A to mój widok z okna ,z samego rana...A potem...zadzwoniłam do koleżanki z pracy,że ostrzegają,że ślisko,żeby szła po woli i ...wyszłam do pracy,szłam po woli,uważałam i się lekko poslizgnęłam,kolano mooocno zabolało...efekt skręcenie i naderwanie w obrębie piszczelowego więzadła pobocznego kolana.Teraz zostało mi łóżko...
Noo masz Ci pech! Misia moje wyrazy współczucia !!! Kolano paskudna sprawa...... Ale nie gniewaj sie na służby......przeciez oni nie wiedzą, że w grudniu może być śnieg albo mróz Ze coś trzeba sypać, odsnieżać ???? Za wcześnie......hehe.
Kuruj sie, kuruj ....... Do świąt się zagoi Jak na razie to trzech chłopa w domu Akurat po równo : Sniadanie do łóżka, obiad do łóżka i kolacja do łóżka - zaden sie nie wymiga. A Ty masz w końcu czas poleniuchowac i pokombinowac : Co to ja ugotuje jak wstane? Rychłego powrotu do zdrowia Ci życze !
Dzięki Iwett :) Chłopy działają w domu,trochę marudzą hehehe...ja teraz królowaa noga...za parę dni ma być już lepiej, czekam z niecierpliwością, bo ja z tych,co najlepiej odpoczywają w ruchu :)
Misiu ... Ofiaro pierwszego ataku zimy - zdrówka i wracaj do formy. Oczywiście tej kuchennej również ,bo jesteś mistrzynią dla swoich bliskich i nie tylko . )))
Jak patrzę za okno to raczej mało zimowy krajobraz. Ach marzą mi się białe święta. Taki skrzypiący śnieg i lekki mróz, i cudne zimowe niebo z gwiazdami. I taka zimowa cisza, a w oknach światełka i blask.
Zimy nasze są kapryśne, nie wiadomo jak będzie na Święta, więc fotografujmy ją póki jest.
Moja zima widziana z okna. :)
Przepiękny krajobraz zimowy.
Przypomina o nadchodzących świętach
Na tych choinkach zawisną pewnie bombki
Gdybym mogła, to powiesiłabym światełka, ale mam za daleko do tych "choinek". :)
A to mój widok z okna ,z samego rana...A potem...zadzwoniłam do koleżanki z pracy,że ostrzegają,że ślisko,żeby szła po woli i ...wyszłam do pracy,szłam po woli,uważałam i się lekko poslizgnęłam,kolano mooocno zabolało...efekt skręcenie i naderwanie w obrębie piszczelowego więzadła pobocznego kolana.Teraz zostało mi łóżko...
Współczuje Misiu! Kolano i wiązadła to poważna sprawa, lecz się i nie bagatelizuj , oszczędzaj nogę. :), a zima podobna jak u mnie. :)
Tak robię...chyba pierwszy raz tak rzetelnie stosuję się do zaleceń lekarza :)
Noo masz Ci pech!
Misia moje wyrazy współczucia !!!
Kolano paskudna sprawa......
Ale nie gniewaj sie na służby......przeciez oni nie wiedzą, że w grudniu może być śnieg albo mróz
Ze coś trzeba sypać, odsnieżać ???? Za wcześnie......hehe.
Kuruj sie, kuruj .......
Do świąt się zagoi
Jak na razie to trzech chłopa w domu
Akurat po równo :
Sniadanie do łóżka, obiad do łóżka i kolacja do łóżka - zaden sie nie wymiga.
A Ty masz w końcu czas poleniuchowac i pokombinowac :
Co to ja ugotuje jak wstane?
Rychłego powrotu do zdrowia Ci życze !
Dzięki Iwett :) Chłopy działają w domu,trochę marudzą hehehe...ja teraz królowaa noga...za parę dni ma być już lepiej, czekam z niecierpliwością, bo ja z tych,co najlepiej odpoczywają w ruchu :)
Misiu ... Ofiaro pierwszego ataku zimy - zdrówka i wracaj do formy. Oczywiście tej kuchennej również ,bo jesteś mistrzynią dla swoich bliskich i nie tylko . )))
Oj...Meguś jaka Ty kochana...dziękuję :)
A moja zima jest kolorowa i łaskawa nie pokazuje swoich zdradliwych białych ząbków .)))
Albercik chyba zadowolony - ma żarełko nie zmrożone ...
Jak patrzę za okno to raczej mało zimowy krajobraz. Ach marzą mi się białe święta. Taki skrzypiący śnieg i lekki mróz, i cudne zimowe niebo z gwiazdami. I taka zimowa cisza, a w oknach światełka i blask.