To zależy czy masz dużo miejsca w zamrażarce-możesz część zamrozić w całości lub pociętą jak do zupy a część ususzyć w suszarce do warzyw lub piekarniku.Ususzoną możesz dodawać do zup,sosów,do rosołu raczej nie bardzo.Pietruszkę należy umyć,obrać i rozdrobnić .Wysuszoną możesz zmielić i wymieszać z innymi suszonymi warzywami-zrobisz w ten sposób własnego''kucharka'' do potraw.
Nieśmiało powiem, że pietruszkę trzeba chociaż krótko blanszować. Być może ktoś uważa inaczej, ale pamiętam zimę stulecia, kiedy zmarzła nam marchew i pietruszka - była szklista, słodkawa i w kontakcie z ciepłem robiła się " maziowata " i wszystko poszło na śmietnik.
Oprócz nabitych woreczków koperku - bardzo mało zamrażam warzyw, raczej tak " na miesiąc " - w tej chwili mam ze 2 kg. brukselki, na 3 zupki szparagów, ok. 10 sztuk białych części pora - tego nie blanszowałam. Ale pietruszce raczej poświęciłabym trochę czasu .... bo szkoda.
Co roku mrożę, upycham ciasno listeczki do słoika, później trę widelcem i mam jak świeżą:) Można też zamrozić całe łodyżki w woreczkach, ładnie się łamią zamrożone, tak samo robię z lubczykiem;)
Makusiu, czyli nać w całości wkładasz do pojemniczka, potem to ugniatasz/ucierasz widelcem i w takiej formie mrozisz? A czy gdybym całe łodyżki poukładała w pojemnikach (w woreczkach mi się połamią po zamrożeniu) to czy jestem w stanie wyciągnąć np. 3 łodyżki z pojemnika? Musiałabym mrozić zupełnie suche, prawda?
Mam teraz łan naci do zagospodarowania, urosła mi cudna, nigdy wcześniej nie miałam typowo naciowej pietruszki. Jest 100 razy lepsza od naci z pietruchy korzeniowej i bardzo chciałabym tym aromatem cieszyć się całą zimę :)
A tak na marginesie dla osób, które mają skrawek ziemi choćby metr na pół, paczuszka nasion kosztuje ok. 1,70 -2, pęczek natki ok. 1 - 1,50, ja tych pęczków przez całe lato miałam już co najmniej 100 :) I jeszcze będę miała na zimę. To się nazywa rachunek ekonomiczny :D
Makusi chyba chodziło o to, że upycha do słoiczka naci ile wlezie i zamraża. Zrobi się z tego bryła i jak chce np. do zupy to otwiera ten słoiczek i dziubie widelcem jak w lodzie, w ten sposób się kruszy i wpada prosto do gara. Czy tak ?
Makusi chyba chodziło o to, że upycha do słoiczka naci ile wlezie i zamraża. Zrobi się z tego bryła i jak chce np. do zupy to otwiera ten słoiczek i dziubie widelcem jak w lodzie, w ten sposób się kruszy i wpada prosto do gara. Czy tak ?
Przepraszam że nie odpowiadałam, jakoś mi umknął wątek :(
Tak, dokładnie jak napisała argennia, upycham ciasno i zamrożoną skrobię .
A ja na twoim miejscu chociaż część ususzyłabym w plastrach (w piekarniku). I takie plastry można dodawać do zupy - rosołu też. Ja tak robię, suszony por, seler i pietruszka mają o wiele intensywniejszy aromat od świeżych. O ile, oczywiście, lubisz ten zapach.
Ja zawsze mrożę. Najpierw natkę pietruszki płuczę i osuszam ręcznikiem. Suchą siekam drobno nożem i przekładam do suchych słoiczków, albo do woreczka. Jeśli do słoiczka do delikatnie ugniatam, ale nie za mocno - bo łatwiej jest ją później wybierać ze słoika. Szczelnie zamykam i wkładam do zamrażalki. Ot to cała filozofia:)
Witajcie.
Potrzebuje pilnie Waszej rady. Mam sporo korzenia pietruszki. Jak mozna ja sensownie przechowac, mrozona czy suszona? No i jak nalezy to zrobic?
To zależy czy masz dużo miejsca w zamrażarce-możesz część zamrozić w całości lub pociętą jak do zupy a część ususzyć w suszarce do warzyw lub piekarniku.Ususzoną możesz dodawać do zup,sosów,do rosołu raczej nie bardzo.Pietruszkę należy umyć,obrać i rozdrobnić .Wysuszoną możesz zmielić i wymieszać z innymi suszonymi warzywami-zrobisz w ten sposób własnego''kucharka'' do potraw.
Dzieki za szybka pomoc. Mam jedno pytanie, czy przed mrozeniem nalezy pietruszke blanszowac?
Nieśmiało powiem, że pietruszkę trzeba chociaż krótko blanszować. Być może ktoś uważa inaczej, ale pamiętam zimę stulecia, kiedy zmarzła nam marchew i pietruszka - była szklista, słodkawa i w kontakcie z ciepłem robiła się " maziowata " i wszystko poszło na śmietnik.
Oprócz nabitych woreczków koperku - bardzo mało zamrażam warzyw, raczej tak " na miesiąc " - w tej chwili mam ze 2 kg. brukselki, na 3 zupki szparagów, ok. 10 sztuk białych części pora - tego nie blanszowałam. Ale pietruszce raczej poświęciłabym trochę czasu .... bo szkoda.
Co roku mrożę, upycham ciasno listeczki do słoika, później trę widelcem i mam jak świeżą:) Można też zamrozić całe łodyżki w woreczkach, ładnie się łamią zamrożone, tak samo robię z lubczykiem;)
Makusiu, czyli nać w całości wkładasz do pojemniczka, potem to ugniatasz/ucierasz widelcem i w takiej formie mrozisz? A czy gdybym całe łodyżki poukładała w pojemnikach (w woreczkach mi się połamią po zamrożeniu) to czy jestem w stanie wyciągnąć np. 3 łodyżki z pojemnika? Musiałabym mrozić zupełnie suche, prawda?
Mam teraz łan naci do zagospodarowania, urosła mi cudna, nigdy wcześniej nie miałam typowo naciowej pietruszki. Jest 100 razy lepsza od naci z pietruchy korzeniowej i bardzo chciałabym tym aromatem cieszyć się całą zimę :)
A tak na marginesie dla osób, które mają skrawek ziemi choćby metr na pół, paczuszka nasion kosztuje ok. 1,70 -2, pęczek natki ok. 1 - 1,50, ja tych pęczków przez całe lato miałam już co najmniej 100 :) I jeszcze będę miała na zimę. To się nazywa rachunek ekonomiczny :D
Makusi chyba chodziło o to, że upycha do słoiczka naci ile wlezie i zamraża. Zrobi się z tego bryła i jak chce np. do zupy to otwiera ten słoiczek i dziubie widelcem jak w lodzie, w ten sposób się kruszy i wpada prosto do gara. Czy tak ?
Makusi chyba chodziło o to, że upycha do słoiczka naci ile wlezie i
zamraża. Zrobi się z tego bryła i jak chce np. do zupy to otwiera ten
słoiczek i dziubie widelcem jak w lodzie, w ten sposób się kruszy i
wpada prosto do gara. Czy tak ?
Przepraszam że nie odpowiadałam, jakoś mi umknął wątek :(
Tak, dokładnie jak napisała argennia, upycham ciasno i zamrożoną skrobię .
Pietruszkę i koperek zawsze mrożę . Pod koniec lata wysiewam abym miała młode roślinki na ... talerzu . Suszu używam bardzo rzadko. Powodzenia :))
Mój wpis jest zupełnie jakby "nie na temat" - ale autorka wątku pyta o k o r z e n i e pietruszki - i pyta czy blanszować
- z naciami kopru, pietruszki czy selera - to wiadomo - bo kto to blanszuje?
Sorry maggi 65 - podpięło mi się pod Ciebie, a odpowiedz jest ogólna - dla powyższych wpisów
A ja na twoim miejscu chociaż część ususzyłabym w plastrach (w piekarniku). I takie plastry można dodawać do zupy - rosołu też. Ja tak robię, suszony por, seler i pietruszka mają o wiele intensywniejszy aromat od świeżych. O ile, oczywiście, lubisz ten zapach.
Pisząc,że suszona pietruszka do rosołu się nie nadaje poprawiam się,że jednak się nadaje:)
Dzieki wszystkim za odpowiedzi
Ja zawsze mrożę. Najpierw natkę pietruszki płuczę i osuszam ręcznikiem. Suchą siekam drobno nożem i przekładam do suchych słoiczków, albo do woreczka. Jeśli do słoiczka do delikatnie ugniatam, ale nie za mocno - bo łatwiej jest ją później wybierać ze słoika. Szczelnie zamykam i wkładam do zamrażalki. Ot to cała filozofia:)