Mam około kilogramowy kawał zamrożonego, swojskiego, aromatycznego i mocno tłustego boczku wędzonego. Zalega mi już z pół roku w zamrażarce, a że miejsca w niej coraz mniej to zastanawiam się co z nim zrobić. Żeby był poporcjowany byłoby łatwiej, a to na kanapki, przekąskę ale jak go rozmrożę to muszę zużyć go całego... pomysły???
Boczek możesz na przetopić na pyszny domowy smalec z majerankiem i jabłuszkiem .
Wcześniej przed mrożeniem mogłaś na mniejsze części pokroić i jak znalazł byłaby omasta do żurku czy kluseczek ziemniaczanych , kopytek , jajecznicy itp .. ))
Żałuję właśnie, że nie poporcjowałam... hmmm pomysł ze słoikami dość sprytny, Ile takie słoiczki by wytrzymały czasu w lodówce, żeby się nie zmarnowały? Tak się zastanawiam, że po przetopieniu byłby po obróbce cieplnej w związku z tym właściwie można by ponownie ewentualnie zamrozić. Albo część zrobić smalczyk, część w porostu przetopiony i poporcjowany - co się nie zdąży zużyć to zamrozić... Dobry pomysł? :)
Pomysł bardzo dobry.Możesz i zamrozić,i zapasteryzować.Właściwie jak wlejesz gorący smalczyk do słoika,zakręcisz,to się sam zapasteryzuje na kilka tygodni, nawet nie w lodówce.
Co do powtórnego mrożenia,to nie polecam (tego nie przerobionego(.
Ja wiem, że raz zamrożonego ( czegokolwiek ) drugi raz nie powinno się zamrażać, ale przetworzone - tak. Polecam to co koleżanki piszą wyżej, i jeszcze jeden - może śmieszny ale wcale nie głupi pomsłl
- może by tak Twój ślubny wziął solidny tasak do ręki (siekiera niewykluczona) i walnął ten kawałek na 4 ? Mniejsze kawałki wygodniej w szufladzie zamrażarki " bokami " poupychać. Około kilo to znowu nie taki ogrom ! Nie wiem jaką masz rodzinkę, ale smalczyku wcale nie byłoby tak dużo - nawet dokupiłabym trochę słoninki świeżej + cebula + jabłuszko + przyprawy - i macie smarowanko za które szynkę by się oddało.....
Właśnie moja rodzina jest aktualnie w trakcie powiększania ;) stąd też czas na porządki w domu i kuchni oraz wymysły kulinarne :) i także dlatego taki kawał tłustego mięsa dla naszej póki co dwójki jest dość solidny. Jak na razie bardzo mi się podoba pomysł smalczyku, więc sprawdzone przepisy mile widziane, bo nigdy go nie robiłam sama. Ale dalej jestem otwarta na inne pomysły :)
Zdecydowałam się na domowy smalczyk. Dokupie troche słoninki jutro i połączę z tym co mam. Co się nie zużyje, poporcjowane pójdzie do zamrażalki - będzie akurat mężczyznon pod mocniejsze trunki od okazji ;) dziękuję za rady i pomysły!! :)
Wystarczy gorący wlać w słoiczki i zakręcić. W piwnicy może stać nawet rok i nic się z nim nie dzieje. Na smalczyk kiszony ogórek lub grzybek z octu i...pycha.Gratuluję powiększenia rodziny.
Mam około kilogramowy kawał zamrożonego, swojskiego, aromatycznego i mocno tłustego boczku wędzonego. Zalega mi już z pół roku w zamrażarce, a że miejsca w niej coraz mniej to zastanawiam się co z nim zrobić. Żeby był poporcjowany byłoby łatwiej, a to na kanapki, przekąskę ale jak go rozmrożę to muszę zużyć go całego... pomysły???
Boczek możesz na przetopić na pyszny domowy smalec z majerankiem i jabłuszkiem .
Wcześniej przed mrożeniem mogłaś na mniejsze części pokroić i jak znalazł byłaby omasta do żurku czy kluseczek ziemniaczanych , kopytek , jajecznicy itp .. ))
He,he,he,Meggi,ubiegłaś mnie.
Faktycznie bardzo tłusty.Może pokrój go w kostkę, przesmaż jak świeży i włóż do słoika,czy małych słoiczków.Póżniej zużyjesz wg woli i potrzeby.
Żałuję właśnie, że nie poporcjowałam... hmmm pomysł ze słoikami dość sprytny, Ile takie słoiczki by wytrzymały czasu w lodówce, żeby się nie zmarnowały? Tak się zastanawiam, że po przetopieniu byłby po obróbce cieplnej w związku z tym właściwie można by ponownie ewentualnie zamrozić. Albo część zrobić smalczyk, część w porostu przetopiony i poporcjowany - co się nie zdąży zużyć to zamrozić... Dobry pomysł? :)
Pomysł bardzo dobry.Możesz i zamrozić,i zapasteryzować.Właściwie jak wlejesz gorący smalczyk do słoika,zakręcisz,to się sam zapasteryzuje na kilka tygodni, nawet nie w lodówce.
Co do powtórnego mrożenia,to nie polecam (tego nie przerobionego(.
Może fasolka po bretońsku albo wątróbka zawijana w boczek?
Ja wiem, że raz zamrożonego ( czegokolwiek ) drugi raz nie powinno się zamrażać, ale przetworzone - tak. Polecam to co koleżanki piszą wyżej, i jeszcze jeden - może śmieszny ale wcale nie głupi pomsłl
- może by tak Twój ślubny wziął solidny tasak do ręki (siekiera niewykluczona) i walnął ten kawałek na 4 ? Mniejsze kawałki wygodniej w szufladzie zamrażarki " bokami " poupychać. Około kilo to znowu nie taki ogrom ! Nie wiem jaką masz rodzinkę, ale smalczyku wcale nie byłoby tak dużo - nawet dokupiłabym trochę słoninki świeżej + cebula + jabłuszko + przyprawy - i macie smarowanko za które szynkę by się oddało.....
Właśnie moja rodzina jest aktualnie w trakcie powiększania ;) stąd też czas na porządki w domu i kuchni oraz wymysły kulinarne :) i także dlatego taki kawał tłustego mięsa dla naszej póki co dwójki jest dość solidny. Jak na razie bardzo mi się podoba pomysł smalczyku, więc sprawdzone przepisy mile widziane, bo nigdy go nie robiłam sama. Ale dalej jestem otwarta na inne pomysły :)
" Smaczne smarowanko " - tak nazywa się mój przepis - polecam, a zapach niesie po domu..... . Linku nie wstawiam bo nie chce być czort aktywny
- a póki co, serdeczne g r a t u l a c j e !
Duże wzięcie miał przepis: http://wielkiezarcie.com/recipe105628.html
Ja nigdy tego nie przygotowałam, ale skoro pyszny, swojski boczuś już w domku jest, to tylko próbować.
Przepraszam autora przepisu za wścibstwo, ale to w dobrej wierze, proszę o wyrozumiałość.
Pozdrawiam całą Rodzinkę .
Zdecydowałam się na domowy smalczyk. Dokupie troche słoninki jutro i połączę z tym co mam. Co się nie zużyje, poporcjowane pójdzie do zamrażalki - będzie akurat mężczyznon pod mocniejsze trunki od okazji ;) dziękuję za rady i pomysły!! :)
Wystarczy gorący wlać w słoiczki i zakręcić. W piwnicy może stać nawet rok i nic się z nim nie dzieje. Na smalczyk kiszony ogórek lub grzybek z octu i...pycha.Gratuluję powiększenia rodziny.