Znajomy mi smak jogurtu greckiego - jest delikatny, powiedziałbym neutralny, w kierunku słodkiego posmaku (takiego mlecznego).
W Stanach kupiłam raz. I jakie moje zdziwienie - bo ten tutejszy jest raczej cierpki i kwaskowaty. Leciutko w kierunku kefiru. Nie mój smak.
i tak się zastanawiam - czy istnieje jogurt grecki - czy to tylko wymysł marketingowy?
Jak smakuje jogurt z Grecji?
Czy to co u nas (w Polsce) możemy kupić ma tyle wspólnego z oryginałem - co nasza feta z mlekowity (ja nie mam zastrzeżeń do smaku czy konsystencji, tyle, że jest to tylko ser solankowy a nie feta) do tej prawdziwej?
Pewnie tyle ma jogurt grecki do Grecji co nasz sałatka szwedzka do Szwecji.
Info o jogurcie:
Na jogurcie poznali się już starożytni - historia tego napoju liczy sobie przeszło 3 tysiące lat. Wiele wskazuje na to, że jogurt pochodzi z Indii. Stamtąd trafił na stoły Turków, którzy po dziś dzień piją go litrami. Niebawem na smaku i korzystnych dla zdrowia właściwościach jogurtu poznali się Bułgarzy. Zaczęli przyrządzać go z mleka bawolego, owczego, koziego lub krowiego. Nazwa jogurtu pochodzi od tureckiego jaurt, co znaczy "kwaśne mleko". Nowożytna historia jogurtu zaczyna się w 1907 roku. To właśnie wtedy, w Paryżu, rozpoczęto produkcję jogurtu na masową skalę. Na początku znano jedynie te naturalne. Pierwsze jogurty smakowe pojawiły się na stołach Europejczyków dopiero w latach czterdziestych ubiegłego stulecia.
W Niemczech jest to samo co w Stanach. Jest wrecz kwasny. Czasem uzawam go jako dodatek do salaty ( jak nie mam smietany)lub mizerii, ale w sumie to psuje on smak potrawy.Jak czytam przepisy z dodatkiem w/w jogurtu ,to ja nie mialabym szansy dodac go do cieplej potrawy bo zaraz by mi sie zwarzyl.
Czyli polska modyfikacja - żeby się sprzedało. Tak samo jak z serami pleśniowymi - polskie presidenty nie pachną i nie smakują ostro - bo preferencje smakowe były takie a nie inne.
Nie ważne - bo jogurt był rewelacyjny.
W Stanach jogurt grecki kosztuje drugie tyle (albo i więcej) co normalny. Pozostanę przy moim sprawdzonym, który podpasował mi wraz z pierwszym zakupem.
Tylko ten do którego mam tutaj dostęp - jest kwaskowaty, cierpki - i jedzenie jego nie sprawia przyjemności - no chyba, że ktoś lubi te smaki.
W konsystencji (w odróżnieniu do polskiego) nie ma najmniejszej różnicy pomiędzy greckim a zwykłym - oba są bardzo gęste, można kroić nożem.
Dlatego zapytałam jaki jest smak jogurtu z Grecji.
Swoją drogą - to do dyspozycji mam jedynie jogurty zero procent tłuszczu. I nie ma innych, tłuszczowych. Z innych produktów wywnioskowałam, że wyróżniającą tutaj coś takiego jak tłuszcz mleczny - tylko nie nazywają tego tego tak w stosunku do jogurtu - a już naprawdę przeczytałam wiele napisów na opakowaniach, w różnych sklepach, bo mam awersję do 0%, z daleka przeczuwając chemię i szukajac normalnego jogurtu - i nic.
W smaku - na pewno nie przypomina naszego jogurtu odtłuszczonego czy niskotłuszczowego, smakuje jak normalny jogurt.
To w rzeczywistości jest jogurt bałkański :) A u nas w sklepach nie ma czegoś takiego bo to są zupełnie inne kultury bakterii ! Panuje tylko naśladownictwo nazwy i ludzie się na to nabierają .Poczytaj skład na opakowaniu a włosy się na głowie zjeżą ile tam dziwnych dodatków .
Dla mnie nazwa obojętna w zasadzie. Tylko chciałabym, aby smak był podobny - a nie odnosił się do konsystencji - bo chyba tylko to jest w podobieństwie.
Lubiłam bardzo smak polskiego -łagodny, delikatny, przyjemny, słodkawy.
A tu takie zdziwienie - kwaskowaty, szczypiący w język...
Znajomy mi smak jogurtu greckiego - jest delikatny, powiedziałbym neutralny, w kierunku słodkiego posmaku (takiego mlecznego).
W Stanach kupiłam raz. I jakie moje zdziwienie - bo ten tutejszy jest raczej cierpki i kwaskowaty. Leciutko w kierunku kefiru. Nie mój smak.
i tak się zastanawiam - czy istnieje jogurt grecki - czy to tylko wymysł marketingowy?
Jak smakuje jogurt z Grecji?
Czy to co u nas (w Polsce) możemy kupić ma tyle wspólnego z oryginałem - co nasza feta z mlekowity (ja nie mam zastrzeżeń do smaku czy konsystencji, tyle, że jest to tylko ser solankowy a nie feta) do tej prawdziwej?
Tutejsza feta jest rewelacyjna.
Pewnie tyle ma jogurt grecki do Grecji co nasz sałatka szwedzka do Szwecji.
Info o jogurcie:
Na jogurcie poznali się już starożytni - historia tego napoju liczy sobie przeszło 3 tysiące lat. Wiele wskazuje na to, że jogurt pochodzi z Indii. Stamtąd trafił na stoły Turków, którzy po dziś dzień piją go litrami. Niebawem na smaku i korzystnych dla zdrowia właściwościach jogurtu poznali się Bułgarzy. Zaczęli przyrządzać go z mleka bawolego, owczego, koziego lub krowiego. Nazwa jogurtu pochodzi od tureckiego jaurt, co znaczy "kwaśne mleko". Nowożytna historia jogurtu zaczyna się w 1907 roku. To właśnie wtedy, w Paryżu, rozpoczęto produkcję jogurtu na masową skalę. Na początku znano jedynie te naturalne. Pierwsze jogurty smakowe pojawiły się na stołach Europejczyków dopiero w latach czterdziestych ubiegłego stulecia.
ze strony http://magazyn-kuchnia.pl/magazyn-kuchnia/56,123978,11581152,Jogurt_naturalny___jedz_na_zdrowie.html
W Niemczech jest to samo co w Stanach. Jest wrecz kwasny. Czasem uzawam go jako dodatek do salaty ( jak nie mam smietany)lub mizerii, ale w sumie to psuje on smak potrawy.Jak czytam przepisy z dodatkiem w/w jogurtu ,to ja nie mialabym szansy dodac go do cieplej potrawy bo zaraz by mi sie zwarzyl.
Czyli polska modyfikacja - żeby się sprzedało. Tak samo jak z serami pleśniowymi - polskie presidenty nie pachną i nie smakują ostro - bo preferencje smakowe były takie a nie inne.
Nie ważne - bo jogurt był rewelacyjny.
W Stanach jogurt grecki kosztuje drugie tyle (albo i więcej) co normalny. Pozostanę przy moim sprawdzonym, który podpasował mi wraz z pierwszym zakupem.
Jogurt grecki faktycznie jest lekki i pożywny,moim zdaniem to jeden z ciekawszych pomysłów na lekkie i niskokaloryczne śniadanie,warto spróbowac.
Tylko ten do którego mam tutaj dostęp - jest kwaskowaty, cierpki - i jedzenie jego nie sprawia przyjemności - no chyba, że ktoś lubi te smaki.
W konsystencji (w odróżnieniu do polskiego) nie ma najmniejszej różnicy pomiędzy greckim a zwykłym - oba są bardzo gęste, można kroić nożem.
Dlatego zapytałam jaki jest smak jogurtu z Grecji.
Swoją drogą - to do dyspozycji mam jedynie jogurty zero procent tłuszczu. I nie ma innych, tłuszczowych. Z innych produktów wywnioskowałam, że wyróżniającą tutaj coś takiego jak tłuszcz mleczny - tylko nie nazywają tego tego tak w stosunku do jogurtu - a już naprawdę przeczytałam wiele napisów na opakowaniach, w różnych sklepach, bo mam awersję do 0%, z daleka przeczuwając chemię i szukajac normalnego jogurtu - i nic.
W smaku - na pewno nie przypomina naszego jogurtu odtłuszczonego czy niskotłuszczowego, smakuje jak normalny jogurt.
To w rzeczywistości jest jogurt bałkański :) A u nas w sklepach nie ma czegoś takiego bo to są zupełnie inne kultury bakterii ! Panuje tylko naśladownictwo nazwy i ludzie się na to nabierają .Poczytaj skład na opakowaniu a włosy się na głowie zjeżą ile tam dziwnych dodatków .
Dla mnie nazwa obojętna w zasadzie. Tylko chciałabym, aby smak był podobny - a nie odnosił się do konsystencji - bo chyba tylko to jest w podobieństwie.
Lubiłam bardzo smak polskiego -łagodny, delikatny, przyjemny, słodkawy.
A tu takie zdziwienie - kwaskowaty, szczypiący w język...