mewy, bo kradną z łapy, potrafią porwać kanapkę podnoszoną do ust).
Przejechaliśmy całe Outer Banks (na raty), przejechaliśmy szmaragdowym i kryształowym wybrzeżem, byliśmy u braci Wright, bardzo klimatyczne muzeum, wleźliśmy na szczyt latarni morskiej, odwiedziliśmy akwarium, byliśmy w parku rozrywki - z atrakcjami, które poniewierają człowiekiem (nie gustuję we wszelkich kolejkach. od samego patrzenia robi się niedobrze, ale dzieciaki były zachwycone), zobaczyliśmy kilka fortów przy plaży, pływaliśmy promem po Atlantyku - no dobra, po zatoce - woda, chmury i czysty relaks.
Jakby pozbierał wszystkie wyjazdy - wyjdą nam całkiem spore wakacje.
Przed nami jeszcze nasze lokalne, stanowe góry, a potem Nowy Jork, Waszyngton, Wielki Kanion - i miliony innych atrakcji do zwiedzania.
Na razie na trochę, z możliwością przedłużenia o jeszcze jedno trochę - procedura kontraktowa. W każdym razie córka zdążyłaby połowę studiów pierwszego stopnia skończyć. A syna całe, z magisterką - w Polsce.
A potem się zobaczy co los przyniesie. Kto tam wie czy gdzieś po drodze nie zostaniemy uchodźcami wojennymi (oby nie, bo szkoda kontraktowych bonusów - hehehhee).
U nas okres wakacyjny (bo nie same wakacje) szalony! Dużo pracy, planowania, przeprowadzka do większego mieszkania, także zmęczyliśmy się trochę, ale za to teraz pełen luz i komfort. W tym zwariowanym wirze znaleźliśmy też czas na wczasowanie - także tatuś z córusią w sumie obijali się 5 tygodni, ja dołączyłam do nich po dwóch, całkiem sensownie, bo 3 tygodnie laby. Mazury, jeziora, pod namiotem, gotowanie na świeżym powietrzu, świeże rybki, dziecko pół doby goniło po trawie, pluskało się w wodzie, a drugie pół padnięte spało. Myśmy biesiadowali, palili ogniska, piekli chleb i pizze w własnoręcznie wykonanym przez M. piecu, i.. nie ruszaliśmy się z miejsca ograniczając się tylko to wyjścia po najpotrzebniejsze zakupy, na przemian kąpiąc się w jeziorze i leżąc na leżaczkach w cieniu. Rewelacja! Zwłaszcza, że pogoda dopisała jak nigdy!
No niestety w moim dorobku artystycznym (na kanwie fotografii) dominują, a właściwie samotnie egzystują tylko zachody...Wschodu to już od lat nie widziałem
Cieszę się, iż w końcu zwiedziłam Malbork i Toruń. Od dawna planowałam i dopiero w te wakacje się udało. Pogoda nad morzem też dopisała. Władysławowo co prawda nie zachwyciło nas, za to na pewno kiedyś wrócimy na półwysep Helski
Nie byłam nigdzie w tym roku - jedyne moje atrakcje to wycieczki rowerowe po okolicy ale nie narzekam:). Zawsze lubię posłuchać i pooglądać gdzie byli inni.
W zeszłym roku fajne wakacje spędziłam zwiedzając świętokrzyskie. Jest wiele mało znanych i atrakcyjnych miejsc w naszym kraju które warto zobaczyć (Sw. Krzyż, Chęciny, Ujazd, Sandomierz, Jaskinia Raj pod Kielcami, Tokarnia (piękny skansen), Zagnańsk (Dąb Bartek). Noclegi zaplanowaliśmy nad jeziorem w miejscowości Sielpia. Jezioro z piaszczystymi plażami (kajaki, rowerki wodne). Jest tam dosyć dużo atrakcji dla dzieci. Interesującym obiektem jest tam koło wodne które można zobaczyć w Sielpińskim Muzeum - ma 9 metrów średnicy. Można tam też popłynąć łodzią z przewodnikiem podziemnymi, starymi kanałami - tutaj filmik.
Dopisano 2015-6-15 11:41:19:
A poniżej jeszcze kilka zdjęć miejscowości Sielpia w świętokrzyskim.
Witam wszystkich,jako że wakacje już niestety za nami,a pogoda przepiękna nadal,więc podzielmy się wrażeniami z wakacji,tym co nam zostało w pamięci i za czym będziemy tęsknić w zimowe wieczory.Ja z familią byliśmy w Turcji,fantastyczny kraj,cudna pogoda każdego dnia,i pyszne arbuzy,może za dużo nie zwiedziliśmy,ale Zielony Kanion ma swój urok.Moje dziecię zachwycone możliwością taplania się w wodzie od rana do wieczora.Tegoroczne wakacje zaliczamy więc do bardzo udanych.
Ja w tym roku nie miałam wakacji jako takich, bo się wyprowadzaliśmy. Ślubnemu urlop za pół roku w Polsce potrzebny był na pakowanie oraz na czas relokacji (w ten sposób mogliśmy polecieć tydzień przed terminem rozpoczęcia pracy), a nowego jeszcze nie nazbierał za wiele.
Ale od początku robimy sobie weekendowe wycieczki jednodniowe - czasami tylko jeden dzień, czasami jeździmy w sobotę i niedzielę i poznajemy okolicę w promieniu 250 kilometrów (plus minus), głównie wzdłuż wybrzeża Atlantyku. Tylko raz ruszyliśmy się poza granicę stanu. Paliwo tańsze od mleka, więc co sobie żałować.
Na wyjazd z noclegiem nie chcemy sobie jeszcze pozwalać - bo kasa potrzebna na zagospodarowanie. Pierwszy dłuższy wyjazd (4 lub 5 dniowy) planujemy na Święto Dziękczynienia, jeszcze bardziej na południe - bo tam nadal będzie ciepło a nie gorąco. Zobaczymy jak z realizacją.
Pokochałam Atlantyk, wspaniała bryza pozwala na normalne oddychanie (chyba tylko raz nie było wiatru, na moje nieszczęście w pierwszej fazie aklimatyzacji). Nie lubię się kąpać - bo fale poniewierają człowiekiem do krwi - ale spacerować w wodzie po kostki, zbierać muszle, piknikować na plaży (tylko trzeba uważać na mewy, bo kradną z łapy, potrafią porwać kanapkę podnoszoną do ust).
Przejechaliśmy całe Outer Banks (na raty), przejechaliśmy szmaragdowym i kryształowym wybrzeżem, byliśmy u braci Wright, bardzo klimatyczne muzeum, wleźliśmy na szczyt latarni morskiej, odwiedziliśmy akwarium, byliśmy w parku rozrywki - z atrakcjami, które poniewierają człowiekiem (nie gustuję we wszelkich kolejkach. od samego patrzenia robi się niedobrze, ale dzieciaki były zachwycone), zobaczyliśmy kilka fortów przy plaży, pływaliśmy promem po Atlantyku - no dobra, po zatoce - woda, chmury i czysty relaks.
Jakby pozbierał wszystkie wyjazdy - wyjdą nam całkiem spore wakacje.
Przed nami jeszcze nasze lokalne, stanowe góry, a potem Nowy Jork, Waszyngton, Wielki Kanion - i miliony innych atrakcji do zwiedzania.
no to pięknie macie,a wyprowadziliście się z Polski na stałe czy tylko na troszkę?
Na razie na trochę, z możliwością przedłużenia o jeszcze jedno trochę - procedura kontraktowa. W każdym razie córka zdążyłaby połowę studiów pierwszego stopnia skończyć. A syna całe, z magisterką - w Polsce.
A potem się zobaczy co los przyniesie. Kto tam wie czy gdzieś po drodze nie zostaniemy uchodźcami wojennymi (oby nie, bo szkoda kontraktowych bonusów - hehehhee).
Wiedziała kiedy zmienić "klimat"
To samo twierdzi nasz kolega - wiedzieli kiedy dać dyla, a ja muszę rosyjski odświeżać..
Ale Ci zazdroszczę tych wszystkich widoków.A w NY jest Star... :-)
U nas okres wakacyjny (bo nie same wakacje) szalony! Dużo pracy, planowania, przeprowadzka do większego mieszkania, także zmęczyliśmy się trochę, ale za to teraz pełen luz i komfort. W tym zwariowanym wirze znaleźliśmy też czas na wczasowanie - także tatuś z córusią w sumie obijali się 5 tygodni, ja dołączyłam do nich po dwóch, całkiem sensownie, bo 3 tygodnie laby. Mazury, jeziora, pod namiotem, gotowanie na świeżym powietrzu, świeże rybki, dziecko pół doby goniło po trawie, pluskało się w wodzie, a drugie pół padnięte spało. Myśmy biesiadowali, palili ogniska, piekli chleb i pizze w własnoręcznie wykonanym przez M. piecu, i.. nie ruszaliśmy się z miejsca ograniczając się tylko to wyjścia po najpotrzebniejsze zakupy, na przemian kąpiąc się w jeziorze i leżąc na leżaczkach w cieniu. Rewelacja! Zwłaszcza, że pogoda dopisała jak nigdy!
Piękne fotki, szczególnie ta środkowa.
Bardzo mi miło.. Ale to zwykłym telefonem zrobione o świcie. Te wschody słońca dużo bardziej mi się podobały niż zachody..
No niestety w moim dorobku artystycznym (na kanwie fotografii) dominują, a właściwie samotnie egzystują tylko zachody...Wschodu to już od lat nie widziałem
A mówią, że starzy ludzie z kurami chodzą spać, i razem z kurami wstają..;)
Cieszę się, iż w końcu zwiedziłam Malbork i Toruń. Od dawna planowałam i dopiero w te wakacje się udało. Pogoda nad morzem też dopisała. Władysławowo co prawda nie zachwyciło nas, za to na pewno kiedyś wrócimy na półwysep Helski
Nie byłam nigdzie w tym roku - jedyne moje atrakcje to wycieczki rowerowe po okolicy ale nie narzekam:). Zawsze lubię posłuchać i pooglądać gdzie byli inni.
W zeszłym roku fajne wakacje spędziłam zwiedzając świętokrzyskie. Jest wiele mało znanych i atrakcyjnych miejsc w naszym kraju które warto zobaczyć (Sw. Krzyż, Chęciny, Ujazd, Sandomierz, Jaskinia Raj pod Kielcami, Tokarnia (piękny skansen), Zagnańsk (Dąb Bartek). Noclegi zaplanowaliśmy nad jeziorem w miejscowości Sielpia. Jezioro z piaszczystymi plażami (kajaki, rowerki wodne). Jest tam dosyć dużo atrakcji dla dzieci. Interesującym obiektem jest tam koło wodne które można zobaczyć w Sielpińskim Muzeum - ma 9 metrów średnicy. Można tam też popłynąć łodzią z przewodnikiem podziemnymi, starymi kanałami - tutaj filmik.
Dopisano 2015-6-15 11:41:19:
A poniżej jeszcze kilka zdjęć miejscowości Sielpia w świętokrzyskim.http://www.sielpiadomki.pl/upload/201503/Osrodek_Sielpia.jpg
http://www.sielpiadomki.pl/upload/201503/thumbs/Jezioro_400_280.jpg
http://www.sielpiadomki.pl/upload/201503/thumbs/Jezioro%20Sielpia_400_280.jpg
http://www.sielpiadomki.pl/upload/201503/thumbs/Na%20pla%C5%BCy%20w%20Sielpi_400_280.jpg