Witam,mam problem z włosami,a konkretnie ich kolorem.Przez lata eksperymentowałam z włosami sama w domu,potem przy okazji wesela chrześniaka zdecydowałam się na farbę u fryzjera i tu zostałam na kilka lat.Powiem szczerze,że nie byłam do końca zadowolona z koloru,ponieważ byłam uszczęśliwiana kolorem na siłę,''bo Pani w tym kolorze jest tak dobrze''.Drugi problem to to ,że u mnie odrosty pojawiają się po tygodniu,to nie żart.Włosy mi rosną bardzo,bardzo szybko, a przy kolorze blond i naturalnych ciemnych,są widoczne. Pomijając fakt,że trzeba mieć czas i dużo pieniędzy ,na na częste wizyty u fryzjera to mam problem ze skórą głowy i nie mogę pozwolić sobie na częste farbowanie u fryzjera. Dlatego chcę wrócić do farbowania w domu,głównie z tego powodu,że farby sklepowe są delikatniejsze,przynajmniej u mnie lepiej się sprawdzają.Nie mam po nich podrażnionej skóry i mogę częściej farbować.I tu mam problem,ponieważ zastanawiam się,czy uda mi się w domu pokryć odrosty po farbie profesjonalnej,jak będzie zachowywała się farba i czy nie będę jak kolorowy ptak?Proszę o pomoc.
Raz się pokusiłam na fryzjera i przeżyłam szok nie tylko cenowy ale to że po 2 myciach wylazły pierwsze siwe włosy.Poszłam do fryzjera z reklamacją,pani mówi że przecież przy mnie otwierała nową farbę i nie ma pojęcia dlaczego tak się stało.
W ramach rekompesaty zaproponowała kolejne farbowanie gratis.
We wrześniu poszłam na to gratisowe farbowanie,i znowu to samo dwa mycia głowy i siwizna już na wierzchu.
Na pewno się uda , musisz tylko dobrać podobny odcień. Mam to przetestowane : dwa farbowania w domu (też na blond) trzecie zawsze u fryzjera. Nie widać różnicy w kolorze.
Też używałam Loreala,a przedtem Garniera.Podobno najlepiej kryje Palet,chociaż gdzieś czytałam,że farba ta nie ma atestu. Ja chcę zmienić kolor,ponieważ przy moich naturalnych ciemnych włosach odrosty są natychmiast widoczne.Boje się,że wyjdę łaciata,mam sporo blondu i niezłe odrost.Wyhodowałam je dlatego,że długo miałam podrażnioną skórę głowy i nie mogłam farbować. Myślałam o ujednoliceniu koloru w kierunku naturalnego,a dopiero przy kolejnym farbowaniu będę eksperymentowała z kolorem.Kiedyś miałam sama farbować,trafiła mi się niespodziewana impreza rodzinna.Powiedziałam o tym fryzjerce i nastraszyła mnie,że dobrze ,że nie zrobiłam tego,bo farba sklepowa nigdy nie pokryje tej profesjonalnej Właśnie stąd moje obawy.Czy to prawda?
Skoro mamy tu profesjonalistkę powiedz mi proszę,czy mogę bez obaw sama pofarbować włosy ,bez obawy ,że będę wyglądała jak kolorowy ptak? Może doradzisz mi farbę,którą mogę pofarbować włosy w tej sytuacji(jeśli wolisz może być na priv).Troszkę się dziwię,że fryzjerki(nie jedna) utrzymywała blond u mnie,skoro po koloryzacji w salonie odrosty nie pokrywały się nowym kolorem,nieznacznie,ale zawsze było widać gdzie były odrosty.
A ja z kolei uważam, że lepiej farbować u fryzjera. Inna sprawa, że fryzjer musi być profesjonalistą. NIGDY nie udało mi się uzyskać pożądanego koloru na moich włosach kupując farbę w sklepie. Od kilkunastu lat zdaję się na fryzjera - on widząc kondycję włosów, ich odcień, umie tak dobrać farbę i moc wody utleniającej, że kolor jest udany.
Wielokrotnie sama chciałam się pofarbować jasnymi brązami - zawsze wychodzą znacznie ciemniejsze (przestrzegałam wszystkich zaleceń z ulotki, kupowałam też farby uważane za dobre).
Blond pofarbowany samodzielnie wygląda dość kuriozalnie i mało naturalnie. Fryzjer robi mi zawsze kilka pasemek, które powodują, że głowa nie wygląda jak żółty hełm.
A skąd Twoje przekonanie, że farby sklepowe są delikatniejsze? Ja mam odmienne zdanie - po farbowaniu domowym, nawet po drugim umyciu czułam silną woń farby. Farbując u fryzjera tego charakterystycznego smrodku nie czuję.
Witam,mam problem z włosami,a konkretnie ich kolorem.Przez lata eksperymentowałam z włosami sama w domu,potem przy okazji wesela chrześniaka zdecydowałam się na farbę u fryzjera i tu zostałam na kilka lat.Powiem szczerze,że nie byłam do końca zadowolona z koloru,ponieważ byłam uszczęśliwiana kolorem na siłę,''bo Pani w tym kolorze jest tak dobrze''.Drugi problem to to ,że u mnie odrosty pojawiają się po tygodniu,to nie żart.Włosy mi rosną bardzo,bardzo szybko, a przy kolorze blond i naturalnych ciemnych,są widoczne. Pomijając fakt,że trzeba mieć czas i dużo pieniędzy ,na na częste wizyty u fryzjera to mam problem ze skórą głowy i nie mogę pozwolić sobie na częste farbowanie u fryzjera. Dlatego chcę wrócić do farbowania w domu,głównie z tego powodu,że farby sklepowe są delikatniejsze,przynajmniej u mnie lepiej się sprawdzają.Nie mam po nich podrażnionej skóry i mogę częściej farbować.I tu mam problem,ponieważ zastanawiam się,czy uda mi się w domu pokryć odrosty po farbie profesjonalnej,jak będzie zachowywała się farba i czy nie będę jak kolorowy ptak?Proszę o pomoc.
Ja zawsze farbowałam włosy sama w domu.
Raz się pokusiłam na fryzjera i przeżyłam szok nie tylko cenowy ale to że po 2 myciach wylazły pierwsze siwe włosy.Poszłam do fryzjera z reklamacją,pani mówi że przecież przy mnie otwierała nową farbę i nie ma pojęcia dlaczego tak się stało.
W ramach rekompesaty zaproponowała kolejne farbowanie gratis.
We wrześniu poszłam na to gratisowe farbowanie,i znowu to samo dwa mycia głowy i siwizna już na wierzchu.
Wróciłam do farbowania w domu.
A jeśli mogę zapytać jaką farbę używasz?
W domu używam Loreala i jestem bardzo zadowolona
Mi pasuje Prodigy tej firmy
Na pewno się uda , musisz tylko dobrać podobny odcień. Mam to przetestowane : dwa farbowania w domu (też na blond) trzecie zawsze u fryzjera. Nie widać różnicy w kolorze.
Też używałam Loreala,a przedtem Garniera.Podobno najlepiej kryje Palet,chociaż gdzieś czytałam,że farba ta nie ma atestu. Ja chcę zmienić kolor,ponieważ przy moich naturalnych ciemnych włosach odrosty są natychmiast widoczne.Boje się,że wyjdę łaciata,mam sporo blondu i niezłe odrost.Wyhodowałam je dlatego,że długo miałam podrażnioną skórę głowy i nie mogłam farbować. Myślałam o ujednoliceniu koloru w kierunku naturalnego,a dopiero przy kolejnym farbowaniu będę eksperymentowała z kolorem.Kiedyś miałam sama farbować,trafiła mi się niespodziewana impreza rodzinna.Powiedziałam o tym fryzjerce i nastraszyła mnie,że dobrze ,że nie zrobiłam tego,bo farba sklepowa nigdy nie pokryje tej profesjonalnej Właśnie stąd moje obawy.Czy to prawda?
niektore farby sklepowe lepsze sa od fryzjerskich !
jestem fryzjerka i cos wiem o tym
Skoro mamy tu profesjonalistkę powiedz mi proszę,czy mogę bez obaw sama pofarbować włosy ,bez obawy ,że będę wyglądała jak kolorowy ptak? Może doradzisz mi farbę,którą mogę pofarbować włosy w tej sytuacji(jeśli wolisz może być na priv).Troszkę się dziwię,że fryzjerki(nie jedna) utrzymywała blond u mnie,skoro po koloryzacji w salonie odrosty nie pokrywały się nowym kolorem,nieznacznie,ale zawsze było widać gdzie były odrosty.
priv napisalam
Bardzo Cie proszę napisz mi na priv jaka farbę polecasz mam bardzo kiepskie włosy cienkie potrzebuję farbę kryjąca siwe włosy. Pozdrawiam
A ja z kolei uważam, że lepiej farbować u fryzjera. Inna sprawa, że fryzjer musi być profesjonalistą. NIGDY nie udało mi się uzyskać pożądanego koloru na moich włosach kupując farbę w sklepie. Od kilkunastu lat zdaję się na fryzjera - on widząc kondycję włosów, ich odcień, umie tak dobrać farbę i moc wody utleniającej, że kolor jest udany.
Wielokrotnie sama chciałam się pofarbować jasnymi brązami - zawsze wychodzą znacznie ciemniejsze (przestrzegałam wszystkich zaleceń z ulotki, kupowałam też farby uważane za dobre).
Blond pofarbowany samodzielnie wygląda dość kuriozalnie i mało naturalnie. Fryzjer robi mi zawsze kilka pasemek, które powodują, że głowa nie wygląda jak żółty hełm.
A skąd Twoje przekonanie, że farby sklepowe są delikatniejsze? Ja mam odmienne zdanie - po farbowaniu domowym, nawet po drugim umyciu czułam silną woń farby. Farbując u fryzjera tego charakterystycznego smrodku nie czuję.