Witam Proszę o pomoc, pytałam już pod przepisem http://wielkiezarcie.com/recipe19642.html, ale może na forum dowiem się wcześniej. Kiedy i gdzie można zakupić zielone pomidory, czy ktoś widział takie we markecie, jak tak, to w jakim ? Czy czasem nie jest już za późno na taki zakup ? Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi.
Przyznam , że w żadnym markecie nie widziałam zielonych pomidorów. Najprędzej kupisz na targu . Już możesz się zacząć rozglądać , powinny się pojawiać.
Raczej jestem laikiem - ale z tego co obiło mi się o uszy w Polsce wykorzystuje się niedojrzałe pomidory - czyli wczesne lato.
Sałatkę, którą linkujesz robiła moja ciocia (na pewno podobną), używała niedojrzałych pomidorów.
Za oceanem mogę kupić odmianę zielonych pomidorów - nota bene powaliły mnie na kolana. W sprzedaży są od maja na pewno - bo już wtedy je jadłam. Jak długo - nadal są, właśnie na ostatnich zakupach się zastanawiałam, że może warto znowu nabyć.
Smakują inaczej niż normalne pomidory - są kwaskowate, orzeźwiające. Rosną w łuskach, łupinkach, nie wiem jak to nazwać - i tak są sprzedawane. Tu jest link do strony z obrazkiem takowych http://atalanta.blox.pl/2011/01/Pieczone-zielone-pomidory.html , pierwszy jaki znalazłam
Dziękuję.Ja właśnie też kojarzę zielone pomidory, że to takie niedojrzałe i teraz mało słońca, może gdzieś się znajdą, jutro spytam na targu :) Bo na takie ze zdjęcia, raczej nie mam szans :)
Ekkore,to nie jest odmiana pomidorów,tylko dość daleko spokrewniona z nimi miechunka,w tym przypadku pomidorowa.Z pomidorami ma niewiele wspólnego.Nazwa wzięła się z podobieństwa jej owoców do pomidora.
Smakują inaczej niż normalne pomidory - są kwaskowate, orzeźwiające. Rosną w łuskach, łupinkach, nie wiem jak to nazwać - i tak są sprzedawane. Tu jest link do strony z obrazkiem takowych http://atalanta.blox.pl/2011/01/Pieczone-zielone-pomidory.html , pierwszy jaki znalazłam
Zapraszam do mnie do Swiss u nas zielonych pomidorów pod dostatkiem ;)! Pomyślałam, że może poszukać gdzieś w okolicy producentów pomidorów. Może gdzieś są jakieś szklarnie. Pozdrawiam
W tamtą sobotę widziałam na targu - pierwszy raz w tym roku! Więc chyba raczej teraz jest sezon na zielone pomidory, Tak na logikę - w lecie nikt nie sprzedaje a raczej zostawia na krzakach, żeby dojrzały. Teraz właśnie się je zrywa, żeby sprzedać, bo o tej porze roku z dojrzewaniem lipa.
Witam Proszę o pomoc, pytałam już pod przepisem http://wielkiezarcie.com/recipe19642.html, ale może na forum dowiem się wcześniej. Kiedy i gdzie można zakupić zielone pomidory, czy ktoś widział takie we markecie, jak tak, to w jakim ? Czy czasem nie jest już za późno na taki zakup ? Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi.
Przyznam , że w żadnym markecie nie widziałam zielonych pomidorów. Najprędzej kupisz na targu . Już możesz się zacząć rozglądać , powinny się pojawiać.
Dziękuję, jutro u nas jest dzień targowy, więc popędzę i popytam, może uda mi się nabyć, albo zamówić :)
Raczej jestem laikiem - ale z tego co obiło mi się o uszy w Polsce wykorzystuje się niedojrzałe pomidory - czyli wczesne lato.
Sałatkę, którą linkujesz robiła moja ciocia (na pewno podobną), używała niedojrzałych pomidorów.
Za oceanem mogę kupić odmianę zielonych pomidorów - nota bene powaliły mnie na kolana. W sprzedaży są od maja na pewno - bo już wtedy je jadłam. Jak długo - nadal są, właśnie na ostatnich zakupach się zastanawiałam, że może warto znowu nabyć.
Smakują inaczej niż normalne pomidory - są kwaskowate, orzeźwiające. Rosną w łuskach, łupinkach, nie wiem jak to nazwać - i tak są sprzedawane. Tu jest link do strony z obrazkiem takowych http://atalanta.blox.pl/2011/01/Pieczone-zielone-pomidory.html , pierwszy jaki znalazłam
Dziękuję.Ja właśnie też kojarzę zielone pomidory, że to takie niedojrzałe i teraz mało słońca, może gdzieś się znajdą, jutro spytam na targu :) Bo na takie ze zdjęcia, raczej nie mam szans :)
Wczoraj widziałam na "zielonym rynku" czyli na targu warzywnym zielone pomidory po 1,5 zł za 1 kg
Smażone zielone pomidory.
Fajna książka.
Poza książka, będą w przyszłym tygodniu na obiad. W parmezanowej panierce. Podane z sosem czosnkowym. Już się nie mogę doczekać.
Ekkore,to nie jest odmiana pomidorów,tylko dość daleko spokrewniona z nimi miechunka,w tym przypadku pomidorowa.Z pomidorami ma niewiele wspólnego.Nazwa wzięła się z podobieństwa jej owoców do pomidora.
w sklepie ma kartkę green tomatoes.
Fajnie dowiedzieć się czegoś nowego - w każdym razie bardzo smaczne.
Miałam ją wysiać,tak przez ciekawość.Muszę tylko poczytać,czy ta pomidorowa się u nas udaje.
Miałam ją wysiać,tak przez ciekawość.Muszę tylko poczytać,czy ta
Skleroza podobno nie boli.Zapomniałam,że raz wysiałam tzw rodzynek brazylijski,jest to miechunka peruwiańska.Skoro on się udał,to i pomidorowa musi.pomidorowa się u nas udaje.
Czyli będziesz miała zielone pomidory własne?
Nawet jak nie są pomidorami?
Jak się okażą smaczne,mogę je nazywać nawet przez duże "P".
Ja wczoraj zakupiłam. Będą jutro na obiad - panierowane w parmezanie z bułką, upieczone w piekarniku.
Ojej,to smacznie masz.U mnie w "mieścinie" na pewno ich nie kupię.Zobaczę "za miedzą',w Kauflandzie.
Smakują inaczej niż normalne pomidory - są kwaskowate,
orzeźwiające. Rosną w łuskach, łupinkach, nie wiem jak to nazwać - i tak
są sprzedawane. Tu jest link do strony z obrazkiem takowych
http://atalanta.blox.pl/2011/01/Pieczone-zielone-pomidory.html , pierwszy jaki
znalazłam
To nie sa zwyczajne zielone pomidory, ich nazwa to tomatillo, tutaj link: https://www.google.com/#q=tomatillo ,
link po polsku: http://pl.wikipedia.org/wiki/Miechunka_pomidorowa
A może zapytać takiej osoby,która sprzedaje pomidory z własnego ogródka i u niej zamówić.Właśnie w taki sposób znajoma kupiła.
Dziękuję, tak jak pisałam wcześniej jutro może uda mi się znaleźć taką osobę na targu :)
Zapraszam do mnie do Swiss u nas zielonych pomidorów pod dostatkiem ;)! Pomyślałam, że może poszukać gdzieś w okolicy producentów pomidorów. Może gdzieś są jakieś szklarnie. Pozdrawiam
W tamtą sobotę widziałam na targu - pierwszy raz w tym roku! Więc chyba raczej teraz jest sezon na zielone pomidory, Tak na logikę - w lecie nikt nie sprzedaje a raczej zostawia na krzakach, żeby dojrzały. Teraz właśnie się je zrywa, żeby sprzedać, bo o tej porze roku z dojrzewaniem lipa.