Jako iż wiosen mi dzisiaj przybyło mąż zabiera mnie w moje ulubione miejsce czyli do... TY TU URZĄDZISZ.
Mam braki jeśli chodzi o pojemniki do przechowywania żywności suchej, które dziś mam zamiar uzupełnić i tutaj mam do was pytanie: szklane czy plastikowe i dlaczego akurat takie ?
Szklane najlepiej do mięs i wędlin, plastikowe do suchych produktów kasz, makaronów itp. Warto zwrócić uwagę na to, aby zamknięcia były szczelne. Na przyprawy wybrałabym maleńkie "słoiczki".
Zdecydowanie wybrałabym szklane , do wszystkiego . Był taki czas , że kupowałam plastikowe , ale takie , które można używać również w mikrofali. No i cóż ostatnio syn odgrzewał fasolkę w mikrofali i wydaje mi się , że wszedł w reakcję z jedzeniem . Stwierdziłam , że koniec z plastikiem i przerzucam się na szkło.
Zdecydowanie wybrałabym szklane , do wszystkiego . Był taki czas , że kupowałam plastikowe , ale takie , które można używać również w mikrofali. No i cóż ostatnio syn odgrzewał fasolkę w mikrofali i wydaje mi się , że wszedł w reakcję z jedzeniem . Stwierdziłam , że koniec z plastikiem i przerzucam się na szkło.
Miałam taki sam przypadek. Odgrzewałam gołąbki w sosie pomidorowym w mikrofali i trochę "zagotowałam". Sos dosłownie wżarł się w plastik. Jednak nie pomyślałam wtedy i żadnych reakcjach. To było dawno... :)
To zależy,ja zdecydowanie odchodzę od plastiku,gdyż może on wchodzić w reakcję z żywnością .Jednak na przyprawy mam plastikowe podłużne pudełka z przegródkami ale przyprawy są tam w swoich opakowaniach, a jeśli je przesypuję to wtedy już mam szklane pojemniczki ( w tym plastikowym trzymam tzw.żelazny zapas ).Co do reszty pojemniczków to wszystkie mam szklane-szkło nie reaguje z żywnością.
Czy w szklanych pojemnikach przechowujecie też mąkę? Ja mam wrażenie,że jakoś zbryla się i do wypieków trzymam po prostu w oryginalnej torebce.Mam problem z grzybami.Kiedyś po wysuszeniu zawsze wkładałam do torebki papierowej.Przez wiele lat nic się nie działo,a potem zdarzało mi się,że wykluwały się jakieś przędziory ,czy coś do takiego(takie jakby z pajęczynką), jakieś inne torebki robią?Teraz używam słoików szklanych i też zdarzają mi się nieproszenie goście.
Mąkę "na bieżąco" też mam w szklanym słoju. A resztę trzymam w oryginalnych torbach.
Grzyby w słoikach. Ostatnio miałam nieproszonych gości, zakupionych (chyba) z daktylami. Na szczęście poradziłam sobie, a to, co było w szklanych pojemnikach nie jest do wyrzucenia. :) Tam gości nie było.
O grzyby też chciałam zapytać, ale mnie wyręczyłaś :)
Miałam suszone schowane w szklanym pojemniku. Na dzień przed wigilią po kąpieli wieczorem chciałam je namoczyć na noc i miałam niespodziankę... jakieś kuleczki, pajęczynki. Całe szczęście Tesco całodobowe i z mokrą głową pędziłam załapując się na dwie ostatnie paczki
Myślę jednak, że moje grzyby mogły nie być dokładnie wysuszone.
Zakupy udane :) Mimo iż nie zdążyłam poczytać wszystkich waszych opinii zdecydowałam się na szklane w tym 3 takie słoiki z gumką i klamrą, które mam zamiar mieć na wierzchu wykorzystując jako element dekoracyjny.
Szkło też jest tańsze. 1 pojemnik plastikowy 19,99, a szklany o tej samej pojemności 6 zł :)
Sporo plastików już miałam wcześniej, więc chyba najlepiej je będzie wykorzystać na makarony, jak myślicie ?
Przechowujecie też żywność suchą w zwykłych słoikach z nakrętką ? Takich np. po ogórkach ?
I jeszcze jedno pytanie mam. Jaki macie sposób na przechowywanie orzechów włoskich ? Mam cały worek jeszcze w łupinach, ale jak już będą obrane to jak ? Moja mama daje do zamrażarki. To chyba nie jest głupi pomysł. Tam raczej się nic nie "zaplągnie"
STO LAT! choć spóźnione, to bardzo serdeczne. Orzechy łuskam na bieżąco, ale jak mam już gotowe, to w próżniowym pojemniku, takim najzwyczajniejszym z biedronki..Nic się nie dzieje.
Orzechy trzymam w łupinach,jeśli je wyłuskam przekładam do szklanego słoja,zakręcam i do lodówki - tam w tej postaci mogą leżeć do dwóch miesięcy.Przechowywane bez lodówki jełczeją.Można też je dać do zamrażarki choć ja nigdy tak nie robię.
Jako iż wiosen mi dzisiaj przybyło mąż zabiera mnie w moje ulubione miejsce czyli do... TY TU URZĄDZISZ.
Mam braki jeśli chodzi o pojemniki do przechowywania żywności suchej, które dziś mam zamiar uzupełnić i tutaj mam do was pytanie: szklane czy plastikowe i dlaczego akurat takie ?
Szklane najlepiej do mięs i wędlin, plastikowe do suchych produktów kasz, makaronów itp. Warto zwrócić uwagę na to, aby zamknięcia były szczelne. Na przyprawy wybrałabym maleńkie "słoiczki".
PS. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
Zdecydowanie wybrałabym szklane , do wszystkiego . Był taki czas , że kupowałam plastikowe , ale takie , które można używać również w mikrofali. No i cóż ostatnio syn odgrzewał fasolkę w mikrofali i wydaje mi się , że wszedł w reakcję z jedzeniem . Stwierdziłam , że koniec z plastikiem i przerzucam się na szkło.
Zdecydowanie wybrałabym szklane , do wszystkiego . Był taki czas , że
Jak się teraz czuje syn...?kupowałam plastikowe , ale takie , które można używać
również w mikrofali. No i cóż ostatnio syn odgrzewał fasolkę
w mikrofali i wydaje mi się , że wszedł w reakcję z jedzeniem .
Stwierdziłam , że koniec z plastikiem i przerzucam się na szkło.
No tak przejęzyczenie . I cóż to wyszło , ha ha.
Zjadłam słowo " pojemnik".
Reakcje po fasolce moja byc piorunujace ;)
No, kutwa! Oplułam monitor!
O.... literówka!
Te jest niebezpiecznie bliski Er :D
Miałam taki sam przypadek. Odgrzewałam gołąbki w sosie pomidorowym w mikrofali i trochę "zagotowałam". Sos dosłownie wżarł się w plastik. Jednak nie pomyślałam wtedy i żadnych reakcjach. To było dawno... :)
To zależy,ja zdecydowanie odchodzę od plastiku,gdyż może on wchodzić w reakcję z żywnością .Jednak na przyprawy mam plastikowe podłużne pudełka z przegródkami ale przyprawy są tam w swoich opakowaniach, a jeśli je przesypuję to wtedy już mam szklane pojemniczki ( w tym plastikowym trzymam tzw.żelazny zapas ).Co do reszty pojemniczków to wszystkie mam szklane-szkło nie reaguje z żywnością.
jestem za szklanymi pojemnikami
Wszystkiego NAJ i...... zdecydowanie szklane.
Czy w szklanych pojemnikach przechowujecie też mąkę? Ja mam wrażenie,że jakoś zbryla się i do wypieków trzymam po prostu w oryginalnej torebce.Mam problem z grzybami.Kiedyś po wysuszeniu zawsze wkładałam do torebki papierowej.Przez wiele lat nic się nie działo,a potem zdarzało mi się,że wykluwały się jakieś przędziory ,czy coś do takiego(takie jakby z pajęczynką), jakieś inne torebki robią?Teraz używam słoików szklanych i też zdarzają mi się nieproszenie goście.
Mąkę "na bieżąco" też mam w szklanym słoju. A resztę trzymam w oryginalnych torbach.
Grzyby w słoikach. Ostatnio miałam nieproszonych gości, zakupionych (chyba) z daktylami. Na szczęście poradziłam sobie, a to, co było w szklanych pojemnikach nie jest do wyrzucenia. :) Tam gości nie było.
O grzyby też chciałam zapytać, ale mnie wyręczyłaś :)
Miałam suszone schowane w szklanym pojemniku. Na dzień przed wigilią po kąpieli wieczorem chciałam je namoczyć na noc i miałam niespodziankę... jakieś kuleczki, pajęczynki. Całe szczęście Tesco całodobowe i z mokrą głową pędziłam załapując się na dwie ostatnie paczki
Myślę jednak, że moje grzyby mogły nie być dokładnie wysuszone.
Dziękuję za życzenia!
Zakupy udane :) Mimo iż nie zdążyłam poczytać wszystkich waszych opinii zdecydowałam się na szklane w tym 3 takie słoiki z gumką i klamrą, które mam zamiar mieć na wierzchu wykorzystując jako element dekoracyjny.
Szkło też jest tańsze. 1 pojemnik plastikowy 19,99, a szklany o tej samej pojemności 6 zł :)
Sporo plastików już miałam wcześniej, więc chyba najlepiej je będzie wykorzystać na makarony, jak myślicie ?
Przechowujecie też żywność suchą w zwykłych słoikach z nakrętką ? Takich np. po ogórkach ?
I jeszcze jedno pytanie mam. Jaki macie sposób na przechowywanie orzechów włoskich ? Mam cały worek jeszcze w łupinach, ale jak już będą obrane to jak ? Moja mama daje do zamrażarki. To chyba nie jest głupi pomysł. Tam raczej się nic nie "zaplągnie"
STO LAT! choć spóźnione, to bardzo serdeczne. Orzechy łuskam na bieżąco, ale jak mam już gotowe, to w próżniowym pojemniku, takim najzwyczajniejszym z biedronki..Nic się nie dzieje.
Orzechy trzymam w łupinach,jeśli je wyłuskam przekładam do szklanego słoja,zakręcam i do lodówki - tam w tej postaci mogą leżeć do dwóch miesięcy.Przechowywane bez lodówki jełczeją.Można też je dać do zamrażarki choć ja nigdy tak nie robię.