Tak sobie myślę i myślę o moim winie którego, nie mam czasu zlać, ale jutro popołudniu pewnie to uczynię bo już z 3 tyg. temu przestało bąbelkować i... myślę, myślę a że blondynka jestem to nie wiem czy dobrze wymyślę. Otóż ochota mnie naszła na wino bąbelkowe. Chciałam robić cydr bo w aferze Putinowej posmakował mi ten trunek i wyczytałam, czytając przepis na ten napój, że żeby był bąbelkowy trzeba do każdej butelki dodać 1 łyżeczkę cukru.Oczywiście cydru nie zrobiłam, ale... ja blondynka po 2 drinkach rumu z colą sobie myślę tak: Czy jak ten sposób zastosuję do mojego winka czy podziała? Czy nie rozwali mi butelek? Wszechwiedzący Google pisze, że trzeba zabezpieczyć korki, ale jak? Ratujcie kochani kobietę, której dla odmiany zachciało się wina z bąbelkami:) A tak poza tym to bardzo Was ściskam i pozdrawiam.
Ja raczej dodałabym cukru i drożdży ale jakie proporcje to nie mam pojęcia! Butelki zaś użyłabym takie jak kiedyś były do oranżady z korkiem i metalowym zabezpieczeniem - są dostępne np. w Ikei .
Zaraz może wspólnie wymyślimy przepis na "swojskiego szampana" i opatentujemy go!
Żeby pobudzić wtórną fermentację, należy dodać jakiegoś cukru, najlepiej glukozy (znaczy piwo najlepiej smakuje z glukozą, nie wiem jak wino). Przy produkcji piwa dodawałam 4g cukru na butelkę 0,5l, trudno powiedzieć jaka powinna być proporcja cukru w winie, jak dasz zbyt dużo może rozsadzić Ci butelki, mi dwa piwa poszły przy przenoszeniu, ale trzymałam je ciut za długo w cieple podczas wtórnej fermentacji.
Generalnie mam trzy rady:
pierwsza wybierz glukozę lub fruktozę,
druga dodawaj cukier do całego wina ściągniętego znad osadu, dobrze wymieszaj i dopiero butelkuj
ps. edytowałam, pisałam na początku, że dodawanie drożdży to nie najlepszy pomysł, jednak wino to wino, a piwo to piwo ;) każde robi się jednak inaczej...
W winnicach, gdzie się produkuje wina, dodawane są specjalne drożdże sprowadzane gdzieś z daleka (nie pamiętam) ale raczej nie do "zagazowania" tylko do wydobycia mocy (%). Możliwe, że dodanie większej ilości mogłoby zaowocować bąbelkami - gdybam sobie :)
Mam przepis na domową oranżadę cytrynową z drożdżami ale wino to wino...
Tak sobie myślę i myślę o moim winie którego, nie mam czasu zlać, ale jutro popołudniu pewnie to uczynię bo już z 3 tyg. temu przestało bąbelkować i... myślę, myślę a że blondynka jestem to nie wiem czy dobrze wymyślę. Otóż ochota mnie naszła na wino bąbelkowe. Chciałam robić cydr bo w aferze Putinowej posmakował mi ten trunek i wyczytałam, czytając przepis na ten napój, że żeby był bąbelkowy trzeba do każdej butelki dodać 1 łyżeczkę cukru.Oczywiście cydru nie zrobiłam, ale... ja blondynka po 2 drinkach rumu z colą sobie myślę tak: Czy jak ten sposób zastosuję do mojego winka czy podziała? Czy nie rozwali mi butelek? Wszechwiedzący Google pisze, że trzeba zabezpieczyć korki, ale jak? Ratujcie kochani kobietę, której dla odmiany zachciało się wina z bąbelkami:) A tak poza tym to bardzo Was ściskam i pozdrawiam.
Ja raczej dodałabym cukru i drożdży ale jakie proporcje to nie mam pojęcia! Butelki zaś użyłabym takie jak kiedyś były do oranżady z korkiem i metalowym zabezpieczeniem - są dostępne np. w Ikei .
Zaraz może wspólnie wymyślimy przepis na "swojskiego szampana" i opatentujemy go!
Ja co prawda nie blondi, ale właśnie też tak postanowiłam zrobić. Butelki miałam zakręcane, wywaliło wszystkie.
Korki zabezpiecza się metalowymi drucikami, jak w szampanie. Teraz już to wiem, echchchchch...
Ewa, a jakie miałaś butelki? Zastanawiam się czy z takim korkiem i zamykane ( tak jak dawniej orenżadę) mogą być kupiłam takie we Włoszech.
Agusia, podejrzewam, że we Włoszech jest Ikea - tam dostaniesz takie butelki. Ja swoje kupowałam we francuskiej Ikei :)
Po Smirnoffie.
Żeby pobudzić wtórną fermentację, należy dodać jakiegoś cukru, najlepiej glukozy (znaczy piwo najlepiej smakuje z glukozą, nie wiem jak wino). Przy produkcji piwa dodawałam 4g cukru na butelkę 0,5l, trudno powiedzieć jaka powinna być proporcja cukru w winie, jak dasz zbyt dużo może rozsadzić Ci butelki, mi dwa piwa poszły przy przenoszeniu, ale trzymałam je ciut za długo w cieple podczas wtórnej fermentacji.
Generalnie mam trzy rady:
pierwsza wybierz glukozę lub fruktozę,
druga dodawaj cukier do całego wina ściągniętego znad osadu, dobrze wymieszaj i dopiero butelkuj
trzecia użyj butelek od szampana
No dobra będzie jeszcze czwarta ;)
zajrzyj tu: http://wino.org.pl/forum/viewthread.php?tid=14776#pid170322, generalnie ja win nie robię, ale jak znam kolegów i koleżanki z forum "winiarzy" udzielą Ci odpowiedzi na każde pytanie.
pozdrawiam
ps. edytowałam, pisałam na początku, że dodawanie drożdży to nie najlepszy pomysł, jednak wino to wino, a piwo to piwo ;) każde robi się jednak inaczej...
Dzięki Wam zobaczymy co z tego wyniknie:)
W winnicach, gdzie się produkuje wina, dodawane są specjalne drożdże sprowadzane gdzieś z daleka (nie pamiętam) ale raczej nie do "zagazowania" tylko do wydobycia mocy (%). Możliwe, że dodanie większej ilości mogłoby zaowocować bąbelkami - gdybam sobie :)
Mam przepis na domową oranżadę cytrynową z drożdżami ale wino to wino...
p.s. przepraszam, miało się podpiąć do a.
dlaczego lepiej nie dawać drożdży?
u mnie zawsze się daje i tak się zastanawiam własnie czy to źle..