To zależy od ciasta, jego konsystencji i cienkości wałkowania. Ja bym zrobiła w proporcji5(3/2). Przy cieście zaparzanym. Najwyżej ci odrobina ciasta zostanie. Czyli w tej proporcji jakieś 2 kg ciasta-reszta farsz+ dodatki, np cebula, przyprawy,Polecam wykorzystanie pierogownicy do uszek. Bardzo kształtne uszka z niej wychodzą i nie ma tyle pracy przy sklejaniu.
Prawdziwe - zawijane na palcu uszka wigilijne to nie są, ale smaczniutkie i malutkie owszem.
Na widoczną tu ilość zaparzyłam pół kilo mąki + do wałkowania, podsypywania ...... trudno powiedzieć ile, a farszu miałam +/- talerz od zupy "z górką " i nie oszczędzałam. Farsz zrobiłam dnia poprzedniego, i oprócz czasu na przestygnięcie mąki - samo wykonanie zajęło mi ponad godzinę.
Nigdy nie ważyłam - a ile osób będzie na Wigilii ?
Ja robiłam uszek z dwóch kilo mąki. Ile mi wychodzi trudno orzec - może jakby przejrzał zeszłoletnie wątki - liczymy - to byłaby jakaś informacja.
W każdym razie na tą porcję przygotowywałam zawsze 2 kg pieczarek plus około 30 dag suszonych grzybów (lub mniej, jak nie miałam). Czy zużywałam wszystko - też nie pamiętam - bo jeżeli mi zostało, za tydzień dodawałam do kapusty (do pierogów, też z dwóch kilo maki) - a z kolei jak mi ten farsz został - mroziłam go na krokiety czy paszteciki.
Jak Ci zostanie zawsze możesz zamrozić lub zapasteryzować.
Ja robiłam uszek z dwóch kilo mąki. Ile mi wychodzi trudno orzec - może jakby przejrzał zeszłoletnie wątki - liczymy - to byłaby jakaś informacja. W każdym razie na tą porcję przygotowywałam zawsze 2 kg pieczarek plus około 30 dag suszonych grzybów (lub mniej, jak nie miałam). Czy zużywałam wszystko - też nie pamiętam - bo jeżeli mi zostało, za tydzień dodawałam do kapusty (do pierogów, też z dwóch kilo maki) - a z kolei jak mi ten farsz został - mroziłam go na krokiety czy paszteciki. Jak Ci zostanie zawsze możesz zamrozić lub zapasteryzować.
A potem dorobić farszu i zrobić paszteciki. A jak zostanie farszu... to już wiesz... dorobić i zrobić pierogi....
O nie. Nie cierpię lepić pierogów. Pierogi i uszka lepię tylko raz do roku, przed Bożym Narodzeniem - w sumie z 4 kilo mąki. W ciągu roku opcja pierogowania nie wchodzi w rachubę. Ale przed świętami lepimy rodzinnie - to taki rodzinny rytuał.
Zawsze na uszka i pierogi wigilijne zagniatam ciasto z 1 kg mąki. Najpierw lepię uszka licząc 10 szt na osobę, razem 100 szt i ani jednego więcej.Gdy zostaje mi farszu grzybowego dokładam go do farszu do pierogów. Z pozostałego ciasta lepię pierogi - wychodzi ich ok 70 - takie nie za duże. Gdy zostaje farsz z pierogów to go zamrażam.
Zawsze na uszka i pierogi wigilijne zagniatam ciasto z 1 kg mąki. Najpierw lepię uszka licząc 10 szt na osobę, razem 100 szt i ani jednego więcej.Gdy zostaje mi farszu grzybowego dokładam go do farszu do pierogów. Z pozostałego ciasta lepię pierogi - wychodzi ich ok 70 - takie nie za duże. Gdy zostaje farsz z pierogów to go zamrażam.
Tylko 100 uszek???? raany ja rok w rok lepie 800 - 1000 uszek!!!!!!!!!!
U mnie uszka mogliby na okrągło - Wigilia, święta, po świętach. Muszę racjonować. Jedzących jest tylko 3 osoby. Mrożę porcje "na raz" - i do każdego serwowania gotuję świeże (odmrożone).
W zasadzie niczego innego mogłabym nie robić - skoro są uszka.
Ik heb ongeveer drie kilo meel zoals scheermes foto hierboven, het kwam voor mij meer dan driehonderd stukken oren
To się przeliczeniowo zgadza - bo widoczne na zdjęciu wyżej " muszelki" są większe, i tym samym trzeba więcej ciasta i nadzienia - muszelki są z kapustą i grzybami.
W tym roku zoostałam zoobowiązana do zrobienia uszek i wyszło mi,że muszę ich zrobić około trzech kilo
Upss.....i tu mam problem bo im więcej przeglądam przepisów tym większy mam mentlik, ile czego mi potrzeba.
Proszę, więc o pomoc,aby chociaż w przybliżeniu mi podać ile potrzeba farszu do takiej ilości uszek?
Ciasta jak zrobię za dużo to wykorzystam do pierogów.
Proszę i dziękuję za pomoc.
raczej podaj ile szt będziesz musiała zrobić
Ja nigdy nie liczyłam ile wychodzi mi uszek. W tym roku robimy wspólna wigilię i bedzie nas sporo osób,tak więc rooty mniej,ale za to większe ilości.
To zależy od ciasta, jego konsystencji i cienkości wałkowania. Ja bym zrobiła w proporcji5(3/2). Przy cieście zaparzanym. Najwyżej ci odrobina ciasta zostanie. Czyli w tej proporcji jakieś 2 kg ciasta-reszta farsz+ dodatki, np cebula, przyprawy,Polecam wykorzystanie pierogownicy do uszek. Bardzo kształtne uszka z niej wychodzą i nie ma tyle pracy przy sklejaniu.
dziękuję Ci bardzo za pomoc Zrobię tak jak napisałaś,najwyżej resztę farszu lub ciasta wykorzystam do pierogów.
Prawdziwe - zawijane na palcu uszka wigilijne to nie są, ale smaczniutkie i malutkie owszem.
Na widoczną tu ilość zaparzyłam pół kilo mąki + do wałkowania, podsypywania ...... trudno powiedzieć ile, a farszu miałam +/- talerz od zupy "z górką " i nie oszczędzałam. Farsz zrobiłam dnia poprzedniego, i oprócz czasu na przestygnięcie mąki - samo wykonanie zajęło mi ponad godzinę.
Nigdy nie ważyłam - a ile osób będzie na Wigilii ?
Ja robiłam uszek z dwóch kilo mąki. Ile mi wychodzi trudno orzec - może jakby przejrzał zeszłoletnie wątki - liczymy - to byłaby jakaś informacja.
W każdym razie na tą porcję przygotowywałam zawsze 2 kg pieczarek plus około 30 dag suszonych grzybów (lub mniej, jak nie miałam). Czy zużywałam wszystko - też nie pamiętam - bo jeżeli mi zostało, za tydzień dodawałam do kapusty (do pierogów, też z dwóch kilo maki) - a z kolei jak mi ten farsz został - mroziłam go na krokiety czy paszteciki.
Jak Ci zostanie zawsze możesz zamrozić lub zapasteryzować.
Ja robiłam uszek z dwóch kilo mąki. Ile mi wychodzi trudno orzec -
A potem dorobić farszu i zrobić paszteciki. A jak zostanie farszu... to już wiesz... dorobić i zrobić pierogi....może jakby przejrzał zeszłoletnie wątki - liczymy - to byłaby
jakaś informacja. W każdym razie na tą porcję przygotowywałam zawsze 2
kg pieczarek plus około 30 dag suszonych grzybów (lub mniej, jak nie
miałam). Czy zużywałam wszystko - też nie pamiętam - bo jeżeli mi
zostało, za tydzień dodawałam do kapusty (do pierogów, też z
dwóch kilo maki) - a z kolei jak mi ten farsz został - mroziłam
go na krokiety czy paszteciki. Jak Ci zostanie zawsze możesz zamrozić lub
zapasteryzować.
O nie. Nie cierpię lepić pierogów. Pierogi i uszka lepię tylko raz do roku, przed Bożym Narodzeniem - w sumie z 4 kilo mąki. W ciągu roku opcja pierogowania nie wchodzi w rachubę. Ale przed świętami lepimy rodzinnie - to taki rodzinny rytuał.
Coś jak ja.
Zawsze na uszka i pierogi wigilijne zagniatam ciasto z 1 kg mąki. Najpierw lepię uszka licząc 10 szt na osobę, razem 100 szt i ani jednego więcej.Gdy zostaje mi farszu grzybowego dokładam go do farszu do pierogów. Z pozostałego ciasta lepię pierogi - wychodzi ich ok 70 - takie nie za duże. Gdy zostaje farsz z pierogów to go zamrażam.
Zawsze na uszka i pierogi wigilijne zagniatam ciasto z 1 kg mąki. Najpierw
Tylko 100 uszek???? raany ja rok w rok lepie 800 - 1000 uszek!!!!!!!!!!lepię uszka licząc 10 szt na osobę, razem 100 szt i ani jednego więcej.Gdy
zostaje mi farszu grzybowego dokładam go do farszu do pierogów.
Z pozostałego ciasta lepię pierogi - wychodzi ich ok 70 - takie nie za
duże. Gdy zostaje farsz z pierogów to go zamrażam.
O Matulu! Az tyle, podziwiam!
Mi przy 50 konczy sie cierpliwosc i zaczynaja pierogi :D
Co robisz z taką ilością uszek? Dla nas 80 szt to za dużo. Jemy w wigilie. Chętni dojadają w dwa dni świąt i resztę wyrzucam bo już nie świeże.
Nie mrozisz?
drugi raz już nie mrożę bo i tak nikt by po nie już nie sięgną.
Myślałam, że świeże. Drugi raz ja też nie mrożę.
U mnie uszka mogliby na okrągło - Wigilia, święta, po świętach. Muszę racjonować. Jedzących jest tylko 3 osoby. Mrożę porcje "na raz" - i do każdego serwowania gotuję świeże (odmrożone).
W zasadzie niczego innego mogłabym nie robić - skoro są uszka.
U mnie jest podobnie,cale swieta az do Nowego Roku uszka uszka uszka:)
Jak wyjezdzaja po ddluuugich swietach,kazdy dostaje swoja porcje do domku.....uwielbiam
rozdawac,tzn ze smakowaly
Adres, nadciągam! I już daję słowo, że smakują... Sto w tą, sto w tą nie robi różnicy?
Ja robiłam z około półtora kilograma mąki taką maszynką jak na zdjęciu wyżej, to wyszło mi ponad trzysta sztuk uszek
Ik heb ongeveer drie kilo meel zoals scheermes
foto hierboven, het kwam voor mij meer dan driehonderd stukken oren
To się przeliczeniowo zgadza - bo widoczne na zdjęciu wyżej " muszelki" są większe, i tym samym trzeba więcej ciasta i nadzienia - muszelki są z kapustą i grzybami.
Uszka są robione na imprezę zakładową i dlatego taka ilość
pozdrawiam :) :) :)
Prześliczne.,... takie prawdziwie uszkowate... :)
PS. Wczoraj czytałam w lokalnej gazecie o min. polskich tradycjach wigilijnych i "barszcz mit uszki" był wymieniony ;)