Aaa,niech tam.Pewnie to stare,a nie nowe zastosowanie,ale mam taki widelec,którym o wiele lepiej niż tłuczkiem do ziemniaków,właśnie nim, 'tłukę",a raczej ucieram na papkę.Są puszyste i smaczne.
Tym samym,zamiast "ubijaczki" mieszam,ubijam np żółtka,zawiesinę z mąki, czy ciasto na naleśniki.Kuuurde,pilnuję go,jak oka w głowie.
I jeszcze - mam serię kuchennych ręczniczków, które wiszą wysoko, żeby były wolne od zwierzęcej sierści. I podobne, które leżą nisko (na pojemniku na brudne rzeczy) - do wycierania psich pysków. Czasami ktoś się pomyli... hłe, hłe.
Ja mam zaciek na zewnątrz, bo w jednym miejscu cieknie spod podrywy (nie wiem czemu). I jak już to odwlekę w czasie :D to wtedy się nazbiera i pięknie odpryskuje spod tego nożyka. W środku raz na jakiś czas przecieram gąbką do zmywania.
Co do czesania - kiedyś złapałam swoje młodsze dziecko na czesaniu się furminatorem (ustrojstwo, które bardzo dokładnie wycina i usuwa podszerstek z mojego podhalana) - "bo nie wie, gdzie grzebień"!!!! Dobrze, że łysa nie została.
Jakoś trzeba było dotrzeć do najbliższego kiosku ruchu po najtańsze czesadło - a mama uczyła, że grzebienia się nie pożycza......... Wieszaczki też bardzo mi się podobają - to samo można z łyżek.
Fajne te wieszaczki. Ja używam widelca do odkręcania noża w mojej wiekowej sokowirówce od kiedy złamał się plastikowy będący w wyposażeniu. A było to baaardzo dawno temu.
Były już podobne tematy. Ale ze względu na ich wielkość zaczęłam od nowa.
Otóż poczciwy widelec ma zastosowanie.
1. Gdy chcemy zrobić ładny rant z ciasta kruchego.
2. Gdy chcemy szybko i skutecznie zrobić zawiesinę z mąki, ciasto na lane kluski itd.
3. Gdy zależy nam aby ciast kruche nie urosło.
Jak mnie ktoś wkurzy to chętnie bym wbiła widlec w oko i przekręciła kilka razy:) ale musi mnie baaardzo wkurzyć!
Czasem jak robię pierogi to też falbaneczkę ugniatam widelcem :)
Kokardki się na widelcu wiąże dobrze. Zapytajcie wujka G. o szczegóły.
Ciekawe. Więcej szczegółów proszę.
Słabo tłumaczę, wujka pytaj, on wie wszystko. :D
Tu filmiczek : https://www.youtube.com/watch?v=Nd8UGb5kSoY
moja córka robi na widelcu bransoletki z gumeczek :)
U nas już moda przeminęła na RainbowLoom. Wiele wzorów się nauczyłyśmy, nawet Minionki i literki robiłyśmy. Fajne to były wieczory, oj fajne.
Aaa,niech tam.Pewnie to stare,a nie nowe zastosowanie,ale mam taki widelec,którym o wiele lepiej niż tłuczkiem do ziemniaków,właśnie nim, 'tłukę",a raczej ucieram na papkę.Są puszyste i smaczne.
Tym samym,zamiast "ubijaczki" mieszam,ubijam np żółtka,zawiesinę z mąki, czy ciasto na naleśniki.Kuuurde,pilnuję go,jak oka w głowie.
Widelcem pomagam sobie przy obieraniu czerwonej porzeczki.
U mnie (jak na lewusa kuchennego przystało) widelec (dwuzębny) służy do:
- dźgania mięsiwa pieczonego/duszonego - w celu sprawdzenia jego twardości lub
- głębszego doprawiania
- bełtania śmietany i innych mieszanin kuchennych
- dziurawienia kiełbasek (zwłaszcza surowych) przed pieczeniem/gotowaniem
- inne zastosowania wyleciały mi z głowy (jak wrócą, to uzupełnię listę) .
Pozdrawiam.
Mam łyżkę (do zupy) do sadzenia kwiatków. Raczej trzymam ją osobno. Raczej...
I jeszcze - mam serię kuchennych ręczniczków, które wiszą wysoko, żeby były wolne od zwierzęcej sierści. I podobne, które leżą nisko (na pojemniku na brudne rzeczy) - do wycierania psich pysków. Czasami ktoś się pomyli... hłe, hłe.
Dobre....hehe
Używam do obierania gorących ziemniaków w mundurkach. Nadziewam ziemniaka i obieram.
Muszę wypróbować!!
Taki fikuśny nożyk do smarowania masłem jest rewelacyjny do skrobania "zacieków z kamienia" z akwarium.
OOOO,,,, a jak to robisz? Bo jak mam akwarium skrobać żyletką to.........odwlekam w czasie
Ja mam zaciek na zewnątrz, bo w jednym miejscu cieknie spod podrywy (nie wiem czemu). I jak już to odwlekę w czasie :D to wtedy się nazbiera i pięknie odpryskuje spod tego nożyka. W środku raz na jakiś czas przecieram gąbką do zmywania.
Apropo widelca. Dzisiaj przy robieniu ciasteczek posłużył do spłaszczania kulek z ciasta. Utworzył się bardzo ciekawy wzorek.
Mam w swoim życiorysie uczesanie się widelcem....... ( zaginął mi grzebień na obozie harcerskim )
Dopisano 14-09-28 22:35:57:
Znalazłam jeszcze takie - mini pomponiki na widelcu i wszelkie haczyki i wieszaki ...
Przecudne te wieszaki! :)
Co do czesania - kiedyś złapałam swoje młodsze dziecko na czesaniu się furminatorem (ustrojstwo, które bardzo dokładnie wycina i usuwa podszerstek z mojego podhalana) - "bo nie wie, gdzie grzebień"!!!! Dobrze, że łysa nie została.
Jakoś trzeba było dotrzeć do najbliższego kiosku ruchu po najtańsze czesadło - a mama uczyła, że grzebienia się nie pożycza......... Wieszaczki też bardzo mi się podobają - to samo można z łyżek.
Moje dziecię było wtedy na etapie, że nauki mamy są najgłupsze na świecie.
Fajne te wieszaczki. Ja używam widelca do odkręcania noża w mojej wiekowej sokowirówce od kiedy złamał się plastikowy będący w wyposażeniu. A było to baaardzo dawno temu.
Ten ostatni zestaw jest cudny.