witam, zachciało mi się pierogów i zrobiłam ciasto wg przepisu Meggi65 ( http://wielkiezarcie.com/recipe70229.html ) wszystko robiłam tak jak trzeba, ale wyszło twarde. I co jeszcze z nim można zrobić? można go jakoś uratować? szkoda mi tego ciasta i mojej pracy.
Almand ... ! Nie mam pojęcia dlaczego wyszło Tobie ''stalowe ciasto '' no cóż ... do trzech razy sztuka. Ja nie jestem pierogowa, bo u mnie za tą ''galanterią'' nie przepadają więc nic mądrego nie poradzę. Jednak nie zniechęcaj się ... . Pozdrawiam serdecznie.
Meggi - robiłam już kiedyś Twoje ciasto i wyszło bardzo dobre, ale tym razem wyszło takie a nie inne i mam pytanie - CZY MOŻNA URATOWAĆ to ciasto, czy po prostu wyrzucić je do kosza. To, że robiłam z podwójnej porcji to uważam, że nie ma znaczenia. Niestety, u mnie są pierogowcy w domu.
Jakoś nie widzę ciasta ze śmietaną w wersji makaronowej. Próbowałabym dodawać po troszkę wody i zarabiać. Faktem jest, że łatwiej jest ciasto rzadkie zagęścić niż twarde uplastycznić ale co masz do stracenia?
Jak masz twarde ciasto to dolej ciepłej wody stopniowo po trochu, aż uzyskach miękkość o jaką ci chodzi. Możesz też je wsadzić do reklamówki worka i zamknąć( związać) na trochę ( 30 min) i zmięknie.
Dalsze wyrabianie ręczne, to trudna praca, zwłaszcza gdy jest go dużo (podwójna porcja). Dobrą radą jest przerobienie tego ciasta na makaron - do rosołu może średnio pasować, ale do pomidorowej chyba tak.
Zbyt gęste/twarde ciasto rozrzedzam wodą lub olejem i nie wyrabiam ręcznie (z moimi "gałązkami" jak nazwała moje ręce starsza siostra, niewiele bym zdziałała). Ja spróbowałabym z olejem - smarować i wyrabiać, aż zmięknie i nabierze sprężystości (ale nie będzie lepkie). Gdyby z "oliwienia" nic nie wyszło, to zawsze na kluchy można pokroić lub na "prażynki" (nazwa nasza, domowa, dla placków z ciasta pierogowego) wykroić szklanką. Ugotować, a jeszcze lepiej po ugotowaniu podsmażyć i podać jako zamiennik klusek do mięsa, warzyw czy jako przekąskę. Powodzenia.
Ja jak robię z większej porcji to zagniotę wszytko i dziele na dwa kawałki i każdy zagniatam ręcznie osobno. Zawsze tez mam ciepłą wodę na stolnicy jak jest za twarde dolewam wody
Ja też miałam kiedyś podobny przypadek, że ciastem można było walić o ścianę. Nie byłam jednak taka mądra żeby je przerobić na kluski i wywaliłam... Z zasady nie wyrzucam jedzenia, więc byłam zła i przykro było...
Problemem chyba jest mąka, bo ja kilkakrotnie robiłam pierogi i uszka z przepis od Megi i ciasto, za każdym razem, było cudownie plastyczne i mięciutkie w ugotowanych już pierogach.
pani Magda G. pokazywała raz żeby przykryć na chwilę ciasto gorącym talerzem, osobiscie nie sprawdzałam ale może warto ...i tak nic już nie masz do stracenia ;-) pozdrawiam
witam, zachciało mi się pierogów i zrobiłam ciasto wg przepisu Meggi65 ( http://wielkiezarcie.com/recipe70229.html ) wszystko robiłam tak jak trzeba, ale wyszło twarde. I co jeszcze z nim można zrobić? można go jakoś uratować? szkoda mi tego ciasta i mojej pracy.
Może dodaj wody,mleka albo oleju czy też rozpuszczonego masła.Mąkę najlepiej dodawać stopniowo a nie wszystko na raz.
Almand ... ! Nie mam pojęcia dlaczego wyszło Tobie ''stalowe ciasto '' no cóż ... do trzech razy sztuka. Ja nie jestem pierogowa, bo u mnie za tą ''galanterią'' nie przepadają więc nic mądrego nie poradzę. Jednak nie zniechęcaj się ... . Pozdrawiam serdecznie.
Meggi - robiłam już kiedyś Twoje ciasto i wyszło bardzo dobre, ale tym razem wyszło takie a nie inne i mam pytanie - CZY MOŻNA URATOWAĆ to ciasto, czy po prostu wyrzucić je do kosza. To, że robiłam z podwójnej porcji to uważam, że nie ma znaczenia. Niestety, u mnie są pierogowcy w domu.
Może pokrój na makaron. Zdaje się, że tam musi być twarde ciasto.
Jakoś nie widzę ciasta ze śmietaną w wersji makaronowej. Próbowałabym dodawać po troszkę wody i zarabiać. Faktem jest, że łatwiej jest ciasto rzadkie zagęścić niż twarde uplastycznić ale co masz do stracenia?
Nie wiem. Tak mi przyszło do głowy Bo skoro są kluski śmietanowe?!
Może mąka była po prostu bardziej sucha. Proponuję dodać kwaśnej śmietany lub wody i oleju.
Jak masz twarde ciasto to dolej ciepłej wody stopniowo po trochu, aż uzyskach miękkość o jaką ci chodzi. Możesz też je wsadzić do reklamówki worka i zamknąć( związać) na trochę ( 30 min) i zmięknie.
Dalsze wyrabianie ręczne, to trudna praca, zwłaszcza gdy jest go dużo (podwójna porcja). Dobrą radą jest przerobienie tego ciasta na makaron - do rosołu może średnio pasować, ale do pomidorowej chyba tak.
Zbyt gęste/twarde ciasto rozrzedzam wodą lub olejem i nie wyrabiam ręcznie (z moimi "gałązkami" jak nazwała moje ręce starsza siostra, niewiele bym zdziałała). Ja spróbowałabym z olejem - smarować i wyrabiać, aż zmięknie i nabierze sprężystości (ale nie będzie lepkie). Gdyby z "oliwienia" nic nie wyszło, to zawsze na kluchy można pokroić lub na "prażynki" (nazwa nasza, domowa, dla placków z ciasta pierogowego) wykroić szklanką. Ugotować, a jeszcze lepiej po ugotowaniu podsmażyć i podać jako zamiennik klusek do mięsa, warzyw czy jako przekąskę. Powodzenia.
Ja jak robię z większej porcji to zagniotę wszytko i dziele na dwa kawałki i każdy zagniatam ręcznie osobno. Zawsze tez mam ciepłą wodę na stolnicy jak jest za twarde dolewam wody
Ja też miałam kiedyś podobny przypadek, że ciastem można było walić o ścianę. Nie byłam jednak taka mądra żeby je przerobić na kluski i wywaliłam... Z zasady nie wyrzucam jedzenia, więc byłam zła i przykro było...
Problemem chyba jest mąka, bo ja kilkakrotnie robiłam pierogi i uszka z przepis od Megi i ciasto, za każdym razem, było cudownie plastyczne i mięciutkie w ugotowanych już pierogach.
Zrób makaron można ususzyć trochę a z reszty ciasta podpłomyki dzieci je uwielbiają i nie tylko :-))
pani Magda G. pokazywała raz żeby przykryć na chwilę ciasto gorącym talerzem, osobiscie nie sprawdzałam ale może warto ...i tak nic już nie masz do stracenia ;-) pozdrawiam
Usmaż faworki, ale na pewno już coś zrobiłaś
dziękuję za podpowiedzi, zrobiłam makaron i trochę podsmażonych placuszków