Mam ten cholerny kredyt. Kiedyś był dla mnie przepustką do nowego domu, do uratowania pewnych spraw…. Nadal mogę go spłacić, ale bardzo dużym kosztem wszystkiego. Wakacji, zakupów, przyjemności. Czy na tym polega życie, że do jego końca będę czekać na dzień spłaty kolejnej raty. Może zna ktoś z was jakiego analityka kredytowego, jakiego speca, który przeczyta moją umowę i może znajdzie tam coś co pomoże mi i przy okazji innym osobom wybrnąć z patowej sytuacji. Przecież braliśmy kredyt we frankach, przelali nam na konta złotówki i spłacamy tak naprawdę w złotówkach, bo przeliczamy franki na złotówki. Czy nic nie można z tym zrobić?
Nie jestem analitykiem bankowym, ale parę kredytów już spłacałam i sama bardzo chciałam pożyczać franki (w 2003 i 4), ale mi odradzono (w banku właśnie). Przewalutowanie w tej chwili, przy tak wysokim kursie, jest nieopłacalne, pozostaje jedynie cierpliwie czekać na ustabilizowanie kursu. Potem można bardzo wnikliwie rozważyć zamianę kredytu we frankach na złotówkowy i negocjować z bankiem wysokość rat, tak by nie pożerały środków na wakacje. Niewiele pomogłam, wiem, w takiej sytuacji nie ma dobrych - cudownych recept i NIE podejmuj pochopnych decyzji, za które będziesz płacić latami (swoimi wakacjami i innymi rozrywkami). Pozdrawiam.
Też mam ten kredyt - "mądry" mąż mnie namówił choć właściwie go nie potrzebowaliśmy:( Przez dotychczasowe swoje życie spłaciliśmy już 14 kredytów bo w tym kraju inaczej nie ma szans godnie żyć - więc może i teraz się cudem uda.:)
Ja uważam, że trzeba przeczekać co będzie dalej. Już Ci ratę zdjęli bo moja jest 25 ? Możesz się umówić do Expandera lub Open Finanse choć ja wolę tego pierwszego - zobaczysz co mądrego powiedzą czy doradzą.
A może w umowie masz opcję zawieszenia spłat na jakiś czas? Chyba musisz pogadać ze swoim kredytodawcą - niech Ci naświetli sytuację. A propo w jakim banku brałaś?
Też mam ten kredyt - "mądry" mąż mnie namówił choć właściwie go nie potrzebowaliśmy:( Przez dotychczasowe swoje życie spłaciliśmy już 14 kredytów bo w tym kraju inaczej nie ma szans godnie żyć - więc może i teraz się cudem uda.:) Ja uważam, że trzeba przeczekać co będzie dalej. Już Ci ratę zdjęli bo moja jest 25 ? Możesz się umówić do Expandera lub Open Finanse choć ja wolę tego pierwszego - zobaczysz co mądrego powiedzą czy doradzą. A może w umowie masz opcję zawieszenia spłat na jakiś czas? Chyba musisz pogadać ze swoim kredytodawcą - niech Ci naświetli sytuację. A propo w jakim banku brałaś?
Iwet na pewno jest, ja mam raz w roku przez cały okres spłat.
Nie potrzebuje wakacji dla spłaty rat, ja je po prostu muszę obniżyć, ale nie poprzez wydłużenie. Szukam cudu i szukam osób które chcą razem ten cud zrobić.
Przede wszystkim bez histerii . Wczorajszy kurs na poziomie 5 PLN generowany był automatycznie i cały czas spada . Przelicz sobie o ile ewentualnie wzrośnie Ci rata kredytu . Ja wczoraj liczyłam , i przy racie 1500 PLN wyszło mi 200 PLN więcej - więc wielkiej tragedii nie ma , przy chlebie z musztardą i na wakacje da się coś uszczknąć ;) . Absolutnie nie próbuj przewalutowania .
No niestety , każdy kredyt wiąże się z spłatą , a ta , z rezygnacją z wielu rzeczy . Szczególnie kredyt w obcej walucie ...
Jest jeszcze opcja, do której my się przymierzamy... pozew zbiorowy. Ale to zależy w jakim banku masz kredyt i czy w umowie występują tzw. klauzule niedozwolone. W naszej umowie doczytali się prawnicy 3 takich zapisów. Wahamy się już tak od dwóch miesięcy....
Chodzi przede wszystkim o podwójne przeliczanie waluty. Za pierwszym razem, gdy brałaś kredyty we frankach, wartość została przeliczona na PLN. Teraz przy każdej kolejnej spłacie raty ponownie "przewalutowują" wartość. I jest to podwójne zarabianie na tym samym.
Pozew indywidualny jest dość kosztowny i nie ma 100% szans, że sprawa jest wygrana (choć nie rozumiem, skoro jest jasne, że zapisy są prawnie zabronione..), natomiast pozew zbiorowy jest dużo tańszy, ale może ciągnąć się latami.... A efekt tak samo niepewny :/
Pisze sie na pozew zbiorowy. Ja po prostu chcialabym właśnie przewalutowania po kursie zakupu. Raz bralam franki, dwa przelali złote, trzy rata jest we frankach a przeliczam na złote. Chętnie wejde z tobą w kontakt na priv
Przecież jest już taka możliwość . Możesz przewalutować na złotówki po kursie zakupu . Z tym , że raty będziesz spłacać na warunkach kredytu złotówkowego , czyli de facto tylko odrobinę niższe niż teraz , na dodatek musiałabyś zwrócić całą kwotę wynikającą z dotychczasowej różnicy w wysokości rat .
Mam ten cholerny jak piszesz kredyt.Fakt, gdybym chciała teraz spłacić dług ( mam 10 lat spłaty za sobą) spłacałabym więcej niż brałam - licząc obecny kurs franka.Ale wciąż moja rata jest mniejsza niż spłacałabym w złotówkach.Może dlatego,że i kredyt nie za duży wzięłam i oprocentowanie niższe
I żeby nie było samotnie wychowuje dzieci, mam jedna pensję bez dodatków typu alimenty czy rentę rodzinną.Na życie zostaje mi około 500 zł.
Powiem jedno, wiedziały gały co brały... Nikt nie obiecywał,że kurs franka będzie stały.Kredyt to coś nad czym się myśli nie pięć minut tylko dłużej. To zobowiązania na kilkadziesiąd zazwyczaj lat...
Możesz spłacać we frankach,bank nie ma nic przeciwko temu... tylko najpierw miej te franki.
Masakra -wiem , to moja wina że zmieniłam złotówki na franki ale w banku wręcz namawiali mnie na to.A teraz porać sobie sam.A ci co twierdzą wasza wina i nie chcemy żeby Państwo Wam pomagało niech się dwa razy zastanowią-każdego z nas w tym państwie może spotkać niemiła niespodzianka.Proszę pomyśleć-nie każdy jest ekspertem więc nie jest w stanie przewidzieć takiej sytuacji ,tym bardziej że "eksperci z banku" nie są wcale lepsi niż my.Nie chodzi mi nawet o koszt raty kredytu ale ja nie mogę nawet sprzedać mojego mieszkania -chyba ,że oleje 12 lat spłacania kredytu. Nosz..... mać.
Chcialas byc cwansza od tych bioacych kredyt w zlotowkach i zaoszczedzic, to teraz ponos konsekwencje podjetego ryzyka. Dlaczego Ci ktorzy wzieli kredyt w zlotowkach i musieli wiecej wydac na jego splate, teraz maja splacac TWOJE zobowiazania w swoich podatkach?!!
To proste : bo raty kredytu były niższe . Teraz się wyrównały . Każdy biorący kredyt w obcej walucie był poinformowany o ryzyku jaki niesie zmiana kursu . Nie rozumiem tego lamentu ...
Po co się odzywasz skoro nie masz nic mądrego do dodania! Kobieta nie po to założyła wątek aby ją jeszcze dobijać tylko pomóc. Podejrzewam,że placisz raty w złotówkach i radujesz się bo w końcu płacimy raty równe twoim - jaka żałosna cecha małych Polaczków - dokopać leżącemu!
Tak sie sklada, ze place raty w innym kraju i w innej walucie. Cecha "Polaczkow" jak to okreslilas (pewnie mialas na mysli siebie i sobie podobnych rodakow) jest cwaniactwo i kombinatorstwo, zrzucanie winy na banki, rzad, system itp. Teraz placzecie nad rozlanym mlekiem, liczac, ze inni ciezko pracujacy obywatele wespra was swoimi podatkami. To nieuczciwe, nie uwazasz?
PS.piszesz: "Podejrzewam,że placisz raty w złotówkach i radujesz się bo w końcu płacimy raty równe twoim - jaka żałosna cecha małych Polaczków - dokopać leżącemu! Czyli sama uwazasz, ze byliscie lepsi placac nizsze raty, a teraz dorownaliscie reszcie i przez to jestescie "tymi lezacymi",... Coz za hipokryzja...
a ty w innym kraju jesteś poważanym solidnym obywatelem, związanym z tym krajem przez kilka pokoleń, rozumiejącym jego mieszkańców, tradycję i kulturę, może nawet kuchnie ... NIE JESTEŚ DLA NICH KOLEJNYM P...... EMIGRANTEM ..., więc nie nazywaj mnie w MOIM KRAJU - POLACZKIEM
A dlaczegoż to mieszkasz w innym kraju? Czyzby pogoń za lepszym zyciem? Mniej pracować ale duzo zarabiać?! Czyz placąc podatki w innym kraju nie wspomagasz inny rząd a czemu nie swój ojczysty? Zasiłki tez sa lepsze niz w Polsce ! I ty mnie umoralniasz???? Ja przez swoje zycie zapłaciłam w Polsce więcej podatków anizeli ty zarobiłaś. Gdybyś TUTAJ miała własną firmę moze bys wiedziała jak jest ciężko.
Zaczynając od zera nawet drukarkę musialam wziąć na kredyt. A wczesniej gdy po grupowych zwolnieniach byłam na zasiłku dla bezrobotnych i zaszłam w ciążę to mi ten zasiłek zabrano traktując to jak chorobę i odsyłając do MOPS!
Ale ty tego nie zrozumiesz bo poszłaś na łatwiznę i uciekłaś. Wolisz tam wchodzić w d....... obcym niż u siebie być Panią!
W przeciwienstwie do Ciebie NIGDY nie korzystalam z zadnych zasilkow, bo mam dwie rece i dzieki Bogu jeszcze zdrowie do tego, by zapracowac za siebie i wspierac rodzine w kraju (wiec i niejako panstwo polskie).
Jesli sie nie ma warunkow, albo glowy do interesow, to sie nie zaklada firmy ( i to nie wazne w jakim kraju). A Twoja decyzja o ciazy, gdy sie siedzi na garnuszku "panstwa", czyli ciezko pracujacych obywateli, swiadczy tylko o Tobie i Twoim rozsadku albo co gorsza podejsciu do uczciwosci.
Piszesz, cytuje: "Wolisz tam wchodzić w d....... obcym niż u siebie być Panią!" - Nie, nie musze nikomu wchodzic w d... (jak to okreslasz). Jesli nie wierzysz, ze mozna uczciwie zyc za granica i dojsc do wszystkiego wlasna ciezka praca, to zapytaj innych imigrantow na tym forum, np. Spidera, czy ekkore (przepraszam Was za wywolanie do tablicy, pierwsi przyszliscie mi na mysl). Zreszta za jaka "Pania" Ty sie uwazasz?
W Polsce tez wielu ludzi zyje spokojnie i uczciwie. Wielu z nich tez ma teraz problem z kredytem we frankach (jak chocby jeden z moich braci). Ale oni nie biadola, jak im ciezko i nie żadaja, by reszta obywateli zrzucila sie na splate ich kredytu. Po prostu przymuja na klate konsekwencje swoich decyzji. Przez lata mniej placili, to teraz musza to skompnsowac. Ich ryzyko.
A ja sobie jeszcze raz pozwole zacytowac jakie TY masz do tego podejscie: "Podejrzewam,że placisz raty w złotówkach i radujesz się bo w końcu płacimy raty równe twoim - jaka żałosna cecha małych Polaczków - dokopać leżącemu" -koniec cytatu. To TWOJE slowa i swiadcza o TOBIE.
Rozumiem wasz problem i rozgoryczenie ale żyjemy w takich czasach, że wypominanie komuś, że mieszka w innym kraju bo coś tam jest poprostu nieładne. Co to kogo obchodzi, wybrałaś Polskę super wybrałaś inny kraj no trudno ale nic nam do tego. Sam żyję w Polsce jest to moja decyzja i nie widzę niczego złego w tym, że ludzie szukają dla siebie lepszego zycia poza granicami naszego kraju. A co do pomocy finansowej dla biorących kredyt we frankach jestem mu przeciwny własnie z tej prostej przyczyny, że nic przed tymi osobami nie zostało ukryte i musieli się liczyć z tym, że kurs obcej waluty będzie zmienny tak i na plus jak i na minus.
Proponuję przeczytać uważnie cały watek! Mnie nic do tego kto gdzie mieszka i z czego żyje - niech mieszka na Marsie i pracuje u Kosmitów. ja nie płaczę,że mam kredyt nie tyle ich juz spłaciłam - tylko co komu do tego w jakiej walucie bralismy kredyt skoro sam mieszka za granicą i spłaca swój kredyt też w obcej walucie. Nazywanie nas cwaniakami trochę jest tu nie na miejscu. Zreszta wątek jest nie po to aby z kogoś się nasmiewać lecz abysmy w tak trudnej sytuacji wzajemnie sobie pomogli. Nie pierwszy raz kurs franka pogalopował w górę to samo było na poczatku 2009r. i jakoś dajemy radę więc proszę o drobinę życzliwości i porady.
Widze, ze logika i rozumienie zwiazkow przyczynowo-skutkowych to nie jest cos z Twojego swiata. Na szczescie dobrze sie czujesz z mentalnoscia Kalego, wiec zyc bedziesz w poczuciu zadowolenia, czego Ci zycze i pozdrawiam.
"A dlaczegoż to mieszkasz w innym kraju? Czyzby pogoń za lepszym zyciem? Mniej pracować ale duzo zarabiać?! Czyz placąc podatki w innym kraju nie wspomagasz inny rząd a czemu nie swój ojczysty? Zasiłki tez sa lepsze niz w Polsce ! I ty mnie umoralniasz???? Ja przez swoje zycie zapłaciłam w Polsce więcej podatków anizeli ty zarobiłaś. Gdybyś TUTAJ miała własną firmę moze bys wiedziała jak jest ciężko."
Powyższa część Twojej wypowiedzi sprawiła takie wrażenie, a w szczególności "Czyżby pogon za lepszym zyciem"- no bo co w tym niby zlego, ponadto nie uważam, że popełniłem jakąś gafę bo nie przeczytałem wątku a wręcz przeciwnie jest mi znany. Zauważ, że swoją wypowiedź skierowałem pod Twoim postem odnosząc się tylko do Twoich słów, a nie pod postem autorki tematu, której udzielono już kilku porad i osobiście nie jestem w stanie więcej pomóc.
A co w tym złego,że my wzięliśmy kredyt we frankach skoro był łatwy do zdobycia w przeciwieństwie do złotówek. Dlaczego nas się za to gani!
Kompletnie nie rozumiem o co chodzi. Mało tego kredyt jak i teraz raty spłacamy w złotówkach nie w frankach i to w bankach polskich nie szwajcarskich. Tylko pytanie czy te banki są jeszcze polskie?
Ale ja tutaj nikogo nie ganię i nie popieram też tych którzy to robią, po prostu napisałem, że jestem przeciwny pomocy rządowej dla biorących kredyt we frankach i tyle.
A mój mąż nie potrafi zrozumieć umowy , że używane skarpetki wrzucamy do brudów a nie gdzie dusza zapragnie . Uważam , że państwo powinno mu pomóc !:))))))))
Chyba nie można porównywać sytuacji utraty pracy nie z winy pracownika , z sytuacją utraty kilkuset złotych miesięcznie , po dobrowolnym podpisaniu kredytu ... Jak się czegoś nie rozumie , to się nie podpisuje . Poza tym są doradcy finansowi , którzy ( chyba za free ) wszystko mogą wytłumaczyć . To chyba każdy zrozumie .
Mojemu tesciowi też parę lat temu pewien "doradca bankowy" tłumaczył, że fundusze to jak lokata - kupe forsy zarobi - wiadomo co się stało - prawie wszystko stracił.
Jakoś to wszystko chyba bylo powiązane - kredyty frankowe dawali wszystkim nawet na 120% przy jednocześniej namowie na fundusze - to były te lata i nikt mi nie powie, że tak sie akurat złozyło.
Idź dziś o banku i spróbuj dostać kredyt w frankach....... Wszechwładni rządzą sie swoimi prawami a my możemy jedynie im buty czyscić i spłacać kolejne raty. A co sie stanie gdy stracisz swoje jedyne źródło dochodu.............?
A co się stanie jak się przewrócisz na skórce od banana ? ;)
Jak się ma kredyt , to się bardziej szanuje pracę i jakoś łatwiej przychodzi znalezienie nowej :) . Nie ma wtedy czasu na użalanie się nad sobą .
Ja się też nacięłam na ubezpieczeniach i straciłam wszystkie wpłaty ... Ale to tylko moja wina , bo uwierzyłam agentowi i nie chciało mi się czytać umowy . Za naiwność płaci się frycowe ... Ale od tego czasu już nie jestem naiwna i nie mam zamiaru nikomu butów czyścić .
Miałam na myśli niezależnych doradców finansowych . I to z kilku różnych firm , dla pewności .
Górnicy niczym się nie różnią od innych obywateli tego kraju i powinni być traktowani jak reszta społeczeństwa. Dlaczego nie pomaga się wszystkim, którzy stracą pracę z rożnych powodów?
Przeciętny Kowalski jak straci robotę w korporacji bo jest z rożnych powodów likwidowane stanowisko pracy, zakasa rękawy i szuka innej roboty. To, że ktoś być górnikiem, mechanikiem itp nie znaczy, że musi i będzie miał pracę w tym zawodzie do końca życia.
No tak :) ale to był przykład równie dobrze napisać mogłam frezerzy :P, ale tych górników tyle w mediach, że ten zawód był pierwszy, który przyszedł mi na myśl.
Ale to bardzo dobry przykład ... Bo gdy upadał okręg łódzki na przykład - to nie było takich protestów - szwaczki nie miały związków zawodowych ...Po prostu coś się skończyło .
Nic złego nie ma w tym, że wzieliście kredyt. Ja osobiście mam głęboko gdzieś czy ktoś bierze kredyt i to czy ten kredyt jest we frankach, złotówkach, rudlach czy dolarach. Tylko nie oczekujcie od całego społeczeństwa (to co powiedzieli koledzy wcześniej), że teraz społczeństwo będzie ponosic konsekwencje waszych decyzji.
Nie bardzo rozumiem o jakich konsekwencjach mówisz? Przecież to ja spłacam raty nie Ty! To mój bank odprowadza podatki od moich rat nie Ty! Ja nie mam pretensji do kobiety,która ma 8 dzieci a ja tylko 1,że ma o wiele większe ulgi podatkowe i dodatki - nawet bym o tym nie pomyslała ale dzieki Tobie tak sobie skojarzyłam.................. baaaaardzo przykre
Mówię o pomyśle Pis-u. Dopłacaniu do kredytów osobom, które go wzięły we frankach. Nie mieszaj polityki prorodzinnej, która jest prowadzona po to, żeby na starość ktoś musiał zarobić na nasze emerytury do prywatnych decyzji obywateli. A to czy Ty spłacasz raty czy nie, i jeszcze w czym naprawdę mnie nie obchodzi.
Może nie wnikliwie przeczytałam ten "artykuł", ale z tego co mi wiadomo, to ta ulga nie może być większa niż podatek plus składka na ubezpieczenie, a nie wiem, czy ktoś przy zarobkach 1700zł ma aż tyle potrąceń, żeby zwrócono mu ponad 4000 zł.
Kredytu nie mam, po prostu jestem za biedna, ale kiedyś miałam wpłacane na książeczkę mieszkaniową i kiedy przyszło do dopłat, to "państwo" dopłaciło do wkładów na samochody, a do mieszkaniowych nie. W rezultacie mieszkania za grosze, przynajmniej u nas, wykupili sobie ci, którzy mieli znajomości lub niebywałe szczęście, reszta została z marnymi kwotami, bo wiadomo jak inflacja szalała.
Masz kochana rację, nie chce pieniędzy państwa. Po prostu pytam czy ktoś nie wie jak walczyć z prywatnym bankiem o moje pieniążki. Nie atakuj mnie proszę. Nie byłam i nie jestem fachowcem od spraw bankowych - zaufałam ludziom i mnie oszukali. Potrzebuje TYLKO pomocy a nie pieniędzy. A wiesz co ci powiem? Ze wiem, że popełniłam błąd i gdyby bank chciał mój dom to go oddam i zacznę wszystko od nowa. Z czystym kontem. A wiesz, że nawet domu nie mogę oddać bankowi? Widzisz jaka byłam głupia? jesteś zadowolona?
Kochana bardzo Ci dziękuję, że jak lwica stanęłaś w obronie mojego wątku, który nie miał na celu pokłocić towarzystwa.
SPROSTOWANIE
Nie jestem głupia, świadomie w roku 2008 brałam kredyt we frankach - a namowa banku, bo na złotówkowy nie było mnie stać. Gdyby było nie patrzyłabym na franka. Raty były przystępne dla mnie - teraz nie są. Więc mam dom, do którego wchodzę i płakać mi się chce. NIE CHCE pieniędzy rodaków Polaków aby za mnie spłacali MÓJ dług. chce godnie spłacić kredyt. Chce mieć możliwość spłaty go w kursie jaki był w momencie zaciągania. Należy ufać ludziom - też lubię jak w mojej pracy ufają mi moi klienci - wtedy zaufałam bankowi. Tak cieszyłam się że mam korzystny kredyt. Nie znam się i nie znałam się na franku. czuje się po rpostu trosze oszukana i jest mi przykro.
Polskę kocham i będę kochać - cokolwiek się stanie. Nie walczę z Państwem, ale chce fachowca ktory mi pomoże rozpocząć walkę i wygrać ją z bankiem czyli prywatnym gościem, który do pracy lata helikopterem i się cieszy, że tyle lat wyzyskiwał tych którzy mu zaufali.
Hola! Nie każdy kto mieszka poza granicami Polski korzysta z zasiłków czy wybrał łatwiznę! W życiu, czy to w Polsce, czy poza nią nie wyciągnęłabym ręki po zasiłek. A różnie bywało w życiu, zawsze jakoś trzeba sobie radzić i liczyć tylko na siebie.
Pewnie pamietasz puste półki w sklepach, wstawanie o 5 rano bo kolejka już się ustawia w mięsnym. Kartki na wszystko. Pieluchy gotowane w kotle na gazie. Pampersy? Automaty? Kto o tym słyszał? Wyprawka dla dziecka na kartki? Pewnie pamietasz.........................I Likwidacje zakładów pracy jeden za drugim oraz redukcje etatów. Tak każdy był ambitny i wtedy nie pobierał zasiłków dla bezrobotnych choć w tych zakładach przepracował kupe lat! A głośny upadek Stoczni Szczecińskiej pamietasz? Jak dobrze urodzić się w dobrych czasach...........
Za mloda jestem na takie wspomnienia. Ale matka dyrektor, ojciec prawnik... Zle nie bylo. ;)
Zapomniałaś napisać, że oboje partyjni dlatego dzisiaj jesteś większościowym aakcjonariuszem największych państwowych spółek, a wyjechałaś bo tam ładna pogoda ;)
Literowka!!! Slowo daje, mialo byc zwykle, smierdzace gowno, ale i oraz o sa baardzo kolo siebie na moim szpanerskim ajpadzie w jeszcze bardziej szpanerskiej obudowie. :D
Łał super! A ja bezrobotna sprzataczka w byłej Stoczni ale za to córka ma lepiej studiuje za.............granicą i ja Ty Bahati swietnie sobie radzi:) Tak trzymaj! Pozdrowienia!
Uciekam stąd bo czuje nagonkę a mało juz mam problemów z kredytem? W koncu weekend!
Kochana ale to nie mój wątek! Tak jakoś się wplątałam w miedzyczasie i wszystkie gromy na mnie spadają.
Łoł a założycielka nie udziela konferencji - przykre - może już w miedzyczasie spłaciła dług! Tak swoja drogą kredyty sa dla ludzi i trzeba je spłacać przecież cała globalna gospodarka oparta jest na kredytach i to własnie w innych państwach!
Bo kochana raty splaty były tak wysokie ze nie mialam na splate. Teraz zaluje tylko nie wiem czego. Czy tego ze mam franki czy dlatego że w ogóle wzięłam kredyt.
Rs - wybacz, ale jeśli nie miałaś na ratę kredytu w złotówkach, w okresie kiedy brałaś kredyt, to znaczy, że nie miałaś zdolności kredytowej i tyle. W takich momentach się kredytu nie bierze...
No cóż. Jakże się cieszę, że przez całe moje życie nie musiałam i nie chciałam brać żadnego kredytu. I że żyję z tego, co zarabiamy pracą własnych rąk. I wbrew temu, co napisano wyżej - "godnie". "Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje."
Rs - mam nadzieję, że ci się troszkę odechciało złotych interesów?
Kredyty na zakup mieszkania to nie żaden kaprys... nie każdy załapie się na kredyty złotowe z dopłatami państwa... tam państwo dopłaca, często osobom wcale nie będącym w potrzebie / czyli mającym już swe mieszkania/.
Oczywiście, że każdy kto bierze kredyt w walucie obcej musi liczyć się z wahaniami kursowymi, ale czy to co się dzieje to są zwykłe wahania ? chyba nie... nie można mówić o wahaniach gdy mamy do czynienie ze wzrostem ponad 2-krotnym. I jeszcze jedno - nie ma co się wymądrzać... każdy chce taniej kupić, nikt nie bierze kredytu, często na całe życie, bo ma taki kaprys. Gdyby go było stać /był bogaczem jak niektórzy określają "frankowiczów"/ kupiłby mieszkanie za gotówkę, a nie na kredyt, licząc często każdą złotówkę, stąd i ten kredyt, bo był po prostu tańszy.
Ale trudno... myślę, że w chwili obecnej nie należy robić gwałtownych ruchów... czekać...
A i dla wiadomości ... nie mam kredytu ani we frankach, ani w złotówkach. Mieszkanie musiałam sobie kupić /wykupić/, choć wiele osób nieco później kupiło już mieszkanie za grosze /wykupy mieszkań spółdzielczych czy zakładowych za "grosze"/. Ktoś chyba jednak dopłacał do takiej operacji?
Niezbyt rozumiem co masz namyśli złoty interes. masz racje żałuje decyzji z 2008 roku o kredycie, budowie domu, żałuje wielu rzeczy w moim życiu, ale wiem, że mimo, że mi nie wyszło to chciałam dobrze nie dla siebie dla rodziny. Narazie moja rodzina na tym nie cierpi, to ja płaczę przez moje decyzje.
RS wczoraj oglądałam wiadomości i jakiś prawnik w poznaniu coś chce z tym zrobić, ale czy mu się uda ?
O ile zrozumiałam masz domek, czy nie mogłabyś na przykład wynająć ogrodzenia domu jakiejś firmie na reklamy. Dzięki temu może byłoby na spłatę jednej raty. Mieszkam w bloku, ale widzę że na częsci domów jednorodzinnych takie reklamy są .
Kochana mieszkam na wsi, w mega bocznej uliczce, gdzie czasem pies d... zaszczeka. To nie tak, że nic nie robię. Po prostu boję się o przyszłość, a czasem nawet o terażniejszość. I nie ukrywam teraz z perspektywy czasu i wieku troszkę czuję się oszukana.
Kiedyś był dla mnie przepustką do nowego domu, do uratowania pewnych spraw…. Nadal mogę go spłacić, ale bardzo dużym kosztem wszystkiego. Wakacji, zakupów, przyjemności.
Rozumiem, że masz nowy domek, a brakuje Ci na wakacje, przyjemności i lepsze zakupy. Dopóki jesteś wypłacalna i masz na chleb nie jest źle. Na WŻ znajdziesz mnóstwo fajnych, niedrogich, przepisów dzięki którym, będziesz miała jednak jakieś przyjemności.
Nie to nie tak, że chce mieć w życiu wszystko: dom, wakacje, drogie ciuchy. To teraz wygląda tak, że faktycznie mam dom i rachunki. Nie użalam się nad swoim życiem. Po prostu się boję o teraźniejszość i przyszłość. Ja nie potrzebuje wiele do szczęścia ale nie chce aby przeze mnie w przyszłości cierpiały moje dzieci. Taj jak piszę dom mam kosztem wakacji, zakupów czy przyjemności. Może myslałam, że będzie inaczej. jest po prostu ciężko.
Mam ten cholerny kredyt. Kiedyś był dla mnie przepustką do nowego domu, do uratowania pewnych spraw…. Nadal mogę go spłacić, ale bardzo dużym kosztem wszystkiego. Wakacji, zakupów, przyjemności. Czy na tym polega życie, że do jego końca będę czekać na dzień spłaty kolejnej raty. Może zna ktoś z was jakiego analityka kredytowego, jakiego speca, który przeczyta moją umowę i może znajdzie tam coś co pomoże mi i przy okazji innym osobom wybrnąć z patowej sytuacji. Przecież braliśmy kredyt we frankach, przelali nam na konta złotówki i spłacamy tak naprawdę w złotówkach, bo przeliczamy franki na złotówki. Czy nic nie można z tym zrobić?
Nie jestem analitykiem bankowym, ale parę kredytów już spłacałam i sama bardzo chciałam pożyczać franki (w 2003 i 4), ale mi odradzono (w banku właśnie). Przewalutowanie w tej chwili, przy tak wysokim kursie, jest nieopłacalne, pozostaje jedynie cierpliwie czekać na ustabilizowanie kursu. Potem można bardzo wnikliwie rozważyć zamianę kredytu we frankach na złotówkowy i negocjować z bankiem wysokość rat, tak by nie pożerały środków na wakacje. Niewiele pomogłam, wiem, w takiej sytuacji nie ma dobrych - cudownych recept i NIE podejmuj pochopnych decyzji, za które będziesz płacić latami (swoimi wakacjami i innymi rozrywkami). Pozdrawiam.
Też mam ten kredyt - "mądry" mąż mnie namówił choć właściwie go nie potrzebowaliśmy:( Przez dotychczasowe swoje życie spłaciliśmy już 14 kredytów bo w tym kraju inaczej nie ma szans godnie żyć - więc może i teraz się cudem uda.:)
Ja uważam, że trzeba przeczekać co będzie dalej. Już Ci ratę zdjęli bo moja jest 25 ? Możesz się umówić do Expandera lub Open Finanse choć ja wolę tego pierwszego - zobaczysz co mądrego powiedzą czy doradzą.
A może w umowie masz opcję zawieszenia spłat na jakiś czas? Chyba musisz pogadać ze swoim kredytodawcą - niech Ci naświetli sytuację. A propo w jakim banku brałaś?
Też mam ten kredyt - "mądry" mąż mnie namówił choć właściwie go
Iwet na pewno jest, ja mam raz w roku przez cały okres spłat.nie potrzebowaliśmy:( Przez dotychczasowe swoje życie spłaciliśmy już 14
kredytów bo w tym kraju inaczej nie ma szans godnie żyć - więc może
i teraz się cudem uda.:) Ja uważam, że trzeba przeczekać co będzie
dalej. Już Ci ratę zdjęli bo moja jest 25 ? Możesz się umówić do
Expandera lub Open Finanse choć ja wolę tego pierwszego - zobaczysz co
mądrego powiedzą czy doradzą. A może w umowie masz opcję zawieszenia
spłat na jakiś czas? Chyba musisz pogadać ze swoim kredytodawcą - niech Ci
naświetli sytuację. A propo w jakim banku brałaś?
Nie potrzebuje wakacji dla spłaty rat, ja je po prostu muszę obniżyć, ale nie poprzez wydłużenie. Szukam cudu i szukam osób które chcą razem ten cud zrobić.
Bralam w gemoney bank. Najbardziej zdzierny bank. Będę pisać do nich. Chce przewalutowania. Jesli nic nie zdziałam pisze sie na pozew zbiorowy
Przede wszystkim bez histerii . Wczorajszy kurs na poziomie 5 PLN generowany był automatycznie i cały czas spada . Przelicz sobie o ile ewentualnie wzrośnie Ci rata kredytu . Ja wczoraj liczyłam , i przy racie 1500 PLN wyszło mi 200 PLN więcej - więc wielkiej tragedii nie ma , przy chlebie z musztardą i na wakacje da się coś uszczknąć ;) . Absolutnie nie próbuj przewalutowania .
No niestety , każdy kredyt wiąże się z spłatą , a ta , z rezygnacją z wielu rzeczy . Szczególnie kredyt w obcej walucie ...
Wiem jest mi po prostu przykro że nasze życie opiera sie na tym kredycie. Moze inaczej sobie to wyobrażałam.
Jest jeszcze opcja, do której my się przymierzamy... pozew zbiorowy. Ale to zależy w jakim banku masz kredyt i czy w umowie występują tzw. klauzule niedozwolone. W naszej umowie doczytali się prawnicy 3 takich zapisów. Wahamy się już tak od dwóch miesięcy....
Chodzi przede wszystkim o podwójne przeliczanie waluty. Za pierwszym razem, gdy brałaś kredyty we frankach, wartość została przeliczona na PLN. Teraz przy każdej kolejnej spłacie raty ponownie "przewalutowują" wartość. I jest to podwójne zarabianie na tym samym.
Pozew indywidualny jest dość kosztowny i nie ma 100% szans, że sprawa jest wygrana (choć nie rozumiem, skoro jest jasne, że zapisy są prawnie zabronione..), natomiast pozew zbiorowy jest dużo tańszy, ale może ciągnąć się latami.... A efekt tak samo niepewny :/
Czym innym jest " niedozwolone " i " zabronione " . Łatwo nie będzie , ale życzę powodzenia .
Zgadza się. Być może niepotrzebnie użyłam tego nazewnictwa w znaczeniu synonimicznym.
Pisze sie na pozew zbiorowy. Ja po prostu chcialabym właśnie przewalutowania po kursie zakupu. Raz bralam franki, dwa przelali złote, trzy rata jest we frankach a przeliczam na złote. Chętnie wejde z tobą w kontakt na priv
Przecież jest już taka możliwość . Możesz przewalutować na złotówki po kursie zakupu . Z tym , że raty będziesz spłacać na warunkach kredytu złotówkowego , czyli de facto tylko odrobinę niższe niż teraz , na dodatek musiałabyś zwrócić całą kwotę wynikającą z dotychczasowej różnicy w wysokości rat .
Mam ten cholerny jak piszesz kredyt.Fakt, gdybym chciała teraz spłacić dług ( mam 10 lat spłaty za sobą) spłacałabym więcej niż brałam - licząc obecny kurs franka.Ale wciąż moja rata jest mniejsza niż spłacałabym w złotówkach.Może dlatego,że i kredyt nie za duży wzięłam i oprocentowanie niższe
I żeby nie było samotnie wychowuje dzieci, mam jedna pensję bez dodatków typu alimenty czy rentę rodzinną.Na życie zostaje mi około 500 zł.
Powiem jedno, wiedziały gały co brały... Nikt nie obiecywał,że kurs franka będzie stały.Kredyt to coś nad czym się myśli nie pięć minut tylko dłużej. To zobowiązania na kilkadziesiąd zazwyczaj lat...
Możesz spłacać we frankach,bank nie ma nic przeciwko temu... tylko najpierw miej te franki.
Masakra -wiem , to moja wina że zmieniłam złotówki na franki ale w banku wręcz namawiali mnie na to.A teraz porać sobie sam.A ci co twierdzą wasza wina i nie chcemy żeby Państwo Wam pomagało niech się dwa razy zastanowią-każdego z nas w tym państwie może spotkać niemiła niespodzianka.Proszę pomyśleć-nie każdy jest ekspertem więc nie jest w stanie przewidzieć takiej sytuacji ,tym bardziej że "eksperci z banku" nie są wcale lepsi niż my.Nie chodzi mi nawet o koszt raty kredytu ale ja nie mogę nawet sprzedać mojego mieszkania -chyba ,że oleje 12 lat spłacania kredytu. Nosz..... mać.
Chcialas byc cwansza od tych bioacych kredyt w zlotowkach i zaoszczedzic, to teraz ponos konsekwencje podjetego ryzyka. Dlaczego Ci ktorzy wzieli kredyt w zlotowkach i musieli wiecej wydac na jego splate, teraz maja splacac TWOJE zobowiazania w swoich podatkach?!!
Nie musisz być niemily. Ja np nie mogłam wziąć w zlotowkach bo nie bylo mnie stać na wysokosc rat.
Jedno pytanie...dlaczego nie wzięliście kredytu w złotówkach w Polsce?
To proste : bo raty kredytu były niższe . Teraz się wyrównały . Każdy biorący kredyt w obcej walucie był poinformowany o ryzyku jaki niesie zmiana kursu . Nie rozumiem tego lamentu ...
Doroslosc polega wlasnie na tym, by podejmowac rozsadnie decyzje i szacowac ewentualne ryzyko, a nastepnie PONOSIC konsekwencje tychze decyzji.
Po co się odzywasz skoro nie masz nic mądrego do dodania! Kobieta nie po to założyła wątek aby ją jeszcze dobijać tylko pomóc. Podejrzewam,że placisz raty w złotówkach i radujesz się bo w końcu płacimy raty równe twoim - jaka żałosna cecha małych Polaczków - dokopać leżącemu!
Tak sie sklada, ze place raty w innym kraju i w innej walucie. Cecha "Polaczkow" jak to okreslilas (pewnie mialas na mysli siebie i sobie podobnych rodakow) jest cwaniactwo i kombinatorstwo, zrzucanie winy na banki, rzad, system itp. Teraz placzecie nad rozlanym mlekiem, liczac, ze inni ciezko pracujacy obywatele wespra was swoimi podatkami. To nieuczciwe, nie uwazasz?
PS.piszesz: "Podejrzewam,że placisz raty w złotówkach i radujesz się bo w końcu płacimy raty równe twoim - jaka żałosna cecha małych Polaczków - dokopać leżącemu! Czyli sama uwazasz, ze byliscie lepsi placac nizsze raty, a teraz dorownaliscie reszcie i przez to jestescie "tymi lezacymi",... Coz za hipokryzja...
a ty w innym kraju jesteś poważanym solidnym obywatelem, związanym z tym krajem przez kilka pokoleń, rozumiejącym jego mieszkańców, tradycję i kulturę, może nawet kuchnie ... NIE JESTEŚ DLA NICH KOLEJNYM P...... EMIGRANTEM ..., więc nie nazywaj mnie w MOIM KRAJU - POLACZKIEM
Alez nikogo nie chce tak nazywac. Cytuje tylko Iwett, jesli zechcesz zauwazyc...
A dlaczegoż to mieszkasz w innym kraju? Czyzby pogoń za lepszym zyciem? Mniej pracować ale duzo zarabiać?! Czyz placąc podatki w innym kraju nie wspomagasz inny rząd a czemu nie swój ojczysty? Zasiłki tez sa lepsze niz w Polsce ! I ty mnie umoralniasz???? Ja przez swoje zycie zapłaciłam w Polsce więcej podatków anizeli ty zarobiłaś. Gdybyś TUTAJ miała własną firmę moze bys wiedziała jak jest ciężko.
Zaczynając od zera nawet drukarkę musialam wziąć na kredyt. A wczesniej gdy po grupowych zwolnieniach byłam na zasiłku dla bezrobotnych i zaszłam w ciążę to mi ten zasiłek zabrano traktując to jak chorobę i odsyłając do MOPS!
Ale ty tego nie zrozumiesz bo poszłaś na łatwiznę i uciekłaś. Wolisz tam wchodzić w d....... obcym niż u siebie być Panią!
Proszę abyście ważyli słowa, taka przepychanka słowna do niczego nie prowadzi. Każdy ma swoje racje.
Wiec proszę o kulturę wypowiedzi . Jeśli ktoś nie potrafi trzymać nerwów na uwięzi, to lepiej niech wątek omija szerokim łukiem :/
Nie pozwolę na wyzywania i ubliżania!
Dokładnie !
Rozumiem! Przepraszam! Ale nie rozumiem po co ktoś kto nie chce pomóc wtraca swoje 3 grosze!
Mało mamy problemów na co dzień! Nie ma dnia abyśmy nie otrzymywali negatywnych informacji więc i nerwy puszczają. Miłego dnia życzę!
W przeciwienstwie do Ciebie NIGDY nie korzystalam z zadnych zasilkow, bo mam dwie rece i dzieki Bogu jeszcze zdrowie do tego, by zapracowac za siebie i wspierac rodzine w kraju (wiec i niejako panstwo polskie).
Jesli sie nie ma warunkow, albo glowy do interesow, to sie nie zaklada firmy ( i to nie wazne w jakim kraju). A Twoja decyzja o ciazy, gdy sie siedzi na garnuszku "panstwa", czyli ciezko pracujacych obywateli, swiadczy tylko o Tobie i Twoim rozsadku albo co gorsza podejsciu do uczciwosci.
Piszesz, cytuje: "Wolisz tam wchodzić w d....... obcym niż u siebie być Panią!" - Nie, nie musze nikomu wchodzic w d... (jak to okreslasz). Jesli nie wierzysz, ze mozna uczciwie zyc za granica i dojsc do wszystkiego wlasna ciezka praca, to zapytaj innych imigrantow na tym forum, np. Spidera, czy ekkore (przepraszam Was za wywolanie do tablicy, pierwsi przyszliscie mi na mysl). Zreszta za jaka "Pania" Ty sie uwazasz?
W Polsce tez wielu ludzi zyje spokojnie i uczciwie. Wielu z nich tez ma teraz problem z kredytem we frankach (jak chocby jeden z moich braci). Ale oni nie biadola, jak im ciezko i nie żadaja, by reszta obywateli zrzucila sie na splate ich kredytu. Po prostu przymuja na klate konsekwencje swoich decyzji. Przez lata mniej placili, to teraz musza to skompnsowac. Ich ryzyko.
A ja sobie jeszcze raz pozwole zacytowac jakie TY masz do tego podejscie: "Podejrzewam,że placisz raty w złotówkach i radujesz się bo w końcu płacimy raty równe twoim - jaka żałosna cecha małych Polaczków - dokopać leżącemu" -koniec cytatu. To TWOJE slowa i swiadcza o TOBIE.
Rozumiem wasz problem i rozgoryczenie ale żyjemy w takich czasach, że wypominanie komuś, że mieszka w innym kraju bo coś tam jest poprostu nieładne. Co to kogo obchodzi, wybrałaś Polskę super wybrałaś inny kraj no trudno ale nic nam do tego. Sam żyję w Polsce jest to moja decyzja i nie widzę niczego złego w tym, że ludzie szukają dla siebie lepszego zycia poza granicami naszego kraju. A co do pomocy finansowej dla biorących kredyt we frankach jestem mu przeciwny własnie z tej prostej przyczyny, że nic przed tymi osobami nie zostało ukryte i musieli się liczyć z tym, że kurs obcej waluty będzie zmienny tak i na plus jak i na minus.
Proponuję przeczytać uważnie cały watek! Mnie nic do tego kto gdzie mieszka i z czego żyje - niech mieszka na Marsie i pracuje u Kosmitów. ja nie płaczę,że mam kredyt nie tyle ich juz spłaciłam - tylko co komu do tego w jakiej walucie bralismy kredyt skoro sam mieszka za granicą i spłaca swój kredyt też w obcej walucie. Nazywanie nas cwaniakami trochę jest tu nie na miejscu. Zreszta wątek jest nie po to aby z kogoś się nasmiewać lecz abysmy w tak trudnej sytuacji wzajemnie sobie pomogli. Nie pierwszy raz kurs franka pogalopował w górę to samo było na poczatku 2009r. i jakoś dajemy radę więc proszę o drobinę życzliwości i porady.
Widze, ze logika i rozumienie zwiazkow przyczynowo-skutkowych to nie jest cos z Twojego swiata. Na szczescie dobrze sie czujesz z mentalnoscia Kalego, wiec zyc bedziesz w poczuciu zadowolenia, czego Ci zycze i pozdrawiam.
Nic a nic nie rozumiem..........chyba mało inteligentna jestem chyba muszę się napić a może obiad ugotować bo ty pewnie już po..............
"A dlaczegoż to mieszkasz w innym kraju? Czyzby pogoń za lepszym zyciem? Mniej pracować ale duzo zarabiać?! Czyz placąc podatki w innym kraju nie wspomagasz inny rząd a czemu nie swój ojczysty? Zasiłki tez sa lepsze niz w Polsce ! I ty mnie umoralniasz???? Ja przez swoje zycie zapłaciłam w Polsce więcej podatków anizeli ty zarobiłaś. Gdybyś TUTAJ miała własną firmę moze bys wiedziała jak jest ciężko."
Powyższa część Twojej wypowiedzi sprawiła takie wrażenie, a w szczególności "Czyżby pogon za lepszym zyciem"- no bo co w tym niby zlego, ponadto nie uważam, że popełniłem jakąś gafę bo nie przeczytałem wątku a wręcz przeciwnie jest mi znany. Zauważ, że swoją wypowiedź skierowałem pod Twoim postem odnosząc się tylko do Twoich słów, a nie pod postem autorki tematu, której udzielono już kilku porad i osobiście nie jestem w stanie więcej pomóc.
A co w tym złego,że my wzięliśmy kredyt we frankach skoro był łatwy do zdobycia w przeciwieństwie do złotówek. Dlaczego nas się za to gani!
Kompletnie nie rozumiem o co chodzi. Mało tego kredyt jak i teraz raty spłacamy w złotówkach nie w frankach i to w bankach polskich nie szwajcarskich. Tylko pytanie czy te banki są jeszcze polskie?
Ale ja tutaj nikogo nie ganię i nie popieram też tych którzy to robią, po prostu napisałem, że jestem przeciwny pomocy rządowej dla biorących kredyt we frankach i tyle.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. A co powiesz o górnikach jesteś za pomocą czy nie dla nich?
Pewnie idąc do pracy lata temu też powinni przewidzieć, że kiedyś będą niepotrzebni!
Skoro przez lata płacimy podatki to Państwo w tak kryzysowych sytuacjach też powinno obywatelom pomóc!
To nie są nawet w przybliżeniu analogiczne sytuacje i jeśli tego nie widzisz to ciężko mi będzie wdawać się z Tobą w spór,
Państwo to my- podatnicy. a dlaczego pomagać jednym, a drugim nie? Dlaczego właśnie tym, co nie potrafią zrozumieć umowy z bankiem?
A mój mąż nie potrafi zrozumieć umowy , że używane skarpetki wrzucamy do brudów a nie gdzie dusza zapragnie . Uważam , że państwo powinno mu pomóc !:))))))))
Chyba nie można porównywać sytuacji utraty pracy nie z winy pracownika , z sytuacją utraty kilkuset złotych miesięcznie , po dobrowolnym podpisaniu kredytu ... Jak się czegoś nie rozumie , to się nie podpisuje . Poza tym są doradcy finansowi , którzy ( chyba za free ) wszystko mogą wytłumaczyć . To chyba każdy zrozumie .
Mojemu tesciowi też parę lat temu pewien "doradca bankowy" tłumaczył, że fundusze to jak lokata - kupe forsy zarobi - wiadomo co się stało - prawie wszystko stracił.
Jakoś to wszystko chyba bylo powiązane - kredyty frankowe dawali wszystkim nawet na 120% przy jednocześniej namowie na fundusze - to były te lata i nikt mi nie powie, że tak sie akurat złozyło.
Idź dziś o banku i spróbuj dostać kredyt w frankach....... Wszechwładni rządzą sie swoimi prawami a my możemy jedynie im buty czyscić i spłacać kolejne raty. A co sie stanie gdy stracisz swoje jedyne źródło dochodu.............?
A co się stanie jak się przewrócisz na skórce od banana ? ;)
Jak się ma kredyt , to się bardziej szanuje pracę i jakoś łatwiej przychodzi znalezienie nowej :) . Nie ma wtedy czasu na użalanie się nad sobą .
Ja się też nacięłam na ubezpieczeniach i straciłam wszystkie wpłaty ... Ale to tylko moja wina , bo uwierzyłam agentowi i nie chciało mi się czytać umowy . Za naiwność płaci się frycowe ... Ale od tego czasu już nie jestem naiwna i nie mam zamiaru nikomu butów czyścić .
Miałam na myśli niezależnych doradców finansowych . I to z kilku różnych firm , dla pewności .
Nie chce pieniędzy państwa. chce pomocy w walce z bankiem - PRYWATNYM niestety
Górnicy niczym się nie różnią od innych obywateli tego kraju i powinni być traktowani jak reszta społeczeństwa. Dlaczego nie pomaga się wszystkim, którzy stracą pracę z rożnych powodów?
Przeciętny Kowalski jak straci robotę w korporacji bo jest z rożnych powodów likwidowane stanowisko pracy, zakasa rękawy i szuka innej roboty. To, że ktoś być górnikiem, mechanikiem itp nie znaczy, że musi i będzie miał pracę w tym zawodzie do końca życia.
Różnią się( górnicy ) . Bo mają związki zawodowe .
No tak :) ale to był przykład równie dobrze napisać mogłam frezerzy :P, ale tych górników tyle w mediach, że ten zawód był pierwszy, który przyszedł mi na myśl.
Ale to bardzo dobry przykład ... Bo gdy upadał okręg łódzki na przykład - to nie było takich protestów - szwaczki nie miały związków zawodowych ...Po prostu coś się skończyło .
A teraz , po latach - coś się odradza .
To ja też proponuję założyć dla frankobiorcow - tylko nie mam nazwy a zostaniesz przewodniczącą bo ja to całe zycie nieśmiała
Oj , to już za późno :)) , bo już jest coś na kształt tego . I jakiś strajk hiszpański planują .Więc - jakby co , to można na barykady ;) .
Barykady z papieru toaletowego a hiszpański to co tortillą bedą atakować?
A co Ty mnie tak za język ciągniesz ?
Tak , weź tortillę jak miecz i walcz pod swoim bankiem ;))))) .
Przecież żartuję! Coś mi się widzi,że w banku pracujesz boś tak wrażliwa!
Chyba nikt mając kredyt w obecnej sytuacji nie reaguje jak Ty!
No - wrażliwa to się zgadza .... Ale za głupia na pracę w banku :))) . I mam kredyt we frankach .
Nic złego nie ma w tym, że wzieliście kredyt. Ja osobiście mam głęboko gdzieś czy ktoś bierze kredyt i to czy ten kredyt jest we frankach, złotówkach, rudlach czy dolarach. Tylko nie oczekujcie od całego społeczeństwa (to co powiedzieli koledzy wcześniej), że teraz społczeństwo będzie ponosic konsekwencje waszych decyzji.
Amen.
Nie bardzo rozumiem o jakich konsekwencjach mówisz? Przecież to ja spłacam raty nie Ty! To mój bank odprowadza podatki od moich rat nie Ty! Ja nie mam pretensji do kobiety,która ma 8 dzieci a ja tylko 1,że ma o wiele większe ulgi podatkowe i dodatki - nawet bym o tym nie pomyslała ale dzieki Tobie tak sobie skojarzyłam.................. baaaaardzo przykre
Mówię o pomyśle Pis-u. Dopłacaniu do kredytów osobom, które go wzięły we frankach. Nie mieszaj polityki prorodzinnej, która jest prowadzona po to, żeby na starość ktoś musiał zarobić na nasze emerytury do prywatnych decyzji obywateli. A to czy Ty spłacasz raty czy nie, i jeszcze w czym naprawdę mnie nie obchodzi.
Noooo, powszechnie wiadomo, że PIS jak wygra to dopłaci wszystkim i do wszystkiego... a potem jeszcze dołoży coś ekstra. Przecież Kaczyński obiecał.
Nawet gdy obniży cenę piwa o połowę to też się opowiem przeciw...
Łooooo!!!!! Twardy jesteś!!!!
Ulgi podatkowe? Przy najniższym wynagrodzeniu nawet ulgi za 3 dzieci nie dostanie bo dochód za mały.
Właśnie to się ma zmienić :)
Ciekawe jak? Wiesz coś o tym?
http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/697443,Ulga-na-dziecko-zmiany-20142015.html
Dlaczego ja o tym nie wiem. Przecież dzieci kolejne trzeba robić:D Ciekawe czy te zmiany wejdą w życie. Za ładnie to wygląda.
As to i da mnie jakiegoś bobaska zrób.
Może nie wnikliwie przeczytałam ten "artykuł", ale z tego co mi wiadomo, to ta ulga nie może być większa niż podatek plus składka na ubezpieczenie, a nie wiem, czy ktoś przy zarobkach 1700zł ma aż tyle potrąceń, żeby zwrócono mu ponad 4000 zł.
Kredytu nie mam, po prostu jestem za biedna, ale kiedyś miałam wpłacane na książeczkę mieszkaniową i kiedy przyszło do dopłat, to "państwo" dopłaciło do wkładów na samochody, a do mieszkaniowych nie. W rezultacie mieszkania za grosze, przynajmniej u nas, wykupili sobie ci, którzy mieli znajomości lub niebywałe szczęście, reszta została z marnymi kwotami, bo wiadomo jak inflacja szalała.
Niom, moim zwrotem z książeczki mieszkaniowej można było sobie d**ę podetrzeć.
Masz kochana rację, nie chce pieniędzy państwa. Po prostu pytam czy ktoś nie wie jak walczyć z prywatnym bankiem o moje pieniążki. Nie atakuj mnie proszę. Nie byłam i nie jestem fachowcem od spraw bankowych - zaufałam ludziom i mnie oszukali. Potrzebuje TYLKO pomocy a nie pieniędzy. A wiesz co ci powiem? Ze wiem, że popełniłam błąd i gdyby bank chciał mój dom to go oddam i zacznę wszystko od nowa. Z czystym kontem. A wiesz, że nawet domu nie mogę oddać bankowi? Widzisz jaka byłam głupia? jesteś zadowolona?
Kochana bardzo Ci dziękuję, że jak lwica stanęłaś w obronie mojego wątku, który nie miał na celu pokłocić towarzystwa.
SPROSTOWANIE
Nie jestem głupia, świadomie w roku 2008 brałam kredyt we frankach - a namowa banku, bo na złotówkowy nie było mnie stać. Gdyby było nie patrzyłabym na franka. Raty były przystępne dla mnie - teraz nie są. Więc mam dom, do którego wchodzę i płakać mi się chce. NIE CHCE pieniędzy rodaków Polaków aby za mnie spłacali MÓJ dług. chce godnie spłacić kredyt. Chce mieć możliwość spłaty go w kursie jaki był w momencie zaciągania. Należy ufać ludziom - też lubię jak w mojej pracy ufają mi moi klienci - wtedy zaufałam bankowi. Tak cieszyłam się że mam korzystny kredyt. Nie znam się i nie znałam się na franku. czuje się po rpostu trosze oszukana i jest mi przykro.
Polskę kocham i będę kochać - cokolwiek się stanie. Nie walczę z Państwem, ale chce fachowca ktory mi pomoże rozpocząć walkę i wygrać ją z bankiem czyli prywatnym gościem, który do pracy lata helikopterem i się cieszy, że tyle lat wyzyskiwał tych którzy mu zaufali.
Hola! Nie każdy kto mieszka poza granicami Polski korzysta z zasiłków czy wybrał łatwiznę! W życiu, czy to w Polsce, czy poza nią nie wyciągnęłabym ręki po zasiłek. A różnie bywało w życiu, zawsze jakoś trzeba sobie radzić i liczyć tylko na siebie.
To dobrze,że sobie radzisz tak trzymać!
Pewnie pamietasz puste półki w sklepach, wstawanie o 5 rano bo kolejka już się ustawia w mięsnym. Kartki na wszystko. Pieluchy gotowane w kotle na gazie. Pampersy? Automaty? Kto o tym słyszał? Wyprawka dla dziecka na kartki? Pewnie pamietasz.........................I Likwidacje zakładów pracy jeden za drugim oraz redukcje etatów. Tak każdy był ambitny i wtedy nie pobierał zasiłków dla bezrobotnych choć w tych zakładach przepracował kupe lat! A głośny upadek Stoczni Szczecińskiej pamietasz? Jak dobrze urodzić się w dobrych czasach...........
Za mloda jestem na takie wspomnienia. Ale matka dyrektor, ojciec prawnik... Zle nie bylo. ;)
Za mloda jestem na takie wspomnienia. Ale matka dyrektor, ojciec prawnik...
Zapomniałaś napisać, że oboje partyjni dlatego dzisiaj jesteś większościowym aakcjonariuszem największych państwowych spółek, a wyjechałaś bo tam ładna pogoda ;)Zle nie bylo. ;)
Nie, wlasnie ze nie byli "partyjni". I pogoda do dupy u mnie przez pol roku wiec cos ci sie popieprzylo. :)
A myślałem, że po buźce z oczkiem i treści zdania będzie widać, że to żart :P
Ja niedowidzaca ;) wybacz!!!
Za tamtych czasów tylko partyjni dostawali takie stanowiska. Innej możliwości nie było. to było do Bahati ale źle się podpięło czegoś.
Giwno prawda, ze tylko partyjni. Tak mowia tylko ci, ktorzy nie dostali.
Bahati, nie myśl, że jak napisałaś "giwno" to nikt się nie połapie, że użyłaś brzydkie słowo. Na to forum mogą zaglądać dzieci, moja pani!
Nie połapią się,
że tu chodziło o gówno
To dobre było..:) Uśmiałam się..:)
A ta się jeszcze śmieje!!!! Pytam, gdzie jest moderator?
A ta się jeszcze śmieje!!!! Pytam, gdzie jest moderator?
Literowka!!! Slowo daje, mialo byc zwykle, smierdzace gowno, ale i oraz o sa baardzo kolo siebie na moim szpanerskim ajpadzie w jeszcze bardziej szpanerskiej obudowie. :D
Jasne, literówka.... tiaaaa....
No wez mi nie wmawiaj poprawnosci!!!
Mi też się wydaje, że sporządniałaś
Prawda? I jakby mniej pije!
Łał super! A ja bezrobotna sprzataczka w byłej Stoczni ale za to córka ma lepiej studiuje za.............granicą i ja Ty Bahati swietnie sobie radzi:) Tak trzymaj! Pozdrowienia!
Uciekam stąd bo czuje nagonkę a mało juz mam problemów z kredytem? W koncu weekend!
Sie nie stresuj :) nie ma sensu... W razie potrzeby rozladowania zlosci polecam zrobic faworki, karnawal mamy !!! Ja wlasnie tluke ciasto.
Dzieki! Ksiądz po kolędzie chodzi może co łyknie
Sie nie stresuj :) nie ma sensu... W razie potrzeby rozladowania zlosci
Zamawiam kilkanaście sztukpolecam zrobic faworki, karnawal mamy !!! Ja wlasnie tluke ciasto.
Bierz ile chcesz. :)
Dzięki ...kilka zostawiłem...
Nie zmieściły się, biedaku?
Nie było czym popić ;)
Nie...to wrodzony instynkt dzielenia się z innymi
Iwett, każdy z nas ma problemy w większym i mniejszym stopniu i wszyscy musimy sobie jakoś poradzić :)
Kochana ale to nie mój wątek! Tak jakoś się wplątałam w miedzyczasie i wszystkie gromy na mnie spadają.
Łoł a założycielka nie udziela konferencji - przykre - może już w miedzyczasie spłaciła dług! Tak swoja drogą kredyty sa dla ludzi i trzeba je spłacać przecież cała globalna gospodarka oparta jest na kredytach i to własnie w innych państwach!
A czy musi być Twój wątek żeby wziąć dział w dyskusji z Tobą.?
jestem, ale troszkę mi żal, ze wywołała się burza i obrzucanie błotem, nie taki cel był.
Grunt to dobre pytanie, a odpowiedzi sam się znajdą...
.
Bo kochana raty splaty były tak wysokie ze nie mialam na splate. Teraz zaluje tylko nie wiem czego. Czy tego ze mam franki czy dlatego że w ogóle wzięłam kredyt.
Rs - wybacz, ale jeśli nie miałaś na ratę kredytu w złotówkach, w okresie kiedy brałaś kredyt, to znaczy, że nie miałaś zdolności kredytowej i tyle. W takich momentach się kredytu nie bierze...
Masz racje
Wyglada na to,zewaluta we frankach nie obnizy sie :
http://biznes.robertbrzoza.pl/finansjera/raty-kredytu-wzrosna/
Totalnie bzdurny artykuł ( chociaż nazywanie " artykułem " tej reklamy jakichś broszur , jest zdecydowanie na wyrost ) ...
Ojojoj! Jakiś podejrzany ten "artykuł"...
Wzrośnie moje zadłużenie we frankach i to niemalże podwójnie od momentu zaciągnięcia kredytu, ale na pewno rata tegoż nie podwoi się!
Na własnym przykładzie: do tej pory rata wynosiła +/- 1250 zł, przy obecnym kursie rata wzrośnie o ok 200-250 zł. Da się żyć. Jeszcze...
Mięso tanie, jabłka tanie więc da się żyć
Eeee mój Luby robi najlepszy cedr na świecie teraz jabłuszka taniocha bo trza na raty oszczędzać! A miesko to jak psiory mi coś zostawią.........
i cebula :)
W Biedronce warzywa strasznie drogie.
A co biedronka zaatakowała marchewkę?
Nie tylko marchewkę ale ziemniaki i cebule również.
No cóż. Jakże się cieszę, że przez całe moje życie nie musiałam i nie chciałam brać żadnego kredytu. I że żyję z tego, co zarabiamy pracą własnych rąk. I wbrew temu, co napisano wyżej - "godnie". "Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje."
Rs - mam nadzieję, że ci się troszkę odechciało złotych interesów?
Kredyty na zakup mieszkania to nie żaden kaprys... nie każdy załapie się na kredyty złotowe z dopłatami państwa... tam państwo dopłaca, często osobom wcale nie będącym w potrzebie / czyli mającym już swe mieszkania/.
Oczywiście, że każdy kto bierze kredyt w walucie obcej musi liczyć się z wahaniami kursowymi, ale czy to co się dzieje to są zwykłe wahania ? chyba nie... nie można mówić o wahaniach gdy mamy do czynienie ze wzrostem ponad 2-krotnym.
I jeszcze jedno - nie ma co się wymądrzać... każdy chce taniej kupić, nikt nie bierze kredytu, często na całe życie, bo ma taki kaprys. Gdyby go było stać /był bogaczem jak niektórzy określają "frankowiczów"/ kupiłby mieszkanie za gotówkę, a nie na kredyt, licząc często każdą złotówkę, stąd i ten kredyt, bo był po prostu tańszy.
Ale trudno... myślę, że w chwili obecnej nie należy robić gwałtownych ruchów... czekać...
A i dla wiadomości ... nie mam kredytu ani we frankach, ani w złotówkach. Mieszkanie musiałam sobie kupić /wykupić/, choć wiele osób nieco później kupiło już mieszkanie za grosze /wykupy mieszkań spółdzielczych czy zakładowych za "grosze"/. Ktoś chyba jednak dopłacał do takiej operacji?
Niezbyt rozumiem co masz namyśli złoty interes. masz racje żałuje decyzji z 2008 roku o kredycie, budowie domu, żałuje wielu rzeczy w moim życiu, ale wiem, że mimo, że mi nie wyszło to chciałam dobrze nie dla siebie dla rodziny. Narazie moja rodzina na tym nie cierpi, to ja płaczę przez moje decyzje.
RS wczoraj oglądałam wiadomości i jakiś prawnik w poznaniu coś chce z tym zrobić, ale czy mu się uda ?
O ile zrozumiałam masz domek, czy nie mogłabyś na przykład wynająć ogrodzenia domu jakiejś firmie na reklamy. Dzięki temu może byłoby na spłatę jednej raty. Mieszkam w bloku, ale widzę że na częsci domów jednorodzinnych takie reklamy są .
Kochana mieszkam na wsi, w mega bocznej uliczce, gdzie czasem pies d... zaszczeka. To nie tak, że nic nie robię. Po prostu boję się o przyszłość, a czasem nawet o terażniejszość. I nie ukrywam teraz z perspektywy czasu i wieku troszkę czuję się oszukana.
Wiem o tych prawnikach z Poznania. Już weszłam z nimi w kontakt. Bardzo dziękuję za jeden z niewielu logicznych wpisów w tym wątku
Kiedyś był dla mnie przepustką do nowego domu, do
Rozumiem, że masz nowy domek, a brakuje Ci na wakacje, przyjemności i lepsze zakupy. Dopóki jesteś wypłacalna i masz na chleb nie jest źle. Na WŻ znajdziesz mnóstwo fajnych, niedrogich, przepisów dzięki którym, będziesz miała jednak jakieś przyjemności.uratowania pewnych spraw…. Nadal mogę go spłacić, ale bardzo dużym
kosztem wszystkiego. Wakacji, zakupów, przyjemności.
Nie to nie tak, że chce mieć w życiu wszystko: dom, wakacje, drogie ciuchy. To teraz wygląda tak, że faktycznie mam dom i rachunki. Nie użalam się nad swoim życiem. Po prostu się boję o teraźniejszość i przyszłość. Ja nie potrzebuje wiele do szczęścia ale nie chce aby przeze mnie w przyszłości cierpiały moje dzieci. Taj jak piszę dom mam kosztem wakacji, zakupów czy przyjemności. Może myslałam, że będzie inaczej. jest po prostu ciężko.
Czy mogę prosić moderatora o zamknięcie wątku? Nic dobrego on nie przyniósł poza pyskówką. Dziękuję
Czy mogę prosić moderatora o zamknięcie wątku? Nic dobrego on nie
Zamykam więc Haniu .przyniósł poza pyskówką. Dziękuję