Ja sama nigdy jej nie widziałam - ale też mieszkając w małym mieście z wieloma, nadciągającymi ze świata, warzywami i owocami nie udało mi się zaznajomić.
Dlaczego pytam.
Odkryłam gumbo. I zakochałam się w jego smaku i okrze. O ile smażona - nie wywołała jakiś fajerwerków, da się zjeść, ale bez większego zachwytu, o rybim posmaku - tak użyta do gotowania jest rewelacyjna. Może nawet nie o smak tu chodzi, bo ten jest neutralny, doskonale komponuje się z resztą składników - tylko jako zagęstnik. Wydziela z siebie kleik, który naprawdę potrzebuje sporo płynu, żeby wyszła konsystencja sosu - a nie bardzo gęsta mieszanka.
Wstawiłabym przepis - ale najpierw muszę wiedzieć czy można kupić.
Bo okrę można zastąpić wodą z mąką - tylko co to za frajda jeść najzwyklejsze danie - potrawkę z kurczaka zagęszczaną mąką.
Pierwszy raz gumbo zobaczyłam w telewizji - na travel channel (w odróżnieniu od naszego TC - tutaj głównie pokazują jedzenie) był program o daniach regionalnych Stanów. I wiedziałam, że chcę to zjeść.
Poczytałam o historii, o sposobie przyrządzania, przejrzałam przepisy. I przyszedł czas na wykonanie...
Swoją drogą - to chcę do Luizjany...Tyle, że tam daleko - trzeba planować dłuższą podróż.
W Niemczech mozna kupic okre w tureckich sklepach.Nie mialam pojecia do czego to sluzy. raz zagadnelam Turczynke.......caly worek tego kupowala.Niestety po niemiecku slabo mowila i na tym poprzestalam.Dzieki za informacje na pewno sprobuje.
Okra smażona w panierce jest to jedna z pierwszych nowych rzeczy jedzeniowych, z jakimi zetknęłam się w Stanach.
I zapamiętałam określenie - ryba z ogródka.
Ja podeszłam bez entuzjazmu, Ślubny się rozsmakował. Poza zielonymi smażonymi pomidorami - które są hitem numer jeden, ten kwaskowaty smak zielonych pomidorów. Jak poczytałam o tej kleistej substancji wyciekającej w trakcie obróbki cieplnej - powiedziałam nigdy nie będę smażyć, możemy iść na gotowe do restauracji.
Potem odkryłam gumbo. I zastosowanie kleistości. Przy okazji mało kaloryczne.
To ja poproszę o kilka linkow. Chętnie zapoznam się z szerszym zastosowaniem okry. Pewnie w kuchni tureckiej jest ciut inaczej niż w kreolskiej. A może inne gdzieś tam po drodze się domieszały.a nie chce mi się samej szukać.
Czy w Polsce dostępna jest okra?
Ja sama nigdy jej nie widziałam - ale też mieszkając w małym mieście z wieloma, nadciągającymi ze świata, warzywami i owocami nie udało mi się zaznajomić.
Dlaczego pytam.
Odkryłam gumbo. I zakochałam się w jego smaku i okrze. O ile smażona - nie wywołała jakiś fajerwerków, da się zjeść, ale bez większego zachwytu, o rybim posmaku - tak użyta do gotowania jest rewelacyjna. Może nawet nie o smak tu chodzi, bo ten jest neutralny, doskonale komponuje się z resztą składników - tylko jako zagęstnik. Wydziela z siebie kleik, który naprawdę potrzebuje sporo płynu, żeby wyszła konsystencja sosu - a nie bardzo gęsta mieszanka.
Wstawiłabym przepis - ale najpierw muszę wiedzieć czy można kupić.
Bo okrę można zastąpić wodą z mąką - tylko co to za frajda jeść najzwyklejsze danie - potrawkę z kurczaka zagęszczaną mąką.
Pierwszy raz gumbo zobaczyłam w telewizji - na travel channel (w odróżnieniu od naszego TC - tutaj głównie pokazują jedzenie) był program o daniach regionalnych Stanów. I wiedziałam, że chcę to zjeść.
Poczytałam o historii, o sposobie przyrządzania, przejrzałam przepisy. I przyszedł czas na wykonanie...
Swoją drogą - to chcę do Luizjany...Tyle, że tam daleko - trzeba planować dłuższą podróż.
W Niemczech mozna kupic okre w tureckich sklepach.Nie mialam pojecia do czego to sluzy. raz zagadnelam Turczynke.......caly worek tego kupowala.Niestety po niemiecku slabo mowila i na tym poprzestalam.Dzieki za informacje na pewno sprobuje.
Okra smażona w panierce jest to jedna z pierwszych nowych rzeczy jedzeniowych, z jakimi zetknęłam się w Stanach.
I zapamiętałam określenie - ryba z ogródka.
Ja podeszłam bez entuzjazmu, Ślubny się rozsmakował. Poza zielonymi smażonymi pomidorami - które są hitem numer jeden, ten kwaskowaty smak zielonych pomidorów. Jak poczytałam o tej kleistej substancji wyciekającej w trakcie obróbki cieplnej - powiedziałam nigdy nie będę smażyć, możemy iść na gotowe do restauracji.
Potem odkryłam gumbo. I zastosowanie kleistości. Przy okazji mało kaloryczne.
Na niemieckich stronach int. o kucharzeniu jest mnostwo przepisow, jutro postudiuje.
To ja poproszę o kilka linkow. Chętnie zapoznam się z szerszym zastosowaniem okry.
Pewnie w kuchni tureckiej jest ciut inaczej niż w kreolskiej. A może inne gdzieś tam po drodze się domieszały.a nie chce mi się samej szukać.