Forum

Gawędy o jedzeniu

Zdrowe jedzenie - taka na przykład margaryna;)

  • Autor: pralina Data: 2014-11-08 19:46:48

    Witam wszystkie wżetki:)

    Jakiś czas temu postanowiliśmy z Mężem troszkę zmienić tryb życia i tu głównie o jedzenie chodzi. Odstawiliśmy kostki rosołowe, wcinamy więcej warzyw, owoców i kasz, spożywamy więcej nabiału  i pieczywo głównie żytnie i razowe. Czytamy etykiety na produktach spożywczych i kupujemy te bez konserwantów i innych sztucznych dodatków. Wiem już jaka śmietana czy kefir są dobre, które ogórki konserwowe nie mają w sobie chemii a jedynie ocet i z której firmy ryby w puszkach mają najwięcej owej ryby. Odnośnie czytania etykiet, dziś kupując margarynę do ciasta postanowiłam sprawdzić która co w sobie ma i tu niestety poległam w gruzach. To co tam pisze kompletnie mi nic nie mówi. Może ktoś z Was zna się co nie co w tej dziedzinie i podpowie co taka kostka ma posiadać  a czego nie.

    Poza tym zapraszam ogólnie do dyskusji na temat produktów na których skład warto rzucić wzrokiem i co jeść aby uprawiać zdrowszy tryb życia:)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-11-08 19:48:46

    Hmmm... nie wiem kto ci pomoże, bo znowu wszyscy pijani. :)

    Btw ja używam Kasię i szczęśliwie nie czytam etykiety.

  • Autor: a. Data: 2014-11-08 19:53:00

    Ja jakoś wolę masło, abstrahując od wyższości tłuszczu mlecznego nad utwardzanym.

  • Autor: marcysia81 Data: 2015-03-18 19:42:54

    ja też Kasię, albo Bielską, są ok :)

  • Autor: Rzymianka Data: 2014-11-08 20:06:07

    Margarynę wykluczyłam ze swojej kuchni ponad 20 lat temu. Bazuję na tłuszczu drobiowym, maśle i oleju ryżowym, sporadycznie smalec wieprzowy. Mój  cholesterol ma się dobrze. :)))

    Ser i wędliny robię własne, jogurt też robię w domu. Nie lubię gotowców.

  • Autor: pralina Data: 2014-11-09 21:31:32

    Podpowiesz coś więcej? Tłuszcz drobiowy skąd i w jakich proporcjach? Do ciast zamiast margaryny jaki zamiennik w takim razie? Przyznam że jestem zaintrygowana

  • Autor: Rzymianka Data: 2014-11-10 21:12:48

    Tłuszcz drobiowy dodaję do ciasta drożdżowego, ale podstawą jest masło, np. jak mam dać 20 dag masła, daję mniej, a na to miejsce daję tłuszcz drobiowy. Więcej używam go do gotowania niż do pieczenia. Myślę ,że doskonale by zastąpił olej / w pieczeniu/.

    Ostatnio można kupić tłuszcz gęsi w sklepach drobiowych. Smalec jest w pojemniczkach po 200g,, a tłuszcz, który należy wytopić w 2kg workach /zamrożonych/.

  • Autor: piszczalka Data: 2014-11-10 20:54:59

    Napisz dokładnie lub podasz przepis jak robić jogurt?

  • Autor: Rzymianka Data: 2014-11-10 21:24:06

    Jogurt robię w jogurtownicy. Jest to urządzenie, które ma stałą temperaturę potrzebną do rozwinięcia się bakterii jogurtowych. Na 1 litr mleka potrzeba około 200g jogurtu naturalnego /kupionego w sklepie/. Ważne jest , aby po podgrzaniu mleka do temp. około 40 stopni i wymieszaniu z jogurtem, utrzymać ją przez kilka godzin.

  • Autor: Bahati Data: 2014-11-10 21:32:02

    Ja robie jogurt w sloiku pod kocykiem. 

  • Autor: bahus Data: 2014-11-12 15:52:46

    A ja robię jogurt, kładąc butelkę na kaloryfer nagrzany do temperatury 40 stopni.

  • Autor: piszczalka Data: 2014-11-10 21:39:41

    Dziekuje za odpowiedz, poczytam i moze namowie meza :)))

  • Autor: martusia72 Data: 2014-11-08 20:31:18

    Staram się nie używać margaryn, wybieram masło, również do smarowania pieczywa. jeśli już muszę, to używam Kasi.

    Ja po przestudiowaniu etykiet ketchupów kilku producentów zaczęłam produkować własny. Bardzo wiele pomysłów na zdrowe jedzenie zaczerpnęłam właśnie z WŻ - mieszanki przypraw różnego rodzaju, wegetę z suszonych warzyw, warzywa do zup na zimę w słoiki i wiele, wiele innych.

    Moim odkryciem jest kozieradka (nasiona, które używam mielone). Ma super właściwości a dla moich kubków smakowych ma smak zbliżony do glutaminianu sodu. Dodaję ją do sosów, zup.

  • Autor: kamadek Data: 2014-11-08 20:58:23

    Tą margaryną trafiłaś w sedno problemu. Ja też staram się żyć zdrowo,uważam na to co kupuję itd.Tylko mieszkam w wielopokoleniowym domu,w którym co niedzielę muszą być upieczone jakieś słodkości. Ja ich raczej unikam(z naciskiem na raczej!),ale mam dziecko,które te ciasta je-w ograniczonych ilościach.Którą margarynę powinnam wybrać jeżeli piekę kilka ciast i do wszystkich nie użyję masła?

  • Autor: pralina Data: 2014-11-09 22:03:56

    W blogu do którego link przesłała Bruno wyczytałam że twarda margaryna to największe zło, dlatego do ciast należy używać masła, margaryny miękkiej czyli tej w kubku, ew, Kasi która jest wprawdzie utwardzana ale ma najmniej "kt trans". Do smażenia z kolei o dziwo smalec, masło klarowane a z olei to kokoswy lub palmowy ale tylko nierafinowany. Ale teraz jestem mądra

  • Autor: Bahati Data: 2014-11-08 21:30:55

    im wiecej na ten temat wiem, tym bardziej zaczynam miec to gdzies. Pieke pieczywo, wedliny kupuje, bo tak dobrych nie zrobie, bez sans, czasem upieke indyka lub schab, poza tym szynka surowa czy gotowana, spec... Nie mam co szalec z samodzielniscia. Praktycznie wyealilam z jadlospisu wieprzowine, kurczaki jem sobie spokojnie, bo te BIO sa w normalnej cenie. Ryby i owoce morza... Jak brakuje kasy to malze na obiad. :) z tluszaczami prosto- oliwa i maslo, w sumie niczego nie smaze, podlewam odrobina wody co sie da, a co sie nie da... do dziada. Smietana to smietana i nie ma nic miec poza soba w skladzie, mleko to mleko, maslo to maslo. Nie szaleje z ryzami, bo bialy smakuje mi najbardziej, a ten w wersji bio kosztuje 10 c za kg wiecej, wiec... Kasza jeczmienna i ziarna pszenicy, kuskus, makaron dobrej jakosci. Ogolnie wole kupic malo a dobrego jedzenia. Wole jeden dobry posilek niz 5 smietnikowych. Moja zakupowa zmora sa owoce i warzywa... Po kilka kilogramow dziennie do domu targa i zawsze musze odlozyc odrazu dzieciom na nastepny dzien do szkoly  ;) slodyczy nie kupuje... Wroc! Dzis kupilam ciasteczko oreo a wczoraj zelki. A teraz ide wreszcie wyjac moj chleb z piekarnika. I wstawic apple pie, bo M. uwielbia a i dzieci o dziwo tez.

  • Autor: Bahati Data: 2014-11-09 21:36:06

    A zapomnialam, oczywiscie... Zadnych kostek, veget itp, nawet tych eko, bio i pozlacanych, bo mi duma nie pozwala. ;)

  • Autor: oliwia4000 Data: 2014-11-08 22:37:59

    od paru lat nie używam margaryny. wszystkie margaryny są 

    utwardzane. do pieczenia dodaje masło lub olej rzepakowy.

    też staram się czytać etykietki i wybierać zdrowe produkty.

  • Autor: mariolan76 Data: 2014-11-09 00:55:18

    Ja kostek rosolowych nigdy nie używam boli mnie po nich żołądek znalazłam sklep z ekologicznymi  przyprawami bez chemi nie kupuje przetworów robię je sama nawet sok malinowy w hurtowych ilościach do ciast używam masła lub Kasi, jajka mam od sąsiada od szczęśliwych kurek biegajach po podwórku ,chleb kiedyś pieklam sama ale odkąd nasza piekarnia ma w swej ofercie chleb na naturalnym zakwasie bez polepszaczy to kupuje, sprawdzam etykiety ale kieruje się tez smakiem bo co z tego ze będzie to zdrowe jak nie będę tego w stanie zjeść 

  • Autor: makusia Data: 2014-11-09 01:02:15

    Od jakiegoś czasu czytamy etykiety, aż złość bierze że nawet śmietana nie jest śmietaną. Weszło nam to w nawyk.

    Największą uwagę zwracamy na ilość mięsa w mięsie itp.

    Ale bez przesady, jak coś lubimy i mamy ochotę to na etykietkę nie patrzymy:)

    Właśnie dziś wpadło mi takie foto, prawie pod temat :)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-11-17 19:20:12

    Od picia jakiejkolwiek wody w brzuchu się lęgną żaby! Potwierdzone naukowo! Dlatego wodę należy uzdatniać alkoholem w stosunku 3:2!!!

    Bahati potwierdź!

  • Autor: Bahati Data: 2014-11-17 21:53:10

    POTWIERDZAM!!!! Pijaczko-anorektyczka z zapędami żebraczymi się zna!!!

  • Autor: makusia Data: 2014-11-17 23:11:05

    Wariotka

  • Autor: mggi63 Data: 2014-11-09 09:05:15

    Margarynę używam do pieczenia lub masło.Do smarowania pieczywa masło roślinne mam w obiegu czasami dziecięcia mają masło dla urozmaicenia,smalcu w ogóle nie używam.Kupując produkty zwracam uwagę na etykiety.Staram się odżywiać bez "ulepszaczy " ale bez przesady Warzywa,owoce,nabiał to podstawa w żywieniu ale mięsko też potrzebne.

  • Autor: Bruno3 Data: 2014-11-09 12:18:59

    Może ten artykuł coś pomoże :-) http://be-healthy-and-beauty.blog.pl/maslo-czy-margaryna/

     

  • Autor: pralina Data: 2014-11-09 21:56:11

    Świetny blog! Znalazłam jeszcze coś takiego: http://be-healthy-and-beauty.blog.pl/najlepsze-tluszcze-do-smazenia/comment-page-1/#comment-1649. Aż mnie dopadła gęsia skórka jak sobie poczytałam o margarynach utwardzanych które używam do smażenia WSZYSTKIEGO!

  • Autor: marzena89gb Data: 2014-11-09 13:09:36

    Margaryna , masło do ciast , do smarowania pieczywa tylko masło oczywiście bez dodatków jakiś olejów , wędliny na każde święta robię swoje , a na codzień kupuję . Staram się kupować te lepsze . Kostek rosołowych nie używam . Z mięs nie używam wołowiny , bo zwyczajnie nie potrafię jej zrobić , żeby była miękka i soczysta, być może to wina naszej polskiej wołowiny , ale nie wnikam w to . Dałam spokój. Jemy wieprzowinę , drób , różne rodzaje kasz. Nie mam specjalnie parcia na takie 100% zdrowe żywienie , chociaż coraz częściej czytam etykiety i  sprawdzam zawartość mięsa w mięsie.

  • Autor: madina99 Data: 2014-11-09 22:11:04

    Witam,margaryny staram się nie używać,staram,bo czasami jakieś rogaliki zrobię.Jednak do masy nigdy nie używam margaryny-jest to tłuszcz utwardzony a więc sztuczny stwór.Kostek rosołowych i wegety też nie.Warzywa sobie ususzyłam,chleb piekę,sama robię pasty do chleba,na święta i inne okoliczności mięsiwa przygotowuję sama-podsumowując,co się da robię sama,czytam etykiety bo niby czemu mam się dać podtruwać producentom(im zależy na zyskach ze mnie a nie na mnie)

  • Autor: ekkore Data: 2014-11-10 01:58:16

    Staram się zachować zdrowy rozsądek i nie dać się zwariować.

    To co było niedawno zdrowe teraz jest be, to co było be - jest zdrowe. Za parę lat zmieni się znowu. W zależności od tego kto będzie opłacał badania.

    Margaryny twarde używam tylko do przetwarzania - do ciasta  i ewentualnie topienia. Na surowo nie jem - bo to pamiętam z jeszcze z dzieciństwa, że nie wolno. Z lenistwa - gdy potrzebuję rozpuszczoną margarynę - zastępuję olejem czy oliwą. Nie cierpię kasi - choć imienniczka. W kostce dla mnie śmierdzi zjełczałym tłuszczem - po przetworzeniu już nie - ale sama nie potrafię znieść jej zapachu z kostki -  do pieczenia. W wyrobie gotowym kompletnie mi nie przeszkadza.

    Smażę na oleju. Czasami na oliwie - gdy procesem głównym jest duszenie - której nie rozgrzewam - tylko np daję na patelnię czy do garnka razem z cebulą, pozwalam się lekko podgrzać i zaraz zmniejszam gaz - żeby nie uzyskała temperatury palenia. Uwielbiam ten smak orzechowo, lekko wędzony.

    Kostek, mieszanek przypraw gotowych nie używam , bo wszystko pachnie mi chemią- z wyjątkiem przyprawy do ryb,uwielbiam jej smak. Stosuje tylko podstawowe przyprawy.

    Wędlin kupowanych unikałam. Lepszy kawał mięsa zrobiony samodzielnie niż to co oferowały nam sklepy, Po wyjeździe- choć smak zdecydowanie mięsny - to sposób doprawiania kompletnie mi nie pasuje. Więc też unikam,

    Wolę chleb z sałatą i samym pomidorem i cebulką.

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-11-10 07:41:09

    Poczytałam wypowiedzi i stwierdziłam, że nie jest ze mną tak źle. Tylko, że ja nie używam margaryny i tych wszystkich "cudownych" rzeczy ze zwykłego skąpstwa. Smażę na smalcu, maśle lub czasem oleju, np. ryby, do ciasta też tylko masło, prawdziwa śmietana i naturalny miód, no jeżeli nie można zamienić, to cukier. Zamiast kostek i przypraw torebkowych, warzywa naturalne, ale muszę się przyznać, że czasami kupuję kawałek wędliny i wtedy nie patrzę, czy jest zdrowa. Jednak rozgrzeszam się, bo twierdzę, że jak raz na miesiąc zje się plasterek nawet najbardziej niezdrowego jedzenia, to się od tego nie umrze.

    A tak na marginesie, wiecie, że śmietana nie zawsze jest z mleka? 

  • Autor: Smosia Data: 2014-11-10 18:52:42

    Jeść albo nie jeść - oto jest pytanie...

    Jakbym dokładnie czytała etykiety (wzrok już niestety NIE sokoli) to pewnie nie miałabym co jeść, poza jajkami od zaprzyjaźnionych, dobrych ludzi czy raczej od ich kur...

    Ogólnie kupuję to, co lubię i na co mnie w danym momencie stać, więc: masło (najchętniej duńskie, ale od jakiegoś czasu jest poza moim zasięgiem $$), pieczywo w sprawdzonych piekarniach, wędliny i mięso wszelkiego rodzaju - najchętniej chude.

    Unikam wyrobów w puszkach (z wyjątkiem owoców/oliwek), w folii i mrożonek. Rzadko kupuję oleje utwardzone (margaryny w kostkach i im podobne) oraz te w kubkach - do smarowania.

    Najczęściej smażę na oleju, czasami dodaję masło (prosto z maselniczki, bez uprzedniego klarowania :( i sama na siebie bicz kręcę...). Coraz częściej piekę w piekarniku, zamiast smażyć (z wyjątkiem frytek).

    Rodzinne doświadczenia nauczyły mnie jednego: co mam w genach, to mnie nie ominie. I na cuda nie mam co liczyć, żebym nawet sama zaczęła hodować krowy, świnki i kurki. Przodkowie tylko swojskie jadło jedli, własnym miodem zapijali i co z tego mieli poza ciężką pracą? Długie i zdrowe życie? Nic z tych rzeczy... Najważniejsze chyba to zachować umiar w samym jedzeniu, a co jemy to raczej sprawa drugorzędna. Byle nie kupować towarów, których cena jest zbliżona do wartości ich opakowania (zawartość wtedy może być rozczarowująca lub wręcz szkodliwa), nie wpadać w nałogi (słodkości, kawa czy mocne herbaty) i nie ulegać MODOM (marketing i spece od psychologii konsumenckiej potrafią cuda wyczyniać z naszymi apetytami, gustami i portfelami).

    Życzę zdrowia - jedzenia na zdrowie :) .

  • Autor: megi65 Data: 2014-11-10 21:45:41

    Podpisuję się obiema łapkami ... tylko z małym wyjątkiem. Od pewnego czasu jeśli smażę to tylko na maśle sklarowanym. Zdrowe jedzenie to dla mnie ... zdrowe myślenie!

  • Autor: Smosia Data: 2014-11-12 19:06:19

    Niby wiem, że masło powinno być sklarowane przed smażeniem, ale ... U nas w sklepie są tylko wielkie opakowania i niestety dość drogie. Chyba sama zacznę klarować, po troszkę, na bieżące potrzeby - gdzieś widziałam nawet instrukcję to do tego, muszę tylko ją odnaleźć i przećwiczyć - na zdrówko.

  • Autor: Rzymianka Data: 2014-11-14 10:03:02

    Klaruję większą ilość masła i pasteryzuję w słoiczkach, doskonale przechowuje się w piwnicy. Jak wleje się gorący tłuszcz do słoików i szybko zakręci pokrywkę , to nawet nie trzeba pasteryzować. Warunek zahartowane słoiki. :)

  • Autor: Smosia Data: 2014-11-14 16:03:34

    Kiedyś spróbuję, mam sporo fajnych słoiczków, akurat na masełko. No i piwniczka też jest, nawet dość chłodna. Dziękuję i pozdrawiam :))).

  • Autor: Smosia Data: 2014-11-19 14:54:58

    Klaruję większą ilość masła ... doskonale przechowuje się w piwnicy.

    I ja też tak będę klarować, Dzisiaj wyszła pomyślnie pierwsza próba z 1 kostki 250 g, tłuszcz 82% (jakieś promocyjne "irlandzkie", którego nie byłoby mi żal w razie wpadki). Zalałam nim sporą kokilkę do zapiekania (odporną na wysoką temp.) i ponad połowę małej filiżanki - tam już poszły zlewki biało-tłuszczowe. Dziękuję za podpowiedź :))).

  • Autor: Rzymianka Data: 2014-11-19 20:11:15

    :))))

  • Autor: megi65 Data: 2014-11-14 10:37:27

    No to zrobię reklamę .. upss .. może tak tylko szepnę na ucho .. '' w tym tyg. w Kauflandzie '' cena suuper 500g na długo wystarczy . Przecież codziennie nie smażysz .. ? .Czy ja wiem czy jak sama sklarujesz 2 - 3 łyżki z kostki masła za 5 czy 6 złociszy to jest taniej ? A tak to myk otwierasz kubeczek i po ... robocie czyli przed smażeniem )) . Pozdrawiam ))

  • Autor: Smosia Data: 2014-11-14 15:59:15

    Dzięki za info - zajrzę tam niebawem (muszę uzupełnić kocią karmę, no i może jakieś "łinko" dla zmęczonych opiekunów) :)). Pozdrowienia.

  • Autor: neferet Data: 2014-11-14 18:22:13

    A propos karmy dla zwierząt :) - to też jest wciąż dyskutowany temat czy to dla nich zdrowe, czy nie. I która najlepsza, i dlaczego. Jest tak książka http://zblogowani.pl/wpis/154931/121-czarna-ksiega-karmy-dla-zwierzat Podobno warta przeczytania.

  • Autor: Smosia Data: 2014-11-15 11:29:10

    Mam do poczytania już sporo plików na pulpicie, ale i za ten serdecznie dziękuję :)). W jednym zalecają kaszę gryczaną dla psów, w drugim wręcz przeciwnie ... i bądź tu mądra (nie szkodź psiakowi).

    Nie będę kotom gotować - to ponad moją kuchenną cierpliwość. Wystarczy, że dla psa gotuję, co jest w moim zasięgu $$. Zresztą mam od niedawna kotkę, która je tylko suchą karmę - dziwadło takie kochane i kupuję jej, jaką mogę najlepszą (mimo, że jest bardzo dojrzałą kicią, po paru porodach, to najlepiej smakują jej niektóre chrupki dla juniorów). Pozdrawiam serdecznie - hauuki i miauuuki ślę od wesołej ferajny (akurat wszystkie posnęły i mogę pomyśleć np. o śniadaniu dla siebie).

  • Autor: ekkore Data: 2014-11-15 15:05:20

    Moje koty zawsze jadły surowe. To była podstawa. Po przyjeździe do Stanów - mięsa nie chciało żadne, kupowałam może ze dwa, trzy razy razy i nic, przeważnie zostawało.

    Jako, że został nam jeden kot - karmiona jest puszkami, po których w Polsce dostawała rozwolnienia. Tutaj je codziennie (po eksperymentach z przerwami i sprawdzaniem czy aby zawartość kuwety odpowiednio gęsta)- i nic. I paradoksalnie - w Polsce byłam szczęśliwa, że koty postawiły na surowiznę - bo karmiłam podrobami, od czasu do czasu dając mięso. Przy puszkach zastanawiałabym się nad ogłoszeniem bankrutacji.

    W Stanach nawet podroby wyszłyby mnie dużo drożej od puszek.

    Jeżeli chodzi o chrupki - Trixi nie lubi, zje jak już nie ma nic innego do jedzenia. Żeby odchudzić kota - wystarczy kupić jakieś najtańsze - na pewno nie ruszy, nawet przez kilka dni. Bo te lepsze to podjada od czasu do czasu.

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-11-17 19:12:15

    Żadna nie jest zdrowa ani NAJlepsza - to moje zdanie. Ale spróbujcie tylko gotować dla psów, jak ich się prawie 100 kilo po domu kręci. Ale to nie na ten wątek. A do linku chętnie sięgnę.

  • Autor: pwyso Data: 2014-11-18 12:13:47

    mnie to mówisz

  • Autor: Bahati Data: 2014-11-18 12:26:58

    Nakarmilam kota pieczonym kurczakiem, jesli mu niezdrowo, niech wraca pod smietnik, skad go przynioslam.

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-11-18 13:07:06

    Tajest! Nie żałuj dziada, bo dziad odżyje, to cię torbą zabije!

  • Autor: neferet Data: 2014-11-14 18:48:18

    Szkołę czytania etykiet przeszłam już dobrych parę lat temu, kiedy to okazało się, że mój Młody jest alergikiem. Zaczęłam czytać i... przeżyłam szok. Wtedy jeszcze nie mówiło się tak powszechnie o tym ile to chemii jest w żywności i jak ona jest szkodliwa. Pokazywałam rodzinie, znajomym, a oni jakby nie widzieli tych samych liter co ja... Właściwie jedynymi osobami, które wiedziały o czym mówię były inne mamy alergików. Ja widziałam prostą zależność, bo przekładała się na zdrowie mojego dziecka. A przy okazji na samopoczucie moje i męża. No może nie do końca prostą, bo Młody uczulony na kazeinę siedząc miesiąc na wsi pił dzień w dzień po kubasie mleka prosto od krowy i... był zdrowiuteńki. Czemu? He, he - zagadka. To były dobre czasy - mogłam sama robić wszystko - wędliny, chlebek itd. Tylko z warzywami miałam problem - i mam nadal - bo tak naprawdę nie wiadomo czym były traktowane, no ale jakąś tam ilość trucizny każdy zniesie, więc się tym specjalnie nie przejmuję. Gdybym jednak miała taką możliwość - uprawiałabym warzywa dla siebie, trzymała kurki i ze dwie kozy. Niestety na balkonie nie dam rady. Przyjęłam więc zasadę (ktoś już wyżej to pisał) - JAKOŚĆ, NIE ILOŚĆ. A jakość - to jak najmniej chemicznych dodatków. To samo dotyczy kosmetyków, zresztą.

    Nabyłam kiedyś nawet taką księgę xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


    Tu kilka słów o niej http://agulkowepole.blogspot.com/2012/12/poradnik-konsumenta-e213-tabele.html

    Te osiem la temu była ciekawą lekturą...

  • Autor: Bahati Data: 2014-11-15 17:09:28

    Mi przyszlo sie nauczyc nazw, funkcji, dzialania i symboli wszelkich dodatkow w II klasie liceum i od tamtej pory czytam namietnie sklady wszelakie. :)

  • Autor: makaronka Data: 2014-11-17 19:39:11

    Nabyłam kiedyś nawet taką księgę xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

    Tu kilka słów o niej http://agulkowepole.blogspot.com/2012/12/poradnik-konsumenta-e213-tabele.html 

    Absolutnie nie wchodźcie na stronę'' merlin '',zawiera złośliwe oprogramowania przez co musiałam zreinstalować system .

  • Autor: makusia Data: 2014-11-17 19:51:25

    Nabyłam kiedyś nawet taką księgę xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Tu
    kilka słów o niej
    http://agulkowepole.blogspot.com/2012/12/poradnik-konsumenta-e213-tabele.html  Absolutnie
    nie wchodźcie na stronę'' merlin '',zawiera złośliwe oprogramowania przez
    co musiałam zreinstalować system .

    Na wszelki wypadek link usunęłam. 

  • Autor: Gluba666 Data: 2014-11-18 11:59:42

    Link do "merlin" jest jeszcze w poście neferet, jakby co :)

  • Autor: makusia Data: 2014-11-19 00:18:33

  • Autor: jolka60 Data: 2014-11-19 11:36:57

    To zależy,o jakim "Merlinie" mowa.Możecie,Moderatorzy,wykasować,ale wpisuję się dlatego,żeby niewinnnemu sklepowi zapobiec antyreklamie.Kilkakrotnie kupowałam w "Merlinie" i nigdy mnie z tego powodu nie spotkały żadne przykrości.

  • Autor: makaronka Data: 2014-11-19 14:05:41

    To zależy,o jakim "Merlinie" mowa.Możecie,Moderatorzy,wykasować,ale
    wpisuję się dlatego,żeby niewinnnemu sklepowi zapobiec
    antyreklamie.Kilkakrotnie kupowałam w "Merlinie" i nigdy mnie z tego powodu
    nie spotkały żadne przykrości.

    Jolka ja nie robię antyreklamy ale ok. miesiąc temu jakimś cudem otworzyła mi się strona tego sklepu.Potem cokolwiek bym nie wpisła w wyszukiwarkę otwierała mi się strona sklepu.Dzwoniłam do nich,pisałam to mi odpisali żebym zaniosła do serwisu komputer.Całe szczęście że mój mąż potrafi zainstalować ''matkę''innaczej zapłaciłabym minimum 50eu.Dodam że nigdy nie szukałam tego sklepu,bo i zakupów mieszkając w Italii też bym u nich  nie zrobiła.  Jeśli Ty jesteś zadowolona z zakupów  u nich to ok.,ale ja odradzam.

  • Autor: jolka60 Data: 2014-11-19 16:38:56

    No,to nie mam pojęcia.Może ktoś podpiął się pod adres tego sklepu.Kupowałam u nich wielokrotnie.

  • Autor: makusia Data: 2014-11-19 00:18:13

    link wykasowany, ponieważ zawierał wirusa

Przejdź do pełnej wersji serwisu