chciałbym poradzić się Was drogie żarłoki o wybór noży kuchennych, a szukam tych naprawdę dobrych możliwie kutych. Za 2 noże (szefa kuchni/santoku, do mięs) jestem w stanie wydać 400-500 zł.
Od pół roku posługuję się nożem ceramicznym kupionym za 40 zł. i doszłam do wniosku , że opłaca się za tę cenę. Teraz jest trochę mniej ostry, ale w dalszym ciągu jest nożem nr 1 w mojej kuchni. W kolejce czeka następny kupiony w Lidlu za 27 zł.
Bardzo dużo robię w mojej kuchni, więc mój nóż nie jest oszczędzany :))
Jak zrobisz zakupy w Lidlu 10 x 60 zł. to nóż szefa kuchni dostaniesz w prezencie. :)))
A ja polecam Fiskarsa, dostałam od męża ze dwa lata temu komplet ze stojakiem i tej samej firmy ostrzałkę. SUPER. Można sobie kupić pojedynczo, szefa i mniejszy i do tego ostrzałkę. Mam te całe czarne ( również ostrza ), lekkie i łatwe w ,,obsłudze" zawsze perfekt naostrzone Wspomnę tylko, że wcześniej dostałam zestaw Berg hoffa i Fiskars przoduje :))
A ja tak nie do końca. Nóż szefa - ułamany koniuszek . A nóż do jarzyn, ten z piłką mam złamany w połowie. Taki wyjełam ze zmywarki . Co prawda chyba go przytrzasnełam drzwiczkami . Ponieważ bardzo go lubię , kupiłam drugi.
Mąż używa nóż szefa kuchni firmy firmy Hackman i tego nie myję w zmywarce , ponieważ na opakowaniu było zaznaczone, że nie można. Ten nóż mąż używa dwa lata i dopiero teraz mówi, że trzeba już go naostrzyć.
Ja mam Gerlach kute, polecam, sama zresztą kiedyś zakładałam watek Fiskars czy Gerlach. Sami kupiliśmy wtedy Gerlacha i nie żałuję, ale dla kilku osób kupowałam kutego Fiskarsa i to tez jest fajny nóż.
To ja zapytam o noże ceramiczne, na alle... są takie w super promocji zestaw warto?? Co myślicie?? Nie bardzo chce wydawać duż pieniędzy ale nowe noże by się przydały. Proszę o radę.
Moja siostra ma to cudo.Nie minął jeszcze rok od ich nabycia a zakończyły już etap świetności.Ja się tak napaliłam,że kupiłam nóż z wyglądu podobny do tych ceramicznych,też taki kolorowy ale ostrze ma metalowe-był w opakowaniu i nie było widać.Powiem tak,od chwili zakupu to mój najlepszy nóż w kuchni.
Taki jak z Twojego opisu mam też w kuchni.Z ząbkami,do chleba.Za długo się nie zastanawiałam nad kupnem,bo zapłaciłam bodajże 6 euro,po przecenie,Bardzo go sobie chwale,tnie jak brzytwa.Jak dalej,nie wiem.Mam go od niespełna roku,a chleba niekrojonego też nie kupuję codziennie.
Ja mam cały komplet takich z obrazkami - każdy do czego innego - oznaczony właśnie obrazkiem. Z plastikowym futerałem
Informacja obrazkowa guzik mnie obchodzi - tak naprawdę używam dwóch, bo mi idealnie leżą w ręku. Ale Ślubny zawsze się wścieka (może ciut przesadzam z wścieka) - że przecież każdy nóż jest do czegoś innego.
Ja mówię nie nożom ceramicznym. Jeśli masz gwarancję, że Ci nie upadnie, to może jest ostry i fajny. Mój, niezbyt tani (nie mogę sobie przypomnieć nazwy firmy) jest już wyszczerbiony - w 1 miejscu mocniej w kilku słabiej. Zdecydowanie wolę noże kute, metalowe.
Dwa lata temu mąż przywiózł mi z Niemiec reklamowane tam noże ceramiczne, były drogie mimo promocji, ale szybko się stępiły mimo, że nie kroiłam kości itp. jak pokazywali w reklamie. Tak, że nie polecam. Szczerze mówiąc nie zwracam uwagi na firmę, u mnie nóż musi być po prostu ostry i dobrze leżeć w dłoni.
Witam serdecznie,
chciałbym poradzić się Was drogie żarłoki o wybór noży kuchennych, a szukam tych naprawdę dobrych możliwie kutych. Za 2 noże (szefa kuchni/santoku, do mięs) jestem w stanie wydać 400-500 zł.
Od pół roku posługuję się nożem ceramicznym kupionym za 40 zł. i doszłam do wniosku , że opłaca się za tę cenę. Teraz jest trochę mniej ostry, ale w dalszym ciągu jest nożem nr 1 w mojej kuchni. W kolejce czeka następny kupiony w Lidlu za 27 zł.
Bardzo dużo robię w mojej kuchni, więc mój nóż nie jest oszczędzany :))
Jak zrobisz zakupy w Lidlu 10 x 60 zł. to nóż szefa kuchni dostaniesz w prezencie. :)))
A ja polecam Fiskarsa, dostałam od męża ze dwa lata temu komplet ze stojakiem i tej samej firmy ostrzałkę. SUPER. Można sobie kupić pojedynczo, szefa i mniejszy i do tego ostrzałkę. Mam te całe czarne ( również ostrza ), lekkie i łatwe w ,,obsłudze" zawsze perfekt naostrzone Wspomnę tylko, że wcześniej dostałam zestaw Berg hoffa i Fiskars przoduje :))
Też mam fiskarsa tylko te z pomarańczowymi końcówkami , jestem mega zadowolona
A ja tak nie do końca. Nóż szefa - ułamany koniuszek . A nóż do jarzyn, ten z piłką mam złamany w połowie. Taki wyjełam ze zmywarki . Co prawda chyba go przytrzasnełam drzwiczkami . Ponieważ bardzo go lubię , kupiłam drugi.
Mąż używa nóż szefa kuchni firmy firmy Hackman i tego nie myję w zmywarce , ponieważ na opakowaniu było zaznaczone, że nie można. Ten nóż mąż używa dwa lata i dopiero teraz mówi, że trzeba już go naostrzyć.
Generalnie żadnych noży nie powinno się myć w zmywarce.
Tak, ale ja jestem z tych , co widzą napis - można myć w zmywarce , to tak robię . Wiem, sama jestem winna .
:) Ja miałam etap mycia w zmywarce nawet desek bambusowych do krojenia, przeszło mi dopiero jak wyjęłam kilka w częściach. Kupiłam plastikowe :D
Ja mam Gerlach kute, polecam, sama zresztą kiedyś zakładałam watek Fiskars czy Gerlach. Sami kupiliśmy wtedy Gerlacha i nie żałuję, ale dla kilku osób kupowałam kutego Fiskarsa i to tez jest fajny nóż.
To ja zapytam o noże ceramiczne, na alle... są takie w super promocji zestaw warto?? Co myślicie?? Nie bardzo chce wydawać duż pieniędzy ale nowe noże by się przydały. Proszę o radę.
Moja siostra ma to cudo.Nie minął jeszcze rok od ich nabycia a zakończyły już etap świetności.Ja się tak napaliłam,że kupiłam nóż z wyglądu podobny do tych ceramicznych,też taki kolorowy ale ostrze ma metalowe-był w opakowaniu i nie było widać.Powiem tak,od chwili zakupu to mój najlepszy nóż w kuchni.
Taki jak z Twojego opisu mam też w kuchni.Z ząbkami,do chleba.Za długo się nie zastanawiałam nad kupnem,bo zapłaciłam bodajże 6 euro,po przecenie,Bardzo go sobie chwale,tnie jak brzytwa.Jak dalej,nie wiem.Mam go od niespełna roku,a chleba niekrojonego też nie kupuję codziennie.
Ja mam cały komplet takich z obrazkami - każdy do czego innego - oznaczony właśnie obrazkiem. Z plastikowym futerałem
Informacja obrazkowa guzik mnie obchodzi - tak naprawdę używam dwóch, bo mi idealnie leżą w ręku. Ale Ślubny zawsze się wścieka (może ciut przesadzam z wścieka) - że przecież każdy nóż jest do czegoś innego.
Nie polecam, dostałam komplet szwajcarskich nozy w maju i już się wyszczerbiły:( najlepszy gerlach, cena coś około 350zł
Ja mówię nie nożom ceramicznym. Jeśli masz gwarancję, że Ci nie upadnie, to może jest ostry i fajny. Mój, niezbyt tani (nie mogę sobie przypomnieć nazwy firmy) jest już wyszczerbiony - w 1 miejscu mocniej w kilku słabiej. Zdecydowanie wolę noże kute, metalowe.
Dwa lata temu mąż przywiózł mi z Niemiec reklamowane tam noże ceramiczne, były drogie mimo promocji, ale szybko się stępiły mimo, że nie kroiłam kości itp. jak pokazywali w reklamie. Tak, że nie polecam. Szczerze mówiąc nie zwracam uwagi na firmę, u mnie nóż musi być po prostu ostry i dobrze leżeć w dłoni.
dziękuję za wszystkie posty w temacie, trochę mi to rozjaśniło w głowie.