Odnalazłam zapomniane rodzinne 2 formy do pieczenia babki i babeczki małej
Taki wygląd ma duża forma. Mała to 1/3 gabarytów dużej. Nigdy nie piekłam w czymś takim i nie mam osoby, która by mi w tym pomogła.
Bardzo Was proszę o podpowiedź jak natłuszczać, czy sypać następnie mąką bądź bułką tartą. Piec dłużej czy krócej. Ile wlać ciasta do formy:3/4 wysokości? Temperatura pieczenia pozostaje taka sama jak w formach tradycyjnych
Proponuję zrobić próbę przed świętami. Ja zepsułam 2 wypieki. Co do pytań to:
1. Nasmarować tłuszczem, obsypać bułką tartą,
2. Wypełniałam trochę mniej niż 3/4
3. Czas pieczenia dużej babki 50 minut na drugiej od dołu półce, grzałki góra i dół temp. 160stopni Od góry po 40 minutach przykryłam papierem bo bardzo się rumieniła. Wg. mnie lepiej piec dłużej w niższej temperaturze (wszystko zależy od piekarnika) Moje nieudane próby to surowa w środku i spalona od góry.
Piekę w takiej foremce babkę drożdżową na Wielkanoc. Ponieważ mam bardzo stary piekarnik gazowy, nie mam pieczenia "od góry" . Piekę w temp. około 180 stopni /termometru też ne mam/. Uważam zresztą, że pieczenie góra- dół nie jest dobre, właśnie dlatego, że w środku często jest nie dopieczone, a góra spalona.
W takiej foremce piekę też babkę ziemniaczaną, jak chcę podać "elegancko" na stół. :)
Dziękuję Dziewczęta za rady. Jestem już po próbie bojowej: upiekłam w 2 foremkach na raz.
Jedną zrobiłam cytrynową, a drugą czekoladową - odlałam szklankę ciasta ( trochę za mało ) przed dodaniem soku z cytryny i skórki cytrynowej.
Nasmarowałam grubo Kasią i posypałam tartą bułką. Piekłam w 180 oC, mam piekarnik gazowy. Wyskoczyły z formy idealnie, wysunęły się dosłownie. Kiedyś miałam dużo nieudanych prób ze zwykłą formą metalową z kominem - zawsze nie chciało wyłazić jak należy i dlatego ogromnie cieszę się z tych ceramicznych.
Poza tym miło piec w tym co kiedyś używała moja babcia pewnie
Dziękuję Dziewczęta za rady. Jestem już po próbie bojowej: upiekłam w 2 foremkach na raz. Jedną zrobiłam cytrynową, a drugą czekoladową - odlałam szklankę ciasta ( trochę za mało ) przed dodaniem soku z cytryny i skórki cytrynowej. Nasmarowałam grubo Kasią i posypałam tartą bułką. Piekłam w 180 oC, mam piekarnik gazowy. Wyskoczyły z formy idealnie, wysunęły się dosłownie. Kiedyś miałam dużo nieudanych prób ze zwykłą formą metalową z kominem - zawsze nie chciało wyłazić jak należy i dlatego ogromnie cieszę się z tych ceramicznych. Poza tym miło piec w tym co kiedyś używała moja babcia pewnie
Oj, szczęściaro :) Dużo bym dała za taką możliwość ...
Odnalazłam zapomniane rodzinne 2 formy do pieczenia babki i babeczki małej
Taki wygląd ma duża forma. Mała to 1/3 gabarytów dużej. Nigdy nie piekłam w czymś takim i nie mam osoby, która by mi w tym pomogła.
Bardzo Was proszę o podpowiedź jak natłuszczać, czy sypać następnie mąką bądź bułką tartą. Piec dłużej czy krócej. Ile wlać ciasta do formy:3/4 wysokości? Temperatura pieczenia pozostaje taka sama jak w formach tradycyjnych
Czekam niecierpliwie na wskazówki
Zobacz te wątki
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=408518&post=408518
Proponuję zrobić próbę przed świętami. Ja zepsułam 2 wypieki. Co do pytań to:
1. Nasmarować tłuszczem, obsypać bułką tartą,
2. Wypełniałam trochę mniej niż 3/4
3. Czas pieczenia dużej babki 50 minut na drugiej od dołu półce, grzałki góra i dół temp. 160stopni Od góry po 40 minutach przykryłam papierem bo bardzo się rumieniła. Wg. mnie lepiej piec dłużej w niższej temperaturze (wszystko zależy od piekarnika) Moje nieudane próby to surowa w środku i spalona od góry.
Powodzenia :)
Piekę w takiej foremce babkę drożdżową na Wielkanoc. Ponieważ mam bardzo stary piekarnik gazowy, nie mam pieczenia "od góry" . Piekę w temp. około 180 stopni /termometru też ne mam/. Uważam zresztą, że pieczenie góra- dół nie jest dobre, właśnie dlatego, że w środku często jest nie dopieczone, a góra spalona.
W takiej foremce piekę też babkę ziemniaczaną, jak chcę podać "elegancko" na stół. :)
Dziękuję Dziewczęta za rady. Jestem już po próbie bojowej: upiekłam w 2 foremkach na raz.
Jedną zrobiłam cytrynową, a drugą czekoladową - odlałam szklankę ciasta ( trochę za mało ) przed dodaniem soku z cytryny i skórki cytrynowej.
Nasmarowałam grubo Kasią i posypałam tartą bułką. Piekłam w 180 oC, mam piekarnik gazowy. Wyskoczyły z formy idealnie, wysunęły się dosłownie. Kiedyś miałam dużo nieudanych prób ze zwykłą formą metalową z kominem - zawsze nie chciało wyłazić jak należy i dlatego ogromnie cieszę się z tych ceramicznych.
Poza tym miło piec w tym co kiedyś używała moja babcia pewnie
Dziękuję Dziewczęta za rady. Jestem już po próbie bojowej:
Oj, szczęściaro :) Dużo bym dała za taką możliwość ...upiekłam w 2 foremkach na raz. Jedną zrobiłam cytrynową, a drugą
czekoladową - odlałam szklankę ciasta ( trochę za mało ) przed dodaniem
soku z cytryny i skórki cytrynowej. Nasmarowałam grubo Kasią i
posypałam tartą bułką. Piekłam w 180 oC, mam piekarnik gazowy.
Wyskoczyły z formy idealnie, wysunęły się dosłownie. Kiedyś miałam
dużo nieudanych prób ze zwykłą formą metalową z kominem - zawsze
nie chciało wyłazić jak należy i dlatego ogromnie cieszę się z tych
ceramicznych. Poza tym miło piec w tym co kiedyś używała moja
babcia pewnie
Makusia czemu taki smutny ton? Wspomnienia?
Znaleźliśmy te swoje formy ceramiczne w dawno nie porządkowanej piwnicy.... Poszperaj w rodzinnych skarbach - może to uleczy Cię z melancholii?