Z góry się przyznaję, że nigdy nie robiłam, a nawet nie piłam. Bardzo proszę o wasze rady: co dodać? kiedy? jak mocno podgrzać piwo? No, nie wiem zupełnie nic a Moje Szczęście jest chore i ma zapotrzebowanie na taki napitek. Aha, czy można zrobić z piwa ciemnego, typu porter?
Moim zdaniem grzane piwko jest dobre właśnie jak nas coś "pobiera". Ja robię to tak. Na 0,5 l piwa daję 1 żółtko, 3 łyżeczki cukru, 4-5 goździków, cukier wanilinowy, sok z cytryny oraz mniej niż 0,5 łyżeczki mielonego cynamonu (lub kawałek kory cynamonowej). Odlewam trochę piwa (tak ok 200 ml), dodaję cukier wanilinowy, goździki, zagrzewam bardzo dobrze ale nie gotuję. W międzyczasie z żółtka i cukru ucieram kogel mogel. Jak żółtko jest już dobrze utarte dodaję do niego resztę zimnego) piwa, dobrze mieszam i dodaję do tego gorącego. Wszystko mieszam i dobrze podgrzewam. Dodaję sok z cytryny i cynamon. Gotowe, można spożywać w celu "leczniczym". Można jeszcze dosmaczyć wg własnego gustu. Fajnie rozgrzewa i jest bardzo smaczne. Pamiętaj, żeby nie zagotować piwa.
Robię tak od lat i wierz mi nigdy nie zrobiła mi się jajecznica. Zwróć uwagę, że do utartego żółtka wlewasz ponad 300 ml zimnego piwa i tą mieszaninę dodajesz do wcześniej rozgrzanego ok. 200 ml piwa. Nie ma siły żeby żółtko się ścięlo.
Sporadycznie piję piffko z dodatkami . Grzane lubię jak mocno mroźno za oknem. Grzane ale nie ''przgerzane'' temp. oscyluje ok.40-50 C ..Piwo , miód i imbir (korzeń ) .
Nie lubię piwa, ale takie chętnie wypiję od czasu do czasu. Czasem zamiast imbiru daję goździk i odrobinę cynamonu. A i najlepsze jest z miodem gryczanym lub lipowym. Smacznego!
Ja też nie .....do czasu jak dojrzałam do tego smaku . Nadal rozwijam się ''smakowo'' i pracuję nad tym abym nie skupiła się w życiu na tym co lubię . Życie czasem jest tak kruche i krótkie a świat ma tyle cudownych smaków i zapachów .. )) Pozdrawiam ..)
Tak mi się przypomniało....Wiecie jak leczy się reumatyzm spirytusem? Spirytus się wypija, a bolące stawy naciera się... butelką. Podobno efekt murowany, przynajmniej na jakiś czas.
Grzane robię najprościej : na 1 l piffka dodaję 1 łychę miodu z 5 goździków i szczyptę cynamonu ,podgrzewam do ok 45 st ,sprawdzam temperaturę organoleptycznie gorące ale nie parzy w język jest OK !.Pycha :)
Ja muszę wyznać, że najbardziej lubię jeszcze prostsze: Na 0,5 litra piwa daję parę goździków (dosłownie 4-5) i 2-3 łyżeczki cukru. To wszystko. I zgadzam się z Megi, że grzane piwo nie powinno być zbyt gorące - nie może parzyć.
Po pierwsze należy pamiętać, że jeśli piwo ma być spożyte w celach leczniczych należy go wypić dużo bo ma mało witamin. Tak więc otworzyć kilka(naście) butelek, wypić i poczekać aż rozgrzeje od środka :D
No i to jest jakiś sposób i na dodatek oszczędnie i ekologicznie, bo to ni gazu, ni prądu nie trzeba, więc i dziura ozonowa się nie powiększa i te inne....
No i to jest jakiś sposób i na dodatek oszczędnie i ekologicznie, bo to ni gazu, ni prądu nie trzeba, więc i dziura ozonowa się nie powiększa i te inne....
Z góry się przyznaję, że nigdy nie robiłam, a nawet nie piłam. Bardzo proszę o wasze rady: co dodać? kiedy? jak mocno podgrzać piwo? No, nie wiem zupełnie nic a Moje Szczęście jest chore i ma zapotrzebowanie na taki napitek. Aha, czy można zrobić z piwa ciemnego, typu porter?
Nie można zrobić dobrego grzanego piwa. Jest beeee - każde...
Wino - to już inna bajka.
Stanowczo protestuję że jest beee,trzeba zagrzać z gożdzikami i dolać soku malinowego,pycha
Moim zdaniem grzane piwko jest dobre właśnie jak nas coś "pobiera". Ja robię to tak. Na 0,5 l piwa daję 1 żółtko, 3 łyżeczki cukru, 4-5 goździków, cukier wanilinowy, sok z cytryny oraz mniej niż 0,5 łyżeczki mielonego cynamonu (lub kawałek kory cynamonowej). Odlewam trochę piwa (tak ok 200 ml), dodaję cukier wanilinowy, goździki, zagrzewam bardzo dobrze ale nie gotuję. W międzyczasie z żółtka i cukru ucieram kogel mogel. Jak żółtko jest już dobrze utarte dodaję do niego resztę zimnego) piwa, dobrze mieszam i dodaję do tego gorącego. Wszystko mieszam i dobrze podgrzewam. Dodaję sok z cytryny i cynamon. Gotowe, można spożywać w celu "leczniczym". Można jeszcze dosmaczyć wg własnego gustu. Fajnie rozgrzewa i jest bardzo smaczne. Pamiętaj, żeby nie zagotować piwa.
Dzięki. Mam nadzieję, że nie zrobię jajecznicy. :)
Robię tak od lat i wierz mi nigdy nie zrobiła mi się jajecznica. Zwróć uwagę, że do utartego żółtka wlewasz ponad 300 ml zimnego piwa i tą mieszaninę dodajesz do wcześniej rozgrzanego ok. 200 ml piwa. Nie ma siły żeby żółtko się ścięlo.
Sporadycznie piję piffko z dodatkami . Grzane lubię jak mocno mroźno za oknem. Grzane ale nie ''przgerzane'' temp. oscyluje ok.40-50 C ..Piwo , miód i imbir (korzeń ) .
Spróbuj zaserwować Lubemu, może nie zaszkodzi
Nie lubię piwa, ale takie chętnie wypiję od czasu do czasu. Czasem zamiast imbiru daję goździk i odrobinę cynamonu. A i najlepsze jest z miodem gryczanym lub lipowym. Smacznego!
Ja też nie .....do czasu jak dojrzałam do tego smaku . Nadal rozwijam się ''smakowo'' i pracuję nad tym abym nie skupiła się w życiu na tym co lubię . Życie czasem jest tak kruche i krótkie a świat ma tyle cudownych smaków i zapachów .. )) Pozdrawiam ..)
moim zdaniem trzeba go zagrzać
Go - tego piwa, czy go - tego męża?
Tak mi się przypomniało....Wiecie jak leczy się reumatyzm spirytusem? Spirytus się wypija, a bolące stawy naciera się... butelką. Podobno efekt murowany, przynajmniej na jakiś czas.
oboj-go !!!
Muszę spróbować ! Tego sposobu nie znałam
PS pomyliłam się ,to było do Herbacianej :)
ale przynajmniej fajnie Ci niechcący wyszło
Grzane robię najprościej : na 1 l piffka dodaję 1 łychę miodu z 5 goździków i szczyptę cynamonu ,podgrzewam do ok 45 st ,sprawdzam temperaturę organoleptycznie gorące ale nie parzy w język jest OK !.Pycha :)
"Grzane robię najprościej"
Ja muszę wyznać, że najbardziej lubię jeszcze prostsze: Na 0,5 litra piwa daję parę goździków (dosłownie 4-5) i 2-3 łyżeczki cukru. To wszystko. I zgadzam się z Megi, że grzane piwo nie powinno być zbyt gorące - nie może parzyć.No ja znam inny przepis na grzane piwo.
Po pierwsze należy pamiętać, że jeśli piwo ma być spożyte w celach leczniczych należy go wypić dużo bo ma mało witamin. Tak więc otworzyć kilka(naście) butelek, wypić i poczekać aż rozgrzeje od środka :D
No i chyba ten sposób najbardziej by się Mojemu Kochanemu spodobał. :D
Oooo mi tez, tylko wymienie piwo na lepszy trunek. Tez niskowitaminowy. :)
Dwa pijaki!
Ooood raaaazu pijaki. Awitaminoza szaleje!!!
No i to jest jakiś sposób i na dodatek oszczędnie i ekologicznie, bo to ni gazu, ni prądu nie trzeba, więc i dziura ozonowa się nie powiększa i te inne....
No i to jest jakiś sposób i na dodatek oszczędnie i ekologicznie, bo
... dziury?to ni gazu, ni prądu nie trzeba, więc i dziura ozonowa się nie powiększa i
te inne....
Budzetowe...