Witam serdecznie .Słyszałam, że dobrze pić codziennie rano łżkę oleju lnianego
w celu zapobiegania nowotworom. Nie przywiązałam jednak do tej informacji wielkiej wagi i dziś nie pamiętam kogo zapytać o szczegóły.
Wczoraj odebrałam wyniki i okazało się,że pomimo (jak mi się zdaje ) dobrego odżywiania mam wysoki zły cholesterol.Szukając w internecie sposobów na jego zbicie poza różnymi dietami trafiłam na informację o oleju lnianym.
Ktoś napisał, że picie oleju lnianego powoduje zbicie cholesterolu.
Czy ktoś z Was stosuje olej lniany, na ile pomaga,jak stosuje ???
Mam go w domu, ale ma okropny zapach , jak to pić ??? :(
Witaj! Czy pomaga faktycznie nie wiem, bo żadnych badań w tym kierunku nie robiliśmy. Ale codziennie rano z mężem do śniadania dodajemy właśnie łyżeczkę oleju lnianego. On sobie robi koktajle z twarogu, otrąb, odżywek i olej lnianego to je na pierwsze i drugie śniadanie. Ja jem jogurt z płatkami owsianymi, otrębami, cynamonem i olejem lnianym i w takiej postaci nie odczuwam zbytnio zapachu i smaku. Mąż twierdzi, że jest on dobry na cholesterol i serce. A jeszcze to chyba ważne, aby po otwarciu przechowywać go w lodówce.
Absolutnie zgadzam się z Tobą ..wypiłam cały litr w ciągu 2 miesięcy... wskaźnik ani drgnął ale co tam warto wszystkie samemu spróbować . Nadmieniam olej łączyłam z chudym twarogiem i jogurtem zgodnie z sugestiami .
To jest taki specyfik co nie zaszkodzi ale i nie pomoże Jako środek wspomagający i owszem a do tego ścisłe przestrzeganie diety (oby pomogło) lub farmaceutyki specjalistyczne.
Z tymi farmaceutykami to też nie do końca taka super sprawa. Trochę obniżają cholesterol ale zarazem powodują bóle nóg. Nie pamiętam już który to środek tak źle działał ale był ostatnim zażywanym na obniżenie cholesterolu. Jak wiadomo każdy lek jedno leczy drugie kaleczy:)
Stres ma duży wpływ na poziom cholesterolu, olej lniany nie pomoże go obniżyć, piję go już 2 lata, natomiast dostarcza dużo kwasów omega3, które są bardzo dobre dla serca, olej ten ma bardzo dobry wpływ na układ trawienny, i na nawilżanie skóry, miałam bardzo, bardzo suchą skórę, jest dużo lepiej, jeśli chodzi o leki na cholesterol to mają bardzo fatalne skutki uboczne, mnie już lekarka nic nie przepisuje, bo niczego nie toleruję, pozostaje mi dieta, która również ma bardzo mały wpływ na poziom cholesterolu. organizm sam wytwarza 80% cholesterolu, a tylko 20% dostarczamy go w pożywieniu. jeśli stosunek dobrego cholesterolu do złego jest 1-4 to podobno nie ma się czym przejmować, niski cholesterol podobno sprzyja chorobom nowotworowym
Lekarze, no cóż każdy mówi tak jak go w danej chwili natchnie.
Co do dziedziczności cholesterolu to jestem skłonna przyjąć takie tłumaczenie. Oboje z mężem jemy od lat to samo. Pan + rodzina cholesterol podwyższony i ciśnienie do tego, u mnie wszystko w normie. Stąd moje "genetyczne" przemyślenia. Co zaś się tyczy nerwicy, tą panią najłatwiej wytłumaczyć wszelkie dolegliwosci, których nie potrafi się trafnie diagnozować bo tak łatwiej i taniej :(
Łyżeczka do łyżki,raz dziennie do karmy. U ciebie raczej łyżeczka, bo i psinka nie za duża. Ja to chlupię na oko - lata praktyki. :D Efekty są naprawdę błyskawiczne.
Spożywam olej lniany nawet w większych ilościach. Jest to jeden z najbardziej antynowotworowych pokarmów. Zgodnie z zaleceniami dr Budwig spożywam go rano z półtłustym białym serem i jogurtem naturalnym. Ale... są warunki skuteczności: olej musi być tłoczony na zimno i zjedzony w ciągu trzech miesięcy od daty tłoczenia(!) a nie otwarcia butelki. Tak jest ze wszystkimi innymi olejami, które mają nam w czymś pomóc. Oczywiście, nie piszę tu o przydatności do spożycia, ale o zachowaniu właściwości zdrowotnych. Kiedyś zamawiałam taki olej w Instytucie Roślin Włóknistych (czy oleistych) w Poznaniu. Teraz kupuję ten i inne oleje (ostropestowy, z pestek dyni, słonecznikowy, rzepakowy) u Pana, który po zamówieniu przez telefon tłoczy olej i dostaję go na drugi dzień po tłoczeniu. Naprawdę świeży olej jest pyszny, w kolorze zbliżonym do oleju rzepakowego (jest tylko gęstszy).
Co do wpływu oleju lnianego na cholesterol, to jest on raczej słaby.
Z moich doświadczeń (opartych na lekturze wielu mądrych książek i stanie własnego organizmu) wynika, że w zasadzie jedynym produktem, który jest w stanie zbić cholesterol (ale w dłuższym czasie) są otręby owsiane (ale już nie płatki). Oprócz zwykłego ich wykorzystania ja dodaję je zamiast części bułki do kotletów itp. oraz obtaczam w nich kotlety schabowe (można się przyzwyczaić). Niestety, mogę się ograniczać pod wieloma względami, ale smażonego mięsa nie jestem w stanie się wyrzec.
jeśli to jest Twój początek przygody ze zdrowym odżywianiem, to polecam książkę dr Jadwigi Górnickiej "Jak jeść zdrowo!". Odkąd dowiedziałam się, że jestem cukrzykiem przez moje ręce przewinęło się setki książek o odżywianiu. Dzięki temu, po kilku latach choroby, mam wyniki jak zdrowy człowiek. Dr Górnicka zebrała to, co ja uważam za najbardziej istotne, w jednej książce (są tam też przepisy). Zajrzałam do niej przed chwilą i dr Górnicka twierdzi, że lecznicze właściwości olej lniany zachowuje tylko do 3 tygodni. Ale można też zażywać siemię lniane w ziarenkach lub mielone (ale ono też szybko jełczeje).
Szczerze mówiąc nie wiem, na jaką skalę (w sensie geograficznym) on działa. Na pewno nie ma strony internetowej czy sklepu internetowego. Nie wiem, czy mogę tak publicznie podać namiary. Obiecuję, że jutro zadzwonię do niego i zapytam o zgodę.
napisałabym Ci sama, ale właśnie zobaczyłam która godzina :( Proponuję Ci artykuł z bloga, który wydaje mi się być kompedium wiedzy w dziedzinie odżywiania i jego wpływu na zdrowie człowieka.
Uwazam, że to nie jest takie proste jak w opisach internetowych. Z mężem od kilku lat nie używamy olejów do smażenia, jedynie co do sałatek oliwę z oliwek, albo olej z pestek dyni, czy z wiesiołka. Wyniki mamy wzorcowe. Moja mama brała kiedyś olej lniany na gościec. OB z 120 spadło do 30. Ja jednak nie polecam, trzeba prowadzić dietę przeciwzapalną przez cały czas.
Ile masz tego cholesterolu i w jakim wieku jesteś? Ja mam 260 i to jest optymalny dla 50+. Zresztą na ten temat jest wykład na you tube Jerzego Zięby. Cholesterol to ściema.Nie ma sensu żadne zbijanie. Chyba że masz powyżej 330, co by oznaczało, że toczy się w Twom organizmie jakiś przewlekły stan zapalny, a to nie byłoby już takie dobre...
Ja mam cholesterol na granicy - ale jednak podwyższony.
Zawsze wydawało mi się, że odżywiam się prawidłowo - a tu taki myk. No to zaczęłam jeść książkowo - w związku z przypadłością. I co - dziad wzrósł. Powiedziałam - mam Cię gdzieś - i jem jak jadłam (z małą zmianą - zrezygnowałam z masła - wyjątkiem jest kanapka z miodem i kanapka na drogę - wtedy robi za klajster - ale jem je bardzo rzadko) - nigdy nie lubiłam tłustego, śmietana mogłaby nie istnieć, majonez mieszam z jogurtem. Cholesterol trzyma się na tym samym, podwyższonym poziomie - niedługo stuknie mu 20 lat.
W tym wieku nie wolno sztucznie obniżać cholesterolu! Zwłaszcza kobietom. Lekarze nie idą z duchem czasu, niestety, jest sporo badan mówiących o tym, że to nie wina cholesterolu....ale cicho, sza, lepiej wypisywać tabletki, statyny, a to już maleńki kroczek do cukrzycy i innych groźnych chorób. Jeszcze raz namawiam na lekturę J. Zięby ,,Ukryte terapie" oraz jego wykładów na You tube, zwłaszcza z Chicago....Obecnie leczę swój układ pokarmowy enzymami z glistnika wg B.Bołotowa, jest super...nie potrzebuję chemii z apteki.
Ja na przykładzie moich rodziców mogę powiedzieć , że nie ma reguły co do diety . Moja mama całe życie odżywia się powiedzmy zdrowo i ma stale kłopoty , bo i cholesterol duży, i trójglicerydy . Tato zwolennik tłustego, smażonego i ma zawsze w dolnej granicy , nigdy nie miał podwyższonego.
mój to samo- wszystko co niezdrowe to jego ulubione (choć zdrowo też lubi -ale jak twierdzi jedno drugiemu nie przeszkadza). A cholesterol bardzo dobry.
No ale on w niego nie wierzy - zawsze się pyta czy kto widział cholesterol - jak wygląda..
Wszystko idzie uzasadnić - trzeba mieć tylko zasobny portfel.
moim prywatnym i osobistym zdaniem - jedzenie rzeczy jak najbardziej naturalnych - tak jak to się drzewiej jadało ma dużo lepszy wpływ na organizm niż stosowanie odtłuszczonych itp.
jeszcze niedawno - zalecane były produkty odtłuszczone - a teraz coraz częściej się słyszy - że to najgorsze zło. Że lepiej pełnowartościowy produkt - ale w rozsądnej ilości.
myślę, że jajka, smalec, pełne mleko, śmietana - jedzone zgodnie ze zdrowym rozsądkiem są zdrowsze dla nas niż jakiekolwiek preparaty (suplementy) z apteki.
Witam serdecznie .Słyszałam, że dobrze pić codziennie rano łżkę oleju lnianego
w celu zapobiegania nowotworom. Nie przywiązałam jednak do tej informacji wielkiej wagi i dziś nie pamiętam kogo zapytać o szczegóły.
Wczoraj odebrałam wyniki i okazało się,że pomimo (jak mi się zdaje ) dobrego odżywiania mam wysoki zły cholesterol.Szukając w internecie sposobów na jego zbicie poza różnymi dietami trafiłam na informację o oleju lnianym.
Ktoś napisał, że picie oleju lnianego powoduje zbicie cholesterolu.
Czy ktoś z Was stosuje olej lniany, na ile pomaga,jak stosuje ???
Mam go w domu, ale ma okropny zapach , jak to pić ??? :(
Będę wdzięczna za wszystkie porady i informacje.
Sporo o oleju lnianym było, poczytaj, może się przyda.http://wielkiezarcie.com/search.php?query=olej+lniany&search=Szukaj
I pewnie jeszcze ktoś soc podpowie, tez będę śledzić wątek :)
Witaj! Czy pomaga faktycznie nie wiem, bo żadnych badań w tym kierunku nie robiliśmy. Ale codziennie rano z mężem do śniadania dodajemy właśnie łyżeczkę oleju lnianego. On sobie robi koktajle z twarogu, otrąb, odżywek i olej lnianego to je na pierwsze i drugie śniadanie. Ja jem jogurt z płatkami owsianymi, otrębami, cynamonem i olejem lnianym i w takiej postaci nie odczuwam zbytnio zapachu i smaku. Mąż twierdzi, że jest on dobry na cholesterol i serce. A jeszcze to chyba ważne, aby po otwarciu przechowywać go w lodówce.
Bardzo dziękuję za informacje
Mam jeszcze jedno pytanie :)
Czy pora spozywania oleju ma znaczenie ???
Można wieczorem ?, czy koniecznie rano ???
Najlepiej rano.
http://www.olejlniany.leczeniepro.pl/p/olej-lniany-wlasciwosci.html poczytaj sobie tutaj, bardzo przydatne informacje :)
Sam olej lniany nie pomoże na zbicie cholesterolu - ,jest to moje zdanie.
Absolutnie zgadzam się z Tobą ..wypiłam cały litr w ciągu 2 miesięcy... wskaźnik ani drgnął ale co tam warto wszystkie samemu spróbować . Nadmieniam olej łączyłam z chudym twarogiem i jogurtem zgodnie z sugestiami .
To jest taki specyfik co nie zaszkodzi ale i nie pomoże Jako środek wspomagający i owszem a do tego ścisłe przestrzeganie diety (oby pomogło) lub farmaceutyki specjalistyczne.
Z tymi farmaceutykami to też nie do końca taka super sprawa. Trochę obniżają cholesterol ale zarazem powodują bóle nóg. Nie pamiętam już który to środek tak źle działał ale był ostatnim zażywanym na obniżenie cholesterolu. Jak wiadomo każdy lek jedno leczy drugie kaleczy:)
Nie na wszystkich osobników działają w ten sposób Jak nie ma wyboru to się człek truje
Wiesz czasem się zastanawiam czy to po prostu nie jest dziedziczne i czy te wszystkie diety i tablety to nie walka z wiatrakami.
Janeczko lekarze jak nie wiedzą skąd i co się wzięło to albo dziedziczne albo nerwica
masz rację
u Niemców do tego dochodzi jeszcze STRES :)
Stres ma duży wpływ na poziom cholesterolu, olej lniany nie pomoże go obniżyć, piję go już 2 lata, natomiast dostarcza dużo kwasów omega3, które są bardzo dobre dla serca, olej ten ma bardzo dobry wpływ na układ trawienny, i na nawilżanie skóry, miałam bardzo, bardzo suchą skórę, jest dużo lepiej, jeśli chodzi o leki na cholesterol to mają bardzo fatalne skutki uboczne, mnie już lekarka nic nie przepisuje, bo niczego nie toleruję, pozostaje mi dieta, która również ma bardzo mały wpływ na poziom cholesterolu. organizm sam wytwarza 80% cholesterolu, a tylko 20% dostarczamy go w pożywieniu. jeśli stosunek dobrego cholesterolu do złego jest 1-4 to podobno nie ma się czym przejmować, niski cholesterol podobno sprzyja chorobom nowotworowym
Dziękuję i pozdrawiam
Zerknij na preparat Oeparol
Lekarze, no cóż każdy mówi tak jak go w danej chwili natchnie.
Co do dziedziczności cholesterolu to jestem skłonna przyjąć takie tłumaczenie. Oboje z mężem jemy od lat to samo. Pan + rodzina cholesterol podwyższony i ciśnienie do tego, u mnie wszystko w normie. Stąd moje "genetyczne" przemyślenia. Co zaś się tyczy nerwicy, tą panią najłatwiej wytłumaczyć wszelkie dolegliwosci, których nie potrafi się trafnie diagnozować bo tak łatwiej i taniej :(
Mggi - na sierść pomaga! Zapewniam!
Oplułam monitor:)
Nie wiedzieć czemu oczyma wyobraźni ujrzałam bobra w lśniącym futerku.
Bóbr zaginął... pewnie dla lśniącego futra właśnie ktoś go zaciukał.
Niepotrzebnie oleum zażywał :)
Nie wiedział,że to na zatracenie
Ciekawe czy cholesterol zgubił:)
Potwierdzam ! Zwłaszcza w okresie linienia!
Potwierdzam ! Zwłaszcza w okresie linienia!
Powiedzcie dziewczyny, jakie proporcje? Jak podajecie zwierzaczkom, do karmy?Łyżeczka do łyżki,raz dziennie do karmy. U ciebie raczej łyżeczka, bo i psinka nie za duża. Ja to chlupię na oko - lata praktyki. :D Efekty są naprawdę błyskawiczne.
Dziękuję Dżanino, moja ma 13 kg :) Daję jej krople z omega 3,6 i 9 . Spróbuje z lnianym, zobaczymy ;)
Makusiu - to wg moich standardów "psinka-maciupinka". Myślę, że łyżeczkę.
Dziękujemy:)
Ja dawałam pełną dużą łyżkę, taką bardzo głęboką. To łyżka ze starych czasów, teraz są płytsze. Tylko moje psy mają duuużą wagę.
Spożywam olej lniany nawet w większych ilościach. Jest to jeden z najbardziej antynowotworowych pokarmów. Zgodnie z zaleceniami dr Budwig spożywam go rano z półtłustym białym serem i jogurtem naturalnym. Ale... są warunki skuteczności: olej musi być tłoczony na zimno i zjedzony w ciągu trzech miesięcy od daty tłoczenia(!) a nie otwarcia butelki. Tak jest ze wszystkimi innymi olejami, które mają nam w czymś pomóc. Oczywiście, nie piszę tu o przydatności do spożycia, ale o zachowaniu właściwości zdrowotnych. Kiedyś zamawiałam taki olej w Instytucie Roślin Włóknistych (czy oleistych) w Poznaniu. Teraz kupuję ten i inne oleje (ostropestowy, z pestek dyni, słonecznikowy, rzepakowy) u Pana, który po zamówieniu przez telefon tłoczy olej i dostaję go na drugi dzień po tłoczeniu. Naprawdę świeży olej jest pyszny, w kolorze zbliżonym do oleju rzepakowego (jest tylko gęstszy).
Co do wpływu oleju lnianego na cholesterol, to jest on raczej słaby.
Z moich doświadczeń (opartych na lekturze wielu mądrych książek i stanie własnego organizmu) wynika, że w zasadzie jedynym produktem, który jest w stanie zbić cholesterol (ale w dłuższym czasie) są otręby owsiane (ale już nie płatki). Oprócz zwykłego ich wykorzystania ja dodaję je zamiast części bułki do kotletów itp. oraz obtaczam w nich kotlety schabowe (można się przyzwyczaić). Niestety, mogę się ograniczać pod wieloma względami, ale smażonego mięsa nie jestem w stanie się wyrzec.
Bardzo Ci Martusiu dziękuję.
Ja też kocham mięsko, jem znacznie mniej wieprzowinki jak dawniej, ale smażone musi być.
Zdaję sobie sprawę,że bez diety się nie obejdzie i sam olej niczego nie załatwi.
Będę próbować
jeśli to jest Twój początek przygody ze zdrowym odżywianiem, to polecam książkę dr Jadwigi Górnickiej "Jak jeść zdrowo!". Odkąd dowiedziałam się, że jestem cukrzykiem przez moje ręce przewinęło się setki książek o odżywianiu. Dzięki temu, po kilku latach choroby, mam wyniki jak zdrowy człowiek. Dr Górnicka zebrała to, co ja uważam za najbardziej istotne, w jednej książce (są tam też przepisy). Zajrzałam do niej przed chwilą i dr Górnicka twierdzi, że lecznicze właściwości olej lniany zachowuje tylko do 3 tygodni. Ale można też zażywać siemię lniane w ziarenkach lub mielone (ale ono też szybko jełczeje).
Bardzo,bardzo Ci dziękuję
pozdrawiam
dasz namiary na tego Pana?
Szczerze mówiąc nie wiem, na jaką skalę (w sensie geograficznym) on działa. Na pewno nie ma strony internetowej czy sklepu internetowego. Nie wiem, czy mogę tak publicznie podać namiary. Obiecuję, że jutro zadzwonię do niego i zapytam o zgodę.
dziękuję za już
wysłałam namiary na priv.
Jeśli można to ja też poproszę o namiar na tego pana.
Martusiu, też poproszę o namiary tego Pana. Pozdrawiam :)
napisałabym Ci sama, ale właśnie zobaczyłam która godzina :( Proponuję Ci artykuł z bloga, który wydaje mi się być kompedium wiedzy w dziedzinie odżywiania i jego wpływu na zdrowie człowieka.
http://www.tlustezycie.pl/2013/10/tuszcze-dobre-i-ze-potrzebne-i-zbedne.html
Uwazam, że to nie jest takie proste jak w opisach internetowych. Z mężem od kilku lat nie używamy olejów do smażenia, jedynie co do sałatek oliwę z oliwek, albo olej z pestek dyni, czy z wiesiołka. Wyniki mamy wzorcowe. Moja mama brała kiedyś olej lniany na gościec. OB z 120 spadło do 30. Ja jednak nie polecam, trzeba prowadzić dietę przeciwzapalną przez cały czas.
dziękuję
Kiedyś smażyliśmy wszystko na smalcu, od dobrych 3-4 lat używam w 90 % oleju - może to faktycznie błąd
Ile masz tego cholesterolu i w jakim wieku jesteś? Ja mam 260 i to jest optymalny dla 50+. Zresztą na ten temat jest wykład na you tube Jerzego Zięby. Cholesterol to ściema.Nie ma sensu żadne zbijanie. Chyba że masz powyżej 330, co by oznaczało, że toczy się w Twom organizmie jakiś przewlekły stan zapalny, a to nie byłoby już takie dobre...
280 i +50,
ale ...złego jest 220 a norma 160 - tak mi pani doktor powiedziała (za 3 mies. kontrolne bad. )
Mam mętlik , czym więcej czytam, tym większy.
Informacje są bardzo różne i bardzo sprzeczne np. jeść mięso i tłuszcze zwierzęce a unikać roślinnych,
Raz podają jeść kaszei ryże a inne źródło podaje , ze absolutnie niewolno.
itp....
Chyba każdy musi sam sobie ustalić dietę metodą prób i błędów.
Zawsze myślałam , że jem dość zdrowo , a teraz nie wiem nic :)
Ja mam cholesterol na granicy - ale jednak podwyższony.
Zawsze wydawało mi się, że odżywiam się prawidłowo - a tu taki myk. No to zaczęłam jeść książkowo - w związku z przypadłością. I co - dziad wzrósł. Powiedziałam - mam Cię gdzieś - i jem jak jadłam (z małą zmianą - zrezygnowałam z masła - wyjątkiem jest kanapka z miodem i kanapka na drogę - wtedy robi za klajster - ale jem je bardzo rzadko) - nigdy nie lubiłam tłustego, śmietana mogłaby nie istnieć, majonez mieszam z jogurtem. Cholesterol trzyma się na tym samym, podwyższonym poziomie - niedługo stuknie mu 20 lat.
W tym wieku nie wolno sztucznie obniżać cholesterolu! Zwłaszcza kobietom. Lekarze nie idą z duchem czasu, niestety, jest sporo badan mówiących o tym, że to nie wina cholesterolu....ale cicho, sza, lepiej wypisywać tabletki, statyny, a to już maleńki kroczek do cukrzycy i innych groźnych chorób. Jeszcze raz namawiam na lekturę J. Zięby ,,Ukryte terapie" oraz jego wykładów na You tube, zwłaszcza z Chicago....Obecnie leczę swój układ pokarmowy enzymami z glistnika wg B.Bołotowa, jest super...nie potrzebuję chemii z apteki.
Ja na przykładzie moich rodziców mogę powiedzieć , że nie ma reguły co do diety . Moja mama całe życie odżywia się powiedzmy zdrowo i ma stale kłopoty , bo i cholesterol duży, i trójglicerydy . Tato zwolennik tłustego, smażonego i ma zawsze w dolnej granicy , nigdy nie miał podwyższonego.
Może geny?
To jak mój Małżonek, który jaja spożywa na kopy a cholesterol OK. Nie ma sprawiedliwości...
mój to samo- wszystko co niezdrowe to jego ulubione (choć zdrowo też lubi -ale jak twierdzi jedno drugiemu nie przeszkadza). A cholesterol bardzo dobry.
No ale on w niego nie wierzy - zawsze się pyta czy kto widział cholesterol - jak wygląda..
właśnie rozmawiałam ze znajomą która stosuje dietę jakiegoś zakonnika
i według niego jajka można jeść , a nawet należy :)
może ma rację :)
Ostatnio czytałam, że jajka mają dobry cholesterol
Ja też to czytałam...
Wszystko idzie uzasadnić - trzeba mieć tylko zasobny portfel.
moim prywatnym i osobistym zdaniem - jedzenie rzeczy jak najbardziej naturalnych - tak jak to się drzewiej jadało ma dużo lepszy wpływ na organizm niż stosowanie odtłuszczonych itp.
jeszcze niedawno - zalecane były produkty odtłuszczone - a teraz coraz częściej się słyszy - że to najgorsze zło. Że lepiej pełnowartościowy produkt - ale w rozsądnej ilości.
myślę, że jajka, smalec, pełne mleko, śmietana - jedzone zgodnie ze zdrowym rozsądkiem są zdrowsze dla nas niż jakiekolwiek preparaty (suplementy) z apteki.