Picie mleka wcale nie jest zdrowe, czy to krowie czy biedronkowe. A ja i tak pije pol szklanki dziennie i to tego najmniej zdrowego, odtluszczonego bo bez cappuccino nie istnieje. Nie popadajmy w paranoje. :)
Śliczna krówka, w dobrej kondycji na moje oko ... zacielona . Jak myślicie posiadacze krówek mlecznych ale tych łąkowych ?
Mleko od szczęśliwej łaciatej pasącej się na łące pełnej macierzanki, rumianku i turzyc wszelakich.. pozostaje tylko w pamięci moich kubków smakowych, aczkolwiek jako dziecię nie przepadałam za mlekiem ale kako czy twraóg z takiego mleka .... rarytasio .
Ja od tutejszego gospodarza kupowałam po 1,50 zł/l dla mamy, a teraz już nie biorę, bo ja pić nie mogę. Mleko było tłuste i śmietanę zebrałam, a czasem masło i serek zrobiłam. :)
Na zsiadłe proponowałbym jednak od zaufanej osoby, wszak nie będzie pasteryzowane.
Toć to właśnie nie jest i już kupowałam u nich.....Mamy tu małe targowisko i właściciele niewielkich gospodarstw z samochodu sprzedają jajca, ser biały ( zawsze tylko kilka kawałków jest i tylko rano), mleko i czasem jakąś kurę czy kaczkę ( na zamówienie ). Więc nie ma mowy o obróbce......:))
Pijesz z Biedronki mleko-będziesz kaleką..!! http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/test-mleko-z-biedronki-zdyskwalifikowane,2099232,4199#commentsZoneList Jak chcesz być zdrowy- pij mleko od własnej krowy.!!! pozdrawiam -:)
Jasne, zaraz sobie taką kupię i wpuszczę na posesję. Ciekawe tylko, gdzie będzie sr*ła??
Jak jakiekolwiek mleko z paromiesięczną datą przydatności do spożycia może być "zdrowe"? Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj, warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki czas.
A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj, warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki czas. A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
Przybijam piąteczkę, Dżani, bo mam dokładnie takie samo zdanie! Co nieco wiem o psychologii sprzedaży i staram się nie dać zwariować, bo inaczej to, faktycznie, od razu trumna...
Pijesz z Biedronki mleko-będzieszkaleką..!! http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/test-mleko-z-biedronki-zdyskwalifikowane,2099232,4199#commentsZoneList Jak chcesz być zdrowy- pij mleko od własnej krowy.!!! pozdrawiam -:) Jasne, zaraz sobie taką kupię i wpuszczę na posesję. Ciekawe tylko, gdzie będzie sr*ła?? Jak jakiekolwiek mleko z paromiesięczną datą przydatności do spożycia może być "zdrowe"? Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj, warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki czas. A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
Dzani wez pod uwage to, że zawsze bedziesz miała pod ręką naturalny nawóz pod ekologiczne warzywa
Pijesz z Biedronki mleko-będzieszkaleką..!! http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/test-mleko-z-biedronki-zdyskwalifikowane,2099232,4199#commentsZoneList Jak chcesz być zdrowy- pij mleko od własnej krowy.!!! pozdrawiam -:)
Jasne, zaraz sobie taką kupię i wpuszczę na posesję. Ciekawe tylko, gdzie będzie sr*ła?? Jak jakiekolwiek mleko z paromiesięczną datą przydatności do spożycia może być "zdrowe"? Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj, warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki czas. A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
Właśnie - że tak pozwolę sobie obszernie się wypowiedzieć ;) Już wypatruję miejsca dla mojej łaciatej pod blokiem, bo jak nie, to faktycznie trzeba umierać póki czas, inaczej będziemy zmuszeni męczyć się aż do śmierci :)))
Dżani..można zawsze kupić pampersiaka..taki największy rozmiar..XXXXXL i założysz jej...będziesz swoje mleczko miala...a krówka swobodnie będzie sobie sr*ła..-:)))D
Ja uważam, że to chwyt reklamowy,ktoś niezłe pieniądze wziął, żeby wymienić właśnie te 3 mleka, a zdyskwalifikować mleko z Biedronki. Bardzo dużo ludzi robi zakupy w Biedronce i produkty z Mlecznej Doliny schodzą jak świeże bułeczki, sama kupuje i pije jogurty i mleko tej firmy , jakoś żyję i nie mam , żadnych niespodzianek, żołądkowo- jelitowych.
Na temat zdrowotności mleka z kartonu można napisać wiele.
Na temat higieny mleka z mlekomatów podobnie ;)
Mnie najbardziej razi napis na kartonie"świeże mleko",bo do świeżości to trochę mu brakuje(licząc czas od wydostania się z cycków krowich a dostania się do kartonu,butelki,woreczka czy mlekomatu ).
O cenie mleka już z grzeczności nie wspomnę jako nieudaczny mieszkaniec wsi,który z nawyku tylko narzeka(tak twierdzi spora część społeczeństwa o rolnikach-ale to zwykła dygresja ).
A do testów wszelakich podchodzę dość sceptycznie.Testy na IQ jak i testy jakości mleka są na podobnym poziomie .
Pozostało mi tylko zapytać jakie mleko będzie dawać moja śliczna cieliczka
O jaka śliczna mućka ..''mleko białe w kropki bordo dała krówka mieląc mordką''.. Ty doisz czy dojarka Alfa -Laval o ile pamiętam takie kiedyś były na rynku .. )) ?
O jaka śliczna mućka ..''mleko białe w kropki bordo dała krówka mieląc mordką''.. Ty doisz czy dojarka Alfa -Laval o ile pamiętam takie kiedyś były na rynku .. )) ?
Kochana to było tak "czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę kręcąc mordą" haha
a co do mleka również kupuję kartonowe do kawy i żyjemy :)
a co do mleka takiego "od rolnika" to trzeba się dokładnie spytać czy mleko nadaje się na zsiadłe czy jest już poddane wstępnej obróbce. Mam w rodzinie "farmera" który ma prawie 100 krów i prowadzi ją zgodnie z unijnymi przepisami, mleko od jego krówek jest własnie poddawane wstępnej obróbce (chyba w obniżonej temperaturze - choć nie jestem pewna czy to o to chodzi). W każdym razie takowe mleko już nie nadaje się na kwaśne, ono po prostu nie ukiśnie tak jak powinno. Niestety spotkałam się z nieuczciwością rolników sprzedających na bazarku mleko "prosto od krowy", które mimo zapewnień właśnie nie nadawało się na kwaśne hm no cóż, najlepiej mieć w takim wypadku zaufanego sprzedawcę
Dokładnie chodzi o to, że normy na bakterie i komórki somatyczne są bardzo wśrubowane (wszytko jest dokładnie myte, dezynfekowane itd. Dodatkowo mleko zaraz po udoju jest schładzane do temperatury 2-4 st i faktycznie jest problem z zsiadłym mlekiem. No bo jak nie ma bakterii, u moich rodziców w bardzo ciepłe letnie dni czasem się zsiądzie 3 dnia. Niestety.
Nawet do najprostszego sera - "korycińskiego", muszę to mleko zaszczepić kefirem. Oryginalny koryciński ser jest wytwarzany tradycyjnie, więc te "właściwe" bakterie są w deskach na których sery leżakują, w kadziach na mleko itd. Tam nie ma 100% sterylizacji, norm unijnych, na wszelki wypadek podrasowanych jeszcze przez naszych włodarzy, bo to produkt regionalny....
Do serów rodzajowych, np. gouda i tak trzeba spasteryzować i zaszczepić właściwą kulturą bakterii.
Jeszcze mi krowy na ogrodzie potrzeba ! Myślę, że jakbyśmy meli analizować tak wszytko co jemy to już dawno zeszlibyśmy z tego świata. Takie artykuły trzeba czytać z przymrożeniem oka, bo nie wiadomo czy to nie artykuł sponsorowany przez konkurencyjną firmę. Kupuję mleko w Lidlu i mam gdzieś co tam w nim jest.
Woda oczyszczona chemicznie, powietrze zatrute, chleb polepszany, mięso faszerowane, warzywa nawożone i opryskane kto wie czym. Jak tyle przeżyliśmy to i szklanka mleka nie spowoduje, ze zaczniemy świecić.
Niedługo będziemy mieć wszystko jeszcze zdrowsze :(
Niestety coraz bardziej przeszkadza mi świadomość tego, że nie jemy zdrowej żywności, ale jakąś truciznę. Słowo żywność jest już właściwie nie na miejscu. :(
Co do mleka, to nawet to rzekomo najlepsze NIE JEST mlekiem. Po prostu.
I zagadka dla chętnych - może ktoś mi wytłumaczy jak to jest.
Mam dziecko wg wszelkich testów uczulone na białko mleka krowiego. Picie mleka sklepowego powala go od razu. Ale byliśmy na wsi u mojej cioci, Mały pił codziennie mleko prosto od krowy (jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy o alergii) i - nic. Wręcz odwrotnie. Siedziałam z nim tam miesiąc. Był maj, wszystko pyliło, on latał po łąkach, zapijał się świeżo wydojonym mleczkiem i był ZDROWY. Nawet katarku, żadnej wysypki, bólu brzucha - nic.Czasem jeszcze teraz jak jesteśmy u cioci, chodzi niby tylko doić, ale wiem, że pije to mleko i - dalej nic mu nie jest.
A czy Twoja rodzina ma krowią farmę, czy jedynie "normalne" gospodarstwo? Mleko z hodowli, to tak naprawdę biały płyn "naszprycowany" koncentratami, dodatkami i innymi specyfikami poprawiającymi wydajność. Ono ma w sobie zawierać białko i tłuszcz, za to broń boże witamin czy komórek somatycznych<to te, które dają odporność>, bo wtedy źle się przetwarza i może skwasić się.
Nie kupuję mleka, ale w tym teście wymienione są trzy mleczarnie z mojej okolicy i powiem, że serki i twarożki najlepsze są z małej nigdzie prawie nie reklamowanej mleczarni, a najgorsze< parę razy wyrzuciłam ich produkty> z tej "dwuczłonowej", która u nas reklamowana jest w każdej lokalnej gazecie i panom redaktorom nie przeszkadza, że prezes zatrudnił całą bliższą i dalszą rodzinę< w gazecie piszą, że dyrektor tego działu, a prywatnie.....córka, zięć itd. prezesa i tu pean na ich cześć>. Trochę mi się wydaje, że tak może być i w tym przypadku.
Fantastycznie by było mieć własną krowę ;) Niestety nie ma ani odpowiednich warunków, ani czasu. A mleko z biedronki zawsze smakowało mi jakoś dziwnie, mega naładowane chemią i rozwodnione. Właściwie od pewnego czasu ograniczyłam maksymalnie mleko krowie w swoim jadłospisie i polecam wszystkim.
Pijesz z Biedronki mleko-będziesz kaleką..!!
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/test-mleko-z-biedronki-zdyskwalifikowane,2099232,4199#commentsZoneList
Jak chcesz być zdrowy- pij mleko od własnej krowy.!!!
pozdrawiam -:)
Dzięki za przypomnienie i linka ...właśnie wczoraj czytał to mój mąż i na ten temat rozmawialiśmy :)
Picie mleka wcale nie jest zdrowe, czy to krowie czy biedronkowe. A ja i tak pije pol szklanki dziennie i to tego najmniej zdrowego, odtluszczonego bo bez cappuccino nie istnieje. Nie popadajmy w paranoje. :)
Ja mleko uznaję tylko do kawy. Nie lubię ani mleka, ani nabiału ( poza żółtym serem) tak mam i już.
Śliczna krówka, w dobrej kondycji na moje oko ... zacielona . Jak myślicie posiadacze krówek mlecznych ale tych łąkowych ?
Mleko od szczęśliwej łaciatej pasącej się na łące pełnej macierzanki, rumianku i turzyc wszelakich.. pozostaje tylko w pamięci moich kubków smakowych, aczkolwiek jako dziecię nie przepadałam za mlekiem ale kako czy twraóg z takiego mleka .... rarytasio .
Dziś na targowisku wypatrzyłam, mleko sprzedawane w butelkach po wodzie mineralnej....3 złocisze za butelkę....Najlepsze na zsiadłe mmmm:))
Ja od tutejszego gospodarza kupowałam po 1,50 zł/l dla mamy, a teraz już nie biorę, bo ja pić nie mogę. Mleko było tłuste i śmietanę zebrałam, a czasem masło i serek zrobiłam. :)
Na zsiadłe proponowałbym jednak od zaufanej osoby, wszak nie będzie pasteryzowane.
Na zsiadłe proponowałbym jednak od zaufanej osoby, wszak nie będzie
Toć to właśnie nie jest i już kupowałam u nich.....Mamy tu małe targowisko i właściciele niewielkich gospodarstw z samochodu sprzedają jajca, ser biały ( zawsze tylko kilka kawałków jest i tylko rano), mleko i czasem jakąś kurę czy kaczkę ( na zamówienie ). Więc nie ma mowy o obróbce......:))pasteryzowane.
Jeśli wiesz, że mleko jest z pewnego źródła to ok.
Tak z łapanki to bym sie obawiała kupować na zsiadłe. Śmietanę za to często kupuję ale ona zawsze później gotowana jest.
Pijesz z Biedronki mleko-będziesz
kaleką..!! http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/test-mleko-z-biedronki-zdyskwalifikowane,2099232,4199#commentsZoneList
Jak chcesz być zdrowy- pij mleko od własnej krowy.!!! pozdrawiam -:)
Jasne, zaraz sobie taką kupię i wpuszczę na posesję. Ciekawe tylko, gdzie będzie sr*ła??
Jak jakiekolwiek mleko z paromiesięczną datą przydatności do spożycia może być "zdrowe"? Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj, warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki czas.
A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj,
warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki
czas. A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej
dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
Przybijam piąteczkę, Dżani, bo mam dokładnie takie samo zdanie! Co nieco wiem o psychologii sprzedaży i staram się nie dać zwariować, bo inaczej to, faktycznie, od razu trumna...
Pijesz z Biedronki mleko-będzieszkaleką..!!
Dzani wez pod uwage to, że zawsze bedziesz miała pod ręką naturalny nawóz pod ekologiczne warzywahttp://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/test-mleko-z-biedronki-zdyskwalifikowane,2099232,4199#commentsZoneList
Jak chcesz być zdrowy- pij mleko od własnej krowy.!!! pozdrawiam -:) Jasne,
zaraz sobie taką kupię i wpuszczę na posesję. Ciekawe tylko, gdzie będzie
sr*ła?? Jak jakiekolwiek mleko z paromiesięczną datą przydatności do
spożycia może być "zdrowe"? Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj,
warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki
czas. A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej
dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
Pijesz z Biedronki mleko-będzieszkaleką..!!
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/test-mleko-z-biedronki-zdyskwalifikowane,2099232,4199#commentsZoneList
Jak chcesz być zdrowy- pij mleko od własnej krowy.!!! pozdrawiam -:)
Jasne,
Właśnie - że tak pozwolę sobie obszernie się wypowiedzieć ;) Już wypatruję miejsca dla mojej łaciatej pod blokiem, bo jak nie, to faktycznie trzeba umierać póki czas, inaczej będziemy zmuszeni męczyć się aż do śmierci :)))zaraz sobie taką kupię i wpuszczę na posesję. Ciekawe tylko, gdzie będzie
sr*ła?? Jak jakiekolwiek mleko z paromiesięczną datą przydatności do
spożycia może być "zdrowe"? Jedzenie niezdrowe, mleko niezdrowe, owoce fuj,
warzywa ble.... najlepiej położyć się i umrzeć, póki
czas. A jakiekolwiek testy żywności wychodzą zapewne najkorzystniej
dla tego, kto najwięcej dał w łapę...
uśmiałam się ..i wyszło na wesoło...-)) a krówka tylko na zdjęciu moja...-:) mleko i tak piję z Biedry-)
Jak to gdzie będzie sr...ła. ? U Ciebie na ogrodzie, a później założysz plantację pieczarek, zarobisz kupę kasy i zaprosisz nas na wielką bibę
I biznesplan gotowy
Dżani..można zawsze kupić pampersiaka..taki największy rozmiar..XXXXXL i założysz jej...będziesz swoje mleczko miala...a krówka swobodnie będzie sobie sr*ła..-:)))D
Zebym krowe dla pol szklanki mleka dziennie miala kupic, to chyba niekoniecznie... ;)
A co to było z tym seksem? Że jak? Po co kupować mleko, jak moszna krowę... No, patrzcie, nie pamiętam.
Ja uważam, że to chwyt reklamowy,ktoś niezłe pieniądze wziął, żeby wymienić właśnie te 3 mleka, a zdyskwalifikować mleko z Biedronki. Bardzo dużo ludzi robi zakupy w Biedronce i produkty z Mlecznej Doliny schodzą jak świeże bułeczki, sama kupuje i pije jogurty i mleko tej firmy , jakoś żyję i nie mam , żadnych niespodzianek, żołądkowo- jelitowych.
Na temat zdrowotności mleka z kartonu można napisać wiele.
Na temat higieny mleka z mlekomatów podobnie ;)
Mnie najbardziej razi napis na kartonie"świeże mleko",bo do świeżości to trochę mu brakuje(licząc czas od wydostania się z cycków krowich a dostania się do kartonu,butelki,woreczka czy mlekomatu ).
O cenie mleka już z grzeczności nie wspomnę jako nieudaczny mieszkaniec wsi,który z nawyku tylko narzeka(tak twierdzi spora część społeczeństwa o rolnikach-ale to zwykła dygresja ).
A do testów wszelakich podchodzę dość sceptycznie.Testy na IQ jak i testy jakości mleka są na podobnym poziomie .
Pozostało mi tylko zapytać jakie mleko będzie dawać moja śliczna cieliczka
O jaka śliczna mućka ..''mleko białe w kropki bordo dała krówka mieląc mordką''.. Ty doisz czy dojarka Alfa -Laval o ile pamiętam takie kiedyś były na rynku .. )) ?
O jaka śliczna mućka ..''mleko białe w kropki bordo dała krówka
mieląc mordką''.. Ty doisz czy dojarka Alfa -Laval o ile pamiętam takie
kiedyś były na rynku .. )) ?
Kochana to było tak "czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę kręcąc mordą" haha
a co do mleka również kupuję kartonowe do kawy i żyjemy :)
a co do mleka takiego "od rolnika" to trzeba się dokładnie spytać czy mleko nadaje się na zsiadłe czy jest już poddane wstępnej obróbce. Mam w rodzinie "farmera" który ma prawie 100 krów i prowadzi ją zgodnie z unijnymi przepisami, mleko od jego krówek jest własnie poddawane wstępnej obróbce (chyba w obniżonej temperaturze - choć nie jestem pewna czy to o to chodzi). W każdym razie takowe mleko już nie nadaje się na kwaśne, ono po prostu nie ukiśnie tak jak powinno. Niestety spotkałam się z nieuczciwością rolników sprzedających na bazarku mleko "prosto od krowy", które mimo zapewnień właśnie nie nadawało się na kwaśne hm no cóż, najlepiej mieć w takim wypadku zaufanego sprzedawcę
Dokładnie chodzi o to, że normy na bakterie i komórki somatyczne są bardzo wśrubowane (wszytko jest dokładnie myte, dezynfekowane itd. Dodatkowo mleko zaraz po udoju jest schładzane do temperatury 2-4 st i faktycznie jest problem z zsiadłym mlekiem. No bo jak nie ma bakterii, u moich rodziców w bardzo ciepłe letnie dni czasem się zsiądzie 3 dnia. Niestety.
Nawet do najprostszego sera - "korycińskiego", muszę to mleko zaszczepić kefirem. Oryginalny koryciński ser jest wytwarzany tradycyjnie, więc te "właściwe" bakterie są w deskach na których sery leżakują, w kadziach na mleko itd. Tam nie ma 100% sterylizacji, norm unijnych, na wszelki wypadek podrasowanych jeszcze przez naszych włodarzy, bo to produkt regionalny....
Do serów rodzajowych, np. gouda i tak trzeba spasteryzować i zaszczepić właściwą kulturą bakterii.
Jeszcze mi krowy na ogrodzie potrzeba ! Myślę, że jakbyśmy meli analizować tak wszytko co jemy to już dawno zeszlibyśmy z tego świata. Takie artykuły trzeba czytać z przymrożeniem oka, bo nie wiadomo czy to nie artykuł sponsorowany przez konkurencyjną firmę. Kupuję mleko w Lidlu i mam gdzieś co tam w nim jest.
Woda oczyszczona chemicznie, powietrze zatrute, chleb polepszany, mięso faszerowane, warzywa nawożone i opryskane kto wie czym. Jak tyle przeżyliśmy to i szklanka mleka nie spowoduje, ze zaczniemy świecić.
Niedługo będziemy mieć wszystko jeszcze zdrowsze :(
Niestety coraz bardziej przeszkadza mi świadomość tego, że nie jemy zdrowej żywności, ale jakąś truciznę. Słowo żywność jest już właściwie nie na miejscu. :(
Co do mleka, to nawet to rzekomo najlepsze NIE JEST mlekiem. Po prostu.
I zagadka dla chętnych - może ktoś mi wytłumaczy jak to jest.
Mam dziecko wg wszelkich testów uczulone na białko mleka krowiego. Picie mleka sklepowego powala go od razu. Ale byliśmy na wsi u mojej cioci, Mały pił codziennie mleko prosto od krowy (jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy o alergii) i - nic. Wręcz odwrotnie. Siedziałam z nim tam miesiąc. Był maj, wszystko pyliło, on latał po łąkach, zapijał się świeżo wydojonym mleczkiem i był ZDROWY. Nawet katarku, żadnej wysypki, bólu brzucha - nic.Czasem jeszcze teraz jak jesteśmy u cioci, chodzi niby tylko doić, ale wiem, że pije to mleko i - dalej nic mu nie jest.
Alergolog mi nie wierzy.
To tyle ode mnie w temacie "mleka" sklepowego.
A czy Twoja rodzina ma krowią farmę, czy jedynie "normalne" gospodarstwo? Mleko z hodowli, to tak naprawdę biały płyn "naszprycowany" koncentratami, dodatkami i innymi specyfikami poprawiającymi wydajność. Ono ma w sobie zawierać białko i tłuszcz, za to broń boże witamin czy komórek somatycznych<to te, które dają odporność>, bo wtedy źle się przetwarza i może skwasić się.
Jak już kilka osób wspomniało - artykuł, test czy co tam jeszcze na zamówienie.
Bo biedronkowe się lepiej sprzedaje. I tyle.
Nikt mi nie powie- że ktoś wierzy jeszcze w wartości odżywcze mleka UHT. Zabielacz - i tyle.
Można pić colę, można pić mleko...lub wodę.
Nie kupuję mleka, ale w tym teście wymienione są trzy mleczarnie z mojej okolicy i powiem, że serki i twarożki najlepsze są z małej nigdzie prawie nie reklamowanej mleczarni, a najgorsze< parę razy wyrzuciłam ich produkty> z tej "dwuczłonowej", która u nas reklamowana jest w każdej lokalnej gazecie i panom redaktorom nie przeszkadza, że prezes zatrudnił całą bliższą i dalszą rodzinę< w gazecie piszą, że dyrektor tego działu, a prywatnie.....córka, zięć itd. prezesa i tu pean na ich cześć>. Trochę mi się wydaje, że tak może być i w tym przypadku.
podobno w ogóle mleko jest niezdrowe, ale nie wiadomo czy w to wierzyć
Od krowy, z Biedronki czy Tesco... bez różnicy. Ja używam tylko do kawy i do wyrobów cukierniczych jak trzeba.,
Nasza pediatra jak i alergolog mówią, że mleko krowie nie jest dla ludzi tylko dla cieląt.
Fantastycznie by było mieć własną krowę ;) Niestety nie ma ani odpowiednich warunków, ani czasu. A mleko z biedronki zawsze smakowało mi jakoś dziwnie, mega naładowane chemią i rozwodnione. Właściwie od pewnego czasu ograniczyłam maksymalnie mleko krowie w swoim jadłospisie i polecam wszystkim.
ja z kolei słyszałam że nie tylko mleko z biedronki jest niezdrowe ale w ogóle mleko od krowy jako takie..