Forum

Rozmowy wolne i frywolne

wyprzedaż Lidl

  • Autor: rdzina Data: 2014-12-28 17:17:29

    Witam, pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w wyprzedaży w Lidlu .Napaliłam się na patelnie firmy T.... za 29 zł .Terminu pilnowałam od tygodnia w telefonie przypomnienie nastawiłam i cierpliwie czekałam na 28 grudnia .7 50 byłam na miejscu z moim szczęściem, z nosem czerwonym czekaliśmy na otwarcie sklepu a tu niespodzianka Lidl w niedzielę otwierają o 9 cóż zostawiliśmy grupę ok 25 osób w wieku sędziwym i poszliśmy się grzać do innego sklepu .Moje szczęście chciało iści do domu ale....ja już nie chcę patelni TYLKO MUSZĘ ja mieć .Przed dziewiątą czatujemy pod sklepem ludzi z pięćdziesiąt osób Emeryci jak w słynnym kabarecie Ani Mru Mru .Z chwilą otwarcia sklepu popłynęłam z tłumem niestety nie jesteśmy drapieżcami po patelniach została pusta przestrzeń, kobitki po pięć miały .Popatrzyłam z zazdrością ,cóż wyprzedaż trwała nie więcej niż końcówka aukcji internetowej nie mam takiej mocy i w boju nie jestem wprawiona patelnie kupię sobie normalnie a nie na wyprzedaży Emeryci mnie pokonali na zakręcie przy stoisku .Macie jakieś doświadczenie jak być szybkim i zwinnym na wyprzedażach ?

  • Autor: asiula76 Data: 2014-12-28 17:56:24

    Ja byłam około 11 i niestety nie było NIC. Pytam kobiety w kasie czy to dziś ta wyprzedaż? czy może jutro, ona mi na to, juz od rana ludzie sie prawie bili i poszło wszystko :'(  

  • Autor: Beata500 Data: 2014-12-28 18:02:00

    22 grudnia, w tej samej cenie , ale 26 cm były w Biedronce. Kupiłam dwie , bo jedną córce . Nie było kolejki , leżały sobie . Doświadczenia w wyprzedażach nie mam . Nie lubię tłumów.

  • Autor: megi65 Data: 2014-12-28 18:39:54

    No to możemy razem ''shoopingować '' tam gdzie tłum i tzw. ''okazja'' tam .. odwracam się na pięcie

  • Autor: matani Data: 2014-12-28 22:07:04

    Jestem z Wami ;)

  • Autor: Lea2 Data: 2014-12-29 02:50:01

    I ja się też przyłączam, bo niecierpię tłumów, wrrr...

  • Autor: noclegi2008 Data: 2014-12-28 18:03:00

    Dziś byłam ok godz.12 ej,same badziewie,porażka,ludzie zawiedzeni,klęli pod nosem.      Lidl chyba więcej wydał na reklamę niż zarobił.Pierwszy raz dałam się nabrać reklamie.Pozdrawiam,

  • Autor: rdzina Data: 2014-12-28 18:10:28

    Wyprzedaż była tak jak pisałam patelnie i wszystkie rzeczy które były w ulotce tylko poszło to wszystko w ciągu nie piecu minut a w dwóch  .Nie jedna para butów a cała półka nie jedna patelnia a pięć to była moja pierwsza i ostatnia wyprzedaż .Bałam się stratowania

  • Autor: dorotaibasia Data: 2014-12-28 18:23:23

    Zamarzyła mi się gofrownica za 39zł..ale nawet nie próbowałam...od pani która pracuje w Lidl-u dowiedziałam sie ze to wyprzedaz z centralnego magazynu, może się okazać że coś przyjedzie w ilości "0" albo "1" więc nie było sensu narażać się na stratowanie :D

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-12-28 18:32:14

    Nigdy nie byłam na takiej wyprzedaży, ale raz byłam świadkiem otwarcia sklepu z butami w galerii handlowej i było dokładnie jak piszesz, emerytki z laskami brały po kilka par butów skórzanych po śmiesznie niskich cenach. A niedawno był tu taki wątek o biednych, schorowanych emerytach, którzy nie mogą sobie poradzić z zakupami, ale tym zazdroszczę siły i sprytu. Dodam, że nie były to wygodne, "babciowe" buty, ale czółenka na niebotycznych obcasach. Szczerze uśmiałam się jak jedna pani chciała przyłożyć drugiej laską, bo wzięła ostatnią parę złotych bucików.

  • Autor: rdzina Data: 2014-12-28 18:37:45

    Nigdy nie byłam na takiej wyprzedaży, ale raz byłam świadkiem otwarcia
    sklepu z butami w galerii handlowej i było dokładnie jak piszesz, emerytki z
    laskami brały po kilka par butów skórzanych po śmiesznie
    niskich cenach. A niedawno był tu taki wątek o biednych, schorowanych
    emerytach, którzy nie mogą sobie poradzić z zakupami, ale tym
    zazdroszczę siły i sprytu. Dodam, że nie były to wygodne, "babciowe" buty,
    ale czółenka na niebotycznych obcasach. Szczerze uśmiałam się jak
    jedna pani chciała przyłożyć drugiej laską, bo wzięła ostatnią parę
    złotych bucików.

    Tak jak piszesz biedni schorowani emeryci a jutro na rehabilitację będą brykać może ta rehabilitacja tak działa cuda .Gdybyś TO widziała....

  • Autor: nadia Data: 2014-12-30 11:16:34

    Ostatnio jak bylam na wyprzedazy, to widzialam starszego pana, ktory ledwie co sie poruszal przy pomocy laski, rece mu sie trzesly, ale byl na dziale damskim i chetnie podnosil glowe na niejedna mloda dziewczyne, ktora sie nachylala, usmiechajac sie pod nosem ;)))

    Moze starsze panie chodza na wyprzedaze, gotowe do walki a starsi panowie wola ogladac mlode panie szukajacych przecen, no bo co im wiecej pozostalo, jak piekne widoki ;0)

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-12-30 15:56:37

    I tak trzymać! Też bym wolała na ładną dupcię ( w sensie części ciała) popatrzeć, niż się tłuc o karpia. Toż to uczta dla oczu.

  • Autor: as Data: 2014-12-30 16:59:15

    Toż to uczta dla oczu.

    Część ciała czy karp? 

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-12-30 21:47:46

    Zdecydowanie część ciała! Ładna część ciała!

  • Autor: megi65 Data: 2014-12-28 18:38:17

    Moje Drogie ! ... Dajcie sobie spokój .. te wszystkie okazyjne wyprzedaże, punkciki lojalnościowe niech sobie ..... inni mniej rozumni w to się bawią . Przecież można sobie ''normalnie z kulturą obejrzeć, zastanowić się kupić czy nie kupić. Okazja zawsze się znajdzie :może to być okazjonalny prezent albo spontaniczny od męża czy składkowy od przyjaciół.

    Szerokim łukiem omijam takie ''chłyty marketingowe'' . Z wyprzedaży owszem korzystam ale tam gdzie mogę podejść,''pomacać '' i zastanowić się ale ''szat swoich'' nie mam zamiaru rozrywać )) . Pozdrawiam serdecznie )))

  • Autor: nadia Data: 2014-12-30 11:21:55

    Masz racje Megi. Bylam przed swietami w sklepie z odzieza damska i kupilam sobie fajny sweterek przeceniony o 50%, ale bylo tylko napisane ze sa przeceny, natomiast specjalnie poszlam na wyprzedaz zaraz po swietach i co? Tym razem ten sweter byl przeceniony az o 50% takiej okazji to sie nie da przegapic! To co chcialam sprawdzilam, zobaczylam prawdziwe oblicze przecen i wycen i wlasnie tych chwytow marketingowyh. Chociaz jednego tylko nie zaluje, ze widzialam dziadka wodzacego oczami za laskami ;)))

  • Autor: megi65 Data: 2014-12-31 05:30:58

    Nadiu ! Widok bezcenny ..dziadka oczywiście . A swoją drogą wczoraj rozmawiałam z koleżanką i bidula zbierała punkty ''paybeck'' bo za określoną kwotę wydanych pieniędzy dostaje się takowe punkty . Wierzyła ,że wtedy korzystnie kupi doładowanie do komórki .. Owszem dumna z posiadanych 1000 pkt.stoi przy kasie ''ubić interes życia i dostaje rabacik ... 0.05€ .

    Po raz kolejny powtórzyłam jej moje motto życiowe '' Lepiej z mądrym zgubić niż z ... głupim znaleźć.

    Świat handlu tylko czeka na okazje ... aby klienta pięknie omamić ceną, potrzebą ''musisz to mieć, jesteś tego warta''.

    A tak całkiem na marginesie o wyprzedażach :Nachalna reklama wyskakująca z TV ''czarniawa panienka'' z krzywymi nogami i wytrzeszczonymi oczami ma mnie zachęcić do odwiedzenia sklepu i zakupów ? Panowie copywriterzy więcej szacunku dla klienta ..... koszmar i ohyda !

  • Autor: kurkuma Data: 2014-12-28 22:43:10

    Te wyprzedaże w Lidlu to rzeczywiście dziwna sprawa. Być może chodzi o to, aby ściągnąć klientów do sklepu. Z tego co wiem to w znacznej części jest właśnie tak, że reklamowane towary są w ilości znikomej (jedna lub dwie sztuki), a pewnie niektórych w ogóle nie ma. Tak więc reklama raczej potrzebna nie jest, bo i tak ten towar by szybko "zszedł". Ceny towaru częstoi są atrakcyjne. Potwierdzam, że sprzedaż wygląda tak jak piszecie. Jeden raz wybrałam się na takie zakupy (torebki Wittchen). Panie (bo one były w większości) jak dopadły do koszy to brały po kilkanaście sztuk, odchodziły na bok i tam dopiero oglądały. W koszach zostało kilka sztuk i jak dla mnie zupełnie nieodpowiednie. Po pewnym czasie do koszy zaczęła trafiać część torebek (od tych klientek które miały ich po kilka) i właśnie z takich "zwrotów" udało mi się jedną kupić. A należy nadmienić, że  w tym wypadku nie były one wcale najtańsze bo około 300 zł. Co do tych emerytek - z pewnością w takich miejscach jest ich sporo. Być może niektóre z nich od poniedziałku zajmą kolejkę do lekarza, ale tutaj to tak mocno bym nie demonizowała.  Myślę sobie, że emerytki - jak i cała populacja - są różne - czyli chorowite, które nigdy w życiu na takie zakupy nie pójdą, ale są też Panie z odpowiednią krzepą i doświadczeniem (z suchych lat PRL-u) których młode osoby "nie przebiją".

  • Autor: attena07 Data: 2014-12-28 23:34:42

    Nie mam doświadczenia jak być szybkim i zwinnym , ale za to śmiałam się przez 5 min. z Twojej opowieści . A mój mąż uwielbia kabaret toż to niezły scenariusz .

  • Autor: as Data: 2014-12-29 10:10:38

    10 lat temu mąż chciał kupić w Media Markt kamerę. Była super promocja. nie mieliśmy internetu więc nie wiedział nawet od której jest sklep otwarty. Pojechał 30 km. Był to luty. Mróz -20 stopni. Przyjechał o 1 godzinę za szybko. Ponad 100 ludzi stało godzinę na mrozie przed sklepem. Nie przeszkadzało im te -20 stopni. Jak sklep otworzono wszyscy ruszyli w kierunku tych kamer. Mąż zwątpił i nawet nie próbował. Poszedł w inną część sklepu i kupił elektroniczną nianie dla córki  bo córka miała dwa miesiące. Niania służyła nam wiele lat i nadal jest sprawna. Nie zaponę tego bo w tym czasie ja sama z niemowlakiem a wysiadło mi w domu ogrzewanie. W domu robiło się co raz chłodniej. Musiałam córce pokój elektryczną dmuchawą podgrzewać u nas mówi się na to urządzenie potocznie "farelka" i każdy wie co to jest. Mąż przyjechał i piec naprawił. 

  • Autor: iwett Data: 2014-12-29 10:40:54

    Te wyprzedaże to nic innego jak oszukańczy chwyt reklamowy. Nie kupisz z reklamy bo przeważnie towaru nie ma ale przy okazji do koszyka trafia co innego. Taka polityka handlu........

    Ostatnio w H&M poszłam kupić córce bon prezentowy żadnych wyprzedaży reklamowanych nie było ale trafiła mi się przy okazji super  kurtka - przecena z 299 na 75 zł. I to ja rozumiem!:)  

  • Autor: renataz36 Data: 2014-12-29 11:57:56

    https://www.youtube.com/watch?v=NJfEKwuxXEU tak było w L... w promocji karpia

    Emeryci do pracy!!

  • Autor: mariolan76 Data: 2014-12-29 13:23:49

    Dobre .

    Dopisano 14-12-29 18:59:25:

    Zastanawiam sie dlaczego ludzie bili sie w lidlu o karpie a tym czasem w biedronce były pełne lodówki karpi w tej samej cenie i nikt sie bił można było sobie wybierać na spokojnie 

  • Autor: Krzysia17 Data: 2014-12-29 13:57:10

    W trakcie zakupu nowej lodówki wypytywałam sprzedawcę co poleca żeby działało w miarę bezawaryjnie, pan odpowiedział: no wie pani to zalezy nie od firmy tylko na jaki egzemplarz się trafi, nawet te z promocji mogą pochodzić

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-12-29 20:17:11

    A co to za radocha, tak bez walki? Polacy uwielbiają kolejki.

  • Autor: mariolan76 Data: 2014-12-29 23:08:23

    Może budzą sie takie pierwotne instynkty potem mogą powiedzieć ze upolowali karpia nie kupili

  • Autor: MartaKret Data: 2014-12-29 14:57:54

    Tu jest dobra przeróbka walki o karpia :D

    https://www.youtube.com/watch?v=mS-NTDMnmPE

  • Autor: Bahati Data: 2014-12-29 15:43:15

    Matko Kochana, jakie to jest smutne. Ale spokojnie, gdy my dozyjemy wieku emerytalnego to nawet na rybe w promocji nie bedzie nas pewnie stac. 

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-12-29 16:58:12

    Bahati, błagam, naprawdę uważasz, że oni się biją o tego karpia bo na nic innego ich nie stać???

  • Autor: Bahati Data: 2014-12-29 17:12:48

    Tak. Powaznie. Bo przylezie jeczacy wnusio, bo kredyt splaca, corka, syn i inne cholery, najesc sie i jeszcze grosz dostac. 

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-12-29 17:53:57

    Widzisz... a ja uważam, że babcia, o której myślisz - biedna staruszka emerytka prędzej zrobi wnusiowi kanapeczki z białym serkiem i jajkiem a stół świąteczny zastawi skromnie i ubogo a bardzo smacznie, dzieląc na 10 osób trzyosobową porcję... a na pewno nie pójdzie napierdzielać się w Lidlu o karpia za 8 zł, klnąc i waląc innych torebką po łbach. :(

  • Autor: Herbaciana Data: 2014-12-30 07:00:18

    Zgadzam się w 100% i znam właśnie takie babcie.Moi rodzice opowiadają taką historię z czasów kiedy rozdawane były w stanie wojennym chyba, tzw. dary z zachodu. Wiecie kto pobił się o kołdry i futra? Lekarka najbogatsza w mieście i żona dyrektora banku. Czy ich nie było stać na kupno na bazarze? , a może biedniejsi ludzie nie wiedzieli do czego służą te rzeczy? Oczywiście kołdry i futra to tylko przykład, bo bójki były też o torebki, nowe buty, itp.wartościowe rzeczy. Ci naprawdę potrzebujący dostawali olej i co najwyżej ser. Takie zachowanie nie zależy od zasobności portfela, a od charakteru człowieka. 

  • Autor: Dżanina Fonda Data: 2014-12-29 17:06:14

    Też miałam wstawić filmik, ale Renata mnie ubiegła. 

    Ja nieopacznie wysłałam Małżonka po karpia (dla mnie i dla mamy - 4 szt.). Nie sądziłam, że będą się dziać takie rzeczy. Mówił, że stanął z boku i podniósł z ziemi to, co innym wypadło. Biedni emeryci brali po 15-20 szt., nikt mi nie wmówi, że dlatego, że biedni i głodni. Wyzywając się przy tym od ku*** i innych co ciekawszych profesji. Bahati napisała - smutne. Tak, smutne ale to, że się mówi, że tych ludzi trzeba szanować, bo "starzy". To, że stary, nie znaczy, że dobry, mądry i godny szacunku.

    Wiele lat jeździłam komunikacją miejską i zawsze mnie "wzruszali" starsi ludzie, którzy energicznie, dziarsko i wręcz po chamsku i siłowo wpychali się do autobusu, wyzywając się między sobą a potem drżący stawali nad kimś siedzącym i wyglądali, jakby to była ostatnia godzina ich żywota. Oczywiście obładowani 10-ma siatami z zakupami. I oczywiście nigdy, nigdy nie powiedzą "dziękuję", kiedy ktoś ustąpi im miejsca. Owszem, zdarzają się wyjątki.

    Co do wyprzedaży, to czasami mam wrażenie, że emeryt jak kot - wszystko mu się przyda.

    I darujcie sobie uwagi w stylu "My/ty też taka będziesz". Moja mama emerytka po wyprzedażach nie lata.

  • Autor: kaszanka1 Data: 2014-12-29 18:40:22

    Witam, pierwszy raz miałam okazję uczestniczyć w wyprzedaży w Lidlu
    .Napaliłam się na patelnie firmy T.... za 29 zł .Terminu pilnowałam od
    tygodnia w telefonie przypomnienie nastawiłam i cierpliwie czekałam na 28
    grudnia .7 50 byłam na miejscu z moim szczęściem, z nosem czerwonym
    czekaliśmy na otwarcie sklepu a tu niespodzianka Lidl w niedzielę otwierają
    o 9 cóż zostawiliśmy grupę ok 25 osób w wieku sędziwym i
    poszliśmy się grzać do innego sklepu .Moje szczęście chciało iści do
    domu ale....ja już nie chcę patelni TYLKO MUSZĘ ja mieć .Przed dziewiątą
    czatujemy pod sklepem ludzi z pięćdziesiąt osób Emeryci jak w
    słynnym kabarecie Ani Mru Mru .Z chwilą otwarcia sklepu popłynęłam z
    tłumem niestety nie jesteśmy drapieżcami po patelniach została pusta
    przestrzeń, kobitki po pięć miały .Popatrzyłam z zazdrością
    ,cóż wyprzedaż trwała nie więcej niż końcówka aukcji
    internetowej nie mam takiej mocy i w boju nie jestem wprawiona patelnie
    kupię sobie normalnie a nie na wyprzedaży Emeryci mnie pokonali na zakręcie
    przy stoisku .Macie jakieś doświadczenie jak być szybkim i zwinnym na
    wyprzedażach ?

    100% prawdy ,napewno nie trzeba kustykac,byc zwinnym... szybkim.... ,nie miec lumbago ,i trenowac biegi....emeryci są teraz nie do pokonania

  • Autor: ekkore Data: 2014-12-29 21:09:03

    Każda wyprzedaż to chwyt marketingowy.

    Tak naprawę chodzi o pozbycie się stanów magazynowych.

    Byłam w tym roku na black Friday (a w zasadzie już czwartek o 18). Z czystej ciekawości - bo córka chciała. A ja chciałam zobaczyć jak to wygląda - z czystego punktu socjologicznego.

    Tam gdzie były tłumy - to nawet jak rzucili jakąś paletę towaru - to ludzi było 5 razy więcej. Zeby kupić trzeba było spędzić kilka godzin w kolejce.  A w innych sklepach - promocje dokładnie takie same jak na co dzień z kuponem - więc nie wiem po co chodzić razem z tłumem. Poza tym wydaje się mnóstwo kasy na rzeczy niepotrzebne - bo przecież tanio.

  • Autor: olenka_chicago Data: 2014-12-30 07:01:10

    Przykro sie oglada nagrania gdzie ludzie sa jak w transie i nie zwazajac na nic chca dotrzec do upragnionej rzeczy materialnej. 

    Czy w zyciu rzeczy materialne nie powinny byc na ostatnim miejscu przeciez nie ilosc tv,patelni czy innych badziewi czyni kim jestesmy .......                                                                                                           Czy ludzie sa jeszcze ludzmi? Cos jest nie tak! Musimy sie obudzic z letargu !

  • Autor: bahus Data: 2014-12-30 17:04:10

    Tak czytam te Wasze wypowiedzi i bardzo zastanawia mnie fakt, czy Wy naprawdę wierzycie w dobrodziejstwo marketów? Myślicie, że market ogłasza takie akcje aby być dobrym"wujkiem" dla klienta? Nic bardziej mylnego. Takie akcje są ściśle zaplanowane i służą do drenaży naszych portfeli. W tym celu są zatrudniani specjaliści od psychologii sprzedaży (sam znam osobiście jednego ) i oni opierając się na znajomości ludzkiej psychiki wypracowują strategię takiej sprzedaży. Nie ma w tym nic spontanicznego czy wynikającego z pobudek charytatywnych...To twarda i ostra polityka. Robi się to w następujący sposób: Część towaru słabo lub wcale się niesprzedającego się, obniża się ceny schodząc nieco z marży. Sklep i tak nadal zarabia na tym towarze. Jednak sama taka przecena nie byłaby dostatecznie kusząca. Bierze się więc trochę (kilka sztuk) bardzo atrakcyjnego towaru, który sprzedaje się bez marży (poniżej ceny zakupu sprzedawać nie wolno, określają to przepisy antydumpingowe) Jest to przynęta, na którą ludzie się łapią. Sklepowi nie chodzi o ten poranny szturm...to zło konieczne towarzyszące każdej takiej akcji. Chodzi o tych, którzy skuszeni bardzo rozdmuchaną reklamą będą przychodzić przez cały okres trwania tej "okazji"

    Te tłumy emerytów to tylko potwierdzenie znanej zasady. Człowiek starszy łatwiej ulega manipulacji. Również w tym dają również o sobie znać pewne głęboko zakorzenione nawyki z czasów PRL-u

    Co innego wyprzedaże posezonowe. Tu działają prawa rynku. Lepiej sprzedać taniej niż przechowywać w magazynach do następnego sezonu podejmującryzyko, że moda się zmieni. Na takich wyprzedażach można faktycznie kupić taniej. Sam z takich "soldów" korzystam.

  • Autor: rdzina Data: 2014-12-30 17:36:02

    Tak czytam te Wasze wypowiedzi i bardzo zastanawia mnie fakt, czy Wy naprawdę
    wierzycie w dobrodziejstwo marketów? Myślicie, że market ogłasza
    takie akcje aby być dobrym"wujkiem" dla klienta? Nic bardziej mylnego. Takie
    akcje są ściśle zaplanowane i służą do drenaży naszych portfeli. W tym
    celu są zatrudniani specjaliści od psychologii sprzedaży (sam znam
    osobiście jednego ) i oni opierając się na znajomości ludzkiej psychiki
    wypracowują strategię takiej sprzedaży. Nie ma w tym nic spontanicznego czy
    wynikającego z pobudek charytatywnych...To twarda i ostra polityka. Robi się
    to w następujący sposób: Część towaru słabo lub wcale się
    niesprzedającego się, obniża się ceny schodząc nieco z marży. Sklep i
    tak nadal zarabia na tym towarze. Jednak sama taka przecena nie byłaby
    dostatecznie kusząca. Bierze się więc trochę (kilka sztuk) bardzo
    atrakcyjnego towaru, który sprzedaje się bez marży (poniżej ceny
    zakupu sprzedawać nie wolno, określają to przepisy antydumpingowe) Jest to
    przynęta, na którą ludzie się łapią. Sklepowi nie chodzi o ten
    poranny szturm...to zło konieczne towarzyszące każdej takiej akcji. Chodzi
    o tych, którzy skuszeni bardzo rozdmuchaną reklamą będą
    przychodzić przez cały okres trwania tej "okazji" Te tłumy emerytów
    to tylko potwierdzenie znanej zasady. Człowiek starszy łatwiej ulega
    manipulacji. Również w tym dają również o sobie znać pewne
    głęboko zakorzenione nawyki z czasów PRL-u Co innego wyprzedaże
    posezonowe. Tu działają prawa rynku. Lepiej sprzedać taniej niż
    przechowywać w magazynach do następnego sezonu podejmującryzyko, że moda
    się zmieni. Na takich wyprzedażach można faktycznie kupić taniej. Sam z
    takich "soldów" korzystam.

    Ameryki nie odkryłeś tak czy owak ,patelnie były przednie .

  • Autor: bahus Data: 2014-12-30 17:44:36

    Ameryki nie odkryłeś tak czy owak
    ,patelnie były przednie .

    I wcale nie miałem zamiaru odkrywać...to portal kulinarny, a nie geograficzny...

  • Autor: madina99 Data: 2015-01-01 12:12:37

    Bahusie,ująłeś to  wszystko bardzo trafnie i tak to odczułam będąc w tym dniu w tym sklepie.Rano przed wejściem stał tłumek,to było o 8 godz.a  wiem że sklep otwierają w niedzielę o 10 godz-jak było nie wiem.Poszłam po godz.15,to,co chciałam kupić leżało w innej części sklepu w niezmienionej cenie.no to spokojnie dalej-myślę sobie wezmę taką małą tortownicę i tu zdziwienie-ja mam braki pamięciowe czy one były po 29,99 i teraz są przecenione na 24,99-moja pamięć odnotowała cenę 24,99 i oczekiwałam,że będzie tylko taniej:(Patrzę dalej kawiarka,czajnik,blender ceny te same-spokojnie kupiłam potrzebne artykuły spożywcze i poszłam.A wczoraj nasz sklep AGD oferował wszystko o 20% taniej i to bez żadnej ściemy.

  • Autor: Jola666 Data: 2015-01-01 13:43:02

    Nie biorę udziału w wyprzedażach od lat .Przekonałam się ,że reklama takiej wyprzedaży to w 100% ściema :) .....Wielkie firmy zazwyczaj reklamują ten najatrakcyjniejszy produkt ,ale nikt nie mówi ,że wzrasta i to znacząco sprzedaż towarów ,które nie są reklamowane .Ludzie walą drzwiami i oknami na te pseudo wyprzedaże i jak nie dorwą wymarzonej rzeczy ,zazwyczaj kupują inne towary w tym konkretnym sklepie ! I wyprzedaż trwa :)

    Szkoda mi tych staruszków i innych naiwniaków bo stare ale jare powiedzenie : Reklama dźwignią handlu sprawdza się tu prze doskonale :)

  • Autor: rdzina Data: 2015-01-01 22:42:55

    Właśnie tak muszą się czuć emeryci, którym udało się kupić patelnię w promocji w Lidlu –

  • Autor: Herbaciana Data: 2015-01-02 06:52:57

Przejdź do pełnej wersji serwisu