Aby ciasta były równe trzeba równo masę wylewać, jeśli wykładamy na środek , lżejsze, napowietrzone ciasto rozleje się na boki a ciężkie zostanie na środku .No i mamy górki i doliny )))
W przypadku biszkoptu po upieczeniu formę z ciastem ... uderzamy o podłogę z wysokości ok 30 cm i biszkopt mamy równiutki jak stół . Fajna sprawa, polecam wypróbować .
W przypadku biszkoptu polecam dno formy wyłozyc papierem (ale tylko dno!) a boków niczym nie smarować, wtedy równo rośnie :)
Tak to prawda, później tylko odciąć boki ciasta od ścianek i gotowe. "Walnięcie" o podłogę (dnem tortownicy do góry czy na dół? chyba na dół, a potem odwrócić dnem do góry i ustawić na kubkach ceramicznych do ostygnięcia, tak ?) też nie zaszkodzi, tak dla pewności ... byle podłoga nie pękła :))).
Dopisano 15-01-23 11:08:52:
Odwracam tortownicę dnem do góry, kiedy ma wysmarowane dno, boki suche , dna nie wykładam papierem do pieczenia (można to zrobić, ale papier musi być wsunięty pod obręcz i 'przypięty' razem z nią klamrą - solidnie zamocowany i utrzyma ciasto wewnątrz, po odwróceniu foremki) , no to uściśliłam. Powodzenia.
Nigdy nie uderzam biszkoptami o podłogę. Po upieczeniu wyjmuję z formy i na kilka minut odwracam do "góry nogami" i mam równiutkie biszkopty. Zawsze wykładam dno formy papierem i boków nie smaruję.
Ważne jest też, żeby nie otwierać piekarnika podczas pieczenia, co najwyżej dopiero pod koniec, żeby sprawdzić patyczkiem ciasto. Ja też nigdy nie wyjmuję wypieków od razu z piekarnika, wyłączam tylko grzanie, delikatnie uchylam drzwiczki i zostawiam tam ciacho, żeby nie przeżyło szoku termicznego.
Ostatnio piekłam biszkopt na tort i właśnie wyciągnęłam od razu z piekarnika i odwróciłam razem z formą do góry dnem na deskę. Tak sobie powoli stygł, a kiedy już był letni /blaszka w zasadzie letnia/ zdjęłam blaszkę i usunęłam papier. Wyszedł równiutki jak nigdy dotąd.
Natomiast moje biszkopty są zawsze rzucane na podłogę po wyjęciu z piekarnika tj. dla ścisłości wypuszczane z rąk na kafelki. Spróbujcie chociaż raz - metoda niezawodna i nie wymagająca żadnych zabiegów.
Efekt : biszkopt równy jak blat i nie odchodzi od blaszki po bokach, w moim przypadku wyłożonej papierem do pieczenia
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Jak zrobić, żeby ciasta wyrastały równe jak w cukierni, a nie np.biszkopt w środku górka, po bokach mniej, a przed pieczeniem było go tyle samo.
Aby ciasta były równe trzeba równo masę wylewać, jeśli wykładamy na środek , lżejsze, napowietrzone ciasto rozleje się na boki a ciężkie zostanie na środku .No i mamy górki i doliny )))
W przypadku biszkoptu po upieczeniu formę z ciastem ... uderzamy o podłogę z wysokości ok 30 cm i biszkopt mamy równiutki jak stół . Fajna sprawa, polecam wypróbować
.
W przypadku biszkoptu polecam dno formy wyłozyc papierem (ale tylko dno!) a boków niczym nie smarować, wtedy równo rośnie :)
W przypadku biszkoptu polecam dno formy wyłozyc papierem (ale tylko dno!) a
Tak to prawda, później tylko odciąć boki ciasta od ścianek i gotowe. "Walnięcie" o podłogę (dnem tortownicy do góry czy na dół? chyba na dół, a potem odwrócić dnem do góry i ustawić na kubkach ceramicznych do ostygnięcia, tak ?) też nie zaszkodzi, tak dla pewności ... byle podłoga nie pękła :))).boków niczym nie smarować, wtedy równo rośnie :)
Dopisano 15-01-23 11:08:52:
Odwracam tortownicę dnem do góry, kiedy ma wysmarowane dno, boki suche , dna nie wykładam papierem do pieczenia (można to zrobić, ale papier musi być wsunięty pod obręcz i 'przypięty' razem z nią klamrą - solidnie zamocowany i utrzyma ciasto wewnątrz, po odwróceniu foremki)Nigdy nie uderzam biszkoptami o podłogę. Po upieczeniu wyjmuję z formy i na kilka minut odwracam do "góry nogami" i mam równiutkie biszkopty. Zawsze wykładam dno formy papierem i boków nie smaruję.
Ważne jest też, żeby nie otwierać piekarnika podczas pieczenia, co najwyżej dopiero pod koniec, żeby sprawdzić patyczkiem ciasto. Ja też nigdy nie wyjmuję wypieków od razu z piekarnika, wyłączam tylko grzanie, delikatnie uchylam drzwiczki i zostawiam tam ciacho, żeby nie przeżyło szoku termicznego.
Ostatnio piekłam biszkopt na tort i właśnie wyciągnęłam od razu z piekarnika i odwróciłam razem z formą do góry dnem na deskę. Tak sobie powoli stygł, a kiedy już był letni /blaszka w zasadzie letnia/ zdjęłam blaszkę i usunęłam papier. Wyszedł równiutki jak nigdy dotąd.
Natomiast moje biszkopty są zawsze rzucane na podłogę po wyjęciu z piekarnika tj. dla ścisłości wypuszczane z rąk na kafelki. Spróbujcie chociaż raz - metoda niezawodna
i nie wymagająca żadnych zabiegów.
Efekt : biszkopt równy jak blat i nie odchodzi od blaszki po bokach, w moim przypadku wyłożonej papierem do pieczenia